29 September 2015

Rzymian 3,9-20



9 Cóż więc? Czy przewyższamy ich? Nigdy! Przecież dopiero co wykazaliśmy, że zarówno Żydzi, jak i Grecy, wszyscy są pod panowaniem grzechu, 10 tak, jak jest napisane:
Nikt nie jest sprawiedliwy, 11 nie jest rozumny, nie szuka Boga,
12 Wszyscy błądzili, razem stali się nieużyteczni, nikt nie czyni dobra.
13 Grobem otwartym jest ich gardło, swoimi językami mówią podstępnie, jad żmij na ich wargach,
14 Ich usta pełne są przekleństw i goryczy.
15 Ich nogi są szybkie, by przelać krew,
16 Na swoich drogach pozostawiają zagładę i nędzę 17 i nie poznali drogi pokoju.
18 Nie ma bojaźni Bożej przed ich oczami.
19 Wiemy zaś, że cokolwiek mówi Prawo, mówi do tych, którzy podlegają Prawu, aby wszystkie usta zamilkły i aby cały świat stał się podległy sądowi Boga, 20 gdyż z uczynków Prawa żaden człowiek nie zostanie przed Nim usprawiedliwiony. Prawo bowiem daje tylko poznanie grzechu.


Tekst, który rozważamy nie jest popularny. Nikt nie lubi słyszeć opinii o sobie, że nie jest sprawiedliwy, że nie jest dobry i zasługuje tylko na śmierć. Ale dokładnie to Apostoł Paweł wyraża. Czy to jest Ewangelia?

Fakt, że poganie, nie posiadając Prawa Bożego są niesprawiedliwi wobec Boga (czyli grzeszni, zasługujący na potępienie, nie zasługujący na łaskę Bożą) był dla Żydów sprawą oczywistą, ale stwierdzenie, że ich – Żydów - sytuacja wobec Boga jest taka sama było nie do pomyślenia, nie do przyjęcia. Żydzi posiadali Prawo Boże i starali się żyć zgodnie z nim, traktując realizację Prawa jako warunek Przymierza, które Bóg z nimi zawarł. Niektórzy Żydzi sądzili, że przez to posiadają uprzywilejowaną pozycję wobec Boga, ale Apostoł wyprowadza ich z błędu: nikt nie jest sprawiedliwy wobec Boga, ani Żyd, ani Grek, ani żaden inny człowiek.

To nie Prawo powoduje, że człowiek jest niesprawiedliwy wobec Boga. Prawo jedynie pokazuje ten fakt. Przez Prawo człowiek – Grek, a także Żyd – ma możliwość poznania, uświadomienia sobie, że nie jest w stanie spełnić wymagań Bożych.

Problemem nie jest tylko, że człowiek ciągle popada w grzech, mniej lub bardziej świadomie. Problem jest większej wagi, mianowicie, że człowiek jest niewolnikiem grzechu (por. Rzymian 6,17). Innymi słowy, człowiek nie jest w stanie nie grzeszyć. Grzech stanowi ogromną siłę, a człowiek nie jest w stanie mu się przeciwstawiać i stawić mu opór. To dotyczy zarówno Żydów, posiadających Prawo Boże, jak i pogan, którzy takiego Prawa nie mieli. Nie ma ani jednego wyjątku, wszyscy grzeszą i są słabi wobec siły grzechu.

Aby to udowodnić, Paweł cytuje cały szereg tekstów ze Starego Testamentu (3,10-18).
Taki sposób cytowania Pisma, wydający się nam współcześnie wyrwanym z kontekstu, był znanym sposobem argumentacji stosowanym powszechnie przez rabinów. Apostoł Paweł, posiadając żydowskie wykształcenie teologiczne, często argumentuje w sposób rabiński. Cytuje tu przynajmniej sześć różnych tekstów ze Starego Testamentu, ukazujących przykłady grzeszności człowieka.

