28 July 2014

1 Koryntian 8,1-13



W rozdziałach 8-10 Paweł pisze dość obszernie o sprawie związanej z kultem pogańskim, w szczególności o udziale w ucztach kultowych i jedzeniu mięsa ofiarowanego. To temat, wbrew pozorom, aktualny nie tylko w starożytności, ale jak najbardziej również w XXI wieku.

w. 1-3
Składanego w ofierze bałwanom – nietypowy wyraz, po grecku dosł.: coś ofiarowanego obrazom.
Poznanie (lub wiedza, gr.: gnōsis, tu bez rodzajnika) jest słowem kluczowym w tym fragmencie (5 x, z 10 x w całym liście).  Wyraz mniemać wskazuje na to, że właśnie brakuje mu wiedzy.
Nie chodzi tu o ‘silniejszych’ i ‘słabszych’, lecz o tych, myślących, że lepiej wiedzą niż inni.

Koryntianie byli dumni ze swej imponującej wiedzy, ale wiedza bez miłości jest czymś okropnym. Wiedza bez miłości może doprowadzić do arogancji, do wywyższania się nad innych, nie posiadających jej. Wiedza potrzebuje miłości. Ale i miłość potrzebuje wiedzy.
Miłość bez wiedzy jest ślepa, wiedza bez miłości jest arogancka (por. 1 Koryntian 13,2).

w. 4
Niektórzy sądzą, że bałwany istnieją tylko w wyobraźni ludzi, a bankiety kultowe są neutralne i nie religijne, więc można brać w nich udział. Apostoł Paweł podkreśla, że udział w kulcie pogańskim nigdy nie jest neutralny.

Paweł reprezentuje żydowski, starotestamentowy pogląd, że nie ma innych bogów, co wyraża tez żydowskie wyznanie wiary (tzw. szema): Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie! (Powt. Prawa 6:4; por. Powt. Prawa 4:35; Izajasz 41:29; 44:9-17; 45:5; Jeremiasz 10:3-11; 16:19-20).

Stary Testament uczy, że bałwany są niczym, ale mimo to reprezentują demony. Bałwany reprezentują podporządkowane Bogu siły (Powt. Prawa 4:19; 32:17; 1 Kronik 16:26; Psalm 106:37; Izajasz 8:19; 19:3; por. też: 1 Koryntian 10:14-22; Izajasz 63,3; 65,11). Nieistniejące bożki są rzeczywistym zagrożeniem dla ludzi, i ‘konkurencją’ dla Boga. Nie wolno ich lekceważyć (Powt. Prawa 5:7; 10:17; Psalm 82:1; 97:7).
Panteonu bogów pogańskich nie można negować, ponieważ jest on częścią rzeczywistości ludzkiej, która ma moralne znaczenie i zniewala ludzi (Galatów 4,8).

w. 5-6
Mimo faktu, że tak naprawdę ich nie ma, bałwany stanowią ‘konkurencje’ dla jedynego, prawdziwego Boga. Kto służy bałwanom odrzuca przez to prawdziwego Boga Stworzyciela, co jest przekroczeniem pierwszego przykazania: Nie będziesz miał innych bogów obok mnie (Wyjścia 20,3; Powt. Prawa 5,7; por. Psalm 82,1; 97,7). Nie należy lekceważyć bałwanów i fałszywych bogów.

Fraza wielu bogów i wielu panów nie jest do końca jasna, ale jest z pewnością związana z tym, że świat bogów rzymsko-greckich był dość skomplikowany.

Paweł nadaje żydowskiemu wyznaniu wiary chrześcijański charakter: Bóg Ojciec jest Stworzycielem i ostatecznym początkiem wszystkich rzeczy. Jezus Chrystus jest jedyną drogą do Boga Ojca. Oznacza to, że wierzący mają szczególne obowiązki.
Chrześcijanie wierzą w jednego Boga i jednego Pana, a żyją w społeczeństwie gdzie jest wielu bogów, także dzisiaj. Jeśli zwiążą się z tymi bogami, zagrozi to relacji z jedynym Bogiem. Paweł rozwija to w 10:1-22.
Wyznanie, że jest tylko jeden Bóg, a inni bogowie i tak nie istnieją oznacza więcej niż tylko wyznanie tego słowami. To wyznanie powinno przełożyć się na praktykę służby i podległości tylko i wyłącznie jedynemu prawdziwemu Bogu, co wyklucza automatycznie wszelki udział w jakimkolwiek innym kulcie.

