25 April 2020

Wtedy otworzyły się ich oczy i poznali Go…


Ew. Łukasza 24:29-31

Ewangelia Łukasza w rozdz. 24 opisuje wydarzenie, mające miejsce po zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Dwaj uczniowie Jezusa, (jednym z nich był Kleopas), byli w drodze do domu, do miejscowości Emaus, położonej w odległości ok. 11 km od Jeruzalem (Łuk. 24:13-35). Do nich dołączył, włączając się do prowadzonej przez nich rozmowy, nieznajomy mężczyzna. Był to zmartwychwstały Jezus, którego jednak oni nie rozpoznali. Pogrążeni w rozpaczy uczniowie, nie mogli zrozumieć, co się zdarzyło kilka dni temu z Jezusem i nie umieli znaleźć odpowiedzi na pytanie dlaczego ich Nauczyciel musiał umrzeć. Nie wiedzieli jeszcze, że On zmartwychwstał.



Rembrandt, Chrystus w Emaus, 1648 (68 x 65 cm, Louvre, Paryż)
 
Wprawdzie słyszeli o relacji kobiet, które zastały pusty grób i twierdziły, że Jezus wstał z martwych, ale nie byli pewni, czy powinni im wierzyć. Należy pamiętać, że w I wieku, kobiety postrzegane były, jako osoby niewiarygodne. Poza tym, zmartwychwstanie było tak szokującym i absurdalnym, niemożliwym, trudnym do pojęcia… Zmartwychwstanie nie pasowało w ich światopoglądzie. Dlatego ostatnią osobą, którą spodziewaliby się na swej drodze spotkać był Jezus.
Jezus jednak nie zarzuca im tego, że nie rozpoznali Go, lecz raczej to, że nie znają dobrze Pisma:
A On rzekł do nich: O głupi i gnuśnego serca, by uwierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy. Czyż Chrystus nie musiał tego wycierpieć, by wejść do swojej chwały? I począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich Pismach (Łuk. 24:25-27).
W ten sposób Jezus, nadal jeszcze przez nich nie rozpoznany, nauczał ich teologii biblijnej, dał im wykład o grzechu, zbawieniu przez krzyż i zmartwychwstaniu.
Kiedy już dotarli do Emaus zaprosili swego towarzysza podróży, aby pozostał u nich i spożył z nimi posiłek. Dopiero, kiedy On wziął chleb, pobłogosławił i połamał go, rozpoznali w nim Jezusa Chrystusa. Wtedy On nagle zniknął…

Rembrandt przedstawił powyższą historię biblijną dwukrotnie. Na obrazie z 1648 r., Rembrandt umieścił Jezusa w centrum obrazu, a uczniów po lewej i prawej Jego stronie. To scena z codziennego życia, ale od razu widać, że Jezus jest wyjątkowy, gdyż wokół jego głowy znajdują się promienie światła.
Rembrandt zmierzył się z trudnym zadaniem zaprezentowania dwóch natur Jezusa: jako człowieka i jako Boga. Jezus wyglądał jak zwykły człowiek, ale jest jednocześnie Bogiem. To nie wygląd Jezusa skłaniał do wiary. On nie wyglądał jak rodzaj supermana, nie miał postawy ani urody (Iz. 53:2), nie był wcale wyjątkowo silny i przystojny, jak idealny człowiek wg kanonu klasycznej Grecji lub Renesansu.

Dla Kościoła było ważnym, by Jezus był od razu rozpoznawalny w sztuce kościelnej. W związku z tym rozwinął się pewien sposób prezentowania Jezusa, w którym zazwyczaj wygląda jak Europejczyk, mający wysokie czoło, podłużną twarz i długie włosy, przypominając ideał klasyczny w sztuce. Poza tym wokół Jego głowy malowano aureolę (jak też wokół głów świętych).

Rembrandt natomiast przedstawił Jezusa, jako zwykłego człowieka, nie posiadającego żadnych zewnętrznych widocznych znaków boskości. Jako model posłużył mu człowiek ze wspólnoty żydowskiej w Amsterdamie. Malarz chciał, aby Jezus wyglądał mniej europejsko, skoro był żydem. Jezus wygląda jak zwykły człowiek, którego można było by spotkać na ulicy, dokładnie tak jak w czasie Jego przebywania na ziemi.

