19 February 2018

1 Tymoteusza 3:1-7


Po omówienia roli mężczyzny i kobiety teraz Apostoł bardziej szczegółowo zajmuje się przywódcami zboru.

Nowy Testament używa trzech wyrazów określających przywódców: starszy, biskup i pasterz.


Rola i życie duchowe przywódców jest bardzo ważne, gdyż od nich zależy stan duchowy zboru, jak np. pokazuje, co Biblia pisze o przywódcach jak por. Mojżesz, Jozue, Dawid, Samuel, Jan, Piotr, Paweł, Tymoteusz. Przywódca w Kościele ma być nienaganny, jak Daniel (Dan. 6:4)


Grecki wyraz presbyteros oznacza starszy. Pochodzi z tradycji żydowskiej. W Starym Testamencie w każdym miejscu i każdym plemieniu byli starsi, którzy funkcjonowali jako rządzący i sędziowie. Niekoniecznie musieli być starszymi wiekowo i nie każdy starszy mężczyzna pełnił funkcję starszego, raczej szukaną cechą była dojrzałość.

Grecki wyraz episkopos, z którego pochodzi słowo biskup, oznacza: nadzorca, przełożony, ten, kto ma nadzór nad ludźmi, który prowadzi i chroni tych, za których jest odpowiedzialny. Z powodów skojarzenia z hierarchią nie jest dobrze tłumaczyć ten wyraz, jako biskup.


Te wyrazy zostały w historii kościoła oddzielone, ale w Nowym Testamencie są synonimami, co widzimy wyraźnie w przemówieniu pożegnalnym Apostoła Pawła do starszych z Efezu (Dz. Ap. 20:17-38. Tam wyrazy presbyteros i episkopos są wyraźnie synonimami (Dz. Ap. 20:17, 28). Tam apostoł starszych też widzi jako pasterzy (czyli pastorów) trzody, czyli Kościoła (Dz. Ap. 20:28).


Pasterz (gr.: poimen) jest przywódcą, jak pasterz nad trzodą: troszczy się, daje pokarm, chroni przed wrogami, prowadzi dobrą drogą, dba o to, by trzodzie niczego nie brakowało.

Pasterz jest nauczycielem (Ef. 4:11).


Z tego wszystkiego wynika, że każdy starszy jest według Biblii również biskupem (nadzorcą) oraz pasterzem. Każdy biskup (gr.: episkopos) ma być pasterzem (Dz. Ap. 28:28). Każdy starszy (gr.: presbyteros) ma być pasterzem (Dz. Ap. 20:28-31; 1 Piotra 5:1-2; por. Heb. 13:17).

Nic w Nowym Testamencie nie wskazuje na hierarchię wśród przywódców Kościoła, pastor nie ma wyższej pozycji niż starsi a biskup tak samo nie jest nad innymi; wszyscy są sobie równi.


biskup (episkopos)
starszy (presbyteros)
pasterz (poimen)
Dz. 20:28; Tyt. 1:7;
1 Tym. 3:2
Dz. 20:17; Tyt. 1:5;
1 Tym. 5:17, 19
1 P 5:1-2; Ef. 4:11



Kim jest starszy / biskup / pastor


1.    Starszy zboru jest pasterzem i nauczycielem, który karmi trzodę Pańską (Dz.Ap. 28:28 (gr.: episkopos); 1 Piotra 5:1-2 (gr.: presbuteros).

2.    Starszy powinien mieć dojrzały i przykładowy charakter chrześcijański, czyli ma być dojrzały życiowo i duchowo, posiadać mądrość.

3.    Starszy wykonuje nadzór (gr.: episkopos) nad zborem, dba o porządek wewnątrz zboru, chroni zbór przed zagrożeniami z zewnątrz, pilnuje trzody, by nikt nie poszedł w innym kierunku i błądził oraz by nikt z zewnątrz nie wkradł się do zboru. Starsi naśladują Boga (por. Ps 17:3; 65:9; 89:32; 106:4; Jer 29:10; Łk 1:68; 7:16).

4.    Bycie starszym jest służbą godną szacunku (1 Tym. 3:1).



Piękna praca (w. 1)

Bycie starszym lub pastorem jest piękną służbą. Jest dobrą rzeczą, aby tego pragnąć. Należy jednak mieć świadomość powagi i odpowiedzialności, gdyż Apostoł Jakub pisze też: Niechaj niewielu z was zostaje nauczycielami, bracia moi, gdyż wiecie, że otrzymamy surowszy wyrok (Jak. 3:1).

Mimo to, Paweł zachęca do służby starszego, gdyż jest to piękna i potrzebna służba, bez której kościół nie mógłby funkcjonować.

To służba godna szacunku. W innych miejscach Apostoł napomina wiernych, aby szanowali starszych, przełożonych (1 Tes. 5:12; por. Gal. 6:6). Zbór ma się im poddać (1 Kor. 16:15-16).



Cechy starszego / przywódcy

W następnych wersetach Apostoł Paweł podaje kryteria wymagane wobec starszych. Należy mieć świadomość, że te cechy lub warunki nie dotyczą tylko starszych, lecz każdego chrześcijanina. Wierzący mogą znajdować się w różnych etapach na drodze wiary, ale każdy powinien dążyć do życia, jakie opisano w tych wersetach. Ponieważ starsi mają przykładową funkcję dla innych wierzących, dlatego wymagane jest to w sposób bardziej absolutny.

Jedynym wyjątkiem jest umiejętność lub dar nauczania (w. 2); nie każdy chrześcijanin musi być dobrym nauczycielem, ale musi nim być każdy starszy.


Lista kryteriów, które Apostoł Paweł daje nie skupia się na umiejętnościach lub wiedzy (chociaż posiadanie pewnej wiedzy jest zakładane), lecz przede wszystkim na charakterze. Charakter jest ważniejszy niż umiejętności. Jest to ważne przy wyborze starszych zboru.



Cechy charakteru

Wszystkie cechy charakteru dotyczą starszego podczas jego służby oraz w okresie przed, w którym zbór może ocenić, czy ktoś spełnia warunki. Nie oznacza to, że starszy w przeszłości też spełniał te warunki. Każdy starszy musiał się kiedyś nawrócić i był kiedyś niedojrzały. Widoczność tych warunków u starszego wskazuje na jego dojrzałość w nauce, wierze i życiu duchowym.



- Starszy musi być nienaganny (w. 2; por. 1 Tym. 3:10; 5:7; 6:14). Wyraz ten wskazuje na zachowanie i nastawienie, które można obserwować. Nienaganny człowiek ma dobrą reputację (por. w. 7) i nie ma nic, co można byłoby w jego postawie skrytykować. Nie potrzebuje napominania. W pogańskim świecie I wieku jak i w naszym świecie implikuje to, że wierzący musi być całkiem inny niż to, czego oczekuje świat. Następne kryteria wyjaśniają, co to oznacza w praktyce.


- Starszy musi być mężem jednej żony (w. 2). To oznacza wierność małżeńską. Nie wyklucza to możliwości pełnienia funkcji starszego dla osób samotnych. Nie chodzi o małżeństwo, lecz o wierność i czystość.

Warunek ten wyklucza, że ktoś, kto żyje w drugim związku małżeńskim po rozwodzie mógłby być starszym. Także oznacza to, zgodnie z całym Pismem Świętym, że kobieta nie może być starszym ani nie może nim być osoba żyjąca w związku homoseksualnym.


- Starszy musi być trzeźwy lub trzeźwo myślący (w. 2, gr.: nēphalios). Wyraz ten używany jest do określenia umiarkowanego spożycia wina. Znaczenie jest jednak szersze, oznacza to kogoś, kto myśli w sposób zrównoważony, ma poukładane swoje myśli, nie jest zainteresowany ani nie popiera dziwnych teorii takich jak np teorie spiskowe itp.


- Starszy musi być umiarkowany (w. 2, gr. sōphrōn). Ten sam wyraz występuje w 2:9 (tam tłumaczony, jako przyzwoity). Była to jedna z podstawowych cnót w kulturze grecko-rzymskiej. Wyraz ma szeroki wachlarz znaczenia: zapobiegliwość, rozwaga, umiar, powściągliwość, trzeźwość. Ogólnie oznacza to, że ktoś ma pod kontrolą swoje zachowanie, impulsy, emocje i myśli. Nie daje się kierować przez emocje, nie jest impulsywny. Jest to wymagane od wszystkich wierzących (1 Tym. 2:9, 15; Tyt. 2:2, 4-6).  

Pilnuje swojego myślenia, nie wieje z wszystkimi wiatrami, umie sądzić ludzi i nauki, książki itd.


- Starszy musi być przyzwoity (w. 2, gr. kosmios). Wyraz ten w grecko-rzymskiej kulturze był także połączony z poprzednim wyrazem umiarkowany. Oznacza to, że jest godny szacunku z powodu jego życia i zachowania.  


- Starszy musi być gościnny (w. 2, gr.: philoksenos). Wyraz oznacza dosłownie: miłować obcych. Było to także ważne w kulturze hellenistycznej. Szczególnie w tych czasach było to ważne, gdyż podróżowanie było niebezpieczne a podróżnik potrzebował bezpiecznego miejsca noclegu. Dla wczesnego Kościoła gościnność była ważna, gdyż apostołowie i nauczyciele podróżowali między zborami. 


- Starszy musi być dobrym nauczycielem (w. 2; por. 2 Tym. 2:24; Rz. 12:7). Jest to jedyna cecha, która nie jest wymagana od wszystkich wierzących. To szczegół wyróżniający starszego od innych wierzących. W Liście do Tytusa Apostoł bardziej szczegółowo wyjaśnia tą cechę: starszy musi trzymać się prawowiernej nauki, aby mógł zarówno udzielać napomnień w słowach zdrowej nauki, jak też dawać odpór tym, którzy jej się przeciwstawiają (Tyt. 1:9). Jest to szczególnie ważne, gdyż fałszywe nauczanie oznacza ogromne zagrożenie dla Kościoła, a tylko dobry nauczyciel, posiadający wystarczająco wiedzy, oraz, który umie przeciwstawić się fałszywej nauce, jest w stanie ochronić Kościół przeciw fałszywym nauczycielom oraz karmić wierzących prawdziwą nauką.


- Starszy nie oddaje się w pijaństwu (w. 3, gr.: paroinos). Można też przetłumaczyć, że starszy nie jest uzależniony od alkoholu. Nie oznacza to bezwzględnego zakazu spożywania alkoholu, co byłoby wbrew temu, co Paweł dalej pisze do Tymoteusza (1 Tim. 5:23), lecz zakaz nadużywania alkoholu. Pijaństwo oznacza, że ktoś nie ma kontroli nad sobą, co jest grzechem. Każdy nałóg oznacza niewolnictwo, a chrześcijanin jest wolny w Chrystusie. Każde niewolnictwo pochodzi od szatana. Dlatego ten warunek nie dotyczy tylko alkoholu lecz każdego nałogu: palenie, hazard, pornografia itd. Ci wszyscy, którzy nie są wolni od jakichkolwiek nałogów nie mogą być starszymi.


- Starszy jest nie zadzierzysty lub nie wybuchowy, nie chce od razu atakować (w. 3, gr.: plēktēs). Jest to związane z samokontrolą.


- Starszy jest łagodny (w. 3, gr.: epieikē). Wyraz ten może mieć wiele znaczeń, ogólnie można powiedzieć, że ktoś jest sprawiedliwy, wielkoduszny, miłosierny, szczery, tolerancyjny. Można używać tego wyrazu, aby podsumować wszystkie cnoty.


- Blisko związane z poprzednim wyrazem jest to, że starszy jest nie swarliwy lub niekłótliwy (w. 3, gr.: amachos). Oznacza to, że ktoś nie chce zawsze mieć racji za wszelką cenę, lecz szuka pokoju (por. Fil. 4:5; Jak. 3:17; 1 Piotra 2:18). To szczególnie ważne w dysputach i dyskusjach z wierzącymi ale też z fałszywymi nauczycielami. Nie oznacza to jednak, że ktoś łatwo idzie na kompromis, gdyż nie wolno pozwolić na żaden kompromis jeśli chodzi o prawdziwą naukę. Nie chodzi o treść, lecz o sposób dyskutowania. 


- Starszy jest nie chciwy na grosz lub nie nastawiony na pieniądz (w. 3, gr.: aphilarguros). Wyraz dosłownie oznacza: nie jest miłośnikiem pieniędzy. Jest to bardzo ważna cecha dla każdego przywódcy (por. 1 Tym. 3:8; Tyt. 1:7; 1 Piotra 2:5). Korupcja istnieje wtedy, gdy przywódcy i innym na ważnych pozycjach brakuje tej cechy i są chciwi.



Doświadczenie starszego oraz dowody jego życia

Poprzedni fragment zawierał wiele przymiotników, aby określić charakter i zachowanie starszego. Teraz tekst skupia się na umiejętnościach starszego widocznych w jego życiu.



- Starszy musi umieć zarządzić lub kierować własnym domem (lub domostwem). Grecki tekst używa wyrazu, który oznacza domostwo (gr.: oikos), czyli cały dom, włącznie z dziećmi, niewolnikami, sługami itd. Dzisiaj powiedzielibyśmy: rodzina. Domostwo było widzialne, jako minispołeczeństwo, jako mikrokosmos. Dlatego także w kulturze grecko-rzymskiej ważnym było to, aby umieć być przywódcą swojego domostwa. Grecki tekst używa wyrazu, który można tłumaczyć, jako gospodarować, używany też w 1 Tym. 5:17, gdzie został przetłumaczony, jako sprawować swój urząd (też w Rz. 12:8; 1 Tes. 5:12; 1 Kor. 12:28).

W innych miejscach Apostoł używa analogii domostwa lub rodziny, aby opisać Kościół (Gal. 6:10; Ef. 2:19-22). Domostwo oznacza jedność jak w rodzinie, ale wskazuje na to, że Kościół ma być kierowany jak domostwo lub rodzina, przez ojca, który utrzymuje porządek, jest mądry i szanowany przez rodzinę.


- Starszy trzyma swoje dzieci w posłuszeństwie (w. 4). Głowa domu ma autorytet nad rodziną, co implikuje posłuszeństwo i szacunek ze strony członków rodziny.

Tak, jak ojciec ma autorytet i może wymagać posłuszeństwa od dzieci, także starsi mają autorytet i mogą oczekiwać posłuszeństwa. Jeśli ojciec nie może utrzymać porządku w swojej rodzinie, jeśli jego dzieci nie są mu posłuszne, jak mógłby utrzymać porządek w zborze, który stanowi znacznie większe wyzwanie.

Oczywiście nie oznacza to, że dzieci starszego są idealne, każde dziecko bywa czasami nieposłuszne. Chodzi o ogólną dobrą sytuację rodzinną.


- Starszym nie może być ktoś świeżo po nawróceniu (w. 6). Wydaje się logicznym, gdyż, aby być w stanie prowadzić trzodę Bożą i nauczać musi mieć wiedzę oraz dojrzałość.

To kryterium nie występuje w liście, który Paweł pisze do Tytusa. Tytus działał na Krecie, gdzie kościół dopiero powstał, tam jeszcze nie było doświadczonych wierzących, trzeba było szukać wśród młodszych w wierze, spełniających warunki. Jeśli jednak kościół istnieje dłużej, jak w Efezie gdzie służył Tymoteusz, wtedy ważnym jest, by starszy był bardziej doświadczony. Oznacza to, że ma wiedzę, ale też dojrzałość w wierze. Wiedzy potrzebnej, aby rozpoznawać i przeciwstawiać się fałszywej nauce, można nabyć dzięki nauczaniu odbywającemu się przez dłuższy okres, młody w wierze nie ma jeszcze takiego poznania. Ktoś, kto przez dłuższy czas jest wierzącym może tez przez dłuższy okres pracować nad charakterem oraz uświęceniem, chociaż nie oznacza to automatycznie, że każdy, kto jest przez wiele lat wierzącym, jest dojrzałym. Niestety rzeczywistość jest często inna.

Młodego w wierze można łatwiej zaatakować i wprowadzić w błąd, może być ‘łatwym łupem’ dla szatana, dlatego Apostoł ostrzega, aby nie byli starszymi, lecz najpierw dalej rozwijali się w wierze i życiu duchowym.


- Starszy ma cieszyć się dobrym imieniem w świecie. Ta ostatnia cecha jest podobna do pierwszej (być nienagannym) i stanowi ramę całości. Starszy ma mieć dobrą reputację poza zborem wśród niewierzących. Jest to świadectwo zboru w społeczeństwie. Każdy wierzący reprezentuje Chrystusa na ziemi, a starsi mają w tym szczególną odpowiedzialność.

Szatan próbuje atakować i zastawiać pułapki na każdego chrześcijanina, ale w szczególności starszych, gdyż stan duchowy przywódców oraz ich nauczanie jest decydujące dla duchowego zdrowia całego zboru. Znane są niestety przykłady pastorów, prowadzących zbory, którzy wpadli w niemoralność seksualną a cała służba rozpadła się, ludzie odeszli od kościoła, a kościół nabył reputacji hipokryty w społeczeństwie.