8:7-13
W następnym fragmencie, Apostoł Paweł chwilowo przerywa omówienie aspektu teologicznego, lecz pisze o tym, jaki wpływ ma udział w kultowych ucztach na innych wierzących.

Składanie ofiar
W grecko-rzymskim społeczeństwie składanie ofiar było ważnym elementem zarówno w publicznej jak i prywatnej praktyce religii.
Składanie ofiar zawierało: zabicie zwierzęcia, zniszczenie części zwierzęcia, spalenie części, pokrojenie i podanie mięsa do jedzenia.
Najpierw należało zabić zwierzę ofiarne, potem przekazać w sposób rytualny bogom, przez co stawało się własnością bogów. Potem należało sprawdzić wnętrzności zabitego zwierzęcia, aby sprawdzić, czy dany bóg akceptuje ofiarę. Bogowie otrzymywali pewne części zwierzęcia (zazwyczaj najważniejsze organy) a reszta mięsa była gotowana lub smażona do spożycia.
Potem miała miejsce uczta, podczas której zjadano mięso ofiarowane. Uczty miały zazwyczaj miejsce w lub przy świątyni, na zewnątrz lub w specjalnie dla tego celu zbudowanej sali. Modlitwy do bogów stanowiły ważny element uczt. 
Uczta była przeznaczona czasami tylko dla ofiarujących osób oraz posiadających przywileje w danej świątyni (jak np. kapłanie), ale też była organizowana dla członków pewnego cechu, lub elity, czy też większych grup, np. wszystkich mieszkańców posiadających rzymskie prawa obywatelskie. Czasami organizowano też uczty społeczne, gdzie każdy żyjący pod patronatem bogatego obywatela lub polityka mógł bezpłatnie brać w nich udział.
Mięso, pozostałe po zakończeniu uczty, było sprzedawane na targu.

w. 7
Mądrość i poznanie jest ważne dla Koryntian. Niektórzy biblistów uważają, że fraza wszyscy mamy właściwe poznanie, jest sloganem Koryntian, ale pewności w tej sprawie nie mamy.
Poznanie (lub wiedza, gr.: gnōsis) jest słowem kluczowym w tym fragmencie (wyraz występuje 5 x, z 10 x w całym liście).
Poganie odrzucają poznanie żydowskie i chrześcijańskie, mówiące, że istnieje tylko jeden Bóg, nie ma innych bogów.

Ważnym nie jest, co jedzą, ale jak traktują jedzenie. Dla jednych mięso jest tylko neutralnym jedzeniem, dla innych to samo mięso ma znaczenie religijne.
Mięso ofiarowane nie zmienia się w magiczny sposób, jest nadal zwykłym mięsem, ale problem powstaje, jeśli jemy zwykłe jedzenie jak jedzenie ofiarowane.
Dla tych mających słabe sumienie, uczta ma znaczenie religijne. Udział w ucztach kultowych było ważnym zwyczajem pogan ściśle związanym z kultem, dlatego dla chrześcijan wywodzących się z pogan nie było to neutralnym.

Paweł nie chce zmienić tych ‘słabych’ i wcale nie uważa, że są za mało dojrzali, lecz chce zmienić ‘silniejszych’, posiadających ‘wiedzę’, ponieważ oni nie liczą się ze ‘słabymi’.
Ci, którzy mają wiedzę, mają także odpowiedzialność wobec tych, którzy jej nie mają.
Problemem nie jest, że ci słabsi mieli problem z tym, że silniejsi jedli pokarm ofiarowany, wręcz przeciwnie, Paweł obawia się, że ‘słabsi’ będą naśladowali ich, co może oznaczać powrót do bałwochwalstwa.
Jeżeli ‘słabszy’ wierzący widzi brata uczestniczącego w kultowej uczcie, może myśleć, że skoro brat jest bardziej dojrzały w wierze, wie lepiej, więc możne wyciągnąć błędny wniosek, że można brać udział w kulcie pogańskim. To otwiera drzwi na synkretyzm i politeizm i jest bardzo niebezpiecznie. Chrześcijan powinien odcinać się od wszystkiego, co nie pochodzi od Boga.

