12 June 2017

Księga Rodzaju 50:15-26

Mozna znaleźć artykuł w format PDF tu: Rodzaju 50 lub tutaj  
 

50:15-21
Bracia boją się, ponieważ nie rozumieją teologicznego znaczenia słów Józefa. Nie rozumieją, że on im przebaczył, że żyje w obietnicy, danej przez Boga.
Bracia czują się zagrożeni i boją się, że Józef po śmierci ojca może się zemścić na nich, tak jak Ezaw kiedyś planował zemstę na Jakubie (I Mj. 27:41, tam hebrajski tekst używa tego samego wyrazu).
Dlatego, aby się ratować oferują siebie samych, jako niewolników. Poza tym widzą Józefa, jako Boga, prosząc go o przebaczenie.

Najpierw wysyłają posłannika a dopiero po pierwszej reakcji Józefa odważają się sami przyjść. Bracia działają z powodu lęku, który bazuje na ich nieczystych sumieniach, nie na zachowaniu Józefa. Gdyby znali swego brata wiedzieliby, że nie muszą się go obawiać.
Bracia mają świadomość, że zgrzeszyli, używają trzech z czterech możliwych słów po hebrajsku, aby to określić: występek, grzech, zło. Wyraz występek (w. 17) jest w hebrajskiej Biblii namocniejszym słowem określającym grzech przeciwko Bogu.
Dlatego proszą Józefa, aby im wybaczył, jak Bóg ich ojca wybacza (por. II Mj. 34:7; Ps. 32:1, 5; Mich. 7:18).

Wcześniej wszystko wskazywało na to, że Józef przebaczył braciom i szukał prawdziwego pojednania z nimi, ale oni do tej pory tego nie zrozumieli i nigdy nie prosili o przebaczenie.
Dlatego Józef płacze, ponieważ bracia boją się go i myślą, że potrzebują pośrednika, aby z nim rozmawiać. Po 17 latach życia w Egipcie, podczas którego widzieli, że Józef im wybaczył (45:7-8) i pragnął tylko dobra dla nich, nadal nie ufają mu i pokazują, że nie znają swego brata. Józef przebaczył im już wiele lat wcześniej, ale bracia cały czas żyli tak, jakby tego nie zrobił.  

50:18
Bracia upadli przed Józefem, dając mu w ten sposób pokłon i uznając, że on jest nad nimi. W ten sposób dosłownie spełniły się sny, które wiele lat wcześniej miał Józef (37:6-7).
Wcześniej oddali pokłon Józefowi, nie wiedząc, że to on (42:6, 36; 43:28; 44:14), ale teraz wiedzą kim jest. Wiele lat wcześniej sprzedali Józefa, jako niewolnika, teraz sami siebie oferują, jako niewolników. 

50:19-21
Józef nie musi im jeszcze raz przebaczyć, gdyż już to uczynił 17 lat wcześniej (45:7-8).  
Bracia traktują Józefa jakby był Bogiem (tak jak faraon był widziany w Egipcie). Nie wolno traktować kogokolwiek jak Boga, dlatego Józef protestuje i odwraca uwagę od siebie kierując ją na suwerennego Boga, tak jak Jan Chrzciciel kierował uwagę z siebie na Jezusa Chrystusa (Jan 3:30).
Na początku Biblii czytamy, że Bóg stworzył wszystko i widział, że było to bardzo dobre. Boży plan jest zawsze dobry i to, co czyni zawsze jest dobre, również wtedy, gdy nie od razu to dostrzegamy. Wierzący może żyć w zaufaniu, że Bóg panuje i czyni dobrze, że wszystko, co się dzieje, dzieje się ku dobremu (Rz. 8:29).

50:22-23
Józef żyje 110 lat, co w starożytnym Egipcie było uważane za idealną długość życia. Biblia widzi długie życie, jako szczególne błogosławieństwo Boże (Job 42:16). Później Jozue żyje tyle samo lat (Joz. 24:29; Sędz. 2:8). 

Józef widział swoje prawnuki, co Biblia określa również, jako szczególne błogosławieństwo (por. Ps. 128:6; Przyp. 17:6; Izaj. 53:10). Także kultury starożytne uznawały to za szczególne błogosławieństwo.
Prawnuki urodziły się na kolanach Józefa, co oznacza, że tak jak Jakub adoptował synów Józefa (48:12), tak Józef adoptował swoje wnuki, jako synów.

