28 August 2017

Szacunek do krzywdzących rodziców

Czy muszę szanować rodziców, jeśli zostałem maltretowany lub wykorzystany przez nich?

Rodzice powinni zaspokajać podstawowe potrzeby dziecka: pokarm, ubranie, miłość, poczucie bezpieczeństwa, zdrowe relacje, oraz nauczanie o Bogu.
Niestety często zdarza się, że rodzice nie wywiązują się ze swych obowiązków. Wiele dzieci wychowuje się w rodzinach dysfunkcyjnych. Zdarzają się przypadki dzieci maltretowanych, bitych, zaniedbywanych lub nawet seksualnie wykorzystanych. Bywa, że rodzice wprawdzie zaspokajają wszystkie materialne potrzeby, ale nie obdarzają dziecka miłością, lub dają mu do zrozumienia, że jest niechciane. Te grzechy rodziców są obrzydliwością dla Boga i mają niekorzystne konsekwencje w życiu dziecka: trauma, problemy w nawiązywaniu relacji, trudności w zaufaniu komukolwiek ...
Jak może Bóg od nich wymagać, aby czcili i szanowali swych rodziców?

Biblia wyraźnie podkreśla, że dziecko powinno być posłuszne rodzicom. Posłuszeństwo rodzicom jest wyrazem posłuszeństwa Bogu. Bóg jest Stworzycielem i Panem wszystkiego, co istnieje; wszelki autorytet na ziemi pochodzi od niego. Każda osoba posiadająca autorytet na ziemi otrzymała go od Boga. Poważnym grzechem jest nadużywanie autorytetu ku własnym celom i ku własnej chwale.
Jednak posłuszeństwo zawsze jest ograniczone. Bogu musimy być posłuszni bezwarunkowo, natomiast ludziom, o ile nie jest to wbrew woli Bożej.

Należy pamiętać, że piąte przykazanie ma dwie strony. Oznacza szacunek i posłuszeństwo ze strony dzieci, ale zakłada też, że ojciec i matka powinni być przykładem dla dziecka i troszczyć się o nie.
Rodzice mają być odzwierciedleniem tego, Jaki jest Bóg: sprawiedliwy, pełen miłości i miłosierdzia, oczekujący posłuszeństwa, troskliwy. Rodzic nigdy nie może oczekiwać lub wymagać czegoś od dziecka, co Bogu się nie podoba. W takich momentach rodzic nie odzwierciedla Boga i nie jest przykładem.

Przykazanie czczenia, szanowania rodziców dotyczy każdego, również ciebie, jeżeli masz ojca lub matkę, którzy nie dali ci tego, co powinni lub nawet traktowali źle, zaniedbywali, molestowali.
Jak w takiej sytuacji zastosować to przykazanie w praktyce?
Szanowanie rodziców jednak w żadnym przypadku nie oznacza akceptowania wszystkiego, co czynią lub czynili, i udawanie, że nic się nie stało. Szacunek do ojca i matki nie oznacza, że bez protestu musimy tolerować ich grzechy. Czczenie rodziców nie oznacza, że nie możesz juz ich skrytykować lub oskarżyć. Bóg nienawidzi niesprawiedliwości i grzechu, dlatego my też powinniśmy nienawidzić grzechu (ale nie grzesznika). Bóg nazywa grzech po imieniu, a my też możemy, nawet musimy to zrobić.

Może nie masz kontaktu z rodzicami, lub relacja jest bardzo trudna i pełna konfliktów. Jedną rzecz zawsze można robić: modlić się za nich. To jest najlepsze, co możesz im dać.
Możemy Boga prosić o uzdrowienie relacji, wtedy wyrażamy, że nasze życie zależy od Boga, a nie od rodziców, ale jednocześnie wyrażamy, że rodzice są ważni dla nas, nawet w takiej sytuacji. Możemy, nawet powinniśmy się modlić za ojca, za matkę, za ich nawrócenie.

