09 July 2014

Księga Daniela, rozdz. 5



Struktura
5:1-4               Profanacja naczyń
5,5-12             Napis na ścianie
5,13-28           Intepretacja Daniela
5,29-31           Wynagrodzenie i kara

Belsazar
Opisane w tym rozdziale wydarzenie znowu ma miejsce na dworze królewskim w Babilonie.
Nagle, bez przygotowania i bez dalszych informacji, czytamy o królu Belsazarze. Nebukadnesar widocznie już nie żyje. Nic nie wiemy na temat końca jego życia i śmierci.
Należy pamiętać, że Księga Daniela opowiada tylko kilka epizodów z 70 lat historii wygnania.
Także w samych opowieściach tej księgi znajdujemy wiele niewiadomych. Jest to typowa cecha literatury starotestamentowej, opowieść jest bardzo oszczędna w szczegóły. Nie ma ani jedngo słowa za dużo.

Nie wiemy z jakiej okazji król Belsazar zorganizował opisany bankiet. Nie wiemy kim była królowa, która nagle pojawiła się na przyjęciu. Nie wiemy, dlaczego właściwie mędrcy nie mogli odczytać napisu na  ścianie.
Od początku jasnym jest, że Daniel ma inny stosunek wobec Belsazara niż wobec Nebukadnesara, gdyż od początku Daniel jest bardzo ostry wobec niego, ale nie podane są powody lub wcześniejsze wydarzenia.  

W opowieściach starotestamentowych nie znajdujemy wiele informacji bezpośrednio, ale znajdujemy wskazówki poprzez dialogi i rozwój opowiadania. Zadaniem czytelnika jest, aby czytać między wierszami, jednocześnie nie wpadając w spekulacje.

Przejście z rozdziału 4 do 5 jest bardzo nagłe. Nagle czytamy o innym królu, widocznie dzieje się to wiele lat później.
Znamy wszystkich królów imperium neobabilońskiego, ale wśród nich nie znajdziemy króla o imieniu Belsazar. Kim on więc był? Czy rzeczywiście istniał?
Do niedawna bibliści myśleli, że król Belsazar jest jednym z błędów historycznych w Biblii.
Po odkryciu mnóstwa tekstów w piśmie klinowym wiemy, że ostatni król Babilonu, Nabonid (556-539 p.n.e.), miał syna o imieniu Bēl-šar-ușur (Belsazar). On był koregentem i rządził w Babilonie podczas nieobecności ojca.
Zaistniał mianowicie wielki konflikt. Król Nabonid uznawał boga Sin, za najważniejszego. Sin był bogiem księżyca, był głównym bogiem w kraju Haran (w obecnej Syrii), skąd pochodził Nabonid. Nabonid nie był monoteistą, ale promował przede wszystkim interesy boga Sin. W Babilonie natomiast od dawna Marduk był największym i najważniejszym bogiem. Kapłanie i duchowni kultu Marduka rozgniewali się na króla, gdyż sami poczuli się zagrożeni.
Ze źródeł wiemy, że Belsazar, syn Nabonida, nie służył bogu Sin, i być może nawet prowadził grupy rewolucjonistów, które przyczyniły się do tego, że król Nabonid musiał opuścić Babilon. Nabonid zamieszkał od tego momentu w Teima, ważnym mieście na trasie handlowej (obecnie w Arabii Saudyjskiej), a jego syn Belsazar stał się koregentem, co znaczy, że on faktycznie rządził w Babilonie, ale bez formalnego tytułu króla.
Nebukadnesar nie był więc w sensie dosłownym ojcem Belsazara, lecz przodkiem (dziadkiem). W Biblii i w starożytności wyraz ojciec mógł też oznaczać dziadka lub praojca (jak np. Żydzi mówią o ich ojcu Abrahamie).

Bankiet króla (5:1-5)
Podobnie jak w rozdz. 3, także tu wszyscy znaczący ludzie w imperium gromadzą się na uroczystości zorganizowanej przez króla. Prawdopodobnie zarówno święto z rozdz. 3 jak i to miały na celu publiczne okazanie lojalności wobec króla.