Werset ten stanowi też ostrzeżenie dla starszych, aby nie wpadli w pokuszenia świata, którym może być fałszywe nauczanie, liberalna teologia i moralność, grzechy seksualne, grzechy związane z pieniędzmi i chciwością, nadużycie władzy itp.



Implikacje

Warunki, które Apostoł Paweł opisuje dla starszych mają kilka implikacji.



- Charakter chrześcijański jest ważniejszy niż dary lub umiejętności starszego.

- Paweł nie chce, aby zbór miał charyzmatycznego starszego, lub starszego posiadającego dar nauczania, ale nie wykazującego charakteru chrześcijańskiego. Taka osoba musi czekać, może pragnąć służby starszego, ale powinna najpierw rozwijać się w poznaniu Pana oraz sprawować swoje uświęcenie.

Ważnym jest, aby starsi zboru rozpoznali potencjonalnych starszych, nie od razu przekreślając tych którzy jeszcze nie mają takiego charakteru jaki powinni mieć, lecz pomagali im, aby rozwijać się w taki sposób by przygotować się do służby starszego.


- Zbór jest zarządzany przez grupę starszych, nie przez jednego starszego lub pastora. Powszechny model, gdzie pastor tak naprawdę jest ‘szefem’ zboru, ponad starszymi, nie jest biblijny.

Modelem Biblijnym jest zarząd przez starszych razem. Ten model ochrania zarówno zbór przed ewentualnymi nadużyciami pastora, ale też chroni starszych przed pułapkami.



Aby zbór mógł funkcjonować tak jak Bóg chce i aby starsi mogli funkcjonować według Słowa Bożego bardzo ważna jest modlitwa zboru o ich starszych (Rzymian 15:30; Heb. 13:17).


12 February 2018

List do Rzymian 8,9-17



Studium Biblijne

9 Wy natomiast nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, skoro Duch Boga w was mieszka. A jeśli ktoś nie ma Ducha Chrystusa, ten do Niego nie należy. 10 Jeśli zaś Chrystus jest w was, to chociaż ciało podlega śmierci z powodu grzechu, to jednak Duch daje życie dzięki usprawiedliwieniu. 11 A jeśli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, który Chrystusa wskrzesił z martwych, ożywił również wasze śmiertelne ciała przez swojego Ducha, który w was mieszka.
12 Nie jesteśmy więc, bracia, dłużnikami ciała, tak, aby żyć według ciała. 13 Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie, jeśli zaś przy pomocy Ducha uśmiercacie uczynki ciała, będziecie żyć. 14 Ci, którzy dają się prowadzić Duchowi Boga, są synami Boga. 15 Nie otrzymaliście przecież ducha zniewolenia, żeby znowu się bać, lecz otrzymaliście Ducha usynowienia, w którym wołamy: Abba, Ojcze!
16 Duch ten równocześnie świadczy naszemu duchowi, że jesteśmy dziećmi Boga. 17 Jeśli zaś dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro rzeczywiście cierpimy z Nim, aby też uczestniczyć z Nim w chwale.


Powyższe wersety uznawane za opis istoty wiary chrześcijańskiej podkreślają znaczenie Ducha Świętego w życiu wierzącego, żyjącego nie według ciała, lecz według Ducha.

Wyraz ciało i określenie życie według ciała posiadają u Apostoła Pawła szczególne znaczenie. Nie oznaczają grzechu lub grzesznej natury człowieka ale życie bez Chrystusa, życie pozbawione wiary i zbawienia; bunt przeciwko Bogu, świadome odrzucenie Boga (por. Rzymian 12,2; 1 Jana 2,15-16).
W momencie nawrócenia i uwierzenia w Chrystusa wierzący otrzymuje zbawienie, od tego momentu Duch Święty zamieszkuje w nim, rozpoczyna się życie w Duchu. Nie jest to jednoznaczne z tym, że wierzący już w ogóle nie grzeszy, że grzech już nie ma na niego żadnego wpływu; doświadczenia wierzących mówią, że jest inaczej.
Bez wątpienia jednak Duch Boży - Duch Święty przebywa w wierzącym. Mimo grzechów i grzeszności, jako wierzący mamy pewność, że posiadamy Ducha Świętego. Wierzący nie żyje już według ciała, czyli nie należy do świata buntującego się przeciw Bogu, lecz należy do Boga.
Jeżeli wierzący grzeszy, nie oznacza to, że przestaje żyć według Ducha i zaczyna znowu żyć według ciała. Gdyby tak było, żaden człowiek nie byłby w stanie żyć według Ducha. Pojawiające się czasami grzechy, nie oznaczają świadomego odrzucenia Boga i zbawienia w Jezusie Chrystusie.
Człowiek, który żyje według Ducha jest człowiekiem wierzącym, zbawionym, nawróconym.
Konsekwencją jest, że nie jesteśmy dłużnikami ciała, tak, aby żyć według ciała (w. 12). Innymi słowami: nie jesteśmy zobowiązani wobec ciała, nie musimy być posłusznymi ciału. Co należy rozumieć: nie należymy do świata świadomie odrzucającego Jezusa Chrystusa. Nadal grzeszę, ale grzech już nie jest moim panem. Szatan już nie ma do mnie prawa.
Występujące tu napięcie między już, ale jeszcze nie, znajdujemy w wielu miejscach listów Apostoła Pawła: w Chrystusie rozpoczęła się nowa era - Królestwo Boże już jest wśród nas. Wierzący otrzymał nowe wieczne życie. Ale jednocześnie stara era jeszcze istnieje, grzech nadal istnieje i musimy codziennie z nim walczyć. Już jesteśmy członkami rodziny Boga, ale jeszcze nie otrzymaliśmy pełnego dziedzictwa (por. werset 17).
To sytuacja, którą można byłoby porównać do sytuacji niewolnika w I wieku n.e., który został uwolniony. Mógł on jeszcze pozostać posłusznym swemu staremu panu i zachowywać się jak niewolnik, ale jego były pan/właściciel już właściwie nie posiadał do niego prawa.