Cytaty przytoczone przez Apostoła można podzielić na następujące części:
Pierwsza część (3,10b-12) mówi o tym, że naprawdę żaden człowiek nie jest sprawiedliwy. Bez łaski Bożej nikt nie może być sprawiedliwy wobec Boga.
Druga część (3,13-14) - cytaty z Psalmów - daje podstawy do tego stwierdzenia przez udowodnienie, że mowa człowieka jest nieuczciwa. Znajdują się tu aż cztery wypowiedzi o mowie człowieka.
Trzecia część (3,15-17) zawiera cytaty z Księgi Izajasza 59,7-8 - słowa, które były skierowane do niesprawiedliwych w Izraelu. Pokazuje niszczące skutki dla innych, ponieważ grzesznicy, nie bojąc się Boga, nie znają granic.

Wygląda to na opis tylko ludzi bezbożnych, ale Paweł podkreśla wielokrotnie, że żaden człowiek nie jest sprawiedliwy. Nie dotyczy to tylko bezbożnych pogan, ale podobnie pobożnych Żydów, wybranego narodu Bożego, który otrzymał od Boga Prawo. Także ci, posiadający Prawo Boże, nie są sprawiedliwi.  
Żydzi nie są w lepszej sytuacji i nie posiadają wcale uprzywilejowanej pozycji wobec Boga. Podobnie jak Grecy (czyli nie-Żydzi), nie są w stanie siebie usprawiedliwić wobec Boga. W tym prawo nie jest w stanie im pomóc.
Każdy człowiek podlega sądowi Bożemu, lub innymi słowami (ściślej oddając oryginalny tekst grecki): każdy człowiek musi odpowiadać przed Bogiem.
Reasumując: sama troska o to, aby dobrze żyć, aby czynić bliźnim dobro, nie wystarczy, aby móc stanąć jako sprawiedliwy wobec Boga. Życie dobrymi intencjami nie pomoże. Sytuacja człowieka jest bowiem bardzo poważna.

Jest to problem wymagający zdecydowanego rozwiązania. Potrzebna jest siła, która jest w stanie złamać siłę grzechu, uwalniając człowieka spod jego panowania.
Tę siłę można znaleźć tylko i wyłącznie w Ewangelii Jezusa Chrystusa. W dalszej części listu do Rzymian Apostoł rozwija tę myśl i wyjaśnia, że sprawiedliwym wobec Boga można być jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa (Rzymian 3,22).
Człowiek nie jest w stanie nic, kompletnie nic, samodzielnie zrobić, aby móc stanąć jako sprawiedliwy przed Bogiem.
Jedyną możliwą drogą do Boga jest Jezus Chrystus.

25 September 2015

Ewangelia wg Mateusza 28,16-20



16 Potem jedenastu uczniów udało się do Galilei na górę, którą Jezus im wskazał. 17 A gdy Go zobaczyli, złożyli Mu pokłon. Niektórzy jednak powątpiewali. 18 Wtedy Jezus zbliżył się i oznajmił im: Została Mi dana wszelka władza w niebie i na ziemi. 19 Idąc więc, czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, 20 nauczając je zachowywać wszystko, co wam nakazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do końca świata.


Tekst ten stanowi zakończenie Ewangelii według Mateusza. Jezus zakończył swoją misję na ziemi i wraca do swego Ojca w niebie. Powyższa wypowiedź jest ostatnią skierowaną do uczniów.

Uczniowie przyszli na miejsce, które Jezus im wskazał i oddali mu pokłon, chociaż niektórzy nie byli wolni od wątpliwości. Jeszcze niedawno sytuacja wyglądała przecież całkiem inaczej: Jezus został aresztowany, a potem skazany na śmierć. Czy taki miałby być los Syna Człowieczego? Potem zmartwychwstał, czego w ogóle się nie spodziewali. W tym zwyciężył i pokazał, że jest Synem Bożym.
Jezus zwyciężył nad tymi, którzy chcieli go zniszczyć, a teraz zostaje ustanowiony jako suwerenna władza, nie tylko na ziemi, ale także w niebie. Jezus sam posiada teraz autorytet, który ma Bóg Ojciec (por. Ew. Mateusza 11,25). Na samym początku Ewangelii podany jest rodowód Jezusa, który udowadnia, że Jezus pochodzi z rodu królewskiego (mianowicie z rodu Króla Dawida). Teraz zostaje potwierdzonym, że Jezus jest naprawdę Królem, większym niż jakikolwiek król Izraela, czy nawet kązdy inny król nad ziemi. Jezus jest Królem wszechświata. 
Przez całą ewangelię Jezus mówił o Synu Człowieczym, który zwycięży i zostanie wywyższony – i to stało się teraz rzeczywistością. Jezus bowiem zwyciężył.