Większość swojego życia, 93 lata, Józef przeżył w Egipcie i służył temu krajowi w wyjątkowy sposób, zapobiegając klęsce ekonomicznej i ratując życie wielu Egipcjan. Był szanowany w tym kraju, miał wyjątkową pozycję, zaraz po faraonie. Jednak Egipt nie był jego ostatecznym domem i nie chciał tu zostać pochowany w dolinie królów, gdzie znajdowały się groby wszystkich faraonów i innych wysokich dostojników. Podobnie, jak Jakub, Józef dał polecenie, aby go pochować w ziemi obiecanej, bo tam znajdował się jego ostateczny dom.

W wieku patriarchów bibliści rozpoznali pewną symbolikę, co pokazuje schemat poniżej:
Abraham:       175 = 7 x 5²
       Izaak:        180 = 5 x 6²
      Jakub:        147 = 3 x 7²
       Józef:        110 = 1 x (5² + 6² + 7²)
Trudno powiedzieć, jak ważne to jest, ale wielu biblistów wspomina o tym. Symbolika wskazuje na to, że śmierć Józef kończy całą opowieść o patriarchach.
Józef kończy serię liczb 7, 5, 3, 1 i jego wiek jest sumą wieku jego poprzedników (5² + 6² + 7² = 110)

50:24-25
Przed śmiercią Józef przemawia do braci. Prorokuje, że Bóg nawiedzi Izrael, potwierdzając obietnice dane Jakubowi w Beer Szeba (46:2-4). Teraz nastąpi długi okres 400 lat ciszy, podczas którego Bóg milczy wobec Izraela. To okres oczekiwania podobny do 400 lat ciszy i czekania po wystąpieniu ostatniego proroka Starego Testamentu. Tak jak Bóg przemawia znowu po 400 latach i wyprowadza Izrael z Egiptu, tak potem Bóg przemawia przez Jana Chrzciciela i w Chrystusie wyprowadza wiernych z ciemności.

Bracia mają przysięgnąć, że nie pochowają go w Egipcie, lecz w ziemi obiecanej. Józef chce wrócić do ziemi obiecanej razem z całym ludem, co spełni się przy wyjściu z Egiptu. 
Jakub został po śmierci od razu pochowany w Kanaanie, jego pogrzeb był jego osobistym (symbolicznym) wyjściem z Egiptu i powrotem do ziemi obiecanej. Józef wiąże swoją nadzieję powrotu do ziemi obiecanej z obietnicą, że Izrael rzeczywiście wyjdzie z Egiptu i powróci do ziemi. Jego nakaz pochowania go w ziemi obiecanej jest wyrazem wielkiej wiary.

Józef prorokuje, że Bóg nawiedzi lud Izraela. Wyraz przetłumaczony, jako nawiedzić ma znaczenie przyjść, aby interweniować: zbawić, ratować lub przeklinać i sądzić. Wyraz jest używany, aby określić to, że od tego momentu, kiedy Bóg przyjdzie, nastąpią ogromne zmiany. Tak 400 lat później się stało: Bóg przyszedł, aby sądzić i ukarać Egipt, który został kompletnie zniszczony, i uratował Izrael z ręki Egiptu.
Wyraz przetłumaczony, jako wyprowadzić jest terminem technicznym wskazującym na wyjście z Egiptu (por. I Mj. 15:13-14).

Teraz pierwszy raz w Biblii trzech patriarchów Abraham, Izaak i Jakub zostają wymienieni razem. Okres patriarchów zostaje zakończony.

Przy śmierci Abrahama i Jakuba czytamy, że wykonano dokładnie ich ostatnie życzenie. Tu czytamy tylko, że zabalsamowali Józefa i włożyli do trumny. Musi dopiero zapanować król w Egipcie, który nie znał Józefa, aby Józef mógł zostać przekazany do ziemi obiecanej.