Poprzez ofiarę Chrystusa wszystko uległo zmianie. Nie musimy żyć w strachu jak niewolnicy. Otrzymaliśmy Ducha usynowienia, w którym wołamy: Abba, Ojcze! (w. 15).  
Tekst oryginalny grecki zawier wyraz oznaczający legalną adopcję, można więc powiedzieć, że otrzymaliśmy Ducha adopcji/przybrania za dzieci.
W grecko-rzymskim świecie I wieku n.e., adopcja oznaczała przyjęcie obcego dziecka lub też niewolnika jako swoje własne dziecko. Była potwierdzona aktem prawnym, na mocy którego dziecko lub niewolnik otrzymywał wszystkie prawa i przywileje należne naturalnemu dziecku. Adoptowany (często będąc wcześniej niewolnikiem) stawał się w pełni synem adoptującego ojca. Adopcja oznacza więc, że tożsamość, status i rodzinne relacje adoptowanego zostają definiowane przez przynależność do nowej rodziny. Tożsamość wierzącego to przynależność do rodziny Bożej.
Nie jest to tylko metafora z rzymskiego świata prawnego, lecz też ze Starego Testamentu. W Starym Testamencie Izrael został nazwany synem Bożym, wybranym przez Boga na swoją własność (por. Ks. Wyjścia 4,22; Ks. Jeremiasza 3,19; 31,9; Ks. Ozeasza 11,1). Apostoł Paweł zwraca uwagę, że Izrael doskonale znał przywilej adopcji dokonanej przez Boga (Rzymian 9,4).

Wierzący posiada więc prawnie ten sam status wobec Boga Ojca, jak Jezus Chrystus, Syn Boży: wierzący jest dzieckiem Bożym.
To nie tylko fakt, który można rozumieć w sposób intelektualny. Duch Święty przekonuje nas, o prawdziwości tego faktu. W Nim, w Duchu adopcji, możemy wołać Abba, Ojcze. Apostoł używa w tym miejscu słowa wołać, bowiem to, że jesteśmy dziećmi Bożym nie jest jedynie racjonalnym wnioskiem, ale i emocjonalnym doświadczeniem. Przez Ducha Świętego jest to doświadczeniem i prawdą, o której jesteśmy bardzo głęboko przekonani. Nasz intelekt, ale i nasze emocje, wskazują na fakt, że niewątpliwie jesteśmy dziećmi Bożymi.
Przekonanie to ma ogromny wpływ na całe nasze życie. Nie mówimy, lecz wołamy do Boga Ojcze, co po grecku jest wyrazem, wiążącym się z emocjami. Nie decyduję w sposób intelektualny, że tak chce mówić do Boga, nie, wołam to z głębokiego przekonania i pragnienia. Podobnie jak Jezus i my także możemy mówić do Boga, jak do ojca, bo On jest naszym Ojcem.

Abba jest aramejskim wyrazem, oznaczającym Ojca. Powszechnym jest pogląd, że wyraz Abba oznacza ‘tato’, jednak nie ma poważnych podstaw językowych, mogących to potwierdzić. Abba jest jednoznacznym odpowiednikiem polskiego „Ojciec”.
Bóg nie tylko pragnął nas zbawić przez swego Syna Jezusa Chrystusa, ale także adoptował nas jako swe własne dzieci i pozwala nam doświadczać Jego Ojcowskiej Miłości na poziomie intelektualnym i emocjonalnym. On dał nam Ducha Świętego, przekonującego nas, że możemy bez wahania do wszechmogącego Boga, Stworzyciela całego wszechświata,  zwracać się do Niego po prostu Ojcze.
Adopcja nie jest tylko sprawą czysto formalną, ale oznacza rzeczywiste przyjęcie do rodziny Boga.

Duch Święty potwierdza w nas przekonanie, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Sposób w jaki Apostoł o tym pisze oznacza o wiele więcej, niż wiedza i przekonanie intelektualne. Podobnie jak dziecko, które nie tylko wie intelektualnie, ale także doświadcza emocjonalne, że jest dzieckiem swoich rodziców, tak Duch Święty sprawia, że wierzący wie nie tylko intelektualnie, ale także odczuwa emocjonalnie, że jest dzieckiem Bożym.




06 February 2018

05 February 2018

Efezjan 2:11-22



Studium Biblijne

11 Przeto pamiętajcie o tym, że wy, niegdyś poganie w ciele, nazywani nieobrzezanymi przez tych, których nazywają obrzezanymi na skutek obrzezki, dokonanej ręką na ciele, 12 byliście w tym czasie bez Chrystusa, dalecy od społeczności izraelskiej i obcy przymierzom, zawierającym obietnicę, nie mający nadziei i bez Boga na świecie. 13 Ale teraz wy, którzy niegdyś byliście dalecy, staliście się w Chrystusie Jezusie bliscy przez krew Chrystusową.
14 Albowiem On jest pokojem naszym, On sprawił, że z dwojga jedność powstała, i zburzył w ciele swoim stojącą pośrodku przegrodę z muru nieprzyjaźni, 15 On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka 16 i pojednać obydwóch z Bogiem w jednym ciele przez krzyż, zniweczywszy na nim nieprzyjaźń; 17 i przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy są blisko. 18 Albowiem przez niego mamy dostęp do Ojca, jedni i drudzy w jednym Duchu.
19 Tak więc już nie jesteście obcymi i przychodniami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga, 20 zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, 21 na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, 22 na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu.

