12 December 2012

Przypowieść o talentach



Ewangelia wg Mateusza 25,14-30
(Tekst paralelny: Ew. wg Łukasza 19,11-27)

Przypowieść tę znajdujemy zarówno w Ewangelii wg Łukasza jak i wg Mateusza. Często bywa tak, że różne wersje przypowieści w różnych Ewangeliach są podobne. W tym przypadku jednak, wersje Łukasza i Mateusza bardzo się różnią.
Jest to jedna z najdłuższych przypowieści, ale mimo to komentatorzy często nie poświęcają jej zbyt wiele uwagi.

Kontekst historyczny i kulturowy
Właściwie nie wiadomo, czy chodzi o niewolników, sługi, czy pracowników. Grecki wyraz doulos może oznaczać i jedno i drugie. Z pewnością byli to ludzie, którym można powierzyć większą sumę pieniędzy.

Nie jest podane w jaki sposób słudzy obracali pieniędzmi, ale tekst mówi, że uzyskali ogromne zyski. Prawo Starego Testamentu zabrania pobierania odsetek od innych Izraelitów (Ks. Wejścia 22,25; Ks. Kapłańska 25,35-37; Ks. Powt. Prawa 23,19-20), chociaż często to prawo bywało łamane (por. Psalm 15,5; Jeremiasz 15,10; Ezechiela 18,8-17). Odsetki można było pobierać od innych, nie będących Izraelitami (Ks. Powt. Prawa 23,20).
Nie wiemy zbyt wiele o życiu handlowym w Palestynie I wieku n.e. Być może odsetki od pożyczki były w I wieku normalnym zwyczajem?

Słowo talent oznacza dzisiaj zdolność do wykonywania czegoś. Jest to jednak znaczenie, które zaczęło się pojawiać dopiero w XV wieku. Takie rozumienie talentu utrudnia nowoczesnemu czytelnikowi odpowiednie zrozumienie przypowieści.
W starożytnym świecie talent oznaczał wagę pieniężną. 1 talent, to ok. 30-45 kg pieniędzy (zmieniało się to nieco w czasie). Zależnie od tego, czy chodziło o srebro czy złoto, oznaczało to ilość pieniędzy, którą robotnik byłby w stanie zarobić w ciągu 20 lat pracy. Chodzi więc o bardzo wielką sumę pieniędzy. Można byłoby obrazowo przedstawić talent po prostu jako worek złota.
Niektórzy komentatorzy uważają, że Mateusz pomylił liczby i przesadził, ale nie istnieją podstawy na których można byłoby oprzeć takie twierdzenie.
W wersji Łukasza występują mniejsze ilości; tam jest mowa o tak zwanych minach (1/60 talentu). Jedna mina była sumą, którą robotnik był w stanie zarobić w ciągu 100 dni pracy.

Banki były wówczas dość nowym fenomenem, często postrzeganym jako niewiarygodny. Zakopywanie pieniędzy było cenionym procederem (polecanym miedzy innymi przez rabinów) uznawanym jako najbardziej bezpieczny sposób ich przechowywania i oszczędzania.

Kontekst biblijny
Jest to trzecia przypowieść z rzędu posiadająca jako temat gotowość na powrót pana.
Przypowieść jest częścią większego fragmentu o rzeczach ostatnich i powrocie Chrystusa (Ew. Mateusza 24-25, por. Słowo nr 12). W tym fragmencie 5 razy zostaje powtórzone, że nikt nie wie, kiedy Pan wróci (Ew. Mateusza 24,36. 42. 44. 50; 25,13).
Ważnymi tematami w tych przypowieściach są czuwanie, mądrość oraz wierność .

Dwie poprzednie przypowieści (o niewiernym niewolniku oraz o dziesięciu pannach) są tematycznie związane z omawianą przypowieścią. Pierwsze słowo (greckie: gar, oznaczające m.in. ponieważ, z tego powodu, znaczenie zależy od kontekstu) łączy przypowieść z poprzednim fragmentem i wskazuje na to, że także tu należy czytać: Z Królestwem Bożym jest tak, jak z człowiekiem…
Sytuacja na początku jest podobna do tej w przypowieści o niewiernym niewolniku (w 24,45-51), tylko chodzi teraz nie o gospodarowanie domem, lecz o sprawy biznesu na większą skalę.

Dług i związany z nimi obowiązek zapłaty jest tematem, który często powraca w przypowieściach – por. np. przypowieść o dłużniku (Ew. Mateusza 18,23-35); przypowieść o dwóch synach (Ew. Mateusza 21,28-32); przypowieść o złych dzierżawcach winnicy (Ew. Mateusza 21,33-45).

Pan, który wyjechał, jest określony greckim wyrazem kurios, co oznacza pan, ale w Septuagincie – greckim tłumaczeniu Starego Testamentu jest słowem używanym też dla określenia Pana Boga, a we wczesnym Kościele dla Chrystusa.

Interpretacja
Tradycyjnie Kościół interpretował przypowieść w sposób alegoryczny, to znaczy, że każdy element przypowieści reprezentuje coś konkretnego z rzeczywistości: Pan będący w podróży to Chrystus, słudzy to wierni, a talenty to nasze dary.
Do tak przedstawionej alegorycznej interpretacji należy podchodzić ostrożnie. Problem z alegoriami jest bowiem następujący: każdy szczegół musi mieć konkretne znaczenie, reprezentuje coś w rzeczywistości. Problemem w omawianej przypowieści jest to, co dokładnie oznaczają pierwszy, drugi i trzeci sługa. Trudno w tym przypadku znaleźć znaczenie tej alegorii.
Przypowieść jest obrazem, który przedstawia rzeczywistość Królestwa Bożego, co wcale nie musi oznaczać, że każdy szczegół powinien coś konkretnego reprezentować, chodzi o obraz ogólny.  

Tematem przypowieści jest wierność, która zostaje wynagrodzona oraz niewierność, która zostaje ostro ukarana.
Słuchanie przesłania Królestwa Bożego, czyli Ewangelii, nie jest tylko przywilejem, ale też oznacza ogromną odpowiedzialność. Słuchanie Ewangelii nie jest pozbawione warunków.  Każdy człowiek musi przed Bogiem odpowiedzieć za to, jak odpowiedział na Ewangelię i co robił dla Królestwa Bożego, już obecnego (choć jeszcze nie w pełni) na tym świecie.

Błąd sługi
Jaki jest błąd trzeciego sługi?
Przechowywanie pieniędzy w ziemi w celu ich oszczędzania i odkładania na później była metodą uważaną w I wieku n.e. za najlepszą i najbardziej bezpieczną. To, co sługa uczynił zakopując pieniądze, było może skrajnie ostrożnym, ale nie było przestępstwem.
Jego błędem nie była utrata pieniędzy, lecz to, że te pieniądze nie przyniosły żadnego zysku. Innymi słowami, jego błędem było zaniechanie wszelkich działań, lenistwo i strach przed ryzykiem.
Pan dał mu pieniądze nie w celu odkładania, oszczędzania, ale w celu obracania nimi, działania. Słowa w Ewangelii wg Łukasza wyrażają to, co u Mateusza jest zakładane. Tam pan mówi do sług: Obracajcie nimi, dopóki nie przyjdę (Ew. Łukasza 19,13b).
Kiedy pan wrócił zażądał rozliczenia od swoich sług (w. 19), co jasno wskazuje na to, że celem było obracanie pieniędzmi.

Błąd sługi był podobny, jak w przypadku pięciu głupich panien z poprzedniej przypowieści, które nie uczyniły czegoś złego, lecz czegoś nie uczyniły, zaniechały, mianowicie, nie zabrały dodatkowego oleju, więc nie były odpowiednio przygotowane do wesela.