Jezus naucza, że mamy przebaczać bez ograniczenia (Mateusza 18,22). To wydaje się nam prawie niemożliwym. Jak można przebaczyć matce, która nigdy nie dała ci miłości, i dała ci do zrozumienia, że cię nie chciała. Jak można przebaczyć ojcu, który jest alkoholikiem, który cię bił, lub wykorzystał seksualnie. Wydaje się to nieludzkie i niemożliwe. To prawda, to nieludzkie, bo jest to tylko możliwe przez Ducha Świętego. Ale Bóg chce Ci dać to wyzwolenie, które niesie przebaczenie.

Problemem jest, jeśli nie chcesz przebaczyć. Wtedy gorycz i nienawiść panują w twoim sercu, co skutkuje w tym, że sam coraz bardziej oddalasz się od Boga. Gorycz i brak chęci przebaczenia zawsze przeszkadza twojej relacji z Bogiem.
Jeśli ktoś nas skrzywdził, łatwo można wpaść w niechęć lub nawet nienawiść wobec tej osoby, ale wtedy jest to nasz grzech. Najlepszą bronią przeciwko nienawiści jest modlitwa. Módl się za ojca lub matkę, którzy cię skrzywdzili, sprawili tyle bólu i nie chcą tego wyznać. Przynieś ich przed tron Boga Ojca. To bedzie wyrazem twojej miłości do rodziców i twojego szacunku do nich, ponieważ to jest  najlepsze, co możesz dla nich zrobić. Twoi rodzice potrzebują zbawienia tak samo jak ty, a Boża łaska jest wielka. Bóg może przebaczyć najstraszniejsze grzechy, nawet znęcanie się nad dzieckiem, pod warunkiem, że grzesznik się nawróci. Módl się o ich nawrócenie.

Przebaczenie jest procesem, który może długo trwać. To nie jest problem. Problematycznym jest, jeśli nie chcesz przebaczyć. Jeśli chcesz, ale nie możesz, przyjdź do Boga i powiedz Mu, a On Ci pomoże w tym bolesnym i trudnym procesie. Chęć przebaczenia też jest wyrazem szacunku do rodziców oraz twojej miłości do nich. W przebaczeniu grzechów naszym rodzicom wyrażamy szacunek do nich i chwalimy naszego Boga Ojca, Który umożliwił nam przebaczenie.
Jeśli chcesz przebaczyć, ale nie możesz, przyjdź do Boga. On Cię rozumie jak nikt inny, nie musisz się wstydzić. On ci da siłę, aby przebaczyć, gdyż u Niego wszystko jest możliwe (Ew. Marka 10,27).

Przebaczenie nie oznacza, że automatycznie wszystko jest w porządku i że możesz mieć normalną relację z ojcem lub matką. Jeśli osoba, która Ci wyrządziła krzywdzę, nie chce wyznać swoich grzechów wobec Boga i wobec ciebie i nie przeprosi, nie może nastąpić odnowienie relacji.
Sam Bóg daje nam przykład: Bóg chce przebaczyć nasze grzechy, ale tylko, jeśli wyznamy je i nawrócimy się.
Poza tym, nie musimy żyć w relacji z kimś, kto nas krzywdzi. Wtedy pozwolilibyśmy mu lub jej dalej grzeszyć przeciwko Bogu i nam. Dla własnej ochrony może być lepiej, aby odłączyć się od osoby cię krzywdzącej. Musimy Bogu być bardziej posłuszni i to oznacza, że nie możemy pozwolić na grzeszenie. Prawdziwa relacja z rodzicami jest możliwa tylko po prawdziwym pojednaniu, a to z kolei jest możliwe po szczerym wyznaniu grzechów wobec Boga, ale też wobec osoby, która przez ten grzech została skrzywdzona.