Jezus wraca do nieba, ale to nie oznacza końca jego misji. Teraz rozpoczyna się historia Kościoła Chrystusowego. Nadszedł czas działania uczniów Jezusa, którzy będą kontynuować głoszenie Królestwa Bożego, głoszenie Ewangelii. Cel przy tym nie ogranicza się tylko do ludu Izraela; Ewangelia ma być głoszona całemu światu (por. Dzieje Apostolskie 1,8).

Zanim Jezus wyśle swoich uczniów na misję, najpierw dodaje im otuchy, mówiąc: Została Mi dana wszelka władza w niebie i na ziemi. Jezus wstępuje do nieba, aby stamtąd rządzić. On jest Królem, posiadającym kontrolę nad całym światem. Te słowa podobne są do tekstu zapisanego w Księdze Daniela, gdzie czytamy: I dano mu władzę i chwałę, i królestwo, aby mu służyły wszystkie ludy, narody i języki, Jego władza – władzą wieczną, niezmienną, jego królestwo – niezniszczalne. (Daniel 7,14). Są to słowa o Mesjaszu, które stały się teraz rzeczywistością.
Wcześniej kilkakrotnie Jezus mówił o przyszłej władzy Syna Człowieczego, używając języka Daniela (por. Ew. Mateusza 16,28; 19,28; 24,30-31; 25,31-34).

Jezus powierza swoim uczniom – i w tym wszystkim wierzącym – wielkie zadanie: Idąc więc, czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, 20 nauczając je zachowywać wszystko, co wam nakazałem.
Celem misji Jezusa jest nie tylko głoszenie ewangelii, lecz czynienie ludzi uczniami.
Struktura zdania jest następująca: jest jeden główny czasownik w trybie rozkazującym - czyńcie uczniami; poza tym znajdują się trzy imiesłowy, które określają w jaki sposób trzeba wykonać rozkaz - czyńcie uczniami. Mianowicie: czyńcie uczniami poprzez iść, ochrzcić i nauczyć.
Najważniejszym jest, żeby ludzie stali się uczniami Jezusa, tak jak Dwunastu. Nie wystarczy, żeby narody wysłuchały Ewangelii o Jezusie Chrystusie. Należy nie tylko wysłuchać, ale i przyjąć całym umysłem i sercem, czego skutkiem powinna być zmiana życia (por. np. Ew. Mateusza 8,19-22).