Talenty
Jak zostało powiedziane już wyżej, słowa talent nie można tu zinterpretować jako naturalnej skłonności – talent, którego należy używać. Talenty nie oznaczają naturalnych skłonności, uzdolnień (talentów we współczesnym znaczeniu), lecz oznaczają przywileje i możliwości w Królestwie Bożym, a Królestwo Boże jest dla każdego. Należy używać tych możliwości, obracać nimi podobnie jak pieniędzmi. Każdy posiada duchowe dary i możliwości, które otrzymał od Boga, i które też powinien dla Boga używać.
Talenty zostają dane na podstawie możliwości, jeden otrzymuje więcej, drugi mniej. Każdy sługa otrzymuje tyle, ile jest w stanie opracować, obrócić, dlatego otrzymują różne ilości. Wymagania też są zróżnicowane; Od tego, który wiele otrzymał, też więcej jest wymagane.
Nie powinniśmy patrzeć z zazdrością na to, co inni otrzymali, lecz działać z tym co mamy i robić z tego użytek najlepszy z możliwych. Wyniki są różne dla pierwszych dwóch sług, ale pochwała otrzymana od pana jest identyczna: Znakomicie, sługo dobry i wierny, w małych rzeczach byłeś wierny, nad wieloma cię ustanowię. Wejdź do radości swego pana. (w. 21 i 23)

Gotowość na powrót pana oznacza więc pracę i aktywne życie. Powinniśmy być produktywni. Nie chodzi przy tym o to, żebyśmy jak najwięcej zarabiali, lecz o to, żeby każdy na miarę swoich możliwości działał na rzecz Królestwa Bożego.
Należy pamiętać, że pan kieruje dokładnie te same słowa zarówno do pierwszego sługi, jak i do drugiego. Pierwszy sługa zarabiał więcej, ale jego nagroda wcale nie była większa. Słudzy nie zostali osądzeni na podstawie ilości tego, co „wyprodukowali”, lecz na podstawie  ich wierności w działaniu dla swego pana.

Kara i sąd
Słowa w wersecie 29 – Każdemu kto ma, będzie dodane i będzie opływał we wszystko. Temu zaś, kto nie ma, zostanie zabrane nawet i to, co ma –  występują też w innych miejscach (Ew. Mateusza 13,12; Ew. Łukasza 19,26; Ew. Łukasza 8,18 i tekstów paralelnych Ew. Marka 4,25). Tekst ten jest związany z przypowieścią o siewcy, gdzie jest mowa o tym w jaki sposób ktoś może reagować na głoszenie Królestwa Bożego.

Temu, kto reaguje odpowiednio na głoszenie Ewangelii, przyjmuje ją i według niej żyje i działa, wiele zostanie dane. Otrzyma wieczne życie. Lecz temu, który nie reaguje odpowiednio na głoszenie i odrzuca Ewangelię, nawet to, co ma, zostanie odebrane. Nawet życie i wszystko co posiada straci w wiecznym potępieniu.
Wyrażenie „wyrzucić w ciemności na zewnątrz” występuje w kilku miejscach (Ew. Mateusza 8,12 i 22,13). Oznacza to oddzielenie od wszystkiego co dobre, szczególnie od Boga.
Sąd jest tematem, który często znajdujemy w wypowiedziach Jezusa.

Temat sądu jest blisko związany z tematem powrotu Jezusa. W następnym akapicie, będącym klimaksem (punktem kulminacyjnym) zakończenia rozdziałów 24 i 25, zostaje to rozwinięte.
Istotnym przesłaniem rozdziałów 24-25 jest to, że Jezus jest Panem oraz suwerennym, uniwersalnym Sędzią.





07 December 2012

Przypowieść o dziesięciu pannach



Ew. wg Mateusza 25,1-13

Kontekst biblijny i teologiczny
Przypowieść ta znajduje się w grupie rozdziałów mówiących o rzeczach ostatecznych.
Najpierw znajdujemy długie przemówienie, w którym Jezus mówi o końcu czasów, o swym powrocie, widzialnym dla całego świata, oraz o tym, że nastąpi podział ludzi: na tych, którzy wejdą do Królestwa i tych, którzy nie wejdą (Ew. Mateusza 24,1-42, por. też Ew. Mateusza 7,13-20; 7,24-27).
Potem Jezus opowiada trzy przypowieści po kolei: o dobrym słudze (24,45-51, por. Ew. Łukasza 12,41-48), o dziesięciu pannach (25,1-13) oraz o talentach (25,14-30, por. Ew. Łukasza 19,11-27). Na zakończenie Jezus mówi jeszcze raz o sądzie ostatecznym, który będzie miał miejsce kiedy Syn Człowieczy wróci (25,31-46) i wyjaśnia podstawy na których człowiek zostaje sądzony.

Uczniowie pytają, kiedy dokładnie Jezus wróci (24,3). Jezus odpowiada na to w swoim wyżej wymienionym przemówieniu. Ważniejszym pytaniem jest, jak odpowiednio przygotować się na to przyjście. Na to pytanie Jezus odpowiada właśnie w serii trzech przypowieści. Wszystkie te przypowieści mają jako temat oczekiwanie powrotu Pana, i wyjaśniają jak powinno się odpowiednio przygotować, aby móc wejść do Królestwa. Podkreślony w każdej z trzech przypowieści jest fakt, że będą tacy, którzy z własnej winy zostaną wykluczeni i nie wejdą do Królestwa Bożego. Akcentowany jest również fakt całkiem niespodziewanego powrotu Pana.

W przypowieści znajdujemy kontrast miedzy mądrymi i głupimi. Można go znaleźć także w wielu innych miejscach Biblii, w Starym Testamencie, szczególnie w Księdze Przysłów. Także w przypowieści o dwóch budowniczych znajdujemy kontrast głupi-mądry, gdzie mądrym jest ten budujący na fundamencie, którym jest Jezus, a głupim ten, kto żyje bez Jezusa (Ew. Mateusza 7,24-27, patrz też Słowo nr 8, 2011). Bycie mądrym czy głupim decyduje o tym, czy ktoś wejdzie do Królestwa Niebios.

W przypowieści pan młody jest spóźniony, ale powód spóźnienia nie zostaje podany. Nie jest to akurat najbardziej istotnym. Ważnym jest, że należy być przygotowanym na spóźnienie.
W przypowieści o dobrym i złym słudze jest też mowa o spóźnieniu (24,48) oraz w następnej przypowieści o talentach (25,19). Kilkakrotnie Jezus podkreśla i powtarza, że nie jest znany dzień, ani godzina kiedy wróci (24,36. 42. 44. 50; 25,13;, por. Ew. Łukasza 12,40. 46). Dlatego i wy bądźcie gotowi, gdyż Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie (24,44).
Podkreślona też jest potrzeba czuwania (24,42-43; 25,13) oraz bycia mądrym (24,45; 25,2, 4, 8, 9), co zostaje wyjaśnione w przypowieściach.

Kontekst kulturowy
Nie wiemy zbyt wiele o zwyczajach weselnych I wieku po Chr. w Palestynie. Dlatego możemy tylko z ostrożnością coś na ten temat powiedzieć.
W dniu ślubu pan młody przychodzi do domu rodziny panny młodej, gdzie nieraz jeszcze mają miejsce ostatnie transakcje między panem młodym a rodziną panny młodej, często podczas uczty. Jeżeli przez to przyjście pana młodego mogłoby zostać opóźnione, nie byłoby to nic niezwyczajnego.
Potem w świątecznej procesji pan młody zabiera pannę młodą do swego domu, gdzie para zostaje pobłogosławiona i odbędzie się wesele, zazwyczaj trwające siedem dni.
Nie znamy dokładnej roli czekających panien ani miejsca ich oczekiwania (przy domu panny młodej, czy pana młodego).
Wygląda na to, że sytuacja w przypowieści jest następująca: panny czekają przed domem panny młodej, aby potem odprowadzić parę młodą do domu pana młodego. Nie znamy dokładnie relacji panien w stosunku do pana młodego.
Nie znamy tych szczegółów, ale wiadomym jest, że mamy tu do czynienia z sytuacją weselną, gdzie część panien jest odpowiednio przygotowana, a część niestety nie.

