Potem Jezus, wiedząc, że się już wszystko wykonało, aby się wypełniło
Pismo, powiedział: Pragnę.
A stało tam naczynie pełne octu; włożywszy więc na pręt hizopu gąbkę
nasiąkniętą octem,
podali mu do ust. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: Wykonało się! I
skłoniwszy głowę, oddał ducha.
Ew.
Jana 19:28-30
Istnieje wiele dzieł sztuki europejskiej przedstawiających ukrzyżowanie
Jezusa Chrystusa. Podziwiać możemy je nie tylko w budynkach kościelnych, ale
nawet na prywatnych budynkach, jak np. płaskorzeźbę na Domu Biblijnym w Görlitz.
Ukrzyżowanie Jezusa to jedno z najważniejszych wydarzeń w historii ludzkości,
które można określić jako centrum historii świata.
Aby to wydarzenie zrozumieć poprawnie, musimy wrócić do początku historii
świata. W Biblii czytamy o tym, że na początku Bóg stworzył wszystko i wszystko
było dobre. Człowiek żył bez grzechu w społeczności ze swym Stworzycielem. Niestety
zbuntował się przeciw Bogu, zgrzeszył, w związku z czym został wypędzony z
raju. Grzech oznacza śmierć, nie tylko śmierć cielesną, ale i duchową, czyli
brak społeczności z Bogiem. Bóg jednak jest łaskawy i miłosierny, dlatego
obiecał, że przyjdzie ktoś, kto zwycięży nad szatanem i śmiercią, aby człowiek
mógł znowu żyć w społeczności z Nim.
Od momentu upadku w grzech człowiek znalazł się w sytuacji wojennej. Szatan
atakował i chciał wszystko zniszczyć, chciał rządzić jak najstraszniejszy
dyktator. Człowiek buntując się przeciwko Bogu, wybrał stronę szatana i stał
się wrogiem Boga, a Bóg stał się jego wrogiem.
Ale Bóg miał swój plan zbawienia, dlatego powiedział po upadku człowiekowi:
Ustanowię nieprzyjaźń między tobą a
kobietą, między twoim potomstwem a jej potomstwem;
ono zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz je w piętę. (I Mj. 3:15)
Szatan myślał, że zwyciężył. Na razie udało mu się zniszczyć i zniewolić
człowieka. Rzeczywiście mógł i może wyrządzić wiele szkód, może ukąsić w piętę.
Ale Bóg jest wszechmogącym Stworzycielem, natomiast szatan tylko częścią stworzenia.
Bóg wykonuje zawsze swój plan, ale w swoim czasie. Bóg wybrał swój naród, i w
coraz wyraźniejszych słowach objawiał, Kim będzie obiecany Mesjasz, który zdepcze głowę węża, ostatecznie zniszczy
szatana.
W końcu w Betlejemie narodził się Mesjasz, Jezus Chrystus. Lud Boży, Naród
wybrany, który wiele lat wcześniej
został przez Boga uratowany z niewoli egipskiej, otrzymał wielokrotnie obietnicę
Mesjasza.
Na ziemi Jezus miał wielu wrogów, zwłaszcza wśród swoich rodaków. Lud Boży
powinien najlepiej rozumieć, Kim jest Mesjasz i rozpoznać Go, ale niestety oni Go
nie rozpoznali. Odrzucili Go, w tym odrzucając samego Boga, który ich wcześniej
wyzwolił. Jezus nie pasował w ich światopoglądzie i nie odpowiadał ich
religijnym i politycznym aspiracjom. Uważali, że Mesjasz powinien być silnym
królem, który walczy, aby odnowić królestwo Dawida.
Bóg jednak miał inny plan zbawienia … Odrzucenie Jezusa Mesjasza nie jest
problemem typowo żydowskim, lecz typowo ludzkim. Boże działanie zazwyczaj nie
pasuje w naszym światopoglądzie. Jedną z cech ludzkiego grzechu jest pycha. Uważamy,
że lepiej wiemy niż Bóg i sami chcemy rządzić. Ale nasze rządzenie prowadzi do piekła ku radości
szatana.