Może wydaje Ci się, że łatwo mówić to innym, którzy nie zostali skrzywdzeni. Może myślisz, jak Bóg może wymagać szacunku do rodziców i przebaczenia tak strasznych grzechów, jak molestowanie seksualne lub inne formy agresji.
Bóg może tego oczekiwać, bo sam dał Ci wszystko. My wszyscy zgrzeszyliśmy i zasługujemy na najgorszą karę: piekło. Jezus Chrystus przyszedł na świat, aby znieść gniew Boży, abyśmy my mogli zostać z Nim pojednani.
Więcej, Jezus rozumie, co przeżywamy, On wie z własnych doświadczeń, co to znaczy, jeśli ktoś ci wyrządzi krzywdę, On wie, co to jest molestowanie i znęcanie się, dokładnie to przeżył podczas ukrzyżowania. Chrystus ukrzyżowany został w słabości, lecz żyje z mocy Bożej (2 Koryntian 13,4).
Możemy przyjść do Jezusa, ponieważ Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. 16 Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze (Hebrajczyków 4,15-16).

Może Bóg pozwoli, by relacja z twoimi rodzicami została odnowiona i nastąpi prawdziwe pojednanie. A może to nie jest już możliwym. Wtedy jedynym, co możesz zrobić jest modlić się i przebaczyć z Bożą pomocą. Tak wygląda wtedy wypełnienie piątego przykazania dla ciebie.

24 August 2017

List do Efezjan 6,1-4



Studium Biblijne

1 Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom swoim w Panu, bo to rzecz słuszna. 2 Czcij ojca swego i matkę, to jest pierwsze przykazanie z obietnicą: 3 Aby ci się dobrze działo i abyś długo żył na ziemi.
4 A wy, ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu dzieci swoich, lecz napominajcie i wychowujcie je w karności, dla Pana.

W tym fragmencie Apostoł Paweł dostosowuje etykę chrześcijańską (por. Efezjan 4,25-5,21) do sytuacji rodzinnej. W poprzednich wersetach pisał o obowiązkach męża i żony w małżeństwie, teraz wspomina o obowiązkach w relacjach między dziećmi a rodzicami oraz niewolnikami a ich panami.
Te słowa skierowane są do wierzących, do Kościoła, które należy rozumieć w kontekście całego listu. W poprzednim rozdziale czytamy, że jednym z podstawowych elementów życia chrześcijańskiego jest to, że wierzący jest napełniony Duchem Świętym (Efezjan 5,18). Skutkiem napełnienia Duchem Świętym jest między innymi całkowite poddanie się Chrystusowi (Efezjan 5,21). Będąc napełnionym Duchem Świętym wierzący jest w stanie zastosować to, o czym Paweł w liście wspomina.

Najpierw Apostoł kieruje swe słowa do dzieci. Użyty tu grecki wyraz dzieci wyraża przede wszystkim relację do rodziców, niekoniecznie oznacza tylko małe dzieci.
W grecko-rzymskiej kulturze I wieku n.e. posłuszeństwo dzieci było bardzo ważne. Także wśród pogan brak posłuszeństwa był ostro potępiany i karany.

Paweł zwraca się do dzieci, jak do odpowiedzialnych członków zboru. Dzieci nie są biernymi osobami, które kompletnie nic nie mają do powiedzenia. Przeciwnie, dzieci mają zarówno obowiązki jak i prawa.

Słowa użyte w tym fragmencie są mocniejsze niż w poprzednim, gdzie była mowa o poddaniu się żon mężom (Efezjan 5,22). Wyraz, który Apostoł Paweł tu używa oznacza absolutne posłuszeństwo, podczas gdy wyraz z wcześniejszego fragmentu (Efezjan 5,22-24) oznacza uznanie swojej pozycji jako podanej komuś innemu, uznanie, że ktoś inny ma autorytet.
Poddanie się Chrystusowi oznacza też poddanie się swoim rodzicom i odwrotnie: poddanie się rodzicom, jest wyrazem poddania się Chrystusowi. Posłuszeństwo rodzicom jest częścią posłuszeństwa Chrystusowi.