Dziesięć Panien
Wśród teologów istnieją spekulacje na temat znaczenia dziesięciu panien. Panny jednak z pewnością nie oznaczają Kościoła. Nie można także powiedzieć, że chodzi o Żydów ani chrześcijan z pogan. W tym tekście olej nie ma znaczenia Ducha Świętego lub dobrych uczynków.
Panny bez oleju nie oznaczają niewierzących; są to panny, które oczekują Pana młodego, Mesjasza. Niewierzący przecież wcale Go nie oczekują. Głupie panny nie były odpowiednio  przygotowane na Jego przyjście, i to dokładnie jest problemem mającym straszne skutki: Pan młody nie przyjmuje ich. Okazuje się, że samo oczekiwanie Chrystusa nie wystarczy…

Sam fakt, że panny zasypiają, nie jest problemem; mądre panny także zasnęły. Poza tym nic w przypowieści nie wskazuje na to, że sam sen jest niepożądany.
Istotnym jest, że głupie panny nie były przygotowane, a mądre panny były doskonale przygotowane na ewentualność spóźnienia przyjścia Pana.
Pytanie, które przypowieść kieruje do nas, jest następujące: czy jesteś przygotowany na przyjście Pana, również jeśli okaże się, że oczekiwanie trwać będzie dłużej, niż się spodziewamy?
Głupie panny nie miały oleju. Z tekstu wiemy, że można było się spodziewać się, że przybycie pana młodego może się opóźnić. Pannom głupim, które nie zaopatrzyły się w zapasowy olej, można więc zarzucić nie tylko brak wizji i wyobraźni, lecz przede wszystkim nieodpowiedzialność i niedbałość.

Pan Młody
Istnieją również spekulacje na temat tożsamości Pana Młodego. Niektórzy twierdzą, że to Bóg, który nawiedzi swój lud, inni natomiast, że jest to powtórne przyjście Jezusa Chrystusa.
W Starym Testamencie Bóg jest porównywany do Pana Młodego dla Izraela (por. np.  Ozeasza 2,16; Izajasza 54,5-6; 62,4-5; Jeremiasza 31,32; Ezechiela 16,6-43). Jezus sam również porównywał siebie do Pana Młodego (por. Ew. Mateusza 9,15). Także wśród Żydów, w czasie Jezusa było znane porównanie Mesjasza z Panem Młodym (co jest n.p. wyrażone w pewnych komentarzach w Qumran).
Wejście Jezusa do Jerozolimy oraz Jego wypowiedzi (w Ew. Łukasza 4,18-21; Ew. Mateusza 11,4-6) wskazują na to, że w Jezusie Bóg przyszedł do swego Ludu, aby założyć swoje Królestwo.
Tożsamość Pana Młodego w przypowieści nie jest najważniejsza, ważnym jest przesłanie, aby być gotowym na przyjście Pana, a co się z tym wiąże na Dzień Sądu Ostatecznego.

Olej
Na temat znaczenia oleju bibliści nie mają również jednego zdania. Niektórzy mówią, że chodzi o dobre uczynki, inni, że to Duch Święty. Olej jest w tej przypowieści elementem kluczowym, ponieważ jego ilość decyduje o tym, czy panny wezmą udział w weselu, czy nie. W Biblii olej często jest symbolem Ducha Świętego, jednak w tym przypadku nic na to nie wskazuje. Przypowieść i kontekst bezpośrednio nie dają nam klucza do zinterpretowania znaczenia oleju. Zatem powinniśmy o tym mówić z ostrożnością.
Olej jest ważnym elementem i jest związany z przygotowaniem na przyjście Pana, który może się spóźnić. Posiadanie oleju decyduje w końcu o tym, czy Pan ‘poznaje’ panny czy nie.
W przypowieściach występujących przed i po tej tutaj, jest wyjaśnione, co oznacza dobre przygotowanie, co jest dalej rozwijane w mowie Jezusa następującej zaraz potem (Ew. Mateusza 25,31-46).

Czuwanie
Nie chodzi o dobre uczynki. W Biblii czytamy, że dobre uczynki nie decydują o tym, czy człowiek jest zbawiony czy nie, czy wejdzie do Królestwa czy nie. Chodzi o bycie gotowym.
Co to znaczy czuwanie, w samej przypowieści nie jest wyjaśnione. Ale przypowieści przed (o dobrym słudze, 24,41-48) oraz przypowieść o talentach zaraz potem (25,14-30) wyjaśniają czym jest czuwanie.
Oznacza ono pracę, nie w formie zbierania dobrych uczynków, za które ‘kupimy’ sobie wejściówki do Królestwa Niebios. Chodzi przy tym raczej o wierność wobec naszego Pana, co oznacza, że wykonujemy uczciwie, solidnie zadania, które On nam powierzył. W praktyce oznacza to życie chrześcijańskie według Słowa Bożego, co jest dalej opracowane w następnej przypowieści (o tym będzie mowa w następnym numerze „Słowa”).
Jednak nie oznacza to oczywiście, że musimy wykonać możliwie jak najwięcej dobrych uczynków, lecz raczej oznacza to wierność w wykonywaniu zadań powierzonych przez Pana, podobnie jak wierny sługa, który wykonał dokładnie to, czego jego pan od niego oczekiwał (24,45-47).
Pytaniem dla nas wszystkich jest: czy jestem gotowy na przyjście Pana Jezusa, gdyby dzisiaj wrócił?

Nie znam was…
Cała przypowieść związana jest ze znaną rzeczywistością Bliskiego Wschodu. Zakończenie jednak jest niespodziewane, nieznane, a nawet szokujące. Gościnność na Bliskim Wschodzie jest bardzo ważna, dlatego fakt, że Pan młody zamyka drzwi przed spóźnionymi pannami jest niespodziewany i szokujący.
Żaden pan młody nie zamknąłby drzwi dla spóźnionych gości.
W tych słowach jesteśmy w rzeczywistości eschatologicznej (mówiącej o rzeczach ostatecznych), o której przypowieść mówi: nadejdzie czas, kiedy drzwi się zamkną. Nadejdzie czas, kiedy będzie za późno i już nie będzie możliwości, by się nawrócić.
Już wcześniej Jezus o tym wspominał (Ew. Mateusza 24,1-51, por. też Ew. Mateusza 25,31-46).
Pan młody mówi do spóźnionych panien nie znam was, co w kontekście narracyjnym jest zdumiewające, bo oczywiście niewątpliwie zna swoich zaproszonych gości. Słowa nie znam was przypominają wcześniejsze wypowiedzi Jezusa, gdzie Jezus mówił o tych, którzy wejdą do Królestwa, i o tych, którzy nie wejdą (Ew. Mateusza 7,21-23).

W tym dniu, o którym nikt nie wie kiedy przyjdzie, nastąpi podział na zbawionych i nie zbawionych i będzie to nieodwołalne (por. Ew. Mateusza 24,37-41). Wtedy okaże się, kto stoi po stronie Chrystusa, a kto nie; wtedy okaże się, kogo Chrystus zna, a kogo nie.