W Starym Testamencie czytamy o Izraelu, ludu Bożym, różniącym się od reszty świata, co było  podkreślane przez obrzezanie i Prawo Boże. W Chrystusie podział, istniejący między Żydami a resztą świata został zlikwidowany; znaki Prawa Bożego jak np. obrzezanie już nie mają znaczenia. Istnieje nowa jedność tylko w Chrystusie Jezusie, a w Nim różnice etniczne lub społeczne nie mają już znaczenia:
26 Albowiem wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Jezusa Chrystusa. 27 Bo wszyscy, którzy zostaliście w Chrystusie ochrzczeni, przyoblekliście się w Chrystusa. 28 Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie. 29 A jeśli jesteście Chrystusowi, tedy jesteście potomkami Abrahama, dziedzicami według obietnicy. (Gal. 3:26-29).

Apostoł Paweł pisze z perspektywy żydowskiej. Żydzi nazywali innych nieobrzezanymi. Rzymianie, Grecy i inni nigdy nie opisaliby siebie, jako nieobrzezanych. To był żydowski sposób określania i podkreślania zasadniczych różnic między Izraelem a resztą świata. Brak obrzezania był znakiem tego, że poganin znajduje się daleko od Boga. Paweł sam był obrzezany, ale wiedział, że dla chrześcijanina obrzezanie nie ma już znaczenia (Gal. 5:6; 1 Kor. 7:19).  

W ten sposób Apostoł najpierw opisuje (w. 12) stary podział świata między Izraelem (Żydzi) a poganami (reszta świata, por. Dz.Ap. 14:5; Rz. 3:29; 9:24; 1 Kor. 1:23). W przeszłości każdy, kto nie był obrzezany, jako znak przymierza, znajdował się poza ludem Bożym. Ten podział na podstawie obrzezania jest teraz przeszłością i nie ma już znaczenia, gdyż w Chrystusie powstała nowa jedność.

W Chrystusie wszystko się zmieniło, co nie uprawnia nas do lekceważenia okresu Starego Testamentu. Każdy wierzący powinien mieć świadomość, że Izrael był wybranym ludem Bożym, posiadającym ogromne przywileje. Izrael miał obietnice ze Słowa Bożego (Rz. 3:2), mianowicie, że byli synami Bożymi, w przymierzu z Bogiem oraz, że z ich narodu pochodzi Mesjasz (Rz. 9:4-5).
Poganie byli bez Boga, nie mieli żadnej relacji z jedynym prawdziwym Bogiem. Byli oddzieleni od tych wszystkich przywilejów. Nie dlatego, ponieważ sami odłączyli się, lecz dlatego, ponieważ Bóg nie zawarł z nimi przymierza. Jednak nie było to ostateczne, gdyż przymierze, które Bóg zawarł z Abrahamem, Izaakiem, Jakubem, zawierało obietnice, że wszystkie narody będą błogosławione w nim (I Mj. 15:7-21; 17:1-21; Gal. 3:9).

W Chrystusie wszystko radykalnie się zmieniło i zaczęła się nowa era w historii świata i w historii zbawienia. Już w Starym Testamencie czytamy, że Bóg nigdy nie chciał ograniczyć zbawienia tylko do Izraela, lecz chciał zbawić wybranych z wszystkich narodów, co czyni w Chrystusie.  
W Chrystusie przepaść między Bogiem a ludźmi została pokonana. Tylko w Nim każdy może dojść do Boga, bez dodatkowych wymogów, jak obrzezanie. To dotyczy nie tylko pogan, ale też Żydów. Oznacza to też, że poganie nie muszą stać się najpierw Żydami, aby należeć do ludu Bożego.

Chrystus jest pokojem naszym (w. 14). Słowo pokój oznacza więcej niż tylko brak stanu kłótni lub wojny. Pokój w Starym Testamencie (po hebrajsku szalom) ma szerokie znaczenie: dobrobyt, zdrowie, powodzenie, itp. Pokój oznacza też dobre relacje między ludźmi (Dz. Ap. 7:26; Gal. 5:22; Ef. 4:3) ale też mesjański pokój.
Największym problem człowieka jest to, że stał się wrogiem Boga, a Bóg stał się jego wrogiem (por. np. Nah. 1:2; Rz. 5:10; 1 Jn 4:3). Jezus Chrystus jest Pośrednikiem pokoju (Rz. 5:1; Kol. 1:20), gdyż On daje pokój (2 Tes. 3:16) przez pojednanie ludzi z Bogiem. Dlatego Izajasz określ Go, jako: Książę Pokoju (Iz. 9:6; por. Mich. 5:5) i Ewangelia jest nazywana Ewangelią pokoju (Ef. 6:15).

Określenie mur nieprzyjaźni (w. 14) wskazuje na wrogość. Być może jest to aluzja do muru w świątyni jerozolimskiej, oddzielającego części dostępne dla pogan od części dostępnych tylko dla Żydów. Na każdej bramie na murze znajdowały się napisy informujące o zakazie wejścia dla nieobrzezanych, pod groźbą kary śmierci. Mur ten w sposób fizyczny podkreślał przepaść, istniejącą między Izraelem a resztą świata. Tylko Izrael mógł być blisko Boga.
Chrystus zburzył mur Zakonu, oddzielający pogan od Boga. Nie oznacza to, że Zakon nie ma żadnego znaczenia, ale znaczenia już nie ma podział na Izrael i pogan. 
Jezus jest prawdziwym Izraelem, On spełnił wszystkie przykazania Zakonu, czego żaden inny człowiek nie był i nie jest w stanie zrobić.

Zniesienie muru nieprzyjaźni miało dwa cele: stworzenie w sobie nowego człowieka z dwóch (w. 15b) oraz pojednanie dwóch w jednym ciele (w. 16a).

Chrystus łączy dwie rzeczywistości, które były wcześniej podzielone, tworząc nową rzeczywistość, nowy lud Boży. W ten sposób lud Boży ale i każdy wierzący jest nowym stworzeniem w Chrystusie (por. Ef. 2:10; 2 Kor. 5:17).