Ciekawym jest, że kolejność jest inna, niż ta obecnie zazwyczaj praktykowana. Jezus mówi: chrzcząc i nauczając. Prawie wszystkie kościoły najpierw nauczają, dopiero potem chrzczą. W tym tekście chrzest jest początkiem życia chrześcijańskiego, początkiem procesu stawania się uczniem; uczenie się, które dla wierzącego nigdy się nie kończy. Chrzest oznacza więcej niż tylko zmoczenie wodą. Chodzi o wszystko związane z chrztem, czyli, decyzję bycia uczniem Jezusa. Ten, kto się ochrzci pragnie naśladować Jezusa, stać się jego uczniem. Dlatego chrzest nie może pozostać bez skutków.
Uczniowie mają chrzcić w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Jest to forma trynitarna, zawierająca trzy Osoby Trójcy Świętej. Jest to potwierdzeniem faktu, że Jezus jest Bogiem. On ma władzę taką, jak Bóg Ojciec.
Uczniowie powinni też nauczać. Do tej pory Jezus był nauczycielem, a teraz uczniowie powinni stać się nauczycielami i nauczać innych.
Powinni nauczać tego, co Jezus nakazał, i co dziesięć przykazań Bożych nakazuje. Nabywana wiedza nie powinna mieć charakteru wyłącznie teoretycznego, ale również praktyczny wymiar w naszym życiu. Chodzi oczywiście o poznawanie woli Bożej, aby móc żyć według niej. Ale jak można żyć według woli Bożej, jeśli nie znamy woli objawionej w Słowie Bożym? Jak możemy być uczniami Jezusa, jeśli nie znamy Jezusa, Jego Ojca i Ducha Świętego, którego wysłał?
Wiara nie powinna mieć wyłącznie wymiaru intelektualnego, ale także emocjonalny, uczuciowy, umożliwiający budowanie bliskiej relacji z Bogiem. Aspekt intelektualny jest oczywiście istotny, co Apostoł Paweł również ciągle podkreśla.  …….
Kościół chrześcijański jest właściwie wielką szkołą uczniowską, gdzie właściwie wszyscy nieustannie się uczą. Celem nie jest egzamin końcowy i dyplom, lecz możliwie jak najlepsze  poznanie Boga w Trójcy Świętej i utrzymanie jak najbliższej relacji ze swoim Stwórcą.

Na końcu Jezus jeszcze raz ich pociesza: A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do końca świata.
Na samym początku Ewangelii Jezus został nazwany Emanuel, to znaczy Bóg z nami (1,23). Tak Ewangelista Mateusz przedstawił Jezusa. Teraz na końcu Ewangelii Jezus potwierdza to, gdy mówi: Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do końca świata.
Zadanie, które Jezus nam powierzył wydaje się ogromne i trudne: głosić całemu światu i czynić wszystkich uczniami. Jakże możemy to wykonać, gdzie znajdziemy wsparcie, motywację i otuchę? Jezus powiedział, że mimo swego powrotu do nieba, nie zostawia nas samych, jest z nami.
Poza tym Bóg wysyła Pocieszyciela, którym jest Duch Święty (por. Ewangelia wg Jana 14,15-31).

Jezus nie zostawia nas samych wysyłając nam Pocieszyciela, który daje nam siły, motywację, otuchę niezbędne do wykonania niełatwego czasami zadania czynienia uczniami i nauczania wszystkich narodów. Jeśli poważnie traktujemy swojego Pana i Zbawiciela, nie możemy zignorować tego zadania/polecenia, ale każdy na miarę swoich możliwości, zdolności powinien je wypełniać. Nie każdy jest porywającym ewangelistą czy misjonarzem, ale nawet w miejscu swojego zamieszkania, czy w miejscu pracy, mamy wiele możliwości i szans, aby innych ludzi Jesusem zachwycić i uczynić ich Jego uczniami. Oczywiście o własnych siłach nie jesteśmy tego w stanie osiągnąć, tylko dzięki Duchowi Świętemu. 

16 September 2015

1 Koryntian 15:20-34




w. 20
Wyraz pierwiastek, pierwociny – termin pochodzący z kultu oznaczający: pierwsze plony (III Mojż. 23:10-11), które były dawane, jako ofiara Bogu. Te ofiary były święte, musiały zostać ofiarowane, zanim można było używać reszty plonów.
Taka ofiara i odpowiedni termin funkcjonował także w kulturze grecko-rzymskiej. W innych miejscach ten wyraz oznacza pierwszą i reprezentacyjną część (Rz. 8:23 i 11:16), lub pierwszych, którzy się nawrócili w pewnym rejonie (1 Kor. 16:15 i Rz. 16:5).