Niechętnie mówimy dzisiaj o sądzie ostatecznym i o karze. W społeczeństwie jest to niemile widziany i jest to nieprzyjemny temat, na tyle, że w wielu Kościołach woli się go wręcz omijać. Jednak jest to przesłanie biblijne. Nikt w Biblii nie mówił tyle o sądzie ostatecznym, jak sam Pan Jezus. Nie wolno nam pomijać tego tematu.
Celem nauczania jednak jest bardziej zachęta, aby naśladować Jezusa niż straszenie karą.

Temat zostanie kontynuowany w następnym numerze Słowa, przy okazji omawiania przypowieści o talentach.


04 December 2012

Rzymian 1,18-32



Studium Biblijne        

(18) Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę. (19) Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. (20) Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę, (21) dlatego że poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga i nie złożyli mu dziękczynienia, lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce pogrążyło się w ciemności. (22) Mienili się mądrymi, a stali się głupi. (23) I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy; (24) dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości, aby bezcześcili ciała swoje między sobą, (25) ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. (26) Dlatego wydał ich Bóg na łup sromotnych namiętności; kobiety ich bowiem zamieniły przyrodzone obcowanie na obcowanie przeciwne naturze, (27) podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie karę. (28) A ponieważ nie uważali za wskazane uznać Boga, przeto wydał ich Bóg na pastwę niecnych zmysłów, aby czynili to, co nie przystoi; (29) są oni pełni wszelkiej nieprawości, złości, chciwości, nikczemności, pełni są również zazdrości, morderstwa, zwady, podstępu, podłości; (30) potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, wynalazcy złego, rodzicom nieposłuszni; (31) nierozumni, niestali, bez serca, bez litości; (32) oni, którzy znają orzeczenie Boże, że ci, którzy to czynią, winni są śmierci, nie tylko to czynią, ale jeszcze pochwalają tych, którzy to czynią.

W świadomości ludzi żyjących w imperium rzymskim złoty wiek już minął, sytuacja polityczna pogorszyła się, korupcja stała się coraz bardziej powszechna. W I wieku n.e. pojawiła się świadomość zagrożenia i powoli nadchodzącego upadku.
Apostoł Paweł w omawianym rozdziale wspomina o zagrożeniu i klęsce oraz wyjaśnia czym to jest spowodowane; dalej - pisze o rozwiązaniu, które Bóg dał w Jezusie Chrystusie.

Upadek i zagrożenie nie są przypadkiem, skutkiem losu, lecz pochodzą z gniewu Bożego. Nie jest to gniew jednego z wielu bogów (którym powszechnie przypisywano klęski żywiołowe), lecz jest to gniew jedynego prawdziwego wszechmocnego Boga Stworzyciela. Jego gniew jest reakcją na nasze grzechy.

Grzech człowieka nie polega na jego moralnym upadku; to jest raczej skutek grzeszności człowieka. Grzech człowieka oznacza przede wszystkim brak uznania Boga Stworzyciela. Jest to bunt człowieka przeciwko Niemu.
Niemoralność wypływa z tego podstawowego grzechu, co oczywiście nie oznacza, że człowiek nie jest odpowiedzialny za swoją niemoralność, wręcz przeciwnie!
Najpierw Apostoł wyjaśnia na czym polega grzech, a dopiero w wersecie 24 wspomina o niemoralności człowieka, jako skutku, karze za grzech. 

Nie uznawanie Boga oznacza niesprawiedliwość (w. 18). Jeżeli człowiek nie uznaje Boga, nie wyrażając Mu wdzięczności i nie oddalając Mu pokłonu, zachowuje się niesprawiedliwie wobec Stwórcy. Niesprawiedliwość jest grzechem zasługującym na karę.

Idea, że Bóg wylewa swój gniew na ludzi jest przez wielu odrzucana jako staromodna, jako przeciwieństwo miłości Bożej. Wielu teologów twierdzi, że gniew Boży nie oznacza nic innego jak logiczną konsekwencję grzechów ludzkich. To jednak bardziej greckie filozoficzne myślenie abstrakcyjne o Bogu niż Biblijne głoszenie.
Biblia naucza, że Bóg nie jest jakąś abstrakcją, lecz Bóg jest Osobą, która osobiście się gniewa z powodu grzechów. W Biblii gniew jest aspektem osobowości Bożej. Gniew Boży jest logiczną reakcją na grzech ludzki, ale Bóg nie jest bierny przy tym - On się aktywnie gniewa. Bóg nie może akceptować tego, że jego stworzenie zostaje przez grzech, przez ludzi, niszczone. Dlatego Bóg musi reagować.

Apostoł głosi, że każdy człowiek jest w stanie już tylko na podstawie tego, co widzi w stworzeniu, poznać Boga, zrozumieć i uznać, że jest Bogiem Stworzycielem. Każdemu człowiekowi został objawiony Bóg w stworzeniu (w. 19). Nie chodzi tylko o widzenie, ale i o zrozumienie.
Apostoł więc wyraźnie podkreśla, że samo tylko stworzenie już wystarczy, aby dojść do podstawowej wiedzy i zrozumienia Boga. Nie oznacza to, że poprzez stworzenie człowiek może mieć osobistą relację z Bogiem. To stało się tylko możliwe przez osobiste objawienie Boże, które dał nam w Piśmie Świętym i w Chrystusie. Człowiek jest w stanie na podstawie Bożego stworzenia przynajmniej tyle zrozumieć, że uzna Boga i - będąc mu wdzięczny - będzie dziękował Mu i oddawał Mu cześć.
Mimo to, człowiek odrzucił Boga, nie chce Go uznać i błądzi. To jest grzech przeciwko Bogu.  Za co człowiek sam jest całkiem odpowiedzialny i nie może mieć wytłumaczenia, że nie wiedział o istnieniu Boga (w. 20).
Niestety, człowiek woli tworzyć swoich własnych bogów. Zamiast uwielbiać i kłaniać się Stworzycielowi, kłania się rzeczom, które - tak jak on sam - są częścią stworzonej rzeczywistości w której żyje. Dlaczego tak się dzieje, że człowiek grzeszy i nie chce uznać Boga? Apostoł wyjaśnia to dalej w liście do Rzymian (5,12-21).

Ma to ogromne konsekwencje dla całego życia. Myślą, że są mądrzy, ale są niestety głupi (w. 22). Nie tylko odrzucają jedynego żyjącego Boga, ale zamiast tego przyjmują podobizny jako boga i oczekują zbawienia od istot fikcyjnych.
Każda inna religia oznacza zastąpienie chwały nieśmiertelnego wiecznego Boga fałszywą podobizną stworzoną przez samego człowieka (w. 23). Innymi słowy: każda inna religia zastępuje Prawdę kłamstwem (w. 25). Bóg w życiu człowieka jest tym, któremu dziękujemy, któremu dajemy pokłon, któremu służymy, który jest na pierwszym miejscu w naszym życiu. Dla wielu bogiem stają się inne religie, pieniądze, sukces, kariera, seks, itp. i to tym bożkom oddają cześć, która należy się przecież jedynie wszechmocnemu Stwórcy.

