25 January 2016

Dobre uczynki



Czy to nie jest niesprawiedliwe, że uczynki nie mają znaczenia dla naszego zbawienia? Czyż ten kto ma więcej dobrych uczynków nie powinien zostać wynagrodzony za to?

Zacznijmy najpierw od wyjaśnienia czym jest sprawiedliwość, ale sprawiedliwość nie z ludzkiej perspektywy, ale z perspektywy Bożej. Bóg jest sprawiedliwy i to On jest Stworzycielem. On dał nam życie i ma prawo nam je odebrać. On dał warunki naszego życia, a my nie trzymaliśmy się ich. Kara była znana: śmierć. Sprawiedliwość więc oznacza, że wszyscy powinniśmy znaleźć się w piekle.

Nasz grzech jest tak wielki, że cokolwiek uczynimy, nigdy nie będziemy w stanie zasłużyć na wieczne życie z Bogiem. Ilekolwiek dobrych uczynków zrobimy, zawsze nadal zasługujemy tylko na piekło.

Bóg jest sprawiedliwy, dlatego karą za grzech jest śmierć. Dotyczy to każdego, Biblia wyraźnie naucza, że każdy człowiek jest grzesznikiem, nie ma ani jednego sprawiedliwego (Rzymian 3,23).
Aby uniknąć kary, potrzebne jest zadośćuczynienie. Problemem jest jednak, jak to uczynić. Wielu ludzi myśli, że ich złe czyny zostaną zrównoważone przez dobre lub dobre przeważą te złe i to wg nich rozwiąże problem. Skoro mają intencję żyć dobrze, starają się i coś dobrego czynią, Bóg powinien docenić to i ich zbawić.

Taki sposób myślenia jest grzeszny, niezgodny jest bowiem ze Słowem Bożym i lekceważy powagę grzechu a jednocześnie lekceważy świętość Boga.
Grzech oznacza nieposłuszeństwo i odrzucenie Boga. Grzech nie jest tylko czynieniem źle, ale zerwaniem relacji z Bogiem, naszym Stwórcą. To poważne obrażenie świętego i wiecznego Boga przez nas, Jego stworzenia.
Myśląc, że możemy poprzez swoje uczynków zadowolić Boga obrażamy Go. Przez to właściwie mówimy, że nasze grzechy nie są tak złe, że sami jesteśmy w stanie naprawić to co popsuliśmy.

Wydaje nam się niesprawiedliwym, że nawet straszni bandyci tylko na podstawie łaski przez wiarę zostają zbawieni, i nie muszą odpokutować. W naszym świecie nie ma nic za darmo, za wszystko należy zapłacić, i jeśli coś zniszczysz należy to naprawić. U Boga jest inaczej, my może nie jesteśmy mordercami, ale jesteśmy tak samo grzeszni jak bandyci i tak samo jak oni zasłużyliśmy na wieczne potępienie, bo zbuntowaliśmy się przez nasze grzechy przeciwko Bogu.

Przypowieść o marnotrawnym synu dobrze to wyjaśnia (Ew. Łukasza 15,11-32). Syn marnotrawny początkowo myślał, że może naprawić to, co złego uczynił wobec ojca poprzez pracę na jego gospodarstwie. Kiedy jednak spotyka ojca, widzi, że w żaden sposób nie jest w stanie naprawić tego co zrobił, gdyż jego głównym problemem (grzechem) nie było roztrwonienie pieniędzy ojca, lecz zerwanie relacji z nim. Jedynie ojciec sam może to naprawić poprzez przebaczenie mu i przyjęcie go z powrotem jako syna. Tak sam naszym problem wobec Boga nie jest to, że czynimy źle, ale to, że zerwaliśmy relacje z Bogiem naszym Stwórcą i odrzuciliśmy Go.
Bóg jednak w swojej miłości i łasce chciał zbawić człowieka. On wysłał swego Syna, aby za nas umarł i poniósł karę za nasze grzechy.
Jedynym co możemy uczynić jest przyjąć ten niezasłużony dar z wdzięcznością. Za prezenty przecież nie możemy zapłacić.

Nie otrzymamy więc wiecznego życia z Bogiem na podstawie dobrych uczynków. Dzieje się to tylko i wyłącznie na podstawie Jego łaski, którą otrzymujemy przez wiarę: Łaską przecież jesteście zbawieni przez wiarę. Nie od was więc to pochodzi, lecz jest darem Boga. Nie z powodu uczynków, aby nikt się nie chlubił. (Efezjan 2,8-9).

Podobnie jak nasze istnienie nie ma źródła w nas samych, lecz istniejmy tylko, ponieważ nasz Stwórca nas stworzył, nasze zbawienie nie jest naszym dziełem, jesteśmy tylko zbawionymi przez Jezusa Chrystusa. Przez Jezusa Chrystusa nie otrzymamy tego, na co zasługujemy (piekło) lecz otrzymamy na co z pewnością nie zasługujemy, jako dar, mianowicie wieczne życie z Bogiem.
Jedynie ofiara Jezusa Chrystusa daje nam zbawienie. Jeśli twierdzimy, że musimy też czynić dobre uczynki aby zasłużyć na zbawienie, lekceważymy łaskę i uważamy, że ofiara Jezusa Chrystusa jednak nie była wystarczająca, bo musimy ją uzupełnić przez swe czyny. To jest obrażenie Boga. Biblia jasno naucza, że ofiara Jezusa Chrystusa była wystarczająca raz na zawsze (Hebrajczyków 9,15-18).

To, że jesteśmy tylko z łaski zbawieni daje też ogromną nadzieję i pociechę, gdyż daje nam pewność zbawienia. Gdybyśmy byli zbawieni na podstawie naszych uczynków, ciągle mielibyśmy niepewność, czy wystarczającą ilość dobrych uczynków mamy na swoim koncie. Do końca życia nie bylibyśmy pewni, czy wystarczająco dobrze czyniliśmy. Jeśli pewność naszego zbawienia jest w nas, żyjemy w wiecznym lęku: kimże jesteśmy wobec świętego, wiecznego Boga Stworzyciela?
Ale pewność naszego zbawienia nie jest w nas, lecz jest poza nami w Jezusie Chrystusie, Który umarł i zmartwychwstał.