Sumienie
W Starym Testamencie nie znajdziemy wyrazu sumienie. Sumienie można kalać (8:7), pobudzić, zachęcić (8:10), obrażać, ranić (8:12), sądzić (10:29). Sumienie w człowieku jest osądem, czy coś jest dobre czy złe, to ‘duchowy kompas’, który może być też zepsuty.
W greckiej kulturze: słabe sumienie oznacza sumienie, które nie jest w stanie wykonać właściwych decyzji, nie rozróżnia między dobrem i złem.
Dla chrześcijan ważnym jest, aby mieć czyste sumienie wobec Boga. Sumienie czyni nas odpowiedzialnymi wobec naszego Stwórcy.

w.8
Być może był to argument silniejszych w Koryncie: jedzenie nie ma wpływu na nasze relacje
z Bogiem, co w zasadzie jest prawdą. Ale życie nie jest abstrakcyjne: jedzenie może prowadzić do społeczności z demonami (10:20), tak jak złe traktowanie Wieczerzy Pańskiej prowadzi do choroby i śmierci (11:29-30).
Jedzenie pokarmu ofiarowanego nie jest aż tak niewinne jak się wydaje (10:1-13). Tak jak relacje seksualne nie są nieczyste same w sobie, ale mogą stać się nieczystymi, tak pokarm nie jest nieczysty sam w sobie, ale może stać się nieczystym, jeśli spożywamy go świadomie jako pokarm ofiarowany.

w. 9-10
Wierzący jest wolny, ale nie oznacza to, że może czynić wszystko.
Fraza wolność wasza, oznacza dosłownie: siła lub autorytet wasz (gr.: exousia).

Paweł nie wyjaśnia całej sytuacji, ale chodzi raczej o jedzenie na terenie świątyni w kontekście bankietów kultowych. Być może chodziło o kultowe posiłki związane z kultem cesarskim, który był bardzo popularny w Koryncie, lub uczty związane z igrzyskami istmijskimi, mającymi również charakter religijny.
Tu chodzi więc o jedzenie w samych świątyniach (w 10:23-28 Paweł pisze o innych kontekstach jedzenia, tam nie mówi o świątyni). Jedzenie w świątyni zawsze jest związane z bałwochwalstwem. Dopiero w 10:14-22 Paweł dalej rozwija co to znaczy.

w. 11
Śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa oznacza, że wierzący jest wzięty z królestwa ciemności i postawiony w Królestwie światłości. Powrót do bałwochwalstwa oznacza powrót do ciemności.
Paweł nie martwi się o to, że ‘słabsi’ zostaną obrażeni, lecz boi się o dusze wiernych, obawia się, że jedzenie pokarmów ofiarowanych przez ‘silniejszych’ może spowodować utratę zbawienia słabszych. Paweł używa bardzo ostrego języka wobec ‘silniejszych’.
Grecki tekst jasno podkreśla powód stracenia ‘słabych’, mianowicie jest to twoje poznanie, czyli poznanie ‘silniejszych’. To jest skutek wiedzy, poznania bez miłości, która jest tak naprawdę niekompletną wiedzą. Paweł dystansuje się od tych, którzy mają takie poznanie.

w. 12-13
Konkluzja Pawła jest wyraźna: uczestniczenie w bankietach kultowych jest grzechem.
Ci, którzy wiedzą (w. 1)  zginą, jeśli staną się powodem do grzechu dla swoich braci.
Wyraz zgorszenie (gr.: skandalizo) oznacza spowodowanie obrazy, albo doprowadzenie do grzechu. W Starym Testamencie (LXX) ten wyraz jest używany, aby określić wpadnięcie w grzech szczególnie w odniesieniu do bałwochwalstwa (Sędziów 2,3; Jozua 23,13; Psalm 105,36; Powt. Prawa 7,16).
Najważniejsza jest moja troska o mojego brata. Paweł głosi tu bardzo radykalną miłość do braci i sióstr.


Tematy
Ø  Działanie na podstawie pewnej wiedzy o Bogu nie wystarczy. Wierzący muszą rozumieć pełne teologiczne konsekwencje ich zachowania. Świadomość wiedzy daje fałszywą nadzieję. Wiedza nie stoi nad wszystkim.

Ø  Czyny na podstawie nawet właściwej wiedzy nie zawsze są dobre. Nasza wiedza zawsze jest cząstkowa.