Apostoł pisze o Jezusie, jako pierwiastku ze względu na to, że Jezus, jako pierwszy zmartwychwstał, ale też, że jego zmartwychwstanie było pierwszym w swoim rodzaju. Zmartwychwstanie Jezusa nie ogranicza się do tego, że jego ciało zostało po prostu obudzone (‘reanimowane’), lecz daje początek nowej ery oraz początek odnowienia wszystkiego.
Zmartwychwstanie Jezusa jest ściśle związane ze zmartwychwstaniem wszystkich wierzących.

w. 21-22
Grzech Adama miał uniwersalny efekt dla każdego, kto żył po nim. To samo dotyczy  zmartwychwstania Chrystusa. Jezus jest prawdziwym Bogiem, ale jednocześnie prawdziwym człowiekiem. Śmierć Chrystusa jest śmiercią człowieka, tak samo jak jego zmartwychwstanie (por. Heb. 2:14-15).
Adam reprezentuje wszystkich, którzy należą do niego, czyli wszystkich, którzy nie są w Chrystusie. Otrzymują wszystko, co otrzymał Adam: śmierć. Chrystus reprezentuje wszystkich, którzy są w Nim, i każdy otrzyma to, co ma Chrystus: zmartwychwstanie.
Słowa wszyscy zostaną ożywieni, nie oznacza wszystkich ludzi, lecz wszystkich, którzy są w Chrystusie. Ci, którzy nie są w Chrystusie, zginą (1 Kor. 1:18; 3:17; 5:13; 6:9-10; 9:27). Tylko dla tych, którzy są w Chrystusie, zostały złamane władze śmierci.

w. 23-24
Wyraz porządek (w. 23) jest terminem wojskowym wskazującym na porządek charakteryzujący organizacje wojska. Apostoł opisuje Chrystusa, jako Generała, który obudzi swoją armię, kiedy zatrąbi ostatnia trąbka (1 Kor. 15:52).

Zmartwychwstanie Chrystusa inauguruje nową erę. Pierwszym stadium jest Jego zmartwychwstanie, a drugim będzie zmartwychwstanie wszystkich wierzących (1 Tes. 4:16-17).
Zmartwychwstanie Chrystusa rozpoczęło serię wydarzeń, które zakończone zostaną Jego powrotem.
Paweł nie wyjaśnia, dlaczego zmartwychwstanie nastąpi dopiero w przyszłości. Jedynym, na co wskazuje jest istnienie pewnej kolejności. Najpierw nastąpiło zmartwychwstanie Chrystusa; potem, kiedy Jezus przyjdzie (parousia), nastąpi zmartwychwstanie wszystkich, którzy są w Nim (por. Rz. 8:11); po tym nastąpi koniec (w. 24, też można tłumaczyć, jako cel, gr.: telos).

Wyraz tłumaczony, jako przyjście (gr.: parousia) oznacza: być obecnym, lub: przybywać, przebywać. Wyraz ten określał w starożytności przybycie kogoś ważnego, np. delegata rządu lub króla, ale też był używany, aby określić objawienie się bożków.
Koryntianie doświadczali uroczystych przybyć (parousia) ważnych ludzi lub samego cesarza; ze źródeł wiemy, że cesarz Neron odwiedził w tych czasach Korynt. Paweł używając tego samego wyrazu parousia, budzi u Koryntian skojarzenia związane z przybyciem cesarza. Apostoł używa ideologii cesarskiej i dostosuje ją do Chrystusa: Chrystus jest najwyższym cesarzem (por. też. 1 Tes. 2:19; 3:13; 4:15; 5:23; 2 Tes. 2:1).
Ciekawym jest, że w innych miejscach Paweł używa wyrazu parousia, aby opisać własne przybycie (2 Kor. 10:10; Fil. 1:26; 2:12).

Przyjście Chrystusa będzie jednoznaczne z ostateczną klęską wszelkich innych władz, oraz klęską największego wroga, mianowicie śmierci. Każda władza, która nie podda się, zostanie zniszczona. W tym miejscu Apostoł nie wypowiada się na temat przyszłych losów tych, którzy nie są w Chrystusie.

