08 March 2012

Studium Biblijne: Dzieje Apostolskie 2,42-47 i 4,32-35

42 Trwali oni w nauce apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i na modlitwach. 43  Bojaźń ogarniała każdego, ponieważ apostołowie czynili wiele znaków i cudów. 44 Wszyscy, którzy uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. 45 Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. 46 Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, łamali chleb po domach i przyjmowali pokarm z radością i prostotą serca. 47 Wielbili Boga i cieszyli się przychylnością całego ludu. A Pan dołączał do nich codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia.                              
Dzieje Apostolskie 2,42-47

32 Jedno serce i jeden duch ożywiały wszystkich wierzących. Nikt nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. 33 Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Towarzyszyła im bowiem wielka łaska. 34 Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze uzyskane ze sprzedaży, 35 i składali u stóp apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby.                             
Dzieje Apostolskie 4,32-35


W powyższych dwóch fragmentach ewangelista Łukasz opisuje życie pierwszych chrześcijan, przy czym opisywane fakty musiały być niezwykle ważne dla niego, skoro napisał o nich dwa razy.
Poprzedzający nasz pierwszy tekst fragment (2,14-41) opisuje, jak Apostoł Piotr przemawia podczas Zielonych Świąt do ludzi, i aż trzy tysiące ludzi uwierzyło i zostało od razu ochrzczonych. W omawianym fragmencie czytamy, co dalej z nimi się działo, a mianowicie jak wyglądało życie wspólnotowe tych nowo nawróconych wierzących. Dwa rozdziały dalej znajdujemy podobny opis ich życia, co świadczy o tym, że było to ważne dla autora.

W wersecie 42 czytamy o czterech cechach pierwszych chrześcijan:
1. trwali oni w nauce apostołów;
2. trwali we wspólnocie;
3. trwali w łamaniu chleba;
4. trwali na modlitwach.

Przyjrzyjmy się bliżej powyższym cechom.

1. Wiara, nauka Apostołów
Nauczanie było bardzo ważnym we wczesnym Kościele. Sam Jezus bardzo dużo czasu spędził z ludźmi i ze swoimi uczniami, nauczając ich.
Wiara i nauczanie są blisko ze sobą związane (por. Dz. Apostolskie 5,42; 6,4). Bardzo ważnym było wyjaśnianie Słowa Bożego, czyli Starego Testamentu, w świetle osoby i dzieła Chrystusa. Wszystkie obietnice dotyczące Mesjasza zostały spełnione w Chrystusie. Jest to także świadectwo śmierci i zmartwychwstania Jezusa. To jest to, co Apostoł Piotr czynił po wylaniu Ducha Świętego (Dz. Apostolska 2,14-36, por. też Ew. Łukasza 24,25-27).
Nauczanie jest też głoszeniem, w jaki sposób człowiek może zostać zbawionym: Nawróćcie się i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie waszych grzechów, a weźmiecie dar Ducha Świętego (Dzieje Apostolskie 2,38).
Nauczanie, aby ludzie mogli stać się uczniami Jezusa, jest tym, co sam Jezus nakazał (Ew. Mateusza 28,19-20).

Głoszenie Ewangelii jest podstawą wszystkiego, co dzieje się w Kościele i nie może zostać zastąpione przez cokolwiek innego: Wiara przecież rodzi się ze słuchania, ze słuchania Słowa Chrystusa (Rzymian 10,17). Ludzie nawracają się przez słuchanie głoszenia Ewangelii.
Nauczanie jest tak ważne, że kiedy Apostoł Paweł, pisząc o starszych (liderach) w Kościele, jedyną zdolność, którą podaje, jest właśnie umiejętność nauczania i bycia wychowawcą (1 Tymoteusz 3,2), wszystkie inne cechy dotyczą życia i zachowania. 

Nauczanie jest też niezwykle ważne dla dalszego rozwoju Kościoła. Wiara, to coś więcej niż tylko wiedza, ale wiedza jest niezwykle istotna dla wiary. Paweł w kilku miejscach podkreśla, że ważny jest dalszy rozwój wiedzy (np. 2 Tymoteusza 3,14-17, Efezjan 4,11-16, por. też Ks. Ozeasza 4,6)
Nauczanie jest więc ważne dla budowania i rozwoju Kościoła, dla zachowania jedności oraz ku obronie przeciwko fałszywej nauce, która odciąga od Boga.
Nauczanie oznacza konkretnie coraz lepsze poznanie Słowa Bożego i przez to lepsze poznanie Boga i Chrystusa, aby wzrastać z Nim w relacji; oznacza też zastosowanie nauki w życiu codziennym.

2. Wspólnota
Innym ważnym aspektem życia pierwszych chrześcijan było to, że żyli we wspólnocie. Grecki wyraz użyty tutaj (koinonia) zawiera znaczenie „dzielić się i mieć bliski kontakt”. W Nowym Testamencie jest to określenie dla unikalnej relacji wierzących z Bogiem i wzajemnych relacji między wierzącymi. Apostoł Paweł używa tego wyrazu, także po to, aby określić więź wierzącego z Duchem Świętym (2 Koryntian 13,14).  
Pierwsi chrześcijanie byli jednym sercem i jednym duchem (4,32). Jest to przysłowie greckie, opisujące prawdziwą przyjaźń. Ten grecki ideał najwyższej przyjaźni stał się rzeczywistością wśród chrześcijan.
Wewnętrzna jedność była bardzo ważna dla nich. Czasami powstawały konflikty w pierwszym kościele, ale chcieli je rozwiązywać, aby utrzymać jedność (por. Dzieje Apostolskie 6,1-7).

Nikt z nich nie cierpiał niedostatku. Prawo Mojżeszowe nakazywało w jaki sposób Izrael - jako lud Boży - powinien żyć razem. Jednak często bywało inaczej. Pierwsi chrześcijanie w sposób spontaniczny wypełniali Prawo Mojżeszowe (por. Ks. Powtórzonego Prawa / 5 Mojżeszowa 15,4).
Między innymi dlatego chrześcijanie byli szanowani przez Żydów. Posiadali wspólny majątek. Wielu sprzedawało swoje majątki, aby dzielić się z innymi, ale nie był to oczywiście żaden obowiązek. Nie był to jakiś rodzaj chrześcijańskiego komunizmu, jak twierdzą niektórzy. Było to dzielenie się dobrem dobrowolne, nie przymuszone (por. Dzieje Apostolskie 5,1-16). Oznacza to prawdziwe życie wspólnotowe. Podobnie jak w dobrej rodzinie bracia i siostry pomagają sobie wzajemnie, tak było w pierwszym Kościele.
Nie wiemy, czy wszędzie chrześcijanie dzielili wszystko; czytamy w Piśmie, że tylko w Jerozolimie. Ale w innych miejscach czytamy o zbieraniu pieniędzy dla innych chrześcijan, żyjących w potrzebie (Dz. Apostolskie 11,29-30; 20,35).
Chrześcijanie żyli we wspólnocie jak w rodzinie, pomagali sobie wzajemnie, jak pomaga się w rodzinie, aby nikt nie cierpiał niedostatku.

Chrześcijanie w Jeruzalemie widzieli siebie jako część Izraela i byli w świątyni.
Chodzili na modlitwy do świątyni (Dz. Apostolskie 3,1), co oznaczało również udział w kulcie. Spotykali się w portyku Salomona (Dz. Apostolskie 5,12) oraz głosili Ewangelię Jezusa Chrystusa w świątyni. To znaczy, że byli w najważniejszym miejscu Izraela, w sposób publiczny, dla wszystkich widoczny.

Poza tym spotykali się w domach wiernych. Chrześcijanie nie posiadali jeszcze budynków kościelnych;  Kościół może świetnie funkcjonować bez własnego budynku. Takie spotkania można porównać do grup domowych lub biblijnych, które dzisiaj zna wiele Kościołów -  chrześcijanie spotykają się w tygodniu u kogoś w domu, aby wspólnie czytać i studiować Biblię, modlić się i wspierać się wzajemnie. W Jerozolimie także, podczas spotkań w domach, istniała praktyka spożywania Wieczerzy Pańskiej.
Spotykali się codziennie, przy czym należy pamiętać, że ludzie pracowali 6 lub 7 dni w tygodniu, spotykali się więc przed lub po pracy.
Także w innych miejscach (jak np. w Rzymie) Kościół składał się z grup domowych.

3. Łamanie chleba
Z kontekstu wynika jasno, że nie chodzi tu o zwykłe posiłki, kolacje, lecz chodzi o posiłek rytualny, czyli o Wieczerzę Pańską. Najprawdopodobniej Wieczerza Pańska była częścią  wspólnej kolacji lub innego posiłku (por. 1 Koryntian 11,17-22). Wieczerza Pańska nie była spożywana w świątyni lub w synagodze, lecz w domach prywatnych.
Wspólne spożywanie posiłku jest niezwykle ważnym na Bliskim Wschodzie. Także dla Jezusa było ważnym wspólne jedzenie z innymi, często są to ważne momenty. Wspólne jedzenie i Wieczerza stały się znakiem pierwszych chrześcijan.

4. Modlitwa
Wszyscy trwali jednomyślnie na modlitwie. Byli w tym posłuszni Panu (Ew. Łukasza 18,1; 21,34-36). Chrześcijanie rozumieli, że modlitwa jest jednym z podstaw życia w wierze. 
Modlitwę prawdopodobnie mówiono na głos. W synagodze wszyscy modlą się, każdy osobno, po swojemu, i wszyscy jednocześnie. Tak prawdopodobnie też było w zborach pierwszych chrześcijan. Zazwyczaj były to wolne modlitwy własnymi słowami. Modlitwy ustalonymi tekstami liturgicznymi powstały dopiero później. Apostoł Paweł próbował uporządkować chaos podczas modlitwy w Koryncie (1 Koryntian 14,26).
Chrześcijanie modlili się w Świątyni (Dz. Apostolskie 3,1), ale także w domu (por. Dzieje Apostolskie 1,24; 4,24; 12,12).
Jezus sam nauczał swoich uczniów modlitwy i pokazał przez to, że człowiek może mieć bliską więź z Bogiem.

Ewangelizacja
Apostołowie i chrześcijanie głosili Ewangelię, czemu towarzyszyło wiele znaków i cudów, robiących ogromne wrażenie na ludziach. Wszędzie w Dziejach Apostolskich znaki i cuda są blisko związane z ewangelizacją.
 
A Pan dołączał do nich codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia. Wierzący głosili, ale nie oni, lecz sam Bóg prowadził ludzi do Kościoła. Bóg czyni to poprzez służbę wierzących, przez głoszenie, świadectwa (por. Dzieje Apostolskie 8,4; 11,19; 13,49; 18,25).
Ważne było też, że wspólnoty wierzących były atrakcyjne dla innych, cieszyli się przychylnością całego ludu. Wierzący tworzyli pewien ideał dla ludzi.
Ludzie zbawieni przez Jezusa należą do Kościoła. Być zbawionym oznacza stać się nowym człowiekiem (2 Kor. …); wierzący jest w Chrystusie, a też jest w Ciele Chrystusa, czym jest Jego Kościół. Nie można być wierzącym bez Kościoła.

Życie pierwszego Kościoła było życiem we wspólnocie, życiem kompletnym, to znaczy, życiem obejmującym nie tylko sprawy duchowe i dobrobyt duchowy, ale dobrobyt materialny, praktyczny.
Kościół był i jest czymś więcej niż duchową wspólnotą. Jest to wspólnota podobna do dobrej rodziny, gdzie członkowie troszczą się wzajemnie o siebie, we wszystkich dziedzinach życia. Członkiem Kościoła jest się nie tylko w niedzielę, podczas nabożeństwa, ale także w każdy inny dzień tygodnia.

Tekst ten jest wyzwaniem dla współczesnych chrześcijan. Nie oznacza, że musimy wszystko dokładnie czynić tak, jak pierwsi chrześcijanie, ale że musimy ciągle sprawdzać, czy nasze Kościoły i zbory, są rzeczywiście wspólnotami, w których każdy wierzący jest przyjmowany i postrzegany jako członek w dobrej rodzinie.