Dzieci powinny być posłuszne, bo to rzecz słuszna, (6,1), co można też tłumaczyć jako bo to jest sprawiedliwe. Posłuszeństwo jest słuszne w sensie ogólnie przyjętej etyki, ale przede wszystkim dlatego, ponieważ sam Pan Bóg tego chce. Jako dowód tego, Apostoł Paweł cytuje piąte przykazanie dekalogu (6,2).

Czczenie rodziców jest istotne w Starym Testamencie. W dekalogu jest to pierwsze przykazanie, wiążące się z obietnicą. W wielu miejscach Pisma Świętego posłuszeństwo rodzicom wiąże się z posłuszeństwem Bogu.
W innych miejscach użyto wyrazu, który można tłumaczyć, jako bać się rodziców (np. Ks. Kapłańska / III Mojżeszowa 19,3). To wyraz, który zazwyczaj mówi o właściwej relacji do Pana Boga; mianowicie bojaźń Pana (np. Ks. Kapłańska / III Mojżeszowa 19,14. 32). To nie znaczy, że powinniśmy żyć w ciągłym lęku, lecz, że mamy mieć respekt dla Boga i pragniemy wykonywać Jego wolę, nie chcąc czynić cokolwiek wbrew woli Bożej. To respekt, który wyraża się przez całe życie, oraz troska o rodziców w razie potrzeby (np. kiedy są starsi). Bycie posłusznym rodzicom oznacza więc także byciem poddanymi w bojaźni Chrystusowej (Efezjan 5,21).

Apostoł Paweł cytuje i nawiązuje do piątego przykazania Dekalogu: Czcij ojca twego i matkę twoją, jak ci rozkazał Pan, twój Bóg, aby długo trwały twoje dni i aby ci się dobrze działo w ziemi, którą Pan, twój Bóg, ci daje. (Ks. Powt. Prawa / V Mojżeszowa 5,16; por. Ks. Wyjścia / II Mojżeszowa 20,12).

Kiedy Pan dał Dziesięć Przykazań, obietnica związana z przykazaniem piątym oznaczała dobre i długie życie w ziemi obiecanej, gdzie Izrael miał zamieszkać.
Apostoł Paweł rozszerza obietnicę do dobrego życia na ziemi. Nie chodzi tu o życie wieczne, lecz o konkretne nasze życie na ziemi (grecki wyraz oznacza długi czas, nie oznacza wieczności). Bóg chce błogosławić posłuszeństwo. Życie wierzącego będzie lepsze i w konkretnym życiu szybko będzie to widoczne. Nie należy rozumieć tego, jako błogosławieństwo materialne (jak głosi tzw. ewangelia sukcesu).
Jeśli dziecko nie jest posłuszne, ciągle kłócąc się z rodzicami, jest to męczące zarówno dla rodziców, jak i dla dziecka. Atmosfera w domu jest gorsza i męcząca. Dziecko będzie miało taką postawę także w szkole i w innych miejscach w społeczeństwie i z tego powodu będzie ciągle miało kłopoty.
Dziecko natomiast, które jest (ogólnie) posłuszne ma całkiem inne życie a atmosfera w rodzinie będzie lepsza. Takie dziecko jest powodem wielu radości dla rodziców, i możliwym jest budowanie dobrej relacji między rodzicem a dzieckiem, co oznacza błogosławieństwo na całe życie zarówno dla rodzica, jak i dla dziecka.

Dziecko ma obowiązki wobec rodziców, ale rodzice również je mają wobec swoich dzieci.
W rzymsko-greckim społeczeństwie I wieku n.e., ojciec posiadał absolutną władzę nad całym swoim domostwem, zazwyczaj też nad wszystkimi dorosłymi osobami, które tam żyły (nawet jeśli nie należały do rodziny). Zdarzało się, że ojciec nadużywał swojego autorytetu, budząc strach u swoich dzieci i innych w domostwie. Taki grzech powoduje niedobrą sytuację w rodzinie i w domostwie, którą z pewnością nie można nazwać błogosławieństwem.

