12 April 2021

Odnowienie wierzącego

 

Po upadku w grzech, człowiek nie przestał być człowiekiem, nie stał się zwierzęciem, zasadniczo różni się od wszelkich innych stworzonych istot. Człowiek nie jest zwierzęciem (teoria ewolucji błędnie uczy, że człowiek nim jest), lecz jest stworzony na obraz Boga, co podkreśla jego szczególne miejsce i zadanie w stworzeniu.

Upadek w grzech miał dramatyczne skutki: zbuntowany człowiek sam zerwał relację z Bogiem i przez to stał się wrogiem swego Stworzyciela. Bóg reagując sprawiedliwie wypędził go z raju i od tej pory nie może on już żyć w Bożej chwale. Mimo tego, człowiek nadal jest stworzeniem odzwierciedlającym obraz Boga (I Mj. 9:5).  

Człowiek nie stracił ludzkiej natury, nadal może myśleć, mówić, decydować. Nie stracił też swojej woli, lecz przez grzech sam dobrowolnie zdecydował, aby naśladować szatana w buncie przeciwko Bogu, przez co stał się niewolnikiem szatana i grzechu.

 

Ten stan człowieka, stan buntu, Apostoł Paweł nazywa często ciałem lub byciem w ciele (np. Rz. 7:5, 14, 18; 8:3, 4, 6, 7, 9; 2 Kor. 1:17; 10:2) lub też starym człowiekiem.

To wszystko oznacza, że staliśmy się wrogami Boga. Apostoł Paweł pisze: zamysł ciała jest wrogi Bogu, nie poddaje się bowiem zakonowi Bożemu, bo też nie może (Rz. 8:7) oraz: kiedyś byliście Bogu obcymi i wrogo usposobionymi, a uczynki wasze złe były (Kol. 1:21).

Dlatego Bóg nie traktuje nas, jak zwierzęta lub jak kamienie, lecz jak ludzi, wrogo nastawionych wobec Niego. Bóg chciał się pojednać z człowiekiem przez ofiarę swego Syna, ale on nie jest w stanie samodzielnie przyjąć Ewangelii z powodu jego grzesznej wrogości.

 

Bóg jednak działa przez Ducha Świętego, aby odnowić i ożywić człowieka, który jest duchowo martwy. Tylko przez działanie Ducha Świętego możemy się nawrócić. To, że chcemy się nawrócić i uwierzyć, nie jest naszą sprawą, lecz Bożą, jak Apostoł Paweł pisze: Bóg według upodobania sprawia w was i chcenie i wykonanie (Fil. 3:13).

Po upadku jesteśmy z natury duchowo martwi, nie jesteśmy w stanie wybrać Boga, ale Bóg sam nas ożywia, jak Apostoł w innym miejscu mówi: ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście (Ef. 2:4-5).

Bóg nie zlikwidował grzesznego świata, aby zacząć od nowa, lecz zdecydował, że chce odnowić nas, abyśmy znowu stali się ludźmi żyjącymi ku Jego chwale i w społeczności z Nim.

 

Kiedy Duch Święty zaczyna działać w nas, zaczyna się coś pięknego: ożywiamy i odnawiamy się. To proces: nie jesteśmy od razu już idealni i bez grzechu, ale zaczyna się coś nowego, co stało się tylko możliwe, ponieważ Bóg nas wybrał, aby okazać nam łaskę, abyśmy mogli żyć.

Oznacza to, że Bóg zmienia kierunek naszej woli, która już nie jest przeciw Niemu, lecz kieruje się ku Niemu. Apostoł Paweł wyraża to nastepująco:

Ale wy nie tak nauczyliście się Chrystusa, jeśliście tylko słyszeli o nim i w nim pouczeni zostali, gdyż prawda jest w Jezusie. Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, i odnówcie się w duchu umysłu waszego, a obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy (Ef. 4:20-24).

Apostoł Paweł napisał te słowa do nawróconych ludzi, do wierzących. Odnowienie jest procesem, trwającym przez całe nasze życie.

 

Nawrócenie jest połączeniem dwóch różnych procesów: mianowicie umartwiania starego człowieka oraz przychodzenie nowego (odnowionego) człowieka. To proces uświęcenia.

 

Niestety nieraz chrześcijanie mylą i mieszają pojęcie uświęcenia i odnowienia z pojęciem usprawiedliwienia. Te pojęcia należy ściśle odróżnić od siebie. Kiedy Bóg sprawi, że człowiek nawróci się, zostaje usprawiedliwiony, to znaczy, Bóg deklaruje go sprawiedliwym na podstawie ofiary Jezusa Chrystusa na krzyżu. Każdy wierzący jest w Chrystusie 100 % sprawiedliwy w oczach Boga, nie ma mniej lub bardziej sprawiedliwych wierzących. Łotr na krzyżu, który dopiero w ostatnim momencie swego życia się nawrócił jest tak samo sprawiedliwy przez usprawiedliwienie, jak ten, kto przez całe życie pracował nad sobą i nad swoim uświęceniem.

Oczywiście jeśli chodzi o proces uświęcenia tu mogą być różnice u wierzących, ale to nie ma znaczenia dla zbawienia. Człowiek jest albo zbawiony i usprawiedliwiony, albo nie, nie można być trochę zbawionym.

A jeśli ktoś jest zbawiony, to ma pewność, ponieważ Bóg działa w nim. Nie musimy więc bać się, że stracimy nasze zbawienie, ponieważ sam Bóg działa w nas i nikt nie może wyrwać nas z rąk Chrystusa (Rz. 8:38-39). Możemy mieć stuprocentową pewność, że Ten, który rozpoczął w nas dobre dzieło, będzie je też pełnił aż do dnia Jezusa Chrystusa (Fil. 1:6).

 

Każdy wierzący jednak musi ciągle walczyć z grzechem, i to jest wyczerpujące. Sam Apostoł Paweł opisał tą walkę, której sam doświadczył:

Albowiem nie rozeznaję się w tym, co czynię; gdyż nie to czynię, co chcę, ale czego nienawidzę, to czynię. (…) Wiem tedy, że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro; mam bowiem zawsze dobrą wolę, ale wykonania tego, co dobre, brak; albowiem nie czynię dobrego, które chcę, tylko złe, którego nie chcę, to czynię (Rz. 7:15, 18-19).

Ale z drugiej strony, każdy wierzący widzi też owoce Ducha Świętego w swoim życiu, które są dowodami rzeczywistego Jego cudownego działania oraz wybrania i zbawienia z łaski. Każdy, kto serdecznie i szczerze żałuje swoich grzechów szukając nadziei i przebaczenia tylko u Jezusa Chrystusa, wyraźnie pokazuje w tym owoce działania Ducha Świętego. Wtedy widzimy, jak Bóg w nas działa, jak zmienił naszą wolę, która dotychczas była wrogo nastawiona wobec Niego, a teraz, mimo grzechów, które w nas jeszcze są, kieruje się przez Chrystusa do naszego Stworzyciela. Wtedy możemy mieć pewność i pociechę, że Bóg dokończy swego dzieła, że utrzyma nas przy sobie, i że, mimo naszych słabości i grzechów, kiedyś będziemy żyli w wiecznej chwale z Nim, ponieważ Chrystus nas zbawił a Bóg pojednał się z nami.