Chrystus łączy w sobie Żydów i pogan w nowym ludzie Bożym. Jest to następny etap Bożego planu i historii zbawienia. To tajemnica woli Bożej, aby z nastaniem pełni czasów wykonać ją i w Chrystusie połączyć w jedną całość wszystko, i to, co jest na niebiosach, i to, co jest na ziemi w nim (Ef. 1:9-10). Chrystus jest centrum wszystkiego.
W Chrystusie wszyscy wierzący są połączeni z Bogiem, ale też ze sobą. W ten sposób istnieje pokój, który wcześniej nie istniał. Kościół stanowi jedność i pokój między wszystkimi wierzącymi niezależnie od etniczności, rasy lub pochodzenia. Łączy ich wiara w Jezusa Chrystusa jako jedynego prawdziwego Zbawiciela. Przez tą jedność Kościoła władze ziemskie i zwierzchności w okręgach niebieskich mogą poznać różnorodną mądrość Bożą (Ef. 3:10).

Zarówno Izrael jak i poganie zostali pojednani z Bogiem. Poganie byli dalecy od Boga, bo byli poza przymierzem (w. 12). Ale i Izrael był daleko od Boga z powodu ich niewierności przymierzu. Wszyscy potrzebują pojednania z Bogiem. Oznacza to, że mimo faktu, że Izrael otrzymał obietnice i przymierze, odrzucił Boga przez swój grzech. Zarówno Żydzi, jak i poganie są grzesznikami zasługującymi na śmierć (Rz. 3:9, 23). Prawo Mojżeszowe oddzieliło pogan od Boga, ale również oddzieliło naród wybrany od Boga z powodu ich niewierności. Dlatego każdy człowiek jest z natury wrogiem Boga i każdy człowiek może zostać pojednany z Bogiem i żyć tylko przez Jezusa Chrystusa. Każdy Żyd, niezależnie od swej pobożności, potrzebuje tak samo Chrystusa, jak każdy poganin.
Zbawienie w Chrystusie nie oznacza, że poganie zostaną włączeni do historycznego Izraela, lecz oznacza to, że każdy zbawiony Żyd (czyli wierzący w Mesjasza Jezusa) oraz każdy wierzący poganin zostaje włączony do nowego ludu Bożego, który jest kontynuacją Izraela Starego Testamentu. Dlatego Apostoł pisze, że z dwojga jedność powstała (w. 14).
Mur oddzielający już nie stanowi zakon, obrzezanie lub naród Izraela, lecz tylko Jezus Chrystus, gdyż granicą miedzy ludem Bożym a resztą świata jest On. Decydującym nie jest obrzezanie, lecz wiara w Chrystusa.
Chrystus zniweczył nieprzyjaźń (w. 16); nie między Żydami a poganami, lecz między wszystkimi ludźmi a Bogiem. To nowy podział, który stworzył nowy naród, ale też oznacza nową nieprzyjaźń między ludem Bożym w Chrystusie a każdym, kto odrzuca Jezusa Chrystusa.

Przez Chrystusa mamy dostęp do Boga Ojca (w. 18). Wcześniej Żydzi nie mogli wejść do świątyni, a poganie nawet nie mogli się przybliżyć do miejsca świętego. Śmierć Chrystusa na krzyżu otworzyła drogę zarówno Żydom jak i poganom do Boga Ojca.
W Starym Testamencie czytamy o proroctwach, w których poganie modlą się do Boga w świątyni (np. 1 Krl. 8:41-43; Izaj. 56:6-8; Zach. 8:20-23). Znaczeniem i spełnieniem tych proroctw nie jest dostęp pogan do środkowej części świątyni w Jeruzalemie. Chrystus sam jest świątynią. Każdy może przyjść do samego Boga nie w budynku na Syjonie, lecz w Chrystusie. Tak samo Żydzi nie powinni szukać Boga w budynku w Jeruzalem, lecz tylko w Chrystusie Jezusie.
W Chrystusie każdy wierzący stał się jedną rodziną, jesteśmy braćmi i siostrami, którzy mają Ojca w niebie i możemy wołać do Niego: „Abba Ojcze” (Gal. 4:6; Rz. 8:15-16). W tej nowej rodzinie już nie ma żadnego znaczenia, kto pochodzi od Żydów a kto nie.

Teraz Apostoł Paweł używa metafory obywatelstwa i domostwa, aby podkreślić jeszcze raz, co napisał (w. 19-20). Wcześniej poganie byli cudzoziemcami i obcymi, ale teraz posiadają w Chrystusie przywilej przynależności do ludu Bożego. Wyrazy przetłumaczone, jako obce i przechodni są mniej więcej synonimami.
Poganie już nie są obcymi w ludu Bożym, nie są bezdomnymi, ani nie są członkami drugiej kategorii, lecz są pełnymi członkami Królestwa Bożego i ludu Bożego.
Wierzący są obywatelami Królestwa Bożego. Paweł używa tu obrazu kolonii Imperium Rzymskiego (por. Fil. 3:20). Nie każdy mieszkaniec rzymskiego miasta był obywatelem Rzymu. Obywatelstwo było nadane i oznaczało pewne przywileje i obowiązki. Podobnie każdemu wierzącemu w Chrystusie został dany przywilej obywatelstwa Królestwa Bożego. Ani zakon ani obrzezanie, ani cokolwiek innego nie może dać tego przywileju ale tylko wiara dana nam z łaski.

Drugim obrazem, użytym przez Apostoła jest obraz domostwa lub rodziny (w. 19). Wierzący jest adoptowany, jako dziecko Boże (Rz. 8:15; 9:26; Gal. 3:26). Ponieważ każdy wierzący w Chrystusie, Żyd i poganin, ma tego samego Boga Ojca, wszyscy są braćmi i siostrami. Nie ma różnic; nikt nie może uważać, że jest ważniejszy lub ma większe lub starsze przywileje w Królestwie. Nikt nie stał się synem i córką na podstawie własnych zasług, każdemu wierzącemu zostało to dane z łaski.