Ø  Wiara chrześcijańska oznacza wolność, ale to nie jest wolność, która oznacza, że wierzącemu wszystko wolno. Chrześcijaństwo łamie granice miedzy ludźmi na podstawie rasy, statusu społecznego itd., ale wiara chrześcijańska właśnie stawia nowe granice, które tworzą ‘chrześcijańską tożsamość’ = tożsamość w Chrystusie.
Będąc w ciele Chrystusa niemożliwym jest branie udziału w praktykach bałwochwalstwa.

Ø  Chrześcijaństwo nie wymaga, aby wierzący stali się Żydami, ale też nie pozwala, aby wierzący stali się poganami. Wiara wymaga odrzucenia wszystkiego, co związane jest z bałwochwalstwem. Pokarm ofiarowany bałwanom jest całkiem inną sprawą niż żydowskie prawa dot. czystego (koszernego) jedzenia.

Ø  Wiara chrześcijańska ma ogromne konsekwencje dla życia społecznego wierzącego. Życie wierzącego w społeczeństwie znacznie się zmieni, co może konkretnie oznaczać, że już nie bierze on udziału w pewnych spotkaniach lub praktykach, które są popularne.
W kontekście polskim np. oznacza to, że wierzący nie może brać udziału w tzw. Andrzejkach

Ø  Dzisiaj niewielu w Europie służy bałwanom w postaci posągów, ale bałwany, fałszywi bogowie, nadal są popularni. Fałszywym bogiem jest wszystko, co stoi zamiast Boga na pierwszym miejscu w moim życiu. Może to być moja praca, pieniądze, hobby, muzyka, sport, nawet moja żona. Szczególnie sportowcy i piosenkarze stają się idolami, czyli bałwanami dla wielu. Po śmierci Michaela Jacksona tysiące jego fanów było w wielkiej żałobie, niektórzy z nich nawet przestali widzieć sens w swoim życiu. Taka postawa jest obrażeniem Boga i przekroczeniem pierwszego przykazania.

Ø  Problem jest natury teologicznej: Paweł nie martwi się o to, że ‘słabi’ zostaną obrażeni, ale martwi się o to, że mogą utracić wiarę.


23 July 2014

Rzymian 8,31-39



Studium Biblijne

31 Cóż tedy na to powiemy? Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam? 32 On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego?
33 Któż będzie oskarżał wybranych Bożych? Przecież Bóg usprawiedliwia. 34 Któż będzie potępiał? Jezus Chrystus, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który jest po prawicy Boga, Ten przecież wstawia się za nami. 35 Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej? Czy utrapienie, czy ucisk, czy prześladowanie, czy głód, czy nagość, czy niebezpieczeństwo, czy miecz?
36 Jak napisano: Z powodu ciebie co dzień nas zabijają, uważają nas za owce ofiarne.
37 Ale w tym wszystkim zwyciężamy przez tego, który nas umiłował. 38 Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, 39 ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.


Apostoł Paweł był misjonarzem w I wieku n.e. i doświadczył wielu trudności, był w więzieniu, był chłostany, kilka razy o mało nie zginął (2 Koryntian 11,21-29). Mimo tych doświadczeń, Paweł pisze, że jeśli Bóg jest z nami, nikt nie może być przeciwko nam.
Jest to wyraz wielkiej wiary, której być może nam czasami brakuje.

Oczywiście wielu jest przeciwko nam. Paweł tego konkretnie doświadczył, miał wielu wrogów, którzy przeciwdziałali albo chcieli go zniszczyć i zabić. Wielu wierzących dzisiaj doświadcza tego samego. Chrześcijanie bywają nieraz ciężko doświadczani, w wielu krajach są prześladowani, tylko z powodu ich wiary w Jezusa Chrystusa.

Wierzący mają wielu wrogów, czasem potężnych i strasznych, ale wierzący należą do wszechmogącego Boga i nic nie jest za duże czy za silne dla naszego Boga.