Ze źródel pozabiblijnych wiemy więcej o ostatnich dniach imperium nowobabliońskiego (z tekstów w piśmie klinowym oraz po grecku autorstwa Ksenofonta i Herodota). Ksenofont i Herodot potwierdzają, że najazd na Babilon miał miejsce podczas bankietu króla.
Babilon został zdobyty przez Persów (pod przywództwem króla Cyrusa II Wielkiego) w dniu 12 października 539 p.n.e.
Kilka dni wcześniej Nabonid przegrał bitwę z Persami, która odbyła się w odległości ok. 70 km od Babilonu. Nabonidowi udało się uciec do Babilonu, ale potężna armia perska stała już przed bramami Babilonu.
Izajasz prorokował, że Persowie zwyciężą nad Babilonem (Izajasz 44:28 i 45:1), co potwierdził też Daniel w czasach rządów Belsazara (Daniel 8:1-4, 15-20).

W momencie kryzysu imperium babilońskie potrzebowało otuchy i poczucia jedności a król musiał wiedzieć, czy może nadal liczyć na swoich podwładnych. Belsazar zorganizował bankiet, który miał udowodnić lojalność wobec króla. Obecność oznaczała poparcie króla, brak obecności natomiast oznaczało zdradę, co natychmiast skutkowalo karą śmierci.  

Podczas bankietu, kiedy Belsazar był już pod wpływem alkoholu, nakazał przynieść naczynia ze świątyni jerozolimskiej. To był grzech.
Nie wiemy do końca, dlaczego kazał je przynieść. Z tekstu jednak wyraźnie wynika, że ten grzech jest aż tak wielki, ze Bóg reaguje natychmiast.

Naczynia ze świątyni są święte, przeznaczone tylko do służby w świątyni. Miały one funkcje kultowe, nie mogły służyć do codziennego użytku.
Kiedy Nebukadnesar zdobył i zniszczył Jerozolimę, zniszczył też świątynię i zabrał wszystko co przedstawiało jakąś wartość do Babilonu. Nie wiemy co się stało ze skrzynią przymierza; nic o tym już nie czytamy a w czasie Nowego Testamentu nie było jej: najświętsze miejsce w świątyni było puste.
Skrzynia przymierza znajdująca się w najświętszym miejscu świątyni, reprezentuje Boga, tak jak u pogan posągi reprezentują ich bogów. W momencie, kiedy jakiś król zwyciężył, zabierał bogów (posągi) do swoich świątyń, jako znak i dowód, że jego bogowie są silniejsi i zwyciężyli nad bogami podbitego ludu.
Filistyńczycy zabrali skrzynie przymierza i przynieśli do świątyni swego boga Dagona (1 Samuela 4).
Święte naczynia ze świątyni spełniały podobną funkcję: reprezentowały Boga Izraela. Nebukadnesar zabrał je do Babilonu i schował w świątyni bogów babilońskich, jako znak zwycięstwa nad Izraelem i jego Bogiem.
Wszyscy poganie, będąc politeistami, rozumieli, że takich naczyń nie można używać do zwykłych celów. Poganie wierzyli w istnienie Boga Izraela, uważali tylko, że jest jednym z wielu i jest poddany ich bogom, ale należy się mu odpowiednia cześć. Nebukadnesar doskonale to rozumiał i zostawił te naczynia w pogańskiej świątyni.
To, co uczynił Belsazar, używając świętych naczyń podczas bankietu, także w oczach pogan było profanacją i bluźnierstwem przeciwko Bogu Izraela.
Belsazar nie tylko dokonuje profanacji, ale popełnia grzech bałwochwalstwa, pijąc na cześć swoich bogów. Tekst mówi z dużą dozą ironii, że pije na cześć bogów ze złota, srebra, miedzi, żelaza, drzewa i kamienia (w. 4). Belsazar pije na cześć martwych posągów, co jest tragiczne i śmieszne jednocześnie. To, co on robi jest jak naplucie w twarz Boga. Dlatego też Bóg natychmiast reaguje.

Napis na ścianie (5:5-12)
Czytelnik Księgi Daniela wie, że pojawiająca ręka pochodzi od Boga, ale Belsazar, politeista, nie ma pojęcia, co i od kogo to jest, doskonale tylko rozumie, że jest to zapowiedź jego klęski. Strasznie się boi, do tego stopnia, że nawet traci kontrolę nad swoim ciałem.

Napis znajdował się na ścianie. Na podstawie badań archeologicznych wiemy, że ściany były otynkowane gipsem.
Był to prawdziwy tekst, który pojawił się na ścianie, widoczny dla wszystkich (w. 8). Nie czytamy o reakcji innych obecnych, ale najprawdopodobniej wszyscy przepełnieni byli strachem.