50:26
Ciało Józefa zostało zabalsamowane i włożone do trumny (najprawdopodobniej sarkofagu), co jest bardzo nietypowym, gdyż Izraelici nigdy nie chowali swych zmarłych w trumnie.
Hebrajski wyraz przetłumaczony, jako trumna (hebr. ‘ārôn), oznacza w innych miejscach skrzynię przymierza (por. V Mj. 10:5).  
Józef został włożony do ‘ārôn, a do drugiego ‘ārôn zostały wiele lat później włożone tablice zawierające dziesięć przykazań (V Mj. 10:5). Przez całą podróż przez pustynię, Izrael niósł ze sobą dwie ‘trumny’, jedną zawierająca zwłoki Józefa, drugą zawierającą dziesięć przykazań, jako znak przymierza i wierności Pana, żywego Boga.
Włożenie ciała Józefa do trumny było wyrazem wiary. Lud nosząc trumnę cały czas, przypominał sobie, że są w drodze do ziemi obiecanej, gdzie Józef, będzie pochowany, a oni będą żyli w odpoczynku.
Józef był martwy, ale był w drodze do ziemi obiecanej, jak Bóg obiecał, ponieważ uwierzył i żył w nadziei, danej przez Pana.  

Zakończenie księgi
Księga Rodzaju rozpoczęła się opowieścią mówiącą o tym, jak Bóg stworzył świat i raj, dla człowieka. Księga kończy się opowieścią o śmierci Józefa, który czeka na spełnienie obietnic Bożych: odpoczynek w ziemi obiecanej, w nowym raju, który Bóg da swemu ludowi.


Tematy

Dostosowanie się do kultury
Józef dostosował się do rytuałów żałobnych Egiptu, włącznie z balsamowaniem ciała. Powodem balsamowania dla Egipcjan było to, aby pomóc zmarłemu w drodze do życia po śmierci. Józef nie wierzył w to, ale nie miał problemów z balsamowaniem według tradycji egipskiej. Cały pogrzeb Jakuba był typowo egipski, będąc nietypowym dla zwyczajów jego rodziny.
Jednak są granice, Józef nie pochował Jakuba w egipskim grobowcu, lecz w dalekim Kanaanie, poza Egiptem, co było dla Egipcjan zgorszeniem.

Opatrzność
Bóg rządzi suwerennie, co oznacza, że nic nie dzieje się poza Jego wolą. Bóg nie jest odpowiedzialny za grzechy, ale rządzi tak, że nawet grzech współdziała ku dobremu (Rzymian 8:28). Ostatecznie widzimy to w tym, że Jezus Chrystus został ukrzyżowany (Dz. Ap. 2:23-24). Ci, którzy ukrzyżowali Jezusa strasznie zgrzeszyli, ale w ten sposób Bóg zbawił swoich.
Tak jak Józef, Chrystus nie mści się, ale przebacza nam kiedy wyznajemy nasze grzechy (jak bracia Józefa).

Przebaczenie grzechów
Podobnie, jak bracia Józefa, czasami możemy mieć watpliwości, czy Bóg naprawdę przebaczył nasze grzechy. Grzechy są poważne, ale jeśli zostają przebaczone, możemy mieć pewność, że naprawdę są przebaczone. Chrześcijanie żyją nieraz tak, jakby Bóg tak naprawdę nie przebaczył ich grzechów.  Myślą, że muszą jeszcze wykonywać dobre uczynki, aby Bogu się podobać, że muszą zasłużyć na przebaczenie, lub ciągle żyją w lęku.
Należy traktować grzech poważnie, nie możemy zbyt lekko myśleć o łasce, ale jeśli wątpimy w przebaczenie grzechów tylko przez ofiarę Chrystusa na podstawie łaski, wtedy grzeszymy przeciwko Bogu.

Pogrzeb, nieśmiertelność i zmartwychwstanie
Obrzęd pogrzebu i przeprowadzenie go we właściwy sposób był ważny dla Izraelitów (2 Sam. 1:11-17; 3:31; Izaj. 14:19; Jer. 8:1-3; 16:1-9; Ez. 24:15-17) oraz też dla innych kultur w starożytności.
Prawdziwe życie oznacza życie z Bogiem, zarówno przed jak i po śmierci. Śmierć jest skutkiem grzechu i oznacza chaos oraz odłączenie od Boga.
W Starym Testamencie nie znajdujemy jeszcze opracowanej teologii nieba i piekła, jak w Nowym Testamencie. Jednak znajdujemy tam nauczanie, że błogosławieństwo Boże dla wiernego obejmuje też życie po śmierci.

Pogrzeb oznacza nadzieję. Nie chodzi o chwalenie życia zmarłego, lecz o nadzieję, że kiedyś Chrystus wróci, i wstaniemy z naszej skrzyni. Trumna jest wyrazem wiary. Wkładamy trumnę do ziemi, jak obumarłe ziarenko, z którego powstanie nowe życie (1 Kor. 15:20).
Leżąc w trumnie, Józef czeka (symbolicznie) na spełnienie obietnic Bożych, które zostaną zrealizowane w tym, kiedy lud Boży będzie miał odpoczynek w ziemi obiecanej.
Tak samo każdy wierzący czeka na miejsce w ziemi obiecanej, kiedy Jezus wróci. Wierzący po śmierci jest u Chrystusa w niebie, ale jest to miejsce tymczasowe. Nasze ostateczne miejsce jest na nowej ziemi, która nastąpi, kiedy Jezus Chrystus wróci.

Ziemia obiecana i przymierze
Błogosławieństwo synów przez Jakuba wskazuje na ziemię obiecaną (opisuje życie potomstwa w ziemi obiecanej). Zarówno Jakub, jak i Józef nakazują, by pochowano ich w ziemi obiecanej. Egipt był pięknym krajem, ale oni chcieli być pogrzebani w ziemi obiecanej, bo to jest ziemia, którą Bóg dał ludowi Bożemu.
Lud Boży w Chrystusie żyje w tej samej nadziei, bo każdy kto jest w Chrystusie odziedziczy ziemię obiecaną, to jest, wieczne życie z Bogiem na nowej ziemi (Mat. 5:5; Jan 14:2; 2 Piotra 3:13; Obj. 21:1-4).

Tak jak Józef żył w nadziei spełnienia obietnicy odziedziczenia ziemi obiecanej, tak chrześcijanin żyje w nadziei odziedziczenia nowej ziemi w nowym stworzeniu.
A gdy przyjdzie Syn Człowieczy w chwale swojej i wszyscy aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały. (…) Wtedy powie król tym po swojej prawicy: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata (Mat. 25:31, 34; por. Mat. 26:29).

Abraham, Izaak i Jakub żyli w tej nadziei. Kiedy Izrael był na wygnaniu, też żył tą nadzieją, że odda im ziemię obiecaną i przyprowadzi ich tam z powrotem. W Nowym Testamencie obietnica ziemi dotyczy już nie Kanaanu (który był typem nowej ziemi), lecz nowego stworzenia (2 Piotra 3:13; Obj. 21:1-4). 
Ziemia obiecana w Starym Testamencie jest typem, co znaczy, że wskazuje na coś większego. Wskazuje na raj, stracony przez grzech, który Bóg chce oddać człowiekowi. Człowiek się zbuntował przeciwko Bogu, ale Bóg chciał zbawić i odnowić relację z nim, aby człowiek znowu mógł żyć ze swym Stworzycielem w chwale, tak jak Adam i Ewa żyli w społeczności z Nim. W Chrystusie stało się to możliwe. Każdy kto jest w Chrystusie ma udział w tej nowej ziemi. Dlatego w Nowym testamencie ziemia obiecana już nie jest ziemią Kanaan, lecz jest całym światem, nowym stworzeniem (por. Obj. 20-22). W Nowym Testamencie ziemia obiecana ma większe i głębsze znaczenie.

Czekanie i cierpliwość
Tak jak Józef, i jego potomstwo czekali na moment, kiedy powrócą do ziemi obiecanej, tak chrześcijanie czekają na przyszłe Królestwo Jezusa Chrystusa. Z tęsknotą czekamy, z całym stworzeniem na powrót Jezusa Chrystusa (Rzymian 8:18-23).
Tak jak Księga Rodzaju / I Mojżeszowa kończy się czekaniem, tak cała Biblia kończy się w oczekiwaniu nowej ziemi obiecanej, gdzie Bóg nas przyprowadzi. Ale tak, jak Izrael musiał być cierpliwym i (długo) czekać, tak my musimy być cierpliwymi i wiernie czekać na Jezusa.
Ale my oczekujemy, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość (2 Piotra 3:13).
 