Właściwie dlaczego Bóg miałby nam pomagać w trudnościach? W żaden sposób nie zasłużyliśmy na to, gdyż wszyscy zgrzeszyliśmy i zasługujemy na wieczne potępienie (Rzymian 3,22-23).
Bóg jednak tak umiłował świat, że dał swego własnego Syna, aby umarł za nas, abyśmy mogli zostać pojednani z nim i żyć wiecznie. Miłość i łaska wszechmogącego i świętego Boga jest tak ogromna, że czyni On wszystko, aby zbawić zbuntowanych ludzi. Bóg chce się pojednać z ludźmi, którzy go odrzucili, a stało się to możliwym przez Jego Syna Jezusa Chrystusa. Każdy, kto w Niego wierzy jest usprawiedliwiony i zbawiony. Każdy, kto jest zbawiony należy do Chrystusa. Swoim dzieciom, Bóg daje wszystko. Skoro Bóg wydał nawet swego Syna za nas, czyżby nie mógł dać nam wszystkiego?

Największym wyrazem i dowodem tego, że Bóg jest z nami, jest śmierć Jego Syna Jezusa Chrystusa na krzyżu.
W poprzednich rozdziałach (rozdz. 5-8) Paweł pisał obszernie o naszej beznadziejnej sytuacji, sytuacji grzeszników, zasługujących na wieczność w piekle. Bóg daje jednak grzesznikom zbawienie, daje łaskę, daje wiarę, daje sprawiedliwość.
To, że Bóg dał swego Syna za nas, jest gwarancją, że Bóg da swoim dzieciom wszystko.
Nie możemy wątpić w to, że Bóg nam da. Wątpienie jest obrażeniem Boga, który w Chrystusie udowodnił jak nas kocha.


Nasz największy wróg, szatan, oskarża nas wobec Boga, a także nasze grzechy są oskarżeniem przeciw nam. Szatan chce nam ciągle przypominać, że nie mamy prawa na wieczne życie z Bogiem.
Żadne jego oskarżenie jednak nie ma mocy, ponieważ wierzący jest wybrańcem Boga. Grzeszny człowiek może być sprawiedliwy, jeśli Bóg, Który jest Sędzią, go usprawiedliwi a jest to możliwym tylko przez Jezusa Chrystusa.
Nikt nie może nas już oskarżyć, ponieważ Jezus Chrystus umarł za nasze grzechy. Nawet więcej, On zmartwychwstał, jako dowód Jego zwycięstwa nad grzechem i śmiercią. Jest teraz po prawicy Boga Ojca, aby się wstawiać za nami. Lepszego adwokata nie moglibyśmy sobie wyobrazić. Szatan już nie ma szans, jeśli należymy do Chrystusa.

To jest wyrazem największej miłości. Bóg miłuje nas przez Jezusa Chrystusa (Rzymian 5,6-10). Miłość Boża wobec nas nie jest jakimś uczuciem lub emocją, lecz wyraża się w czynach. Miłość zawsze jest aktywna i wyraża się w tym, że Bóg przebaczył nam nasze grzechy i usprawiedliwia nas.


Apostoł Paweł wymienia całą listę potencjonalnych zagrożeń, z których większość sam też doświadczył (por. 2 Koryntian 11,26-27 i 12:10). Na podstawie swych doświadczeń może świadczyć o tym, że wszystkie te zagrożenia nie stanowią tak naprawdę niebezpieczeństwa dla wiary.
Wierzący powinien być przygotowanym na nie, należy mieć świadomość, że cierpienie jest raczej normalnym stanem w życiu chrześcijan. Świat sądzi, że chrześcijan można łatwo zniszczyć i próbuje tego na różne sposoby., Świat jest wrogiem Chrystusa i dlatego też naszym wrogiem. Czytając Stary Testament widzimy, że wierzący doświadczali cierpienia (Psalm 44,23 cytowany w w. 36). Chrześcijanin jednak nie powinien się bać tych zagrożeń.

W obliczu zagrożeń, też śmiertelnych, mamy gwarancję, że nawet śmierć nie może rozłączyć nas od Chrystusa, wręcz przeciwnie: śmierć oznacza wejście do chwały z Chrystusem.
Śmierć jest dla człowieka końcem ziemskiego życia. Dla ateistów stanowi to absolutny koniec wszystkiego, dla wielu innych niepewność, albo nadzieję, że być może wszystko będzie dobrze. Wierzący, który zaufa Jezusowi Chrystusowi jednak może mieć stuprocentową pewność, że po śmierci znajdzie się u Jezusa Chrystusa. Śmierć jest dla niego tylko przejściem do następnego etapu życia. Chrześcijanie nie muszą się bać śmierci, bo Chrystus zwyciężył nad nią, dlatego nie ma ona już władzy nad nami. Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie! (1 Koryntian 15,54). Dlatego śmierć oznacza dla wierzącego życie. Możemy powtórzyć za Apostołem Pawłem: Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem (Filipian 1,21).
To jest podstawa, dzięki której możemy twierdzić, że nawet śmierć nas nie rozłączy od miłości Bożej.

