Józef i jego bracia
Analiza tekstu
w. 1-4
Jakub mieszkał w ziemi obiecanej, w przeciwieństwie
do brata Ezawa, o którym czytamy w poprzednim rozdziale. Ezaw nie był wierny
obietnicy Abrahamowej, zamieszkał w krainie Seir (36:6).
W kilku wersetach czytamy w szybkim tempie o różnych
wydarzeniach: Józef jest siedemnastoletnim chłopcem i jest pasterzem. Józef
donosi ojcu na braci. Jakub najbardziej kocha Józefa, co wyraża się tym, że daje
mu piękną szatę, przypominającą szaty królewskie (ten sam hebrajski wyraz użyty
został przy opisie szat księżniczki Tamar w 2 Sam. 13,18-19). W ten sposób
Jakub publicznie wywyższa młodszego syna ponad wszystkich innych, co było
niemądrym z jego strony. Jakub widocznie nie rozumie, że spowoduje to zazdrość
i nienawiść u innych synów.
Józef opowiada swoje sny, co potęguje jeszcze
większą nienawiść.
W szybkim tempie rośnie napięcie w rodzinie.
To, że Józef donosił nie wydaje się pozytywnym.
Hebrajski wyraz użyty w tekście jest negatywny i znaczy donoszenie w celu
niszczenia kogoś. Wszędzie w innych miejscach Biblii ten wyraz oznacza donoszenie zawierające kłamstwo (por.
Liczb 13:32; 14:36-37). Wygląda na to, że Józef nie był sprawiedliwy w
donoszeniu.
Faworytyzm ma długą historię w tej rodzinie: Izaak
kochał Ezawa bardziej niż Jakuba; Rebeka kochała Jakuba bardziej niż Ezawa;
Jakub kochał Rachel bardziej niż Leę. Rywalizacja między Leą a Rachel
przechodzi na ich synów. Synowie nałożnicy Bilhy i Zilpy wybierają stronę synów
Lei. Relacje rodzinne są zaburzone, zamiast miłości panuje nienawiść i
nieufność. W tym świetle znaczącym jest, że w tym rozdziale wyraz brat/bracia
występuje aż 21 razy. Wyraz brat/bracia powinien wskazywać na miłość,
ale zamiast tego jest to rozdział pełen nienawiści.
Imię Jakuba zostało zmienione na Izrael, co
oznacza: Ten, który walczy z Bogiem, lub: książę Boga. Potem
zarówno imię Jakub (oznaczające ten, kto walczy, ten, kto oszukuje) jak
i imię Izrael zostaje używane. Kiedy użyte zostaje imię Izraela, bardziej
podkreśla rolę Jakuba, jako przywódcy klanu, a kiedy imię Jakub, bardziej
podkreśla słabości Jakuba.
Józef był inny niż reszta rodziny, co spowodowało
konflikt. Inność Józefa okazuje się później też u Pofytara i tam powoduje także
konflikt (Rdz. 39,9). Braci interesowały tylko ich własne, bezbożne cele, byli
jak świat. Tylko Józef chodził śladami ojców Abrahama, Izaaka i Jakuba, był
inny niż świat, i światu oczywiście to się nie podobało. Dlatego w konflikcie z
braćmi nie chodzi tylko o zazdrość i inność, lecz chodzi o konflikt z Bogiem.
Bracia nienawidzili Józefa, ponieważ nienawidzili Boga.
Nienawiść była tak wielka, że nie umieli się
zdobyć na dobre słowo z nim, co oznacza, że nie potrafili już normalnie w
cywilizowany sposób rozmawiać z Józefem. Można też tłumaczyć, że nie umieli
mówić pokojowo, lub pozdrawiać się mówiąc szalom, Nie mogli mówić w
sposób pokojowy, bo rzeczywiście nie było pokoju między nimi, nawet dzień
dobry już nie byli w stanie powiedzieć swemu bratu.
w. 5-11
Ludzie w starożytności wierzyli, że bogowie
przemawiają do ludzi poprzez sny. Bóg dostosowuje się do kultury, i też
przemawia w Biblii wielokrotnie przez sny. Józef wiedział, że to nie były
normalne sny, lecz prorockie sny od Boga, które miały wyraźne znaczenie.
Bracia, słysząc relację snów Józefa, rozumieją, że
jest to od Boga. Są wrogami Boga, dlatego ich nienawiść wobec Józefa, który
reprezentuje Boga jest jeszcze większa.
Nie chcą akceptować znaczenia snu, opowiadanego
przez Józefa noszącego królewskie szaty i jeszcze bardziej go nienawidzą. Tak
naprawdę oznacza to bunt przeciwko samemu Bogu.