06 June 2017

05 June 2017

Ewangelia wg Marka 4:35-41



Studium Biblijne

35 I rzekł do nich owego dnia, kiedy nastał wieczór: Przeprawmy się na drugą stronę. 36 Opuścili więc lud i wzięli go z sobą tak jak był, w łodzi, a inne łodzie towarzyszyły mu. 37 I zerwała się gwałtowna burza, a fale wdzierały się do łodzi, tak iż łódź już się wypełniała. 38 A on był w tylnej części łodzi i spał na wezgłowiu. Budzą go więc i mówią do niego: Nauczycielu, nic cię to nie obchodzi, że giniemy? 39 I obudziwszy się, zgromił wicher i rzekł do morza: Umilknij! Ucisz się! I ustał wicher i nastała wielka cisza. 40 I rzekł do nich: Czemu jesteście tacy bojaźliwi? Jakże to, jeszcze wiary nie macie? 41 I zdjął ich strach wielki i mówili jeden do drugiego: Kim więc jest Ten, że i wiatr, i morze są mu posłuszne?

Przez długi czas Jezus nauczał tłumy poprzez przypowieści. Wieczorem wraz z uczniami przeprawił się na drugi (wschodni) brzeg, na teren zamieszkiwany przez pogan.
Położenie Jeziora Galilejskiego pomiedzy górami sprawia, że często powstają tam nagłe wichury. Zazwyczaj wiatr był silniejszy po południu, dlatego rybacy łowili nocą. Bardzo rzadko sztorm następował wieczorem, wtedy był szczególnie niebezpieczny i groźny.
Podczas przeprawy zmęczony Jezus położył się spać. Niespodziewanie nastał gwałtowny sztorm, budzący przerażenie uczniów, nawet tych doświadczonych rybaków, którym sztorm nie był obcy. Sytuacja była groźna, łodzi groziło utonięcie, co oznaczałoby śmierć wszystkich znajdujących się na pokładzie.

W panice, pełni pretensji uczniowie budzą Jezusa. Wydaje im się, że jest mu obojętne, w jakiej sytuacji się znajdują. To, co Jezus czyni zostaje opisane tylko w kilku słowach, ale znaczenie jest ogromne.
Jezus gromi zjawiska przyrody i natychmiast nastepuje cisza, jakby burzy nigdy nie było.

Co ciekawe, nie czytamy, że uczniowie się ucieszyli i podziękowali Jezusowi, (chociaż być może potem tak zrobili) ale, że ogarnął ich wielki strach. Podczas burzy bali się o swoje życie, ale teraz ich strach jest jeszcze większy. Burza jest przerażającym, ale naturalnym zjawiskiem w stworzeniu, ale Jezus jest ponadnaturalny.
Codziennie chodzili z Jezusem, słuchali Jego nauczania, widzieli Jego cudy i uzdrowienia, ale jeszcze nie poznali, Kim On jest naprawdę. On objawił się, jako człowiek, ale nie jest zwykłym człowiekiem.
Kimże On jest, że nawet zjawiska przyrody są mu posłuszne? Burza i wichura są naturalnymi zjawiskami, które następują i po jakimś czasie powoli ustępują. Jezus w sposób ponadnaturalny i natychmiastowy potrafił je uciszyć. Wystarczyło tylko jedno Jego słowo, by przyroda, stworzenie posłusznie mu się podporządkowało.
Przypomina to opowieść o stworzeniu.  
Na początku ziemia była pustkowiem i chaosem. Bóg panował nad chaosem, i stworzył wszystko, co istnieje tylko przez słowa. Wystarczyło tylko Jego słowo, by stało się to, co On chciał. Wszystkie elementy musiały i muszą być posłuszne Stwórcy, nie ma innej możliwości.

Uciszenie jeziora przez Jezusa jest bardziej imponujące niż uzdrowienia. Jezus w potężny sposób udowadnia, że jest Panem nad przyrodą. Tylko Stwórca może uciszyć zjawiska przyrody, gdyż On je stworzył.
W Starym Testamencie czytamy, że tylko Bóg panuje nad stworzeniem:
Uśmierzasz szum morza, szum fal jego i wzburzenie narodów (Psalm 65:7)
lub też w innym Psalmach:
Ty panujesz nad morzem nieokiełznanym, gdy fale jego się podnoszą, Ty je uśmierzasz.
Psalm 89:9-10 (por. też: Job 38>8-11; Psalm 65:5-8; 89:9; 106:9; 107:23-30; Izajasz 50,2; Nahum 1,4).