Apostoł Paweł napomina, aby ojcowie nie budzili gniewu w ich dzieciach. Nie mogą prowokować dzieci do gniewu, lub traktować je źle i niesprawiedliwie.
Wcześniej w Liście do Efezjan Paweł wspominał o gniewie (4,26-27. 31), pisząc, że gniew nie może długo trwać, aby szatan nie mógł tego wykorzystać. Innymi słowami, samo gniewanie się nie jest złe, ale gniew może łatwo prowadzić do grzechu (Efezjan 4,26). Szatan może wykorzystać trwający gniew, ponieważ do rozgniewanej osoby ma łatwiejszy dostęp. Im dłużej żyjemy w gniewie, tym trudniej jest się z tym pożegnać, tym łatwiej wpadamy w grzech nienawiści i tym trudniejsza będzie nasza relacja z innymi.   
Ojciec powinien wychowywać dzieci w dyscyplinie a to oznacza też karanie za nieposłuszeństwo. Ale kara ma być dostosowana do przewinienia, nie można przesadzać. Ojcu nie wolno nadużywać swojego autorytetu (jak niestety zbyt często się dzieje). Ojciec powinien być sprawiedliwy w traktowaniu dzieci.
Wszystko, co ojciec czyni, ma służyć Chrystusowi, któremu on jest poddany. To znaczy, że ma żyć miłością, jak Chrystus żył miłością. Kara i gniew mogą mieć miejsce wyłącznie w tym kontekście.
Dzieci powinny być posłuszne, poddane, ale dzieci są osobami, które również mają swoje prawa, nie wolno nimi manipulować, nie wolno wykorzystywać ich do własnych celów.
Wierzący żyje w Chrystusie i to oznacza całkowicie nową sytuację życiową. Ostateczny autorytet ma Jezus Chrystus, wierzący ojciec jest Mu poddany. To oznacza, że będąc ojcem, posiadając autorytet ojca, służy Bogu.

Dzieci mają rozumieć, dlaczego czasami zostają ukarane. Kara służy temu, aby się nauczyły, czym jest posłuszeństwo i czym jest grzech.
Dlatego Apostoł pisze, że ojcowie powinni wychowywać swoje dzieci przez napominanie i w karności (lub dyscyplinie, w. 4). To oznacza więcej niż tylko nauczanie Pisma Świętego, choć to stanowi oczywiście bardzo ważny element wychowania. Chodzi o całość nauczania, wychowania zgodnie z tym co Paweł wcześniej napisał o nauczeniu się Chrystusa (Efezjan 4,20-21). Można też przetłumaczyć: wychowując je według wyraźnych reguł oraz wskazań Pana (tłumaczenie Nowego Przymierza, Ewangeliczny Instytut Biblijny).
Inaczej niż wielu ojców w kulturze I wieku n.e. (a także współcześnie), chrześcijańscy ojcowie powinni być łagodnymi, cierpliwymi nauczycielami, pełnymi miłości. Głównym celem nauczania i wychowania jest poddanie się całkowicie Jezusowi Chrystusowi.
Bóg nie jest taki, jak ziemski ojciec, lecz ojciec powinien być odzwierciedleniem Boga Ojca, gdyż Bóg jest przykładem (Efezjan 3,14/15). Ludzcy ojcowie powinni tak troszczyć się o swoje rodziny, jak Ojciec niebieski troszczy się o swoje dzieci.



14 August 2017

1 Tymoteusza 1:8-11



Jednym z problemów efeskiego kościoła była obecność fałszywych nauczycieli. Apostoł Paweł żegnając się ze starszymi ostrzegał, że wejdą do zboru wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody,  nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą. (Dz. Ap. 20:29-30).
Fałszywi nauczyciele pragną być nauczycielami Prawa Bożego (werset 7), ale sami nie rozumieją Słowa Bożego i nie są naprawdę zainteresowani Ewangelią, dlatego wprowadzają kościół w błąd, na drogę, która nie prowadzi do Boga, lecz do szatana.

w. 8
Sporo chrześcijan ma negatywne zdanie o Prawu Mojżeszowym i nawet o całym Starym Testamencie, uważając, że nie jest przeznaczony dla chrześcijan. To herezja, która niestety zbyt często obecna jest wśród protestantów ewangelikalnych.
Apostoł Paweł wyraźnie stwierdza, że Zakon (Prawo Boże) jest dobry, co przecież jest logiczne, gdyż sam Pan Bóg dał Prawo. Jakże Pan mógł dać Prawo, które nie jest dobre. Prawo Boże oznacza nie tylko Księgi Mojżeszowe, lecz cały Stary Testament. Jest dobre, ponieważ jest to Słowo Boże, w którym Bóg objawił siebie i swoją wolę.

W innych miejscach Apostoł Paweł wyjaśnia, dlaczego Prawo Boże jest ważne i jak należy je rozumieć (np. Rz. 7:7-25; Gal. 3:24-27).
Prawo jest dobre i święte, ponieważ odzwierciedla wolę Bożą (Rz. 7:12-13, 16). Prawo jest standardem sprawiedliwości, mając na celu zmniejszenie zła w świecie (Rz. 13:1-10). Prawo ma skierować nas do Chrystusa (Gal. 3:24). Prawo jest tylko sługą Ewangelii, jest jak lustro. W Prawie widzimy, kim jesteśmy. To lustro pokazuje nam, że jesteśmy brudni i powinniśmy się umyć. Pokazuje nam, że jesteśmy winni. Przez Prawo uczymy się, że mamy iść do Jezusa, który nas umyje z grzechów i usprawiedliwi przed Bogiem.

Aby korzystać z Prawa zgodnie z wolą Bożą, należy najpierw zrozumieć i zinterpretować je we właściwy sposób, zgodnie z intencją Autora, czyli Boga.
W listach do Rzymian i Galacjan Apostoł Paweł pisze dość negatywnie o Prawu. Nie dlatego, że uważa, że Prawo byłoby złe, lecz ponieważ tam reaguje na inne problemy, mianowicie na chrześcijan, nauczających, że także chrześcijanin musi spełnić całe Prawo, szczególnie pewne rytuały jak np. obrzezanie, jako wyraz sprawiedliwości. Nauczali, że bez obrzezania i wykonania innych rytuałów nie możesz należeć do ludu Bożego i nie możesz być zbawiony.

W Kościele w Efezie istniał inny problem z Prawem Bożym (1:4-6). Fałszywi nauczyciele uważali, że znali Prawo, ale tak na prawdę nie rozumieli go. Zajmowali się drugorzędnymi sprawami, jak np. rodowody (w. 4), które wywyższyli do rangi pierwszorzędnych, najważniejszych.

Dlatego Apostoł Paweł twierdzi, że Prawo jest dobre, pod warunkiem właściwego stosowania.
Problemem nie jest Prawo, lecz ci, którzy stosują je w sposób niewłaściwy, fałszywy, którzy nauczają Prawa niezgodnie z jego znaczeniem.
Fałszywy nauczyciel naucza fałszywie z dobrego Słowa Bożego. Wszystkie sekty chrześcijańskie i wszystkie herezje bazują w jakiś sposób na Biblii, ale ją wykorzystując, przekręcając oraz fałszywie i kłamliwie interpretując. Słowo Boże jest dobre i jasne, ale fałszywi nauczycieli strasznie grzeszą przez to, że zasłaniają Prawo przez swoje fałszywe nauczanie.

Apostoł Paweł więc w żaden sposób nie przeciwstawia się nauczaniu Prawa, nie uważa, że nie możemy nauczać z Prawa, czyli ze Starego Testamentu. Wręcz przeciwnie, sam ciągle naucza Starego Testamentu. Ważne jest, aby to robić we właściwy sposób. Aby to móc czynić, należy najpierw dobrze znać i rozumieć Stary Testament co wymaga pilnego studiowania.

w. 9-10
Fałszywi nauczyciele nie rozumieją dla kogo jest Prawo Boże. Apostoł argumentuje, że Prawo nie jest dla sprawiedliwych (chrześcijan usprawiedliwionych w Chrystusie), lecz dla niewierzących, którzy są niesprawiedliwi, bo nie są w Chrystusie.

Apostoł Paweł używa figury retorycznej, wymieniając listę grzeszników, aby określić jasno i przykładowo, kim są ci niesprawiedliwi grzesznicy. Opisane grzechy pokazują niemoralność grzeszników i stanowią wielki kontrast z chrześcijanami, którzy zostali wyzwoleni od grzechów.

Na końcu Apostoł podsumowuje: wszystko jest grzechem i bezbożnością, co sprzeciwia się zdrowej nauce (w. 10). Być może Apostoł Paweł oskarża nawet, że fałszywi nauczyciele idą w kierunku tych grzechów. Z pewnością fałszywe nauczanie sprzeciwia się zdrowej nauce będąc wyrazem grzechu i bezbożności.

Lista zawiera cztery pary grzeszników, po tym sześć dodatkowych określeń różnych grzeszników. Niektórzy łączą te poszczególne grzechy z dziesięcioma przykazaniami.
·      Nieprawi i nieposłuszni (1 przykazanie) – te słowa określają w sposób ogólny zachowanie, które wyraża bunt przeciwko Bogu.
·      Bezbożni i grzesznicy (2 przykazanie) – te wyrazy występują często razem aby określić poważny grzech, stanowiący stanowcze odrzucenie Boga by chodzić za innymi bogami (np. Rz. 5:6, 8; 2 Tym. 2:16; Tyt. 2:12; V Mj. 9:5; Izaj. 59:20).
·      Bezecni i nieczyści (lub: lekceważący świętość i żyjący po świecku) (3 przykazanie) – Pierwszy wyraz określa to, co jest nieświęte, nie nadające się do nabożeństwa. Drugi wyraz określa w innych miejscach fałszywe nauczanie odprowadzające od Boga (np. 4:7; 6:20; 2 Tym. 2:16).
·      Ojcobójcy i matkobójcy (5 i 6 przykazanie) – Wyrazy określają grzechy przeciwko innym ludziom, w przeciwieństwie do pierwszych trzech par grzeszników, którzy popełniają grzechy przeciwko samemu Bogu. Dotyczy to grzechów przeciwko piątemu i szóstemu przykazaniu.
·      Mordercy (6 przykazanie) grecki wyraz jest rzadki i określa morderstwo, ale też skrajną deprawację, podkreślając, że morderca jest ostrym wrogiem Boga.
·      Rozpustnicy (7 przykazanie) – jest ogólnym określeniem grzechów seksualnych, ludzi dopuszczających się nierządu.
·      Mężołożnicy (7 przykazanie) – wyraz określa grzech homoseksualistów (por. Rz. 1:27).
·      Handlarze ludźmi (8 przykazanie) – wyraz oznacza tych, którzy handlują niewolnikami, lub bardziej ogólnie, tych, którzy porywają ludzi. To grzech, za który Prawo Boże przewiduje karę śmierci.
·      Kłamcy (9 przykazanie) – grecki wyraz określa wszelki fałsz słowami, oraz łamanie obietnicy i przysięgi.
·      Krzywoprzysięzcy (9 przykazanie) – grecki wyraz występuje w Nowym Testamencie tylko tu i oznacza kogoś, kto łamie przysięgę.

