05 June 2017

Ewangelia wg Marka 4:35-41



Studium Biblijne

35 I rzekł do nich owego dnia, kiedy nastał wieczór: Przeprawmy się na drugą stronę. 36 Opuścili więc lud i wzięli go z sobą tak jak był, w łodzi, a inne łodzie towarzyszyły mu. 37 I zerwała się gwałtowna burza, a fale wdzierały się do łodzi, tak iż łódź już się wypełniała. 38 A on był w tylnej części łodzi i spał na wezgłowiu. Budzą go więc i mówią do niego: Nauczycielu, nic cię to nie obchodzi, że giniemy? 39 I obudziwszy się, zgromił wicher i rzekł do morza: Umilknij! Ucisz się! I ustał wicher i nastała wielka cisza. 40 I rzekł do nich: Czemu jesteście tacy bojaźliwi? Jakże to, jeszcze wiary nie macie? 41 I zdjął ich strach wielki i mówili jeden do drugiego: Kim więc jest Ten, że i wiatr, i morze są mu posłuszne?

Przez długi czas Jezus nauczał tłumy poprzez przypowieści. Wieczorem wraz z uczniami przeprawił się na drugi (wschodni) brzeg, na teren zamieszkiwany przez pogan.
Położenie Jeziora Galilejskiego pomiedzy górami sprawia, że często powstają tam nagłe wichury. Zazwyczaj wiatr był silniejszy po południu, dlatego rybacy łowili nocą. Bardzo rzadko sztorm następował wieczorem, wtedy był szczególnie niebezpieczny i groźny.
Podczas przeprawy zmęczony Jezus położył się spać. Niespodziewanie nastał gwałtowny sztorm, budzący przerażenie uczniów, nawet tych doświadczonych rybaków, którym sztorm nie był obcy. Sytuacja była groźna, łodzi groziło utonięcie, co oznaczałoby śmierć wszystkich znajdujących się na pokładzie.

W panice, pełni pretensji uczniowie budzą Jezusa. Wydaje im się, że jest mu obojętne, w jakiej sytuacji się znajdują. To, co Jezus czyni zostaje opisane tylko w kilku słowach, ale znaczenie jest ogromne.
Jezus gromi zjawiska przyrody i natychmiast nastepuje cisza, jakby burzy nigdy nie było.

Co ciekawe, nie czytamy, że uczniowie się ucieszyli i podziękowali Jezusowi, (chociaż być może potem tak zrobili) ale, że ogarnął ich wielki strach. Podczas burzy bali się o swoje życie, ale teraz ich strach jest jeszcze większy. Burza jest przerażającym, ale naturalnym zjawiskiem w stworzeniu, ale Jezus jest ponadnaturalny.
Codziennie chodzili z Jezusem, słuchali Jego nauczania, widzieli Jego cudy i uzdrowienia, ale jeszcze nie poznali, Kim On jest naprawdę. On objawił się, jako człowiek, ale nie jest zwykłym człowiekiem.
Kimże On jest, że nawet zjawiska przyrody są mu posłuszne? Burza i wichura są naturalnymi zjawiskami, które następują i po jakimś czasie powoli ustępują. Jezus w sposób ponadnaturalny i natychmiastowy potrafił je uciszyć. Wystarczyło tylko jedno Jego słowo, by przyroda, stworzenie posłusznie mu się podporządkowało.
Przypomina to opowieść o stworzeniu.  
Na początku ziemia była pustkowiem i chaosem. Bóg panował nad chaosem, i stworzył wszystko, co istnieje tylko przez słowa. Wystarczyło tylko Jego słowo, by stało się to, co On chciał. Wszystkie elementy musiały i muszą być posłuszne Stwórcy, nie ma innej możliwości.

Uciszenie jeziora przez Jezusa jest bardziej imponujące niż uzdrowienia. Jezus w potężny sposób udowadnia, że jest Panem nad przyrodą. Tylko Stwórca może uciszyć zjawiska przyrody, gdyż On je stworzył.
W Starym Testamencie czytamy, że tylko Bóg panuje nad stworzeniem:
Uśmierzasz szum morza, szum fal jego i wzburzenie narodów (Psalm 65:7)
lub też w innym Psalmach:
Ty panujesz nad morzem nieokiełznanym, gdy fale jego się podnoszą, Ty je uśmierzasz.
Psalm 89:9-10 (por. też: Job 38>8-11; Psalm 65:5-8; 89:9; 106:9; 107:23-30; Izajasz 50,2; Nahum 1,4).