Apostoł znowu używa innej metafory, mianowicie budowli, w szczególności świątyni (w. 20-21).
Wyraz budowla (w. 21) może oznaczać jakikolwiek budynek, ale też budynek świątyni. Paweł pisze tu o budowli, gdzie mieszka Bóg, czyli o świątyni.

Wcześniej Paweł pisał o tych, którzy byli daleko i blisko (w. 17), co w Judaizmie oznaczało tych, którzy są blisko świątyni jerozolimskiej, czyli lud Izraela, oraz tych, którzy nie są w przymierzu i znajdują się daleko od obecności Bożej w świątyni, bo nie mają do niej dostępu (por. Izaj. 57:19; Dan. 9:7).
Pokój miedzy Żydami a poganami, między nimi a Bogiem przypomina pokój, o którym prorocy mówili, że nastąpi w czasach ostatnich, kiedy Izrael i wszystkie narody zostaną zjednoczone w jednym kulcie w prawdziwej świątyni na Syjonie (Izaj. 2:4; Mich. 4:3). Nie chodzi tu o uwielbienie w świątyni na konkretnym miejscu geograficznym w Jerozolimie, lecz chodzi o prawdziwe uwielbienie w jedynej prawdziwej świątyni, którą jest Jezus Chrystus. Świątynia w Jerozolimie, tak jak przybytek w pustyni, były tylko obrazami prawdziwej świątyni, którą jest Jezus.
Proroctwo mówiące o zgromadzeniu narodów na Syjonie zostało spełnione w Chrystusie, w którym został stworzony nowy Izrael. Tylko w Jezusie Chrystusie Pan Bóg zaprasza i Żyda i poganina do Siebie do swojego domu, aby stali się członkami Jego rodziny, aby zostali obywatelami Jego Królestwa.

Zarówno Żydzi jak i poganie są teraz żywymi kamieniami, z których Chrystus buduje swój Kościół na ziemi (por. 1 Kor. 3:9-17; 1 Piotra 2:4-9).
Jezus sam jest kamieniem węgielnym. W starożytności budowę domu rozpoczynano przez włożenie kamienia węgielnego (por. Jer. 51:26; Job. 38:6). Bardzo ważnym i decydującym było, aby był to dobry kamień bez skazy, gdyż na kamieniu węgielnym, włożonym w rogu budynku, został zbudowany cały dom. Była to najważniejsza część fundamentu. Jeśli kamień węgielny okazałby się wadliwy, cały dom mógłby sie zawalić.
Izajasz prorokował, że Pan sam włoży kamień węgielny, jako fundament budowli, jako fundament świątyni, którą buduje (Izaj 28:16).

Chrystus jest fundamentem, na którym jest zbudowany cały Kościół. Bez Chrystusa, Kościół, wybrany lud Boży, w ogóle nie istniałby. Na Nim reszta fundamentu (nauczanie apostolskie) zostaje  zbudowana (por 1 K 3:11). Wszystko jest budowane na Chrystusie, wspierane przez Chrystusa i tylko Chrystus trzyma wszystko razem. Także kształt całej budowli jest wyznaczony i zaprojektowany przez Chrystusa.

Paweł pisze, że budynek rośnie (w. 21), łącząc metaforę botaniczną z metaforą budownictwa. Wskazuje to na to, że budowanie Kościoła stanowi proces. Chrystus buduje swój Kościół przez czas w historii a wierzący są, jako żywe kamienie, częścią tego procesu.

Także w innych miejscach Apostoł używa metafory świątyni, aby pisać o Kościele (1 Kor. 3:16-17) oraz o wierzącym (1 Kor. 6:19). W Liście do Koryntian Paweł pisze o lokalnym zborze, jako świątyni. Tu Apostoł pisze nie o lokalnym kościele, lecz o Kościele, jako rzeczywistości niebiańskiej.
Przez wiarę z łaski wierzący jest połączony z Chrystusem, Który siedzi w niebie po prawicy Boga Ojca. Przez to, że wierzący jest w Chrystusie, jest nowym stworzeniem (2 Kor 5:17) i już jest częścią niebiańskiej rzeczywistości (por Ef 2:4-6). W ten sposób wierzący są współobywatelami Królestwa Niebiańskiego wraz z innymi wierzącymi; z tymi, którzy żyją, oraz z tymi, którzy już zmarli (2:19; Fil. 3:20). Wierzący są obywatelami niebiańskiego wiecznego Jeruzalem, o którym pisze Księga Objawienia.
Jednocześnie Kościół jest rzeczywistością na ziemi, gdzie grzech jeszcze panuje. Widać tu znowu napięcia między tym, że nowa rzeczywistość już nastała, a jednocześnie jeszcze żyjemy w grzesznym świecie i nie możemy przestać grzeszyć.

Zamiast być daleko od Boga przez swój grzech, wierzący jest teraz tak blisko Boga Stworzyciela jak tylko jest możliwe: jest w Chrystusie a Duch Święty jest w nim.
Kościół jest mieszkaniem Bożym w Duchu (w. 22). Grecki wyraz przetłumaczony, jako mieszkanie był w greckiej wersji Starego Testamentu (tzw. Septuaginta) używany, aby określić świątynię w Jeruzalem (1 Krl. 8:13) oraz miejsce mieszkania Boga w niebie (1 Krl. 8:39, 43, 49)
Kościół na ziemi jest częścią niebiańskiej rzeczywistości w Chrystusie na ziemi. Dlatego kościół na ziemi jest więcej niż zgromadzeniem wierzących na nabożeństwie, jest więcej niż instytucją lub organizacją. Kościół na ziemi jest całkiem inny niż cokolwiek na ziemi, gdyż jest to Ciało Chrystusa, święty Przybytek pański na ziemi.