Obraz koncentruje się na twarzy Jezusa, wyglądącej ludzko. Jednocześnie światło, które widać wokół Jego głowy wskazuje na to, że nie jest zwykłym człowiekiem. To scena z codziennego życia: kilka osób spożywa posiłek przy stole. Ale wielki łuk nad postacią Jezusa, przypominający element architektoniczny bazyliki nadaje całemu obrazowi atmosferę podniosłości, wskazując na niezwykłość przedstawianej sceny.
Na obrazie dostrzegamy dwóch uczniów, którzy pełni zdziwienia rozpoznają Jezusa w momencie kiedy On łamie chleb. Jedynie, przynoszący posiłek sługa nie rozpoznaje Go.

Decydującym pytaniem jest - kogo widzimy?: Historyczną osobę, żyjącą 2000 lat temu w Izraelu czyniącą niesamowite cuda, która zginęła w dramatyczny sposób … Czy Jezusa Chrystusa, obiecanego Mesjasza, człowieka i Boga, który zmarł i zmartwychwstał.

Jezus jest więcej niż zwykłym człowiekiem. On jest jedynym człowiekiem pozbawionym grzechu a jednocześnie Bogiem. Jezus jest osobą, drugą Osobą Trójcy Świętej. Nie jest On jakąś mocą, czy ideą, lecz jest osobą, która chce mieć i ma relację z każdym, kto wierzy. Jezus jest osobą, która nazywa każdego, kto Go rozpoznał i Mu zaufał, swoim bratem i siostrą (Jn. 20:17).


 


Rembrandt, Chrystus w Emaus, ok. 1629 (37 x 42 cm, Musée Jacquemart-André w Paryżu)
 
Wiele lat wcześniej, w 1629 r. , Rembrandt namalował inny obraz, przedstawiający również spotkanie Jezusa w Emaus. To obraz, zawierający ogromny kontrast między ciemnością i światłem. Tak naprawdę na tym obrazie prawie nie widzimy Jezusa, lecz jego sylwetkę przed światłem, którego źródła nie można dostrzec. Jeden z uczniów, prawie nie widoczny, klęka u stóp Jezusa. Drugi uczeń, którego twarz znajduje się w pełnym świetle, spogląda zdziwiony i nieco wystraszony w kierunku Jezusa.
W dalszym tle obrazu widzimy kogoś, kto przygotowuje posiłek dla siedzących przy stole. Ci natomiast skupiają się na Jezusie, karmiących ich duchowym pokarmem, dającym prawdziwe życie.

Rembrandt w genialny sposób używa światła, aby podkreślić główną postać w tej historii, której na obrazie tak naprawdę nie możemy rozpoznać, ponieważ znajduje się całkiem w cieniu. To Jezus Chrystus, którego uczniowie nie rozpoznali, a który w momencie rozpoznania nagle znikając opuścił ich.
Przez takie użycie światła i cienia Rembrandt pokazuje jednocześnie obecność i nieobecność Jezusa. Uczniowie rozpoznali Jezusa Chrystusa - światłość świata. W ten sposób Rembrandt podkreślił, że Jezus nie jest zwykłą osobą, lecz jest Bogiem.

Także Caravaggio, malarz działający w katolickich Włoszech, namalował tą scenę kilka razy. W swych obrazach podkreślał zdziwienie uczniów w momencie błogosławienia chleba przez Jezusa. Na obrazie z 1606 przedstawił Go zgodnie z panującą konwencją: Jezus był doskonale rozpoznawalny dla każdego ówczesnego chrześcijanina. Poza tym gest błogosławienia pochodzi z tradycji katolickiej. Na stole znajduje się chleb nawiązujący do eucharystii: Jezus jest chlebem żywota (w obrazie Caravaggio z 1601 na stole znajdują się także, nawiązujące do wina, winogrona). 


Caravaggio, Chrystus w Emaus, 1606 (Pinacoteca di Brera, Mediolano)

Kościół rzymsko-katolicki naucza, że kiedy kapłan błogosławi podnosząc chleb i wino, one zmieniają się w prawdziwe ciało i krew Chrystusa. Wg tego kościoła dopiero w sakramencie Eucharystii można naprawdę poznać i spotkać Jezusa Chrystusa. W związku z tym Caravaggio, jak inni katoliccy malarze, chce podkreślić obecność Jezusa w sakramencie, który jest centrum teologii rzymsko-katolickiej.

Taki sposób prezentowania nie był możliwym dla protestanckiego Rembrandta. Rembrandt chciał się trzymać tego, co czytamy w Ewangelii: w momencie, kiedy Jezus łamał chleb i błogosławił, Bóg dał uczniom wiarę, przez co otworzyły się ich oczy. Nie było to rodzajem magii, działającej automatycznie, lecz to tajemnicze działanie Ducha Świętego, który jak wiatr wieje dokąd chce, rodząc człowieka na nowo, aby uwierzył (Jn. 3:5-8).
Rembrandt nawiązuje wprawdzie do łamania chleba podczas Wieczerzy Pańskiej, ale sakrament Wieczerzy nie jest tu magicznym działaniem. Nie przez sakrament ktoś staje się wierzącym, lecz przez wiarę, którą Bóg daje niezależnie od sakramentu.

Zarówno wówczas jak i obecnie nie możemy Jezusa poznać ani przyjąć przez zewnętrzne znaki, przez magię lub rytuały. Maria Magdalena spotkała Jezusa przy grobie, ale wzięła go za ogrodnika (Jn. 20:11-18). Dopiero kiedy On zawołał ją po imieniu, rozpoznała swego Zbawiciela, wołającegą ją, jak dobry Pasterz (Jn. 20:16; por. Jn. 10:3-4).
Podczas Jego działania na ziemi tylko niektórzy rozpoznali kim On jest naprawdę. Większość ludzi widziała w Nim kogoś, kto potrafi mądrze przemawiać i czynić niesamowte cudy, kogoś od kogo można uzyskać uzdrowienie. Inni natomiast widzieli w Jezusie wielkie zagrożenie dla porządku społecznego lub dla ich teologii, w związku z czym chcieli Go wyeliminować.
Podobnie jest obecnie. Nikt dzisiaj nie wątpi, że Jezus jest historyczną osobą, która zmarła na krzyżu. Natomiast większość odrzuca to, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym, który zmarł za grzechy wierzących i zmartwychwstał.

Jaka jest różnica miedzy tymi, którzy rozpoznają Jezusa, a tych, którzy tego nie robią? Jaka jest różnica na obrazie między uczniami, którzy rozpoznali Jezusa a sługą, który Go nie poznał?
Różnicą jest wiara. Wiara otwiera oczy. Przez wiarę rozumiemy i widzimy rzeczy, których inni nie dostrzegają. Wielu ludzi czyta Biblię, ale nie każdy, kto czyta, uwierzy. Wiara nie jest automatyzmem, następującym, po spełnieniu pewnych wymagań. Wiara nie powstaje przez sakrament i działanie kapłana w kościele. Wiara jest darem Bożym, na który nie jesteśmy w stanie zasłużyć, który otrzymujemy z wolnej łaski (Ef. 2:4). To nie sakrament, ani rytuały, lecz tylko wiara daje zbawienie przez ofiarę Chrystusa na krzyżu.

Obrazy Rembrandta zawierają mniej szczegółów niż Caravaggia. Główną rolę w jego malarstwie odgrywa światło kontrastujące z ciemnością. W ten sposób malarz podkreśla, że nie poznajemy Jezusa w sakramencie, lecz poprzez wiarę.
Światło podkreśla, kim jest Jezus Chrystus: On jest światłością dla świata, który wyrwie swoich z ciemności szatana, z niewoli grzechu prowadzącej do wiecznej śmierci. W szczególnie dramatyczny sposób Rembrandt przedstawia ten kontrast między ciemnością i światłością w swoim obrazie
z 1629 r.

Obrazy Rembrandta stanowią coś znacznie więcej niż tylko ilustracje do historii biblijnej. Są rodzajem wizualnego rozważania nad tekstem Biblii. Rembrandt zadaje widzowi pytanie: co ty myślisz o wydarzeniach w Emaus? Kogo ty widzisz? Czy widzisz zwykłą historyczną postać, czy widzisz zmartwychwstałego Pana, Zbawiciela, który gładzi grzechy świata. Te pytania są wciąż aktualne i od twojej odpowiedzi zależy, czy będziesz wiecznie żył w społeczności z Bogiem, czy nie… 

Artykuł w formacie PDF tutaj.