Belsazar przywołuje mędrców, o których czytelnik już wie, że są głupi i zawodzą, nie są w stanie pomóc.
Belsazar obiecuje trzecią część królestwa jako nagrodę, pozycję trzeciej osoby w państwie, zaraz po Nabonidzie i Belsazarze. Chodzi więc o królewską władzę.
Mędrcy jednak, jak można było się tego spodziewać, nie są w stanie zinterpretować napisu. Tekst był napisany po aramejsku (por. w. 25). Jest mało prawdopodobnym, że alfabet był nieznany, gdyż mędrcy posiadali dobre wykształcenie także w językach obcych. Być może tekst był napisany w jakimś rodzaju kodu lub w skrócie.

Pojawia się królowa. Nie chodzi raczej o żonę (por. w. 3), lecz być może o matkę lub babcię Belsazara. Właściwie nie znamy matki Belsazara.
Wiemy natomiast, kim była matka Nabonida, Adad-guppi, która żyła 104 lata, ale zmarła krótko przed tym wydarzeniem. Na dworze królewskim była osoba o imieniu Nitokris, która była żoną lub córką Nebukadnesara i wiemy, że ona miała nadal wielki wpływ. Herodot chwalił jej wielką mądrość.
Ona pamięta o Danielu, chwali go i poleca go Belsazarowi.
Od momentu śmierci Nebukadnesara minęło 23 lat i Daniel ma w tym momencie ok. 80 lat.

Daniel przed Belsazarem (5:13-17)
W tym rozdziale wszystko do tej pory przebiega bardzo nagle i niespodziewanie: król Belsazar, ręka Boża, królowa-matka. Teraz jednak pojawia się bardzo znana czytelnikowi postać Daniela.

Belsazar zwraca się do Daniela w taki sposób, jak pan wobec niewolnika, lub lepiej, wobec więźnia. Minęło ok. 65 lat od wyprowadzenia Daniela z Izraela. To okres dłuższy niż jedno pokolenie. Żydzi żyli już całkiem dobrze w Babilonie, a wielu z nich nie pamiętało już o ziemi obiecanej (stąd tylu Żydów później nie chce ‘wrócić’ do ziemi, której nie znają).
Daniel służył już prawie 70 lat na dworze, miał za panowania Nebukadnesara bardzo wysoką pozycję w imperium.
Belsazar wypomina Danielowi, kim on jest: wygnańcem judzkim. Belsazar w wyraźny sposób daje Danielowi do zrozumienia, jaka jest jego pozycja, choć mimo to, bardzo go potrzebuje.

Belsazar wie, kim jest Daniel (w. 14), ale wygląda na to, że nie ma pozytywnej opinii o nim.
Nebukadnesar wyznał, że wie (wierzy), że Duch Boży jest w Danielu (4:9), Belsazar natomiast mówi tylko, że słyszał coś takiego. Wygląda na to, że jest raczej sceptyczny i nie jest przyjaźnie nastawiony wobec Daniela. Nie oczekuje zbyt dużo (jeśli potrafisz… w. 16), ale mimo to potwierdza wobec Daniela to samo wynagrodzenie.

Daniel zwraca się do Belsazara w innym sposób niż do Nebukadnesara. Do Nebukadnesara Daniel zawsze mówił z szacunkiem, czasami jak do przyjaciela, miał sympatię dla niego i szukał jego dobra. Wobec Belsazara jednak jest inaczej. U Nebukadnesara widział jeszcze sprawiedliwość i nadzieję, ale u Belsazara widać było tylko bezbożność.

Mowa Daniela (5:18-21)
Daniel najpierw mówi, że nie chce wynagrodzenia, wyłoży znaczenie napisu bezpłatnie (choć potem akceptuje wynagrodzenie). Wynagrodzenie to nie mialo znaczenia, gdyż w ciągu następnych kilku godzin imperium babilońskie przestaje istnieć.
Belsazar, któremu sie wydaje, że rządzi nawet nad Bogiem, myśli, że może dać władzę komu chce, ale w ciągu kilku godzin zostaje mu zabrane wszystko co ma.