Co to wszystko znaczy dla nas?
Wcześniej tego dnia Jezus opowiadał przypowieści o królestwie Bożym: przypowieść o siewcy (Ew. Marka 4:1-9) i przypowieści o świecy i ziarnie gorczycy (Ew. Marka 4:21-34).
Jezus nauczał, że Jego Królestwo przyjdzie, jest już blisko, ale nie przyjdzie w sposób ludzki. Jezus nie ustanowi swojego Królestwa za pomocą armii, która będzie walczyć z rzymskim okupantem. Ale Królestwo Boże jest bardzo realne, i mocniejsze niż wszystkie armie na świecie razem. Musi być tak, ponieważ wróg jest inny. Wrogiem nie są Rzymianie, wróg jest o wiele gorszy: to sam szatan.

W Księdze Daniela czytamy o wielkich potworach wychodząch z morza, które są straszne i groźne. Ale potem przyjdzie Syn Człowieczy, Który jest silniejszy, który pokona je wszystkie i stanie się Królem wszystkich narodów i królestw na ziemi (Daniel 7:1-14).
Tak jak w sytuacji nad jeziorem Galilejskim, morze jest w Księdze Daniela źródłem zagrożenia i zła. Izraelici bali się morza, sami nie wypływali w morze (oprócz rybactwa na jeziorze Galilejskim). Morze oznaczało dla Żydów chaos, miejsce skąd pochodzi zło.
Jezus jest Panem nad morzem, nad wszelkimi siłami zła. Tak jak Bóg podczas stworzenia panował nad chaosem (Ks. Rodzaju / I Mojż. 1:1-2), i uczynił przez słowa całe stworzenie z chaosu, także tu Pan Jezus panuje nad chaosem burzy, wypowiadając tylko jedno słowo podporządkowuje sobie całą przyrodę.

Bóg w Starym Testamencie ciągle na nowo udowadniał Izraelowi, że jest Panem nad stworzeniem, ponieważ jest Stworzycielem. Kiedy Izrael stał przed Morzem Czerwonym, Bóg otworzył im w ponadnaturalny sposób drogę. Bóg karmił ich (przez całą wędrówkę przez pustynię) w sposób ponadnaturalny. Bóg otworzył im drogę przez Jordan, i podczas zdobycia ziemi obiecanej przedłużył dzień bitwy w sposób ponadnaturalny oraz rzucał kamienie na wrogów, aby Izrael był w stanie zwyciężyć (Jozuego 10:11-13).  

Przez grzech istnieje wiele zagrożeń w stworzeniu: choroby, klęski przyrody, wypadki, przestępstwa. Jeszcze większe i poważniejsze zagrożenie stanowi szatan oraz grzech i śmierć.
Jezus uciszył burzę, likwidując w ten sposób zagrożenie życia uczniów spowodowane przez zjawiska przyrody. Wskazuje to na coś większego. Kiedy Jezus wisiał na krzyżu pokonał największe zagrożenie dla nas, szatan został pokonany i zabrano mu władzę. Poprzez zmartwychwstanie Jezus udowodnił, że pokonał ostatniego wroga i zagrożenie, mianowicie śmierć.

Jezus na końcu napomniał uczniów, dziwiąc się, że się boją i nie mają wiary. Był to problem, który ciągle powracał, mimo tego, co uczniowie widzieli, ciągle brakowało im wiary (por. Ew. Marka 7:18; 8:17, 21, 32; 9:19). Brak wiary to stały problem człowieka. Kiedy Jezus zmarł wszyscy stracili nadzieję, pogrążyli się w strachu i panice, jak podczas burzy, ukrywając się w domach przed zagrożeniami świata. Dopiero kiedy Jezus im się ukazał, uwierzyli, że On nie tylko uciszył burzę, ale też pokonał śmierć. Jezus jest Królem wszechświata, wszystkich ludzi, ale też całego stworzenia. W ostatnich rozdziałach Biblii czytamy, co będzie, kiedy Jezus powróci: nastąpi sąd ostateczny, potem Bóg stworzy wszystko na nowo, a wszyscy, którzy uwierzyli i są w Chrystusie, mogą żyć w tym nowym niebie i ziemi, gdzie nie będzie już żadnych zagrożeń.