Co to wszystko znaczy dla nas?
Wcześniej tego dnia Jezus opowiadał przypowieści o królestwie Bożym: przypowieść o siewcy (Ew. Marka 4:1-9) i przypowieści o świecy i ziarnie gorczycy (Ew. Marka 4:21-34).
Jezus nauczał, że Jego Królestwo przyjdzie, jest już blisko, ale nie przyjdzie w sposób ludzki. Jezus nie ustanowi swojego Królestwa za pomocą armii, która będzie walczyć z rzymskim okupantem. Ale Królestwo Boże jest bardzo realne, i mocniejsze niż wszystkie armie na świecie razem. Musi być tak, ponieważ wróg jest inny. Wrogiem nie są Rzymianie, wróg jest o wiele gorszy: to sam szatan.

W Księdze Daniela czytamy o wielkich potworach wychodząch z morza, które są straszne i groźne. Ale potem przyjdzie Syn Człowieczy, Który jest silniejszy, który pokona je wszystkie i stanie się Królem wszystkich narodów i królestw na ziemi (Daniel 7:1-14).
Tak jak w sytuacji nad jeziorem Galilejskim, morze jest w Księdze Daniela źródłem zagrożenia i zła. Izraelici bali się morza, sami nie wypływali w morze (oprócz rybactwa na jeziorze Galilejskim). Morze oznaczało dla Żydów chaos, miejsce skąd pochodzi zło.
Jezus jest Panem nad morzem, nad wszelkimi siłami zła. Tak jak Bóg podczas stworzenia panował nad chaosem (Ks. Rodzaju / I Mojż. 1:1-2), i uczynił przez słowa całe stworzenie z chaosu, także tu Pan Jezus panuje nad chaosem burzy, wypowiadając tylko jedno słowo podporządkowuje sobie całą przyrodę.

Bóg w Starym Testamencie ciągle na nowo udowadniał Izraelowi, że jest Panem nad stworzeniem, ponieważ jest Stworzycielem. Kiedy Izrael stał przed Morzem Czerwonym, Bóg otworzył im w ponadnaturalny sposób drogę. Bóg karmił ich (przez całą wędrówkę przez pustynię) w sposób ponadnaturalny. Bóg otworzył im drogę przez Jordan, i podczas zdobycia ziemi obiecanej przedłużył dzień bitwy w sposób ponadnaturalny oraz rzucał kamienie na wrogów, aby Izrael był w stanie zwyciężyć (Jozuego 10:11-13).  

Przez grzech istnieje wiele zagrożeń w stworzeniu: choroby, klęski przyrody, wypadki, przestępstwa. Jeszcze większe i poważniejsze zagrożenie stanowi szatan oraz grzech i śmierć.
Jezus uciszył burzę, likwidując w ten sposób zagrożenie życia uczniów spowodowane przez zjawiska przyrody. Wskazuje to na coś większego. Kiedy Jezus wisiał na krzyżu pokonał największe zagrożenie dla nas, szatan został pokonany i zabrano mu władzę. Poprzez zmartwychwstanie Jezus udowodnił, że pokonał ostatniego wroga i zagrożenie, mianowicie śmierć.

Jezus na końcu napomniał uczniów, dziwiąc się, że się boją i nie mają wiary. Był to problem, który ciągle powracał, mimo tego, co uczniowie widzieli, ciągle brakowało im wiary (por. Ew. Marka 7:18; 8:17, 21, 32; 9:19). Brak wiary to stały problem człowieka. Kiedy Jezus zmarł wszyscy stracili nadzieję, pogrążyli się w strachu i panice, jak podczas burzy, ukrywając się w domach przed zagrożeniami świata. Dopiero kiedy Jezus im się ukazał, uwierzyli, że On nie tylko uciszył burzę, ale też pokonał śmierć. Jezus jest Królem wszechświata, wszystkich ludzi, ale też całego stworzenia. W ostatnich rozdziałach Biblii czytamy, co będzie, kiedy Jezus powróci: nastąpi sąd ostateczny, potem Bóg stworzy wszystko na nowo, a wszyscy, którzy uwierzyli i są w Chrystusie, mogą żyć w tym nowym niebie i ziemi, gdzie nie będzie już żadnych zagrożeń.