20 November 2015

Izajasz 52,13 – 53,12



13. Oto szczęśliwie się powiedzie mojemu słudze:
Będzie nader wywyższony i bardzo wysoko wyniesiony,
14. Jak wielu się przeraziło na jego widok - tak zeszpecony,
niepodobny do ludzkiego był jego wygląd, a jego postać nie taka jak synów ludzkich,
15. Tak wprawi w zdumienie liczne narody, królowie zamkną przed nim swoje usta,
bo zobaczą to, czego im nie opowiadano, i zrozumieją to, czego nie słyszeli.
53, 1. Kto uwierzył wieści naszej, a ramię Pana komu się objawiło?
2. Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi.
Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy,
i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać.
3. Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści,
doświadczony w cierpieniu jak ten, przed którym zakrywa się twarz,
wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na niego.
4. Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie.
A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony.
5. Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze.
Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni.
(…)
10. Ale to Panu upodobało się utrapić go cierpieniem. Gdy złoży swoje życie w ofierze, ujrzy potomstwo, będzie żył długo i przez niego wola Pana się spełni.
(…)
On to poniósł grzech wielu i wstawił się za przestępcami.


To znany, aczkolwiek szokujący tekst. W poprzednich rozdziałach czytamy o Bożej obietnicy wyzwolenia: Ręka Pana (lub ramię Pana), czyli moc Pana wyzwoli nas (por. Izajasza 51,9; 52,10).

Tekst mówi o zwycięstwie Sługi Bożego. Zwycięstwo kojarzymy zazwyczaj z sukcesem na polu bitwy, sukcesem armii złożonej z silnych żołnierzy. Tutaj natomiast czytamy o zwycięstwie człowieka cierpiącego do tego stopnia, że jego wygląd staje się wręcz nieludzki (52,14); o zwycięstwie człowieka biernego jak owca, który się w ogóle nie broni. Cóż za paradoks … Czy taki człowiek ma szansę zwyciężyć?
Gdzie jest siła Boga? Gdzie jest Ręka Pana?
Siła Boża, Ręka Pana, to ów cierpiący Sługa (53,1).
To coś niesłychanego: kto uwierzy wieści…(52,2). Człowiek cierpiący, wzgardzony i opuszczony przez ludzi (w. 3) jest właśnie Ręką Bożą.

W świecie starożytnym bogowie byli kojarzeni wyłącznie z siłą, pięknem, bohaterstwem. Nie do pomyślenia byłoby kojarzenie ich z cierpieniem, brzydotą i słabością.

W Starym Testamencie natomiast cierpienie widziane jest jako kara za grzech, jako skutek grzechu. Jest faktem, że prorocy ciągle ostrzegali, że jeżeli Izrael nie wróci do Boga, zostanie ukarany różnymi formami cierpienia: suszą, wojną, wygnaniem… Kiedy Izrael żył z Bogiem doskonale prosperował, kiedy odwracał się od Boga i modlił do posągów, wiodło się mu nie najlepiej.
Wielu ludzi było zdania, że jeśli ktoś znosi straszne cierpienia, z pewnością na nie zasłużył  popełniając poważne grzechy; tak sądzili np. przyjaciele Joba (Job 4,1-7).
Ktoś więc, kto znosi tak straszne cierpienia, niewątpliwie jest strasznym przestępcą. W tym przypadku okazuje się, że cierpiący Sługa Boży jest zupełnie niewinny.
Nie zostaje ukarany za własne występki, lecz za nasze. Hebrajski tekst podkreśla to dość mocno:
Lecz on nosił nasze choroby, nasze cierpienia wziął na siebie.
A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony.
Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze.
Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni.

To trudne słowa. Najchętniej pragnęlibyśmy ich nie słyszeć i nie widzieć. Człowiek zazwyczaj szuka ucieczki przed konfrontacją z własnym grzechem i jego skutkami. Prawdą jest, że my -  ludzie - zgrzeszyliśmy, a Sługa, czyli Chrystus, za to został ukarany, abyśmy mogli pojednać się z naszym Stwórcą.

On był całkiem bierny, nic nie mówiący na swoją obronę. To bardzo dziwne i szokujące zachowanie w świecie bliskiego wschodu. Cierpiący, nigdy nie milczy. Albo głośno wyznaje swoje grzechy i woła o pomoc i przebaczenie, albo nie czuje się winny i wołając do Boga dyskutuje z Nim, podobnie  jak uczynił  to Job (por. Job 3 i 31).
Tutaj Sługa zostaje porównany do owcy, będącej zwierzęciem ofiarnym.
Podobnie jak owca, Sługa znosi zupełnie biernie niesprawiedliwą karę.

Sługa złoży swoje życie w ofierze (w. 10). Użyto tu terminu technicznego, pochodzącego z kultu ofiarnego. Istniało wiele różnych typów ofiary, np. ofiara przebłagalna za grzechy (Ks. Kapłańska / 3. Mojżeszowa 4). Inną była ofiara pokutna za winę, której się dopuścił wobec Pana (Ks. Kapłańska / 3. Mojżeszowa 5,19). Były to ofiary składane za grzech, przestępstwo. Na przykład za przestępstwo dokonane przeciwko bliźniemu, jak kradzież. Za przestępstwo powinno się dokonać zadośćuczynienia. Ofiara miała także naprawić relację z Bogiem. W omawianym tekście jest mowa o ofierze pokutnej.
Po złożeniu ofiary kapłan dokonywał na grzeszniku jego oczyszczenia przed Panem i będzie mu odpuszczony każdy z uczynków, który popełnił, obciążając się przezeń winą (Ks. Kapłańska / III Mojżeszowa 6,7). Ofiara pokutna ma w kulcie izraelskim siłę przebaczającą.
Sługa – Chrystus – jest ofiarowany jako ofiara pokutna, za nasze świadomie dokonane grzechy, za nasze przestępstwo. Takie jest znaczenie śmierci Chrystusa na krzyżu.
Krzyż ma centralne miejsce w Kościele; będąc symbolem wiary chrześcijańskiej. Często mówimy o krzyżu, zapominając jednak o prawdziwym znaczeniu śmierci Chrystusa na krzyżu.
Oznacza:
On zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze.
Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni.
Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył,
a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich. (w. 5-6a).

Jest to wyznanie, którego wypowiedzenie nie przychodzi nam z łatwością.  
Nie można wobec niego zostać obojętnym, ale wymaga ono naszej zdecydowanej odpowiedzi - albo akceptujemy to, albo nie.
Człowiek zgrzeszył, ale Bóg pragnie dokonać pojednania z człowiekiem. Bóg oferuje możliwość pojednania z Nim w sposób niesłychany, wyjątkowy. Jest to niezmiernie trudnym, bo musimy zaakceptować, że ktoś inny, niewinny, musi cierpieć z powodu naszych grzechów.
Jest to trudne do zaakceptowania, ale to jedyna droga do Boga, jedyna droga do wiecznego życia z Bogiem. Jest to także jedyna droga do zwycięstwa nad złem.