W wersetach 24-32 Apostoł opisuje dość obszernie skutki gniewu Bożego. Trzy razy powtarza, że Bóg wydał człowieka… (w. 24, 26, 28), a potem znajdujemy opisy na czym polega zachowanie ludzkie.
Gniew Boży polega na tym, że wydaje człowieka, zostawia go w jego grzechu i grzeszności. 
W I wieku n.e. ludzie z gniewem bogów kojarzyli raczej klęski występujące w przyrodzie. Wszechmogący Bóg karze inaczej: zostawia człowieka w swoim, z własnej woli wybranym grzechu, a to jest najgorsze, co człowieka może spotkać.
Apostoł Paweł używa tu tego samego słowa, które w Starym Testamencie często jest używane, kiedy czytamy, że Bóg wydał wrogów Izraela, aby mogli zostać pokonanymi w bitwie (np. Ks. Wyjścia 23,32; Ks. Powt. Prawa 7,23). Ale słowo to też jest używane, kiedy Bóg wydaje Izraela za karę w ręce wrogów (Ks. Kapłańska 26,25;Jozuego 7,7; Sędziów 2,14; 6,1; i inne). Także w Nowym testamencie słowo to jest często używane, np. gdy Judasz wydaje Jezusa (Ew. Mateusza 26,25).
To, że Bóg „wydaje” nie oznacza, że Bóg ich skłania do dalszego grzeszenia, bo byłoby to sprzeczne z nauczaniem Biblii, mówiącej, że Bóg jest święty i nienawidzi grzechu.
To, że Bóg wydał człowieka nie oznacza, że człowiek wtedy już nie jest sam odpowiedzialny za swoje grzechy, skoro Bóg go wydał… Nauczanie Biblii jest bardzo jasne: człowiek jest w pełni odpowiedzialny za swoje grzechy (np. Efezjan 4,19).

Niektórzy teologowie twierdzą, że chodzi tu tylko o logiczne skutki grzechu w historii: grzech powoduje więcej grzechu i więcej grzeszności w społeczeństwie. To jest prawda i jest częścią gniewu Bożego. Jednak z tekstu wynika, że jest to więcej niż automatyczne skutki: Bóg wyda ich, to nie jest bierne, Bóg aktywnie wyda ich. Tak jak sędzia który wyda winnego straży więziennej, tak Bóg wyda grzesznika do strasznego cyklu powiększającego się grzechu.

W I wieku n.e. homoseksualizm był tak samo znany i popularny jak współcześnie. Apostoł nie pisze tu o skłonnościach homoseksualnych, ale o świadomym zastąpieniu naturalnego seksualnego kontaktu na homoseksualny i lesbijski.
Należy pamiętać, że wyraz natura (w 26 i 27) nie oznacza tu tego, co dzisiaj się uważa za naturalne skłonności według których ktoś może mieć skłonności homoseksualne. Natura oznacza dla Apostoła porządek, który Bóg włożył w stworzenie, o którym czytamy w Ks. Rodzaju 1-3. Apostoł w jasny sposób potępia ostrymi słowami wszelkie praktyki homoseksualne jako niezgodne z porządkiem i Prawem Bożym.
Ludzie zastąpili Boże Prawdy na kłamstwo: zamienili porządek Boży w stworzeniu na kłamliwy porządek, który nie jest Bożym porządkiem.

W następnych wersetach (29-31) Apostoł wymienia całą serię innych grzechów. Są to przede wszystkim grzechy dotyczące życia w społeczeństwie. Te grzechy pokazują co się dzieje w społeczeństwie, gdzie Bóg już nie jest uznawany i uwielbiany. To jest społeczeństwo, gdzie człowiek zastąpił Prawdę Bożą własną ludzką prawdą, gdzie człowiek sam decyduje co jest dobre a co nie, gdzie człowiek chce samodzielnie żyć bez Boga. Jest to społeczeństwo gdzie panuje egoizm i nienawiść. Społeczeństwo takie rozpadnie się. Takie są skutki grzechu a zarazem jest to skutek gniewu Bożego. Bóg wyda zbuntowanego człowieka swojej grzeszności, a to znaczy, że będzie coraz gorszej w jego życiu i w społeczeństwie w którym żyje.

Obraz, szkicowany tutaj przez Apostoła Pawła nie jest kolorowy i pozytywny, ale taki jest rzeczywisty obraz ludzkości. To jest co się dzieje, kiedy człowiek chce iść własnymi drogami i już nie chce uznać Boga.
Człowiek jest odpowiedzialny za własne grzechy, ale skutki są o wiele większe. Grzechy człowieka dotyczą także innych. Jeżeli człowiek zaczyna żyć w grzechu zazwyczaj grzechy stają się coraz poważniejsze i wpływają na jego otoczenie.

W momencie kiedy rodzice, którzy sami zostali jeszcze wychowani w rodzinach wierzących, zastąpią Prawdę Bożą kłamstwem w tym, że już nie uznają Boga, ma to wpływ na otoczenie i następne pokolenia. Ich dzieci i najbliższe otoczenie zaczyna też żyć w grzechu i kłamstwie. W ten sposób grzech i wpływ grzechu powiększa się w świecie.
Kain, który od swoich rodziców słyszał o Bogu i Jego obietnicy zaczął iść swoimi drogami. W końcu grzech u niego tak się rozwinął, że zabił swego brata, a on i całe następne pokolenia jego zostały wydane na pastwę grzechu.
Należy pamiętać o tym jak poważny jest grzech: jego skutki i niszczący wpływ są większe niż często myślimy.

Wygląda to na sytuację beznadziejną. Ale to jest dopiero początek listu Apostoła Pawła do Rzymian. Właśnie w tym liście Apostoł głosi łaskę Bożą i wyjaśnia jak wielka jest. Bóg nie chciał zaakceptować takiej sytuacji, gdzie tylko grzech rządzi. On sam dał rozwiązanie w Jezusie Chrystusie. Każdy kto jest w Chrystusie już nie podlega gniewowi Bożemu.

20 November 2012

Pierwsze przykazanie



Studium Biblijne
Księga Powtórzonego Prawa 6,1-15

1 A to są przykazania, ustawy i prawa, których Pan, wasz Bóg, nakazał wam uczyć, abyście je pełnili w ziemi, do której się przeprawiacie, aby ją posiąść. 2 Abyś był przejęty czcią dla Pana, Boga twego, przestrzegając po wszystkie dni twego życia wszystkich jego ustaw i przykazań, które Ja dziś nakazuję tobie, twoim synom i wnukom, i abyś żył długo. 3 Słuchaj ich, Izraelu, i starannie je wykonuj, aby ci się dobrze powodziło i abyście się rozmnożyli bardzo w ziemi opływającej w mleko i miód, jak ci przyrzekł Pan, Bóg twoich ojców.
4 Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie!
5 Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej siły swojej. 6 Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu. 7 Będziesz je wpajał w twoich synów i będziesz o nich mówił, przebywając w swoim domu, idąc drogą, kładąc się i wstając. 8 Przywiążesz je jako znak do swojej ręki i będą jako przepaska między twoimi oczyma. 9 Wypiszesz je też na odrzwiach twojego domu i na twoich bramach.

Izrael po długiej podróży przez pustynię nareszcie stanął pod granicami ziemi obiecanej - Kanaanu. Izraelici żyli jako niewolnicy w Egipcie, bez perspektywy na wolność. Ale PAN Bóg, który zawarł już przymierze z ich przodkami: Abrahamem, Izaakiem i Jakubem, wyzwolił ich w cudowny sposób z niewoli egipskiej. Na pustyni, przy górze Synaj, Bóg zawarł przymierze z ludem Izraela, dając im jednocześnie swoje przykazania - Dekalog (Ks. Wyjścia 19-20).

Przykazania nie mają na celu utrudniania człowiekowi życia, lecz wręcz przeciwnie - ich celem jest dobre i szczęśliwe życie człowieka.
Teraz u granic ziemi Kanaan Mojżesz powtarza wszystkie prawa Boże.

W poprzednim rozdziale Mojżesz powtórzył Dziesięć Przykazań - Dekalog (5,6-21, por. Ks. Wyjścia 20,1-17). W rozważanym fragmencie podkreślany jest fundament wiary Izraela, mianowicie: unikalność Boga oraz wymaganie lojalności Izraela wobec Boga. Jest to w sumie pierwsze przykazanie, które mówi, że jest tylko jeden Bóg i nie ma innych bogów (por. Ks. Powt. Prawa 5,6-7).

