11 Ja jestem dobry pasterz. Dobry pasterz
życie swoje kładzie za owce. 12 Najemnik, który nie
jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc wilka nadchodzącego, porzuca
owce i ucieka, a wilk porywa je i rozprasza, 13 ponieważ jest
najemnikiem i nie zależy mu na owcach. 14 Ja jestem dobry
pasterz i znam swoje owce, i moje mnie znają. 15 Jak Ojciec mnie zna
i Ja znam Ojca, i życie swoje kładę za owce. 16 Mam i inne owce,
które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego
słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz. 17 Dlatego Ojciec
miłuje mnie, iż Ja kładę życie swoje, aby je znowu wziąć. 18 Nikt mi go nie
odbiera, ale Ja kładę je z własnej woli. Mam moc dać je i mam moc znowu je odzyskać;
taki rozkaz wziąłem od Ojca mego.
Jezus jako
dobry pasterz – obraz znany niemal każdemu, chociażby z Biblii dla dzieci. Niestety
często obraz pasterza zostaje idealizowany, znacznie przesłodzony. Zawód
pasterza na Bliskim Wschodzie w pierwszym wieku był wymagający, ciężki,
przeznaczony ‘tylko dla twardzieli’. Pasterz musiał być przygotowany na
wszystko: ataki dzikich zwierząt, próby kradzieży przez bandytów itp. Musiał
umieć żyć w bardzo surowych warunkach, często będąc wiele tygodni w drodze poza
miejscowościami. Pasterz z pierwszego wieku bardziej przypominał kowboja na
dzikim zachodzie.
Niektórzy ówcześni
pasterze byli najemcami, opiekującymi się owcami w zastępstwie za kogoś innego.
Oni zainteresowani byli tylko swą wypłatą i w razie niebezpieczeństwa myśleli
tylko o własnym bezpieczeństwie.
Pan Jezus
natomiast jest dobrym Pasterzem, który kładzie nawet swoje życie za owce. W
Starym Testamencie znajdujemy ostrzeżenie dotyczące złych pasterzy:
Biada pasterzowi nieużytecznemu, który
porzuca owce! Niech miecz spadnie na jego ramię i na jego prawe oko! Niech jego
ramię całkiem uschnie, a jego prawe oko całkiem się zaćmi! (Zach. 11:17).
Pan Jezus
nigdy nie opuści swych owiec, ale znaczenie jest głębsze niż tylko ochrona w doczesnym
życiu. Pan Jezus kładzie swoje życie na krzyżu za swoje owce, aby uratować je
od gniewu Bożego przez to, że sam bierze na siebie karę za grzechy tych, którzy
należą do Niego.
Pasterz jest
obrazem Mesjasza, tak jak król Dawid, będący w młodości pasterzem był również
jego obrazem. Pan Jezus jest Mesjaszem, który przyszedł na ziemię, stał się
człowiekiem, aby uratować i ochronić stado Pana od szatana i śmierci.
Największym zagrożeniem dla ludu Bożego nie są niebezpieczeństwa tego świata,
lecz śmierć z powodu grzechu, wieczne potępienie. Bóg jest święty a każdy
człowiek jest grzesznikiem i nikt nie jest w stanie cokolwiek uczynić, aby
siebie samego uratować. Podobnie jak owce nie mogą siebie ochronić i uratować w
momencie zagrożenia, lecz potrzebują ochrony pasterza, tak każdy wierzący
potrzebuje Pasterza Jezusa Chrystusa, gdyż tylko On może go ochronić i uratować
od śmierci wiecznej.
Jezus jednak nie
zmarł za wszystkich ludzi, lecz tylko za swoje owce. To jest poważna różnica.
Biblia nie naucza, że Jezus w zasadzie zmarł za wszystkich, ale efektywnie
tylko za tych, którzy uwierzą, czyli spełniają warunki. Gdyby tak nie było, wtedy
wiara stałaby się uczynkiem koniecznym do zbawienia, co jest kompletnie sprzecznym
z nauczaniem Biblii o wolnej łasce. Wtedy pewność naszego zbawienia zależałaby nie
tylko od łaski Bożej, ale też od naszej wiary jako uczynku. Biblia jednak mówi
wyraźnie, że nasze zbawienie jest możliwe wyłącznie dzięki ofierze Chrystusa i
zawdzięczamy je łasce Bożej.
W Ewangelii
nie czytamy, że Jezus kładzie swoje życie za wszystkich, lecz tylko za swoje
owce, którymi są ci, za których się modlił zanim został aresztowany:
Ja za nimi proszę, nie za światem proszę,
lecz za tymi, których mi dałeś, ponieważ oni są twoi (Jn. 17:9).
Oczywiście nie
oznacza to, że śmierć Jezusa nie miałby mocy, aby zbawić wszystkich. Z
pewnością nie jest tak, że Jezus nie byłby w stanie zbawić więcej ludzi. Jezus
zmarł za konkretnych ludzi, mianowicie za tych, których dał Mu Bóg Ojciec (Jn.
17:6).
Jezus
dokładnie wie, kim są jego owce: Ja jestem dobry pasterz
i znam swoje owce, i moje mnie znają (w. 14). Pan Jezus nie jest jak obcy najemca,
dla którego życie owiec nie ma znaczenia, nie jest pracownikiem, wykonującym
pracę pasterza za pieniądze lub z powodu zysku. Jezus jest Pasterzem, który
miłuje swoje owce tak, że czyni wszystko, aby je uratować i dać im wieczne życie.
Jezus zna swoje owce - wierzących, ale oni też znają Go. Owce są w stanie słyszeć
głos pasterza, ponieważ Duch Święty ich odrodził, aby się nawrócili po głoszeniu
Ewangelii. Dzieci Boże znają Pana Jezusa i przez niego Boga Ojca, ponieważ Bóg
ich wybrał przed założeniem świata w Chrystusie ku wiecznej chwale (Ef. 2:4).
Nie ma innego wyjścia niż to, że ci, którzy zostali wybrani, uwierzą, usłyszą i
rozpoznają głos Pasterza Jezusa Chrystusa (Rz. 8:29-30).
Pan Jezus jeszcze coś całkiem nowego dodaje, czego Żydzi by się nie
spodziewali. Jego stado jeszcze nie jest kompletne, jego owce nie są tylko w
Izraelu, ale też poza nim: Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni;
również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna
owczarnia i jeden pasterz (w. 16).
Tą jedną owczarnią jest Kościół, ciało Chrystusa, składający się z
wierzących z etnicznego Izraela, także w Starym Testamencie, oraz pogan, którzy
uwierzyli. Apostoł Paweł przedstawia to następująco:
11 Przeto pamiętajcie o
tym, że wy, niegdyś poganie w ciele, nazywani nieobrzezanymi przez tych,
których nazywają obrzezanymi na skutek obