05 July 2021

Wierność Boża

Wielu chrześcijan zastanawia się, jak można wytrwać w wierze do końca. A jeśli wytrwamy, czy jest to nasze, czy Boże dzieło? Niektórzy obawiają się utraty zbawienia, jeśli nie wytrwają, co oznacza, że nie mają pewności zbawienia. To smutne, ponieważ Bóg pragnie zapewnić nas o naszym zbawieniu, abyśmy nie musieli wątpić.

 

Faktem jest, że także chrześcijanie codziennie grzeszą (Rz. 7:20). Wierzący otrzymali Ducha Świętego, pomagającego w codziennej walce przeciwko grzechowi i w procesie uświęcenia, ale nie oznacza to, że w ogóle nie grzeszą. Potrzebujemy Boga a Pan Jezus nakazuje nam modlić się, abyśmy nie ulegli pokuszeniom, ponieważ nasz duch wprawdzie jest chętny do dobrych czynów i wytrwałości, ale nasze ciało jest mdłe i słabe (Mat. 26:41; por. Jn. 17:11, 15, 20). To jest doświadczenie każdego chrześcijanina.

Gdybyśmy musieli walczyć i przetrwać o własnych siłach, nikt nie byłby w stanie pokonać wszystkich pokuszeń i wszyscy zginęlibyśmy. Ta świadomość upokarza nas wobec Boga i chroni przed zbyt dużym zaufaniem we własne siły. Ci, którzy myślą, że mogą dużo osiągnąć i walczyć o własnych siłach przeciwko grzechowi i pokusom nie rozumieją ani mocy grzechu ani swoich słabości.

Ewangelia Jezusa Chrystusa ogłasza dobrą nowinę, że Jezus zapłacił karę za nasze grzechy. Ewangelia głosi również, że Bóg nie zostawi nas samym sobie, lecz da nam niezbędną siłę. Nie będzie pokuszeń przekraczających nasze siły (1 Kor. 10:13).

 

Dlatego prosimy w modlitwie Pańskiej o to, by Bóg nie prowadził nas ku pokuszeniu, lecz zbawił nas od wszelkiego zła. Szatan chce osłabiać i niszczyć chrześcijan. Każdy wierzący w Jezusa ma do czynienia z pokusami, atakami, ze zwątpieniem i słabymi momentami. To momenty, kiedy jesteśmy konfrontowani ze smutną prawdą, że żyjemy w świecie dotkniętym grzechem, w którym szatan posiada jeszcze moc. Ciągle stajemy twarzą w twarz ze smutnym faktem, że mimo naszej wiary, nadal jesteśmy słabi (Rz. 8:20, 22-24). To niezwykle frustrujące i bolesne, ale dość normalne doświadczenie każdego prawdziwie wierzącego.

 

Ale także w momentach słabości możemy chwytać się dobrej Nowiny Ewangelii oraz samego Jezusa Chrystusa. Bóg obiecał nam to w swoim Słowie:

31 Cóż tedy na to powiemy? Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam? 32 On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego? 33 Któż będzie oskarżał wybranych Bożych? Przecież Bóg usprawiedliwia. 34 Któż będzie potępiał? Jezus Chrystus, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który jest po prawicy Boga, Ten przecież wstawia się za nami. 35 Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej? Czy utrapienie, czy ucisk, czy prześladowanie, czy głód, czy nagość, czy niebezpieczeństwo, czy miecz? 36 Jak napisano: Z powodu ciebie co dzień nas zabijają, uważają nas za owce ofiarne. 37 Ale w tym wszystkim zwyciężamy przez tego, który nas umiłował. 38 Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, (39) ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. (Rz. 8:31-39)

 

Boża łaska jest wielka i On zna nas. On wie, że sami nie jesteśmy w stanie wytrwać i przeciwstawiać się pokusom i atakom szatana. Dlatego zapewnia nas, że nic i nikt nie może nasz odłączyć od Jego miłości i od Chrystusa. Szatan chce, abyśmy myśleli, że możemy stracić nasze zbawienie, ale on sam wie, że to kłamstwo.

 

Bóg chciał nas zbawić, dlatego wybrał nas przed założeniem świata (Ef. 2:4) i jest wierny, dlatego zachowuje nas, abyśmy wytrwali.

Apostoł Paweł pisze w liście do chrześcijan w Koryncie:

4 Dziękuję Bogu zawsze za was, za łaskę Bożą, która wam jest dana w Chrystusie Jezusie, 5 i żeście w nim ubogaceni zostali we wszystko, we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, 6 ponieważ świadectwo o Chrystusie zostało utwierdzone w was, 7 tak iż nie brak wam żadnego daru łaski, wam, którzy oczekujecie objawienia Pana naszego Jezusa Chrystusa, 8 który też utwierdzi was aż do końca, tak iż będziecie bez nagany w dniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. 9 Wierny jest Bóg, który was powołał do społeczności Syna swego Jezusa Chrystusa, Pana naszego. (1 Kor. 1:4-9)

Apostoł napisał te słowa do chrześcijan w Koryncie, którzy nie szczycili się świętym życiem. Kiedy czytamy dalej list Pawła widzimy z jak wielu problemami borykali się Koryntianie. Mimo to, Paweł traktuje ich jak braci i siostry pisząc pocieszające słowa do nich, z których wynika, że ich mimo grzechu, Bóg w swojej łasce trzyma ich i nie opuści.

 

Oczywiście zdarza się, że wierzący ludzie, być może nawet bardzo aktywni w kościele, po jakimś czasie odpadają od wiary. Musimy pamiętać jednak, że tak to wygląda z naszej ludzkiej perspektywy. Nie wiemy, czy w późniejszym momencie ich życia wrócą do wiary. Często też nie możemy mieć pewności, czy są prawdziwymi chrześcijanami. Z Bożej perspektywy nie istnieje odpadniecie od wiary. Jeśli ktoś odpadł i nie powróci do wiary, faktycznie nigdy nie należał do prawdziwych wierzących i nie był wybrany.

 

To smutne, że wielu chrześcijan woli wierzyć w to, że koniecznie muszą przetrwać o własnych siłach oraz myśli, że mogą odpaść od wiary. Bóg chce dać pewność zbawienia swym dzieciom. Szkoda, że wielu chrześcijan odmawia sobie tej biblijnej pewności.

Wierzący, który tak myśli nie ma żadnej gwarancji, że przetrwa do końca, a więc nie ma żadnej pewności, czy rzeczywiście w wieczności będzie żył z Bogiem.

Dodatkowym problemem jest to, że ci chrześcijanie polegają na uczynkach. Stwierdzenie, że sami muszą wytrwać i być może im się to nie uda jest poleganiem na uczynkach, które byłyby wtedy konieczne do zbawienia.

 

Nasz Bóg zbawił nas w Jezusie Chrystusie, ponieważ chciał, abyśmy wiecznie żyli z Nim w Jego chwale i ku Jego chwale. Dlatego strzeże nas przez wiarę w zbawienie, przygotowane do objawienia się w czasie ostatecznym (1 Piotra 1:5). Dlatego możemy żyć w tej pewności i pocieszeniu, że mamy gwarancje zbawienia w Jezusie Chrystusie.