Wersety 4-9 zawierają tzw. Shema Izrael, podstawowe wyznanie wiary żydowskiej.
Werset 4 można tłumaczyć jak: Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie! Ale także w następujący sposób: Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jest jeden!
Hebrajski wyraz użyty tu wyraża zarazem unikalność jak i jedność Boga.
Każdy pobożny Żyd codziennie recytuje te słowa, razem z innymi tekstami (Ks. Powt. Prawa 6,4-9; 11,13-21; Ks. Liczb 15,37-41). Także Jezus nawiązuje do tych słów, jako podsumowania Prawa Bożego (Ew. Marka 12,29-30; Ew. Mateusza 22,37 i Ew. Łukasza 10,27).

W wydarzeniach opisanych w Księdze Wyjścia, Izrael już doświadczył unikalności Boga. Zostali wyzwoleni z Egiptu, a bogowie egipscy nie mogli nic uczynić, aby ich zatrzymać. PAN Bóg Izraela jest wszechmocny i jest jedyny.
Izraelici śpiewali Kto jest pośród bogów równy Tobie, Panie (Ks. Wyjścia 15,11). Nikt bowiem nie jest równy PANU Bogu.

PAN Bóg zapewnia, że nie istnieje inny bóg, aby Jemu samemu mógł zaprzeczyć i przeciwdziałać. Jeżeli Bóg składa obietnicę, nie ma silniejszego boga, aby dać inną obietnicę.
To ogromny kontrast z innymi religiami tych czasów, gdzie istniała wiara w wielu bogów, nawzajem sobie zaprzeczających. W poczuciu ludzi życie było niepewne, gdyż w razie walki i kłótni między bogami, życie człowieka było zagrożone. Jeżeli jeden bóg coś obiecał, drugi, silniejszy bóg, mógł obiecać coś innego. Izrael jako jedyny naród posiadał ‘tylko’ jednego Boga, co było w ówczesnych czasach unikalne.
Unikalność i wyjątkowość stanowiło też zagrożenie dla tego narodu. Nie jest bowiem łatwym pozostanie innym niż większość. Dlatego też Mojżesz tak ostro ostrzega, aby wytępić innych bogów z Kanaan: Nie pójdziecie za innymi bogami, za bogami ludów, które są na około was, 15 gdyż pośród ciebie jest Pan, Bóg twój, Bóg zazdrosny (Ks. Powt. Prawa 6,14).

Będziesz miłował PANA, Boga swojego (w.5). Te słowa stanowią centrum całej Księgi Powtórzonego Prawa. Można powiedzieć, że cała Księga Powtórzonego Prawa stanowi komentarz do tego właśnie przykazania miłowania Boga.
Przykazanie miłości jest unikalne. W żadnej innej religii nie znajdziemy nakazu aby miłować Boga. W innych religiach chodzi o posłuszeństwo, o dobre uczynki, o poddanie się, ale nie znajdziemy w nich miłości do bogów, jako centralnego elementu wiary.

W związku małżeńskim mąż i żona kochają się wzajemnie, ale nie dlatego, że jest to ich obowiązkiem, lecz dlatego, ponieważ oboje tego chcą i zależy im na wzajemnej relacji. Ta miłość jest też ekskluzywna: nie można kochać w ten sposób dwóch osób na raz.
Kochający mąż i żona spędzają dużo czasu razem, ponieważ pragną coraz lepiej się poznać, chcą wiedzieć kim są, każde z nich, jaka jest ich historia życiowa.
Podobnie jest też z nami, w naszej relacji z Bogiem. Bóg Stworzyciel zna nas, jak nikt inny – przecież On nas stworzył. On miłuje nas i dlatego chce, abyśmy Go poznali.
Miłość zawsze potrzebuje drugiej osoby. Relacja miłości może zaistnieć tylko wtedy, gdy miłość jednej znajdzie odpowiedź w miłości drugiej osoby. Dlatego Bóg pragnie naszej miłości i chce abyśmy spędzali czas z Nim i Go coraz lepiej poznawali.
Podobnie jak mąż kochający swą żonę chce czynić to, co jej się podoba, podobnie wierzący chce czynić wolę Bożą. Miłość do Boga wyraża się w radosnym posłuszeństwie, w radosnym spełnianiu Prawa Bożego. Posłuszeństwo Prawu Bożemu wyrażane w ten sposób nie jest legalizmem, lecz jest odpowiedzią ludzką na miłość Bożą. (Por. Psalm 119, który rozwija ten temat).

Prawo Boże, czyli Słowo Boże, powinno być w naszym sercu. Dla nas serce jest miejscem emocji, ale wg hebrajskiego sposobu myślenia serce było miejscem, gdzie mieści się intelekt człowieka.
Bóg chce, abyśmy rozważali Słowo Boże, dzień i noc. Tylko jeśli rozumiemy Słowo Boże, jesteśmy w stanie je spełnić.

Będziesz je wpajał w twoich synów – używany tu hebrajski wyraz oznacza ostrzenie, podobnie jak ostrzy się kosę lub sierp. Forma gramatyczna podkreśla powtarzanie się czynności (por. Ks. Powt. Prawa 4,9). Można byłoby to też tłumaczyć: będziesz to wkuwać w swoje dzieci.
Bóg zawarł przymierze nie tylko z Izraelitami, którzy w tym momencie żyli, ale także z następnymi pokoleniami. Znakiem przynależności do tego przymierza było obrzezanie.
Dlatego Mojżesz podkreśla w tym tekście jak ważne jest przekazywanie wiary i wiedzy o Bogu dzieciom.
Apostoł Paweł w Liście do Rzymian podkreśla, że także my - chrześcijanie - zostaliśmy przez wiarę w Jezusa Chrystusa włączeni do Izraela, w przymierze z Abrahamem (Rzymian 4,9-12).
Podobnie jak Izrael, który został wyzwolony z niewoli egipskiej, my zostaliśmy wyzwoleni z mocy ciemności i przeniesieni do Królestwa umiłowanego Syna (Kolosan 1,13).
Słowa wypowiedziane przez Mojżesza przed trzema tysiącami lat są wciąż bardzo aktualne.
Także nas obowiązuje nakaz, aby przekazać Słowo Boże naszym dzieciom, aby też oni poznali Kim jest Bóg i jaka jest Jego wola.

Powinniśmy o Prawie Bożym mówić przebywając w swoim domu, idąc drogą, kładąc się i wstając.
Mojżesz zachęca, aby Słowo Boże było tematem naszych rozmów w domu i na ulicy, w gronie rodzinnym i z przyjaciółmi, ale nawet z obcymi. I to od początku dnia, kiedy wstajemy, aż do końca dnia, kiedy kładziemy się spać, czyli krótko mówiąc zawsze i wszędzie.
Prawo Boże ma przesiąkać każdy aspekt naszego życia (por. Ks. Przysłów 6,20-22).

Prawo Boże powinniśmy przywiązać jako znak do swojej ręki i będą jako przepaska między twoimi oczyma oraz wypisać na odrzwiach twojego domu (w. 8-9).
Ortodoksyjni Żydzi traktują ten werset poważnie i dosłownie. Posiadają tzw. tefiliny - małe skrzyneczki zawierające teksty z Prawa Bożego (Ks. Wyjścia 13,1-10, 11-16; Ks. Powt. Prawa 6,4-9; 11,13-21), które przywiązują na czole i rękach podczas modlitwy oraz tzw. mezuzy - małe rurki, zawierające pergamin z tekstami z Tory (Ks. Powt. Prawa 6,4-9; 11,13-21) umocowane na futrynie drzwi. Archeolodzy odkryli tefiliny i mezuzy pochodzące z okresu I i II w. p.n.e.