Z drugiej strony nie wydaje się mądrym, że Józef
ten sen opowiadał akurat braciom, z którymi i tak już miał trudną relację. Nic
w tekście nie wskazuje na to, że musiał to w tej chwili prorocko głosić
braciom.
Drugi sen Józefa dotyczy nie tylko braci, ale także
jego rodziców, którzy oddają mu pokłon. W związku z tym teraz Jakub zgromił Józefa.
Użyty tu hebrajski wyraz jest bardzo ostry, w Biblii zazwyczaj jest używany,
kiedy Bóg wygłasza sąd nad narodami. To słowo z którego wynika wielki autorytet
i gniew (Ps. 9:6; 106:9; 119:21). Jakub uważa, że Józef poszedł za daleko.
Jedyne wsparcie, które Józef miał, stracił, jego ojciec zdradził go w momencie
kiedy on go potrzebował.
Józef, podobnie jak Jeremiasz (Jer. 12:6; 15:10,
15-18) zostaje przez Słowo Boże izolowany od wszystkich.
Mimo ostrej reakcji, Jakub chyba zrozumiał prorockie
znaczenie tych slów, ponieważ zachował to słowo w pamięci (por. Ew. Łuk.
2:19).
w. 12-17
Bracia są w okolicy Sychemu, ok. 50 km od Hebronu, gdzie
mieszkają. To niebezpieczne miejsce dla nich, po tym, co uczynili jego mieszkańcom
(Rdz. 34:26-30). Jakub chce wiedzieć, czy wszystko w porządku u braci.
Józef ma zobaczyć, czy mają się dobrze, po hebr. użyto
słowa szalom, Józef musi zobaczyć, czy mają szalom, pokój. Jakub chce
się upewnić, czy nie ma zagrożeń od zewnątrz (od strony Sychemu), ale jest ślepy
na zagrożenia od wewnątrz. Widocznie nie myślał, że nienawiść braci jest tak
wielka, że byliby w stanie zabić Józefa.
Józef ma iść i zobaczyć, czy u braci jest szalom,
braci, którzy nie mówili już szalom do Józefa. Miedzy braćmi a Józefem
można spodziewać się wszystkiego innego, ale nie pokoju.
Napięcie rośnie, kiedy Józef nie może znaleźć
braci. Ktoś słyszał, że bracia skierowali się do Dotanu, jeszcze 25 km dalej od domu.
Dotan jest miejscem, gdzie potem Elizeusz zostanie
zagrożony przez ogromną armię Aramejczyków, ale powie do sługi swego: nie
bój się… (2 Krl. 6:14-17). Ale Józef nie ma doświadczenia obecności Bożej,
wydaje się być całkiem sam.
Widzimy opatrzność Bożą. Wszystko pasuje. Józef
szuka braci, nie może ich od razu znaleźć. W ten sposób przybywa do braci w
takim momencie, że mogą go sprzedać karawanie kupców, która akurat ich mija.
w. 18-24
W wersecie 18 perspektywa się zmienia, teraz
jesteśmy u braci i słyszymy, co mówią.
Wcześniej czytaliśmy już, że nienawiść była coraz
większa. W momencie, kiedy bracia są sami i oddaleni od domu, Bóg wysyła Józefa
do nich. To idealna okazja na przestępstwo i zemstę.
Rzeczywiście chcą go zabić, ale najstarszy, Ruben,
ratuje na razie Józefa. Wylana krew woła z ziemi do Boga (Rdz. 4:10) i Bóg żąda
krwi za wylaną krew (Rdz. 9:5-6).
Ściągają mu szaty, w czym w symboliczny sposób
zdejmują z Józefa pozycję honoru, którą otrzymał od ojca. Ściągnęli z Józefa
szaty, tak jak ściągnęli szaty z Chrystusa.
Hebrajski wyraz tłumaczony, jako ściągnąć jest czasownikiem, którego
używa się opisując ściągnięcie skóry z martwego zwierzęcia.
Hebrajski tekst jest tak napisany, że ma się
wrażenie, że wszystko dzieje się w bardzo szybkim tempie.
Wrzucili Józefa do studni, co raczej było cysterną.
Archeolodzy znaleźli setki cystern w kształcie butelki wykutych w skałach.
Używano ich, aby zbierać wodę w porze deszczowej, aby mieć ją podczas okresu
suchego. Dlatego autor podaje dodatkowe informacje, że cysterna akurat jest
pusta, inaczej Józef utopiłby się. Bóg prowadzi i rządzi, cysterna, która
zbiera wodę jest pusta.