Apostoł Paweł opisał różne grzechy przeciwko dziesięciu przykazaniom, które kontrastują z opisem miłości jako spełnienia prawa (Rz. 13:8-10). Ten, kto jest w Chrystusie, nie skupia się już na sobie i na swoich grzesznych i egoistycznych pragnieniach, lecz skupia się na Chrystusie, co oznacza życie w miłości dla Boga i bliźniego.

Wszystko, co sprzeciwia się zdrowej nauce jest grzechem i buntem przeciwko Bogu.
Wyraz zdrowa nauka funkcjonuje jak termin techniczny w Liście do Tymoteusza. W języku greckim wyraz zdrowa wskazuje, jak w języku polskim na zdrowie w sensie medycznym. W tym znaczeniu jest używany w innych miejscach (np. Mt. 15:31; Łk. 5:31; 7:10; 3 Jana 2).
Paweł używa tego wyrazu, aby określić jakość tego, co zostaje nauczane i mówione. Jest to użycie figuratywne, które też było znane z filozofii greckiej. Zdrowa nauka jest związana z moralnym, dobrym zachowaniem. To nauczanie, które propaguje i jakby produkuje dobre zachowanie, w przeciwieństwie do fałszywego nauczania, które jest trucizną, bardzo niebezpieczną dla zdrowia duchowego. Zdrowa nauka oznacza naukę apostolską zgodną ze Słowem Bożym. Każdy kto naucza inaczej, naucza fałszywie i zatruwa wierzących.

w. 11
Ta nauka jest zgodna z Ewangelią chwały. W kulturze grecko-rzymskiej pierwszego wieku, wyraz ewangelia miał szczególne znaczenie związane z kultem cesarza i Imperium Rzymskiego. Wyraz ewangelia oznaczał powodzenie militarne, które dawało pokój ludziom (tzw. Pax Romana), oraz stanowił dobrą nowinę wyboru nowego cesarza. Ewangelia oznaczała deklarację pokoju, ale też władzę cesarza.
Apostoł Paweł używa wyrazu Ewangelia, aby skonfrontować świat rzymski, a w szczególności Imperium Rzymskie i cesarza z wiarą chrześcijańską. Nie cesarz ani Imperium Rzymskie, lecz jedynie Jezus Chrystus daje prawdziwy Pokój. Jezus Chrystus jest prawdziwym Królem, któremu podlega również rzymski cesarz. Ewangelia oznacza Dobrą Nowinę, że Mesjasz przyszedł i zwyciężył najgorszych i największych wrogów, mianowicie szatana, grzech i śmierć. Przyjście Mesjasza oznacza zbawienie i wyzwolenie od grzechu i jego skutków.  
Zdrowa nauka jest głoszeniem Ewangelii Jezusa Chrystusa, Mesjasza.

Werset 11 jest nieco trudny do przetłumaczenia. Wyraz chwała może być określeniem Ewangelii, ale też Boga. Można więc tłumaczyć tak: Ewangelia chwały błogosławionego Boga, ale też tak: Ewangelia od Boga, który jest błogosławiony i pełny chwały.
Mimo trudności, jasnym jest, że określanie to oznacza, że Ewangelia stanowi dobrą nowinę zbawienia, która odkrywa i objawia chwałę Bożą.

Normalnie wyraz błogosławiony używany jest, aby określić, co wierzący doświadcza od Boga. Tu jest używany w sposób znany w greckiej kulturze, mianowicie, że bogowie są szczęśliwi w tym, że są nieśmiertelni. W ten sam sposób mówiono o cesarzu rzymskim, który jest błogosławiony, czyli nieśmiertelny i należący do bogów.
Apostoł Paweł używa to tu więc w sposób apologetyczny potępiając kult cesarza, podkreślając, że tylko Pan Bóg jest prawdziwym Bogiem wiecznym.

Apostoł Paweł został powołany przez Boga, aby głosić Ewangelię poganom w świecie grecko-rzymskim, tak jak Kościół dzisiaj jest powołany, aby głosić Ewangelię Jezusa Chrystusa światu.