Są to formy zewnętrzne, które mogą być dobre i pomocne, ale mogą też stać się pustymi formami i rytuałami. Istotnym jest to, co takie znaki oznaczają i na co wskazują.
Prawo Boże powinno znajdować się u nas na czole (dosłownie między oczami), czyli, że dla każdego kto nas spotyka musi być jasnym, że żyjemy według Prawa Bożego. Prawo powinno być na naszych rękach: we wszystkim co czynimy musi być jasnym, że żyjemy według Słowa Bożego.
Słowo Boże powinno kierować nami kiedy pracujemy, kiedy robimy zakupy lub oglądamy telewizję, kiedy wypełniamy PIT lub rozmawiamy z naszym sąsiadem. Słowo Boże powinno kierować naszym całym życiem, powinno być w praktyce obecne w każdym aspekcie i momencie naszego życia.

Biblia jest Słowem Bożym, który głosi nam Kim jest Bóg i co On – zwlaszcza dla nas - uczynił. Słowo Boże zawiera ewangelię, głoszącą nam zbawienie, nam i naszym dzieciom.








15 November 2012

Drugie przykazanie



Studium Biblijne
Księga Powt. Prawa (5. Mojż.) 4,9-20

9 Tylko strzeż się i pilnuj swojej duszy, abyś nie zapomniał tych rzeczy, które widziały twoje oczy, i aby nie odstąpiły od twego serca po wszystkie dni twojego życia, ale opowiadaj o nich swoim synom i synom swoich synów 10 o dniu, w którym stanąłeś na Horebie przed Panem, twoim Bogiem, kiedy to Pan rzekł do mnie: Zgromadź mi lud, a Ja obwieszczę im moje słowa, aby nauczyli się bać się mnie przez wszystkie dni swego życia na ziemi i aby nauczali tego swoich synów. 11 Wtedy przystąpiliście i stanęliście u stóp góry - a góra ta płonęła ogniem aż do samego nieba, w ciemnościach, chmurach i mgle. 12 I przemówił Pan do was z tego ognia; głos słów słyszeliście, lecz postaci żadnej nie widzieliście, był tylko sam głos. 13 I oznajmił wam swoje przymierze, które nakazał wam zachowywać: dziesięć słów, które wypisał na dwóch kamiennych tablicach. 14 Mnie zaś rozkazał Pan w tym czasie nauczyć was ustaw i praw, abyście je pełnili na ziemi, do której zdążacie, aby ją wziąć w posiadanie.

15 Strzeżcie usilnie dusz waszych, gdyż nie widzieliście żadnej postaci, gdy Pan mówił do was na Horebie spośród ognia, 16 abyście nie popełnili grzechu i nie sporządzili sobie podobizny rzeźbionej, czy to w kształcie mężczyzny, czy kobiety, 17 czy w kształcie jakiegokolwiek zwierzęcia, które jest na ziemi, czy w kształcie jakiegokolwiek skrzydlatego ptaka, który lata pod niebem, 18 czy w kształcie czegokolwiek, co pełza po ziemi, czy w kształcie jakiejkolwiek ryby, która jest w wodzie pod ziemią, 19 i abyś, gdy podniesiesz swoje oczy ku niebu i ujrzysz słońce, księżyc i gwiazdy, cały zastęp niebieski, nie dał się zwieść i nie oddawał im pokłonu, i nie służył im, skoro Pan, twój Bóg, przydzielił je wszystkim ludom pod całym niebem. 20 Lecz was zabrał Pan i wyprowadził z żelaznego pieca, z Egiptu, abyście byli mu jego własnym ludem, jak to jest dzisiaj.


Przed wejściem ludu Izraela do Ziemi Obiecanej, Mojżesz przemawia, przypominając wszystko to, co Bóg dla nich uczynił. Jako przygotowanie do nowego życia w nowej ziemi, Mojżesz powtarza Prawo Boże. Izrael odnawia przymierze z Bogiem i na nowo mu się powierza.
Mojżesz ostrzega lud, aby nie zapomniał tych rzeczy, które widział, …(w. 9). W wierze Izraela, podobnie zresztą jak w wierze chrześcijańskiej, bardzo ważna jest pamięć o czynach Boga.

Zakaz tworzenia podobizny Boga czynił Izrael wyjątkiem wśród innych narodów. Każdy naród miał swoich bogów, wyobrażanych i przedstawionych w posagach. Izrael nigdy w sensie dosłownym, fizycznym nie widział Boga, ale doświadczył tego, co On uczynił. Bóg wyzwolił Izraela w cudowny sposób z Egiptu, niszcząc całą armię egipską. Podczas podróży przez pustynię, Bóg ciągle okazywał swoją troskę i opiekę, przez 40 lat karmiąc ich każdego dnia manną. Wiele razy Bóg ratował ich z różnych niebezpieczeństw.
Nie przez podobizny, lecz poprzez działanie Boże widzimy Kim jest Bóg. Dlatego pamięć czynów Boga jest - aż do dzisiaj - bardzo ważnym elementem wiary i tożsamości Żydów.
Pamięć o dobrych czynach Boga powinna być przekazana dalej, zaszczepiona następnemu pokoleniu (patrz też Słowo nr. 22, wrzesień 2012).

Najważniejszymi doświadczeniami Boga przez lud Izraela było wyzwolenie z Egiptu oraz objawienie Boże przy górze Horeb (lub Synaj; Ks. Wyjścia / 2. Mojż. 19,16-20). Po objawieniu na Horebie, Bóg podarował swemu ludowi Dekalog, swoje przykazania, jako warunki Przymierza, zawartego przez Boga z Izraelem.
Z góry, w ogniu, rozległ się głos. Izrael nie widział podobizny, nie widział kształtu, lecz dokładnie słyszał głos Boży (w. 11-12). To doświadczenie, którego Izrael nie powinien zapomnieć, imponujące i uderzające, ale budzące tak ogromny strach, że lud więcej już nie chciał słyszeć Bożego głosu (Ks. Wyjścia / 2. Mojż. 20,18-19).
Izrael widział wiele razy potęgę i troskę Boga, ale mimo to bardzo szybko zapomniał o tym, już krótko potem lud utworzył sobie złotego cielca jako obraz boga (Ks. Wyjścia / 2 Mojż. 32).

W następnym rozdziale znajdujemy powtórzenie Dekalogu. Większa część Księgi Powtórzonego Prawa stanowi komentarz i wyjaśnienie Dekalogu. To przygotowanie na nowe życie w nowym kraju, na życie zgodne z wolą Bożą, według Bożych standardów.
Wersety 15-19, które rozważamy, stanowią wyjaśnienie przez Mojżesza drugiego przykazania: aby nie czynić podobizny Boga i nie kłaniać się jej (Ks. Powt. Prawa 5,8-10).

Nie wolno czynić podobizny Boga w kształcie człowieka. Człowiek jest stworzony na Obraz Boga (Ks. Rodzaju / 1 Mojż. 1,26-27), ale to  nie znaczy, że człowiek reprezentuje Boga w pełni. Bóg jest transcendentny. On jest Stworzycielem, my jesteśmy stworzeniami. Bóg jest o wiele, wiele większy, niż my możemy Go sobie wyobrazić.

Nie wolno obrażać Boga przez przedstawianie go w formach ludzkich (w. 16), ale również w kształcie jakichkolwiek zwierząt (w. 17-19). W religii egipskiej istniała cała plejada podobizn bogów w kształcie najróżniejszych zwierząt, same zwierzęta uważane były za święte. W grobach egipskich znaleziono mumie różnych zwierząt: krokodyli, byków, ptaków, kotów, psów, itd. Najważniejsi bogowie byli wyobrażani jako zwierzęta, jak np. krowa, ibis, lub też jako formy mieszane: pół człowiek-pół zwierzę.
W Egipcie, oprócz węża, pełzające zwierzęta nie były widziane jako bogowie, bardzo ważnymi były natomiast skarabeusze (rodzaj chrząszczy), używane jako amulety, które miały posiadać magiczną moc.
Ryb również nie uznawano za bogów, a morze było widziane jako miejsce pochodzenia różnych mitycznych postaci oraz miejsce zła i zmarłych.
Zwierzęta są częścią stworzenia: nigdy nie mogą reprezentować Boga, który ich stworzył.
Mojżesz wspominał również ciała na niebie. W każdej religii na Bliskim Wschodzie słońce i księżyc, a w mniejszym stopniu niektóre gwiazdy, były uważane za boskie i godne uwielbienia.
Wykształceni ludzie wiedzieli oczywiście, że podobizny tylko reprezentują bogów, ale w Egipcie samo słońce było już widziane jako Bóg.

Przez tworzenie podobizny nie chodziło ludziom o to, aby mieć widocznych bogów, lecz raczej o to, aby mieć wpływ na bogów i nimi manipulować. Podobizny razem z całym kultem w religiach miały tak na prawdę na celu wymuszenie na nich wykonania woli ludzkiej. Jeżeli bogowie są niewidzialni, nie wiesz gdzie są i co czynią. Dlatego ważnym było mieć bogów blisko, aby zapewnić sobie ich ochronę i pomoc w niebezpiecznym świecie.
Podobizny miały jakby przechwycić moc bogów. Wierzono, że bogowie rzeczywiście zamieszkali w podobiznach, chociaż właściwie istniała świadomość, ze faktycznie bogowie są więksi niż same podobizny.
Podobnie jak wiatrak jest w stanie ‘złapać wiatr’, aby młynarz mógł skorzystać z jego siły do własnych celów, podobnie ludzie pragnęli poprzez podobizny manipulować bogami aby korzystać z ich mocy.
Powodem uczynienia przez lud Izraela złotego cielca było to, że Mojżesz tak długo nie powracał i zaczęli się niecierpliwić. Mojżesz był dla nich środkiem kontaktu z Bogiem, a lud bał się, że Bóg ich opuścił (Ks. Wyjścia / 2 Mojż. 32,1). Nie chcieli innego boga, pragnęli tylko stworzyć Jego podobiznę aby mieć go w widzialny sposób przy sobie. Ich sposób myślenia nie różnił się od sposobu myślenia wszystkich innych narodów wokół Izraela.

Współcześni ortodoksyjni Żydzi w ogóle nie tworzą obrazów ludzi. Tworzenie dzieł sztuki zawierających obrazy żywych istot nie jest problemem. W samym przybytku były obrazy, np. cheruby (por. Np. Ks. Wyjścia / 2 Mojż. 25,18-20; 26,1; 37,8 i inne).
Sam obraz nie jest zły sam w sobie, ważnym  jest jednak, aby pamiętać o tym, że Bóg w żaden sposób nie komunikuje się z nami poprzez dzieło ręcznie zrobionej sztuki. Podobizny nie są drogą lub oknami do innej rzeczywistości, do samego Boga.

NA pustyni Izrael został ukarany za bunt przeciwko Bogu. Bóg wysłał jadowite węże, przez które wielu straciło życie. Mojżesz uczynił na zlecenie Boga miedzianego węża, a każdy kto na niego spojrzał zostawał uzdrowiony. (Ks. Liczb / 4 Mojż. 21,5-9). Wiele wieków później Izrael zaczął uwielbiać tego miedzianego węża jako Boga; reagując na to król Hiskiasz zniszczył go (2 Księga Królewska 18,4).
Sama podobizna węża nie była czymś złym, przecież Bóg sam nakazał Mojżeszowi go uczynić. Ale jeżeli człowiek traktuje zwykły materialny przedmiot z drewna, kamienia czy jakiegokolwiek materiału jako boga, oznacza to bunt przeciwko samemu Bogu. Jest to zarazem głupie, przecież jest to tylko kawałek materiału (Ks. Jeremiasza 10,1-5; Ks. Habakuka 2,18-19).

Jakie znaczenie ma omawiany tekst dla nas dzisiaj? My raczej nie mamy potrzeby tworzenia podobizny Boga. Znaczenie jest jednak szersze, niż tylko czynienie fizycznych podobizn.
Nam również grozi niebezpieczeństwo tworzenia podobizny Boga w naszych myślach. Jeżeli np. wyobrazimy sobie Boga w pewien konkretny sposób, który Go ogranicza. Np. wielu chrześcijan nie może sobie wyobrazić, że Bóg mógłby być tak „okrutny”, że istnieje coś takiego jak piekło, dlatego podkreślają, że Bóg jest miłością. Albo nie mogą uwierzyć, że Bóg rzeczywiście chciał, że Jego własny Syn umarł. To prawda, Bóg jest miłością, ale taki jednostronny nacisk na jedną cechę czyni podobiznę Boga, ponieważ jest to tylko część tego, co Pismo Święte objawia o Bogu. Inni chrześcijanie natomiast tak mocno podkreślają gniew Boży, że przez to przekształcają obraz Boga w fałszywy. Jeden i drugi obraz bardzo ogranicza Boga; w jednym i drugim przypadku chcemy zazwyczaj podkreślić to, co nam się podoba, a to, co nam nie pasuje, po prostu ignorujemy lub odrzucamy. Mechanizm tego działania nie różni się więc wcale od manipulacji Bogiem, dokonanej przez naród wybrany, czyniący sobie złotego cielca.
Wiele dzieci zostało wychowanych z obrazem Boga jako siwego starszego pana na tronie, gdzieś w chmurach. To też jest tworzenie podobizn Boga, który Go bardzo ogranicza i którym szkodzimy naszym dzieciom.

W księdze Joba widzimy także konkretny przykład manipulacji. Przyjaciele Joba przyszli i byli przekonani, że Job zgrzeszył, ponieważ jakże inaczej byłoby możliwym, że tak musiał cierpieć. Posiadali jednak fałszywy obraz Boga, a Bóg się z tego powodu rozgniewał. (Ks. Joba 42,7). Zamienili prawdziwego Boga na stworzony przez siebie samych obraz Boga i w tym uczynili Jego podobiznę. Nie ma zasadniczej różnicy między czynieniem złotego cielca, a czynieniem takiego fałszywego obrazu Boga w naszym myśleniu. W obu przypadkach Bóg się gniewa (Porównaj Ks. Wyjścia / 2 Mojż. 32,10-11 z Ks. Joba 42,7-8).
W czasach Jezusa Żydzi już nie kłaniali się posągom, ale nadal posiadali swoje podobizny. Wielu było przekonanych, że przez swe dobre uczynki są w stanie zasłużyć na łaskę Boga. Utworzyli własny obraz Boga, odrzucający prawdziwego Boga, objawiającego się w Chrystusie, który umarł za nasze grzechy.

Powyższe przykłady to próby tworzenia takiego obrazu Boga, który odpowiadałby naszym oczekiwaniom i życzeniom. Nie ma różnicy między podobizną czynioną z drewna lub z  kamienia, a tą, którą czynimy naszymi myślami i teoriami.

Pamiętajmy o tym, że Bóg zabraniając czynienia Jego podobizny, nie odebrał nam wiedzy Kim i Jaki On jest. Mojżesz wyraził to bardzo jasno: wiemy Kim Bóg jest na podstawie Jego czynów, w tym wszystkim co dla Izraela uczynił i co dla nas współczesnych uczynił. Należy tylko pamiętać, że Bóg pozostanie zawsze większy niż to, co my sami o Nim wiemy i myślimy. Nie możemy w żaden sposób uwięzić Boga w naszych ludzkich schematach, bowiem Bóg jest nieograniczony. Ta wiedza powinna nas wobec tego uczynić pokornymi.