Przypomina to sytuację Jeremiasza, który został
wrzucony do podobnej cysterny (Jer. 38:6-13). Nic nie czytamy na temat reakcji
Józefa, on milczy (por. Iz. 53:7; Mk 15:5: Łk 23:9). Gdy w pierwszej części
rozdziału (w. 1-13) Józef był bardzo aktywny i wiele mówił, teraz jest kompletnie
bierny. Dopiero potem czytamy, że wołał o pomoc (42:21).
Józef jest w studni. Śniło mu się, że bracia
pokłonią mu się, a teraz jest na dole, i musi z dna studni podnosić wzrok do góry,
aby widzieć braci.
w. 25-28
Teraz poznajemy jeszcze lepiej charakter braci. Po wrzuceniu
Józefa do studni z zamysłem, aby tam umarł, zasiedli do posiłku i jedli jakby
nic się nie stało (w. 25)! Słyszeli wołanie Józefa o pomoc, ale udawali, że nie
słyszą (Rdz. 42:21).
Bracia podnieśli oczy i ujrzeli karawanę. Wyraz
tłumaczony, jako podnieśli oczy zawsze oznacza, że coś ważnego i nowego
będzie się działo.
Przybliżała się karawana Ismaelitów. Potem nazwano ich
Midianitami (w. 28). Midianici to potomstwo Ismaela, syna Abrahama. Być może
wyraz Ismaelici oznaczało po prostu ‘handlarzy wędrujących karawanami’ a Midianici
ich etniczną przynależność.
Hebrajska narracja jest bardzo oszczędna, to nie
literatura romantyzmu, gdzie przez wiele stron opisuje się z detalami krajobraz.
W hebrajskiej literaturze, w Biblii nie znajdziemy ani jednego zbędnego słowa i
niepotrzebnych opisów. Jeżeli więc czytamy o szczegółach, które na pierwszy
rzut oka wydają się nieważne, musimy się zastanowić, dlaczego autor o tym wspomina.
Z pewnością ma to znaczenie, mimo że może nie od razu to widać.
Bracia widzą nadchodzącą karawanę. Czytamy, że przewozi
ona towary: wonne korzenie, balsam i mirrę (w. 25), na sprzedaż do Egiptu.
To produkty konieczne do balsamowania ciał zmarłych. Te same produkty bracia
przywiozą do Egiptu, kiedy drugi raz z Benjaminem odwiedzą Egipt (Rdz. 43:11).
W każdej kulturze i religii istnieje jakiś rodzaj
kultu zmarłych, ale w kulturze i religii egipskiej odgrywał wyjątkowo ważną rolę.
W Egipcie powstały największe grobowce na świecie. Ważnym elementem tego kultu
było balsamowanie faraonów i innych ważnych osób.
Opis tych produktów jest bardzo subtelną wskazówką
na to, że karawana udaje się do Egiptu, o czym dopiero czytamy w wersecie 28.
Pierwotnym planem było, aby zostawić Józefa w
studni, co oznaczałoby dla niego śmierć. Kiedy widzą karawanę, nagle mają nowy
pomysł i planują sprzedać Józefa. Bracia myślą, że w ten sposób mogą się pozbyć
ich przyszłościowego pana i zapobiec spełnieniu się snu Józefa.
Człowiekowi wydaje się często, że może sam
manipulować rzeczywistością, aby tak się stało jak sam sobie życzy. Człowiek
myśląc w ten sposób nie liczy się z Bogiem, który jest wszechmogący i rządzi
suwerennie.
W opowieści o Kainie i Ablu (Rdz. 4:1-12) zauważyć
możemy te same tematy: nienawiść i zazdrość wobec brata, co kończy się rozlewem
krwi, morderstwem. Brat zabija brata, to prawie by się tu powtórzyło. Tylko dzięki
opatrzności Bożej, Józef żyje.
Występuje tu pewna gra słów. Hebrajski wyraz zazdrość
jest bardzo podobny do imienia Kaina (qana – Kain). Wyraz opłakiwać (w.
34-35) bardzo podobnie brzmi, jak imię Abla (hebel – Abel). To typowa cecha
narracji hebrajskiej, polegająca na tym, że poprzez podobny dźwięk wymowy słów,
autor nawiązuje do innych opowieści.
Krew Kaina woła z ziemi (Rdz. 4:10), tak samo jak
Józef woła do braci (Rdz. 42:21) a Juda mówi o krwi Józefa (Rdz. 37:26). Opowieść
o Kainie i Ablu występuje od razu po upadku w grzech, i wskazuje na to jak
poważny on jest i jak bardzo potrzebne jest zbawienie. Opowieść o Józefie to potwierdza.