Także aniołowie, potęgi niebieskie, wszelka duchowa władza i moc jak demony nie mogą nas wyrwać z ręki Bożej, ponieważ Chrystus zwyciężył nad wszelką władzą, która istnieje. Nawet sam szatan jest poddany Jezusowi Chrystusowi. Dlatego chrześcijanin nie musi się bać, że demony go opętają, bo nie mogą (o ile chrześcijanin sam się nie zajmie okultyzmem).
Także żadne wydarzenie ani w przeszłości, ani teraz, ani w przyszłości nie rozłączą nas od Jezusa. Nic w naszym życiu nie jest tak straszne, że może odłączyć nas od Boga.
Żadne ponadnaturalne wydarzenie nie oderwie nas od Niego (wyraz moce w w. 38 ma znaczenie cudy, wydarzenia ponadnaturalne).

To wszystko jest prawdą, ponieważ Bóg wzbudził Chrystusa z martwych i posadził po prawicy swojej w niebie ponad wszelką nadziemską władzą i zwierzchnością, i mocą, i panowaniem, i wszelkim imieniem, jakie może być wymienione, nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym; i wszystko poddał pod nogi jego (Efezjan 1,21-22; por. 1 Koryntian 15,27).

Tak konkretna i silna jest miłość Boża do wierzących. Ta miłość jest dla każdego, kto się nawróci, kto zaufa tylko Jezusowi, kto jest w Jezusie Chrystusie.


Nic nie może nas odłączyć od miłości Bożej, ale to nie znaczy, że nie doświadczymy cierpień w doczesnym życiu. Może zdarzyć się, że doświadczać będziemy strasznych rzeczy, może zdarzyć się, że znajdziemy się w trudnej sytuacji życiowej, psychicznej, duchowej, stracimy poczucie sensu życia. Ale jeśli jesteśmy w Chrystusie, nigdy nie stracimy wszystkiego, ponieważ mamy Chrystusa, a w Nim mamy wszystko. Jeśli jesteśmy w Chrystusie, nasze życie zawsze ma sens, nawet w najstraszniejszych sytuacjach, ponieważ sam Chrystus nadaje sens naszemu życiu.
Powinniśmy mieć świadomość, że cierpienie stanowi nieodłączną część życia chrześcijan. Sytuacja luksusowa bez prześladowań, jakiej doświadczamy w Europie, jest dość wyjątkowa. Sam Jezus zapowiedział, że jego wyznawców spotka prześladowanie (Ew. Łukasza 21,16-17).

W obliczu trudnej sytuacji i cierpienia, często oskarżamy Boga, albo pytamy Go, dlaczego pozwolił, że mój brat zginął w wypadku, siostra straciła swe ukochane dziecko, a sąsiad został dotknięty niewyleczalną chorobą, itd. Zazwyczaj nie otrzymujemy odpowiedzi na nasze pytania, a Bóg wcale nie ma obowiązku nam wszystkiego wyjaśnić. Kimże jesteśmy, że odważamy się wymagać wyjaśnienia od naszego Stwórcy?

Celem naszego życia nie jest powodzenie i sukcesy na tej ziemi, spełnienie wszelkich naszych planów i życzeń. Celem naszego życia nie jest nasze szczęście. Celem naszego życia jest uwielbienie i oddawanie chwały naszemu Stwórcy.
Bóg w swojej nieskończonej łasce i miłosierdziu, chce nam dać pełnie szczęścia w tym, że w Chrystusie możemy żyć wiecznie w Jego chwale. Dzięki temu możemy postrzegać wszystko, co nam się zdarza w naszym ziemskim życiu we właściwej perspektywie, bo wiemy, że tu jest dopiero początek naszego wiecznego życia. Po naszej śmierci, kiedy wejdziemy do wiecznej chwały zaczyna się lepsza część naszego życia, życia w społeczności z Bogiem (1 Koryntian 15,51).

Nikt i nic nas nie odłączy od miłości Chrystusowej!