Na końcu, po zmartwychwstaniu Chrystusa i wiernych, nastąpi koniec wszystkiego (por. Mat. 24:6, 14; Mk 13:7; Łk. 21:9). Wyraz tłumaczony, jako koniec można też tłumaczyć, jako cel. Powrót Chrystusa oznacza koniec ludzkiej historii na ziemi, i jednocześnie też cel, mianowicie wieczną chwałę Bożą.

Niektórzy uważają, że między powrotem Jezusa i przekazaniem Mu władzy istnieje czas, tzw. 1000 letniego rządzenia lub ‘milenium’. Jednak nic w tekście nie wskazuje na to. Słowa Apostoła wskazują jednoznacznie na to, że rządzenie Chrystusa zaczyna się już po Jego zmartwychwstaniu (Rz. 8:34; Ef. 1:20-23; Kol. 1:13; 1 Piotra 3:22). Nie można z pewnością wykluczyć tego, że nastąpi okres 1000-lecia rządzenia, ale Paweł nigdzie nie rozwija takiej myśli, więc wszelkie stwierdzenia na ten temat są spekulacjami bez jasnych podstaw.

Wszelka zwierzchność, władza i moc (w. 24) może oznaczać władzę ziemską, ale z pewnością chodzi też o duchowe władze, skoro śmierć jest ostatnim wrogiem (w. 26).
Tłumaczenie mówi, że ostatni wróg zostanie zniszczony (w. 26), ale lepiej tłumaczyć: zdetronizowany, obalony, przewrócony, ponoszący klęskę.
Ze względu na gramatykę greckiego tekstu, najbardziej logiczna jest interpretacja, że najpierw zwierzchności zostaną obalone, a potem królestwo przekazane Bogu Ojcu. Należy jednak pamiętać, że celem Apostoła nie była prezentacja dokładnej kolejności wydarzeń, lecz wskazanie na ostateczne zwycięstwo Chrystusa. Wierzący może mieć pewność, że ten, kto go prześladuje, poniesie klęskę, kiedy Chrystus wróci, a on sam będzie mógł w Chrystusie żyć w zwycięstwie.

w. 25-28
Słowa stanowią parafrazę z Psalmu 110:1, mówiącą o tym, że Król Mesjański rządzi, podczas gdy Bóg zniszczy wrogów.
Bóg jest źródłem i wykonawcą mocy, podczas gdy wszystko jest poddane Jezusowi.
Kontekst gramatyczny sugeruje, że Jezus nadal rządzi po przekazaniu władzy Bogu. Bóg działa przez Chrystusa. Nie jest możliwym, aby Bóg działał niezależnie od Jezusa, lub odwrotnie.
Rządy Chrystusa jeszcze nie są w pełni widoczne, dopóki śmierć nie przestanie istnieć.

Paweł personifikuje śmierć, jako kosmiczną moc, która przez Adama weszła w świat i która teraz rządzi nad wszystkimi.
Zmartwychwstanie udowadnia, że śmierć jest bezsilna i przegrała.
Proces zwycięstwa nad śmiercią zaczął się w zmartwychwstaniu Jezusa, i skończy się, kiedy wszyscy wierzący wstaną z martwych. Dlatego też nie trzeba bać się śmierci.

Paweł nie zamierza poinformować o czasach końcowych, lecz raczej chce podać logiczną konieczność zmartwychwstania. Gdyby nie było zmartwychwstania, śmierć nadal rządziłaby nad ludźmi, jako wróg Boga. Zmartwychwstanie oznacza jednoznaczne zwycięstwo.

W. 24-28 Paweł nie wyjaśnia, dlaczego jeszcze nie nastąpiło zmartwychwstanie wszystkich wierzących, lecz chce udowodnić, że jeśli wierzący nie umarliby, a potem nie wstali z martwych, śmierć nadal by rządziła i zwyciężała à nie byłoby nadziei.

w. 27-28
Śmierć musi zostać pokonana, ponieważ Bóg wszystko pokonał.
Słowa gdy zaś mówi… są parafrazą Psalmu 8:6. Psalm ten mówi nie o ludziach w ogólności, lecz o Mesjaszu. Ma być jasnym, że Bóg nie jest poddany Jezusowi, i też, że Jezus nie działa niezależnie od Boga Ojca. Wszystko, całe stworzenie, jest poddane Jezusowi.