Izraelici mogliby bez problemu rozpoznać Mesjasza. Jezus spełnił wszystko,
co zapowiadał Stary Testament. Uczynił wiele znaków, udowadniając, że jest Mesjaszem
i Bogiem. Uczeni w Piśmie, (ówczesni teologowie), i faryzeusze (gorliwi i
pobożni Izraelici) oraz kapłanie (ówcześni pastorzy), nie chcieli uznać Jezusa
Chrystusa, ponieważ On burzył ich teologię.
Boży plan zbawienia jest całkiem inny niż sobie wyobrażamy, jest o wiele
większy, jest cudowny. Co ważniejsze, Bóg wykonuje swój plan, mimo
przeciwdziałania ze strony ludzi lub szatana. Nasze myślenie i teologia może
się mylić, ale to nie przeszkadza Bogu, aby wykonać Jego plan. Bóg nie dostosowuje
się do naszych oczekiwań, lecz pokazuje, że Jego plan jest lepszy niż nasze
myśli.
Wierna Mesjaszowi pozostała tylko mała grupa uczniów. Jezus został zdradzony
przez Judasza, jednego z jego
najbliższych, aresztowany przez żydowskich teologów i władze religijne, po
niesprawiedliwym sądzie wydany rzymskim okupantom. Skorumpowany rzymski
gubernator Poncjusz Piłat ogłasił wyrok śmierci. Jezus został ukrzyżowany na
Golgocie.
Wydawało się, że wszystko się skończyło, wydawało się, że szatan zwyciężył…
Ale to właśnie Bóg zwyciężył na krzyżu, potomek kobiety rzeczywiście zdeptał i
zniszczył szatana. Tam na krzyżu, Jezus zwyciężył i ostatecznie zniszczył
szatana. Na krzyżu Jezus poniósł karę za grzech każdego wierzącego. Szatan
chciał śmierci i zniszczenia, ale Pan Jezus umożliwił życie dla jego dzieci.
Grzech spowodował śmierć czyniąc człowieka niewolnikiem szatana. Przez
grzech człowiek nie mógł mieć społeczności z Bogiem. Łaskawy Stwórca wysłał
swego Syna na ziemię właśnie po to, aby ten zniósł karę za grzech, aby człowiek
mógł znowu żyć z Bogiem. To, że Jezus zmarł na krzyżu oznacza, że szatan
stracił swoich niewolników. Śmierć Jezusa oznacza życie dla każdego, kto
wierzy.
Jezus nie zmarł jednak dla każdego człowieka i nie jest tak, że teraz każdy
będzie mógł żyć wiecznie z Bogiem. Jezus zmarł dla swoich (np. Jn. 6:44; Ef. 1:4).
Jezus zmarł dla każdego, kto wierzy. Dlatego Kościół od początku zawsze głosił
Ewangelię Jezusa Chrystusa każdemu, aby każdy słyszał i się nawrócił. Jeśli
żałując swoich grzechów uwierzysz, że Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem,
który Cię wyzwoli od grzechów i da życie, wtedy możesz nazywać się dzieckiem
Bożym i wtedy krzyż stanie się dla Ciebie symbolem Twojego wyzwolenia. W krzyżu
widać Bożą łaskę dla każdego, kto uwierzy. Nawróć się a doświadczysz tej łaski
i miłości i będziesz żyć w społeczności z Bogiem!
Wielki Piątek jest dniem, w którym pamiętamy szczególnie o śmierci Jezusa. To
dzień smutku z powodu faktu, że Jezus zmarł za nasze grzechy, ale też dzień
radości, ponieważ pokazuje ogromną Bożą miłość. Bóg ofiarował swojego jedynego
Syna, aby zyskać życie dla nas.
Krzyż, straszne narzędzie tortury Rzymian i krzyż, pokazujący jak straszny
jest nasz grzech, słusznie stał się symbolem chrześcijańskiego Kościoła, gdyż w
nim widzimy bezgraniczną miłość Bożą dla jego dzieci.