Zanim jednak Daniel wyjaśnia napis, najpierw napomina Belsazara.
Jedną z ważnych ról proroka jest funkcja sumienia króla. Król posiada władzę, może decydować o życiu i śmierci swoich podwładnych. To ogromna odpowiedzialność, dlatego potrzebny mu prorok, jako sumienie.
Tak działał Samuel wobec króla Saula (np. 1 Samuel 13:15). W razie potrzeby (grzechy króla), prorok musiał upominać króla i nawoływać go do nawrócenia. Podobnie jak prorok Natan wobec Dawida (2 Sam. 12); Eliasz wobec Achaba (1 Krolewska 18)  Jeremiasz wobec Jojakima (Jeremiasz 36).

Daniel konfrontuje postępowanie Belsazara z jego przodkiem Nebukadnesarem.
Nebukadnesar był wielki, zbudował imperium prawie od podstaw, zwyciężył nad wieloma narodami, był potężnym, największym człowiekem na ziemi. Belsazar natomiast nie jest pierwszym w imperium i żyje w cieniu klęski.
Nebukadnesar też ciężko zgrzeszył przeciwko Bogu, ale usłuchał, nawrócił się, uznał Boga i oddał mu pokłon.
Nebukadnesar zawsze okazywał pewien rodzaj czci wobec innych bogów, ale Belsazar poszedł krok za daleko profanując święte naczynia.

Daniel zarzuca Belsazarowi, że wiedział wszystko, co stało się z Nebukadnesarem, ale nie poddał się Bogu (w. 22). Belsazar wiedział więc co powinien czynić (nawrócić się), ale nie zrobił tego.
Belsazar wiedział na tyle wystarczająco, że jest całkiem odpowiedzialny za swoje postępowanie.
Wiedza czyni odpowiedzialnym. Belsazar powinien wiedzieć, że Bóg Izraela nie jest jednym z wielu bogów w panteonie, lecz jest jedynym suwerennym Bogiem.

Daniel wyjaśnia napis (5:25-28)
Dopiero teraz pierwszy raz czytamy napisane słowa: MENE MENE TEKEL PARSIN, w języku aramejskim. Prawdopodobnie napis był w tzw. scripto continua, tj. bez spacji i bez samogłosek  mn’tqlprs.
Języki semickie zapisywane były bez samogłosek, więc czytelnik mógł sam decydować, które samogłoski czytać, co nie stanowiło problemu, jeśli znało się język i czytało wyrazy w kontekście zdania.

W swojej interpretacji Daniel dzieli litery na trzy wyrazy, z których każdy ma trzy litery a pierwszy jest powtórzony w celu podkreślenia znaczenia. Każdy wyraz ma trzy możliwe znaczenia zależne od wybranych samogłosek.

Najbardziej logicznym byłoby czytanie, jako trzy różne rzeczowniki, z którzch pierwszy jest powtórzony w celu podkreślenia znaczenia. Wystepujace tu rzeczowniki to jednostki pieniężne: mina, mina, szekel i pół (pół szekli lub pół miny, jedno i drugie możliwe). Szekel stanowi 1/60 część miny. Być może mędrcy i nawet król czytali tekst w ten sposób, ale to jest kompletnie niejasne. Dlatego nikt nie był w stanie wyjaśnić znaczenia, gdyż tylko dla proroka jest to możliwym.

Daniel, natchniony przez Ducha Świętego, interpretuje pismo na ścianie, jako proroctwo mówiące o bliskim końcu Belzasara. Czyta wyrazy z innymi samogłoskami (co jest całkiem możliwe) i interpretuje te wyrazy jako czasowniki, dokładnie jako imiesłowy bierne. Można wtedy tłumaczyć jako: policzony, zważony, podzielony.
W następnych wersetach Daniel bardziej szczegółowo wyjaśnia znaczenie. Bóg policzył dni, co znaczy, że już koniec dni. Belsazar jest za lekki.
Królestwo Belsazara zostaje podzielone między Medów i Persów. Przy tym Daniel zmienia formę liczby mnogiej parsin, na formę liczby pojedynczej: Peres, co po aramejsku brzmi prawie tak samo jak nazwa Persja.
Słowa te można więc czytać jak: On policzył, jesteś za lekki, Persja! (dwa czasowniki czynne, nazwa kraju).

Belsazar rządzi w największym państwie na świecie, ale może to czynić tylko z łaski Bożej. Suwerenny Bóg zakończył czas jego panowania, i oddaje państwo w ręce innego ludu. 