To, że Syn poddaje się Bogu Ojcu nie wynika z niższej pozycji Syna, lecz z tego, że wola Syna jest całkiem poddana i zgodna z wolą Ojca (modlitwa Jezusa, Mk. 14:36 / Mt. 26:10). Bóg Ojciec rządzi, ale rządzi przez Jezusa Chrystusa.
Bóg jest wszystkim we wszystkim, co oznacza, że Bóg rządzi nad wszystkim (por. Rz. 9:5). Każdy, kto zaprzecza zmartwychwstaniu zaprzecza jednocześnie wszechmocy Boga.

w. 29
Tekst nie jest całkiem jasny. Możliwe znaczenia:
1.    Językowo najbardziej logiczne znaczenie: Umrzeć za kogoś, kto zmarł. Wskazuje to na rytuały znane z pogańskich religii, gdzie ktoś za kogoś innego wykonał rytuał. Jednak jest to mało prawdopodobne znaczenie, ponieważ zakłada magiczne rozumienie chrztu.
2.    Niewierzący są duchowo martwi, przez chrzest ożywają i zostają dołączeni do Kościoła. To interpretacja zgodna z teologią Pawła (Rz. 8:10) i ojców Kościoła.
3.    Przyimek za oznacza tu dla. Chrzest stanowi dla wierzącego nadzieję, że spotka zmarłych wierzących i zostanie kiedyś z nimi połączony. To znaczenie jest problematyczne, ponieważ zbyt dużo zależy od interpretacji przyimka.
Najlepszą interpretację stanowi możliwość 2. Chrzest zakłada śmierć i zmartwychwstanie. Bez zmartwychwstania chrzest nie ma sensu.

w. 30-32
Paweł wiele ryzykował dla Ewangelii, co byłoby bezużytecznym, gdyby nie było zmartwychwstania.
Słowa codziennie umieram oznacza codzienne zagrożenie, ale też, codzienną gotowość, aby się zidentyfikować z Chrystusem i umrzeć. Żyć dla Jezusa oznacza codzienne umieranie.

Werset 31 Jest rodzajem przysięgi, w celu nadania słowu mocy. Wyraża mocny związek Pawła z Koryntianami; zbór koryncki jest rezultatem ciężkiej pracy i wielu cierpień Apostoła.
Po co cierpieć gdyby nie było zmartwychwstania; lepiej rozkoszować się życiem.

Stoicy używali metafory walki z dzikimi zwierzętami, aby określić walkę z pokusami i namiętnościami. Bardziej prawdopodobnym jest, że Paweł ma na myśli ogromne niebezpieczeństwo. Dzikimi zwierzętami są wtedy przeciwnicy w Efezie, pragnący go zabić.

w. 33-34
Określenie nie błądźcie można też tłumaczyć, jako nie dajcie się oszukać (por. 3:18).
Wyraz złe rozmowy należy lepiej tłumaczyć: złe towarzystwo, które psuje, jak odrobina kwasu (5:6).
Jest to cytat z komedii poety Menandera (342/291 p.n.e.), funkcjonujący w I wieku jak sentencja, tak jak pewne cytaty Szekspira współcześnie.

w. 34:
Tekst mówi dosłownie: otrzeźwiejcie wreszcie i przestańcie grzeszyć. Bo niektórzy z was w ogóle nie rozumieją Boga. Mówię to, aby was zawstydzić. (tłum. „Nowe Przymierze”, Piotra Zaremby).  Pijaństwo jest stanem, w którym jesteś nieświadomy tego, czego powinieneś być świadomy (Platon).
Źródłem problemu Koryntian jest to, że tak naprawdę nie znają Boga. To bardzo ostre oskarżenie, szczególnie wobec chrześcijan (por. oskarżenie Saduceuszów przez Jezusa, Mk. 12:24).