Sprzedają Józefa za dwadzieścia srebrników, podobnie
jak Judasz sprzedał Jezusa za trzydzieści srebrników (Mat. 26:14-16).
Niewolnicy wówczas mieli ciężkie życie i nie życiem
nie cieszyli się zbyt długo. W ten sposób bracia mieli pewność, że Józef nie
wróci, i umrze w Egipcie. Pozbyli się go bez zabrudzenia swoich rąk jego krwią
(w. 27).
Bracia wprawdzie nie zabili Józefa, ale to, co uczynili
było porwaniem, które Prawo Boże bardzo ostro potępia i za które jest też kara
śmierci (Wj. 21:16; Pwt. Pr. 24:7). Bracia zamienili tylko jeden straszny
grzech na drugi. Przez ich nienawiść już właściwie zabili swego brata.
w. 30
Ruben nie zgadzał się ze złymi planami wobec
Józefa, ale widocznie nie mógł się przeciwstawić. Miał zamiar potajemnie uratować
Józefa i przyprowadzić go z powrotem do ojca (37:22).
Faktycznym przywódcą był Juda i to on zdecydował sprzedać
Józefa, widocznie za plecami Rubena.
Ruben nie wie, co czynić i gdzie iść. Mógłby pójść
za karawaną i odkupić Józefa, ale nie robi tego. Można zastanawiać się, dlaczego
nie chciał, aby Józefowi nic się nie stało. Raczej nie było to z miłości do brata,
ale z lęku o własne życie i życie swych synów. Jako najstarszy brat miał
szczególną odpowiedzialność, i kiedy Józefowi stałoby się coś, to on musiałby odpowiadać
przed ojcem. Teraz boi się, że Jakub zabije jego synów (42:37-38).
w. 31-33
Bracia umoczyli szatę Józefa we krwi (w. 31; por.
Obj. 19:13). Szata, która miała symbolizować wywyższenie Józefa, symbolizuje
teraz jego poniżenie i śmierć.
Jakub oszukał Ezawa, używając zabitej kozy i szaty
brata. Synowie również oszukują Jakuba używając tych samych przedmiotów.
Napięcie znowu rośnie, czy uda im się oszukać
oszusta? Jakub rozpoznał szaty Józefa, w przeciwieństwie do Izaaka, który nie
zorientował się, że został oszukany (27:33).
Jakub opłakiwał Józefa. Hebrajski używa technicznego
terminu, opisującego cały proces i wszystkie czynności publicznej żałoby.
Normalnym okresem żałoby był tydzień, dla rodziców miesiąc, ale Jakub nie zaprzestał
żałoby.
W swojej żałobie, Jakub mówi, że zejdzie do syna
do grobu (w. 35). Jakub rzeczywiście idzie później do kraju grobów,
mianowicie do Egiptu, kraju kultu zmarłych i śmierci (por. Wj, 14:11), gdzie
jest Józef. Jego ukochany syn nie leży tam wcale w grobie, lecz żyje i zbawia
rodzinę i świat w czasie głodu.
Można zauważyć wiele sygnałów, znaków, że relacja
rodzinna było bardzo zła. Kiedy bracia przynoszą Jakubowi szaty Józefa, mówią,
że to szata syna twego, nie mówią, że to szaty ich brata.
Bracia są obłudni, próbując pocieszyć ojca,
wiedząc, że Józef żyje. Widzą, jak bardzo ich ojciec cierpi, ale nic nie mówią,
wolą żyć w kłamstwie. To można tylko wytrzymać, jeśli zagłuszysz sumienie i
jeżeli już nie masz miłości, lecz tylko obojętność wobec innych.
Bracia chcieli się pozbyć Józefa, ale żałoba Jakuba
codziennie im przypomina, że on żyje, jako niewolnik w Egipcie.
Jakub nie chce żadnego pocieszenia, bo Józef był dla
niego najważniejszy. Ma dwunastu synów, ale tylko Józef się liczy, to, że
reszta jeszcze żyje nie ma szczególnego znaczenia dla niego. Wskazuje to także
na dystans i zaburzone relacje rodzinne.
Potem w opowieści widzimy, jak Bóg chce również w
relacjach rodzinnych dać zbawienie i pojednanie.
Ta zakłócona rodzina, będąc dopiero drugim
pokoleniem po Abrahamie, ma być rodziną przymierza, przez którą błogosławione będą
narody świata (Rdz. 22:18).
w. 36
Jakub już nie ma nadziei, ale czytelnik wie, że
zaczyna się coś nowego w Egipcie. Józef jest nie jakimś niewolnikiem, ale
niewolnikiem jednego z ważniejszych ludzi w Egipcie, z otoczenia faraona.
Tematy
Bóg
Gdzie jest Bóg w tej opowieści? Ani razu Bóg nie zostaje
wspomniany. Bóg działa w sposób pośredni. Sny pochodzą od Boga. Bracia chcieli
zabić Józefa, aby sny jego się nie spełniły. Tak naprawdę oznaczało to próbę
zabicia samego Boga, aby Jego plan nie mógł się spełnić. To dokładnie to, czego
próbuje szatan.
Bóg uratował Józefa, najpierw przez Rubena, który
przekonał braci, aby go nie zabijać, a potem przez Midianitów, którzy go kupują.
Józef nie jest w Egipcie, jako skutek uratowania go,
ale to plan Boży. W ten sposób Józef jest w stanie w przyszłości uratować
rodzinę Jakuba, aby z niej mógł powstać wielki naród (Rdz. 45:7-8).
Bóg używa złych planów braci, aby zacząć spełniać
swój plan i obietnice (por. Ps. 105:16-22).
Izrael potem był często w panice w obliczu zła i
zagrożenia, tak jak Jakub. Ta opowieść uczy nas, że bez względu na najbardziej
beznadziejną sytuację, Bóg ma wszystko pod kontrolą, zawsze rządzi i wykonuje
swój plan.
Typologia
Bracia zamierzali zabić Józefa a w końcu sprzedali
go poganom, tak jak ‘bracia’ zdradzili Jezusa i wydali go w ręce pogan (Mat.
26:4, 15). Tak, jak Józef cierpiał milcząc (w tekście), tak milczał Jezus (Mat.
26:63). Bóg użył złych czynów braci, aby zbawić świat, tak jak użył złych
czynów ludzi krzyżujących Jezusa, aby zbawić świat. Jezus oczywiście jest o
wiele ważniejszy niż Józef. Józef jest tylko typem, cieniem. Jezus jest Synem
Bożym i tylko Jezus zbawił świat ostatecznie.
Konsekwencja grzechu
Grzech zawsze ma konsekwencje. Jakub w młodości
oszukał Ezawa. Potem Laban go oszukał, a teraz jego synowie go oszukują.
Skutkiem oszustwa Labana było to, że Jakub miał dwie żony i wszelkie problemy w
jego rodzinie powstały właśnie z tego powodu.
Rebeka próbowała robić wszystko, aby Jakub stał się
ulubionym syna Izaaka, a skutek był taki, że Ezaw chciał go zabić. Jakub chce,
aby Józef był jego ulubionym synem, a skutek jest taki, że bracia chcą go
zabić.
Sytuacja wygląda beznadziejnie. Życie trzeciego
pokolenia po Abrahamie, ojcu wiary, który żył z Bogiem i któremu Bóg dał
wielkie obietnice, wygląda strasznie. Bracia są wrogami Boga i to, że zostali
obrzezani widocznie nie ma dla nich znaczenia.
Trudno uwierzyć, że taka rodzina ma być nadzieją i
błogosławieństwem dla świata (12:3).
To jednak mimo wszystko opowieść nadziei. Faktem
jest, że człowiek czyni wiele złego, ale u Boga zawsze jest nadzieja, i On
zamienia zło w dobro.
Często cierpienie nie omija człowieka. Nie ominęło
i Józefa, który znalazł się w obliczu śmierci, a potem w Egipcie jego sytuacja
nie było dobra. Nie miał pewności, że kiedykolwiek ujrzy swojego ojca. Jakub
przez wiele lat strasznie cierpiał, bo myślał, że syn nie żyje.
To skutki ludzkiego grzechu. To jest to, co
człowiek uczynił ze świata, który Bóg tak doskonale stworzył.
Nadzieja
W opowieści widzimy, że Bóg rządzi suwerennie,
nawet, jeśli cierpimy z powodu skutków grzechu innych, nadal jesteśmy w rękach
Boga i nic nie dzieje się nam bez Jego woli (por. Rz. 8:28, 35-39).
Izajasz mówi do Izraela w cierpieniu na wygnaniu,
aby w tym cierpieniu czekali na Pana, bo na pewno przyjdzie, teraz muszą czekać
i wytrwać (Iz. 40:31-31).
To też przesłanie dla nas. Nie zawsze wszystko jest
dobrze i wiele wierzących cierpi. Ale prawdą jest, że Bóg rządzi suwerennie i
zawsze wykona swoje plany i spełni swoje obietnice, ale uczyni to w Swój sposób
i w Swoim czasie.