Wynagrodzenie i kara (5:29-30)
Belsazar dotrzymuje słowa i daje Danielowi, co mu obiecal: jest teraz trzecią osobą w państwie … na kilka godzin. Wygląda na to, że Belsazar rzeczywiście nie traktował poważne tego, co Daniel prorokował. Jedyną właściwą reakcją byłaby pokuta i nawrócenie. Belsazar jednak nie dostrzega powagi sytuacji, i zachowuje się, jakby mógł jeszcze przez wiele lat rządzić.
W kilku słowach czytamy o końcu króla i o końcu największego imperium na świecie. Dni Babilonu zostały policzone, teraz zaczynają się czasy panowania Persji.

Belsazar powtarza grzechy Nebukadnesara, ale dlaczego Nebukadnesar miał szansę powrócić, a Belsazar jej nie otrzymał?
Nebukadnesar też popełnił bałwochwalstwo, ale Daniel zawsze traktował go z szacunkiem. Nebukadnesar był błogosławiony, żył dobrze i w dobrobycie.
Belsazar nie ma dobrobytu, jego imperium dobiega końca.
Belsazar obraził Boga, a Bóg od razu go ukarał.
Jaka jest różnica, dlaczego Nabukadnesar żyje, a Belsazar nie?
Boża suwerenność.
Dla Nabukadnesara. była nadzieja, on się nawrócił. Nie ma nadziei dla Belsazara. Nie ma nawrócenia, nie ma odnowienia.


Sąd Boży
Opowieść ta jest wyraźnym przykładem, że Bóg sądzi. Dzisiaj Bóg zazwyczaj nie w tak wyraźny i natychmiastowy sposób sądzi jak osądził Belzasara, ale także Nowy Testament naucza, że Bóg jest Sędzią.
Bóg sądzi w Jezusie Chrystusie (Jana 8:26 i 12:31; 2 Tymoteusza 4:8).
Ludzie, lud Boży, nie mają prawa sądzić innych (Ew. Mateusza 7:1-2; Rzymian 2:1-4).
Daniel wiedział, że jest to sąd Boży, bo Bóg mu to oznajmił. Nikt z nas dzisiaj nie jest w stanie posiadać takiej wiedzy jak Daniel (Rzymian 11:33).
Klęska, która kogoś spotyka, może, ale nie musi oznaczać sądu Bożego (Ks. Joba). Uczniowie szybko sądzili, że klęska, która kogoś spotkała oznaczała sąd Boży, ale się mylili (Ew. Jana 9:2).
Chrześcijanie czasami zbyt łatwo głoszą sąd (np. choroba AIDS). A nie mają prawa sądzić (Jakuba 2:8-11), ale powinni głosić Ewangelię, która stanowi głoszenie zarówno Sądu Bożego jak i zbawienia w Jezusie Chrystusie.  
Rola chrześcijanina jest podobna do roli Daniela wobec króla Nebukadnesara.

Bluźnierstwo dzisiaj
Bluźnierstwem jest wszelka obraza Boga przez mowę, czyny lub w inny sposób.
Naczynia, które Belsazar sprofanował, pochodziły ze świątyni, zwykli ludzie nie mieli do nich dostępu i nie wolno było używać ich do zwykłych celów.
Przez dzieło Jezusa Chrystusa świątynia straciła swoją funkcję. To nie znaczy, że już nie ma świętych rzeczy, wręcz przeciwnie, teraz wszystko jest święte.
W Chrystusie Bóg jest między nami. Chwała Boga będzie wypełniała całą ziemię jak kiedyś wypełniała świątynię. W Chrystusie nie ma podziału między świętym i nie-świętym.

Bluźnierstwem wokół nas jest, np.:
- Zabicie człowieka, gdyż człowiek został stworzony na obraz Boga (Gen 1:27; Jak 3:9)
- Brzydkie mówienie do kogoś lub o kimś, gdyż wierzący jest świątynią (1 Kor. 3:16).
- Niszczenie środowiska, gdyż to wszystko jest stworzeniem Bożym.
- Nadużycie krzyża – symbol sądu Bożego staje się ‘zabawką’.
- Materializm; nie możemy służyć i mamonie i Jezusowi.
- Pluralizm, postmodernizm, gdyż tylko Jezus jest jedyną drogą do Boga i nie ma innych bogów obok jedynego Boga.
- związki homoseksualne, gdyż małżeństwo jest święte (Ks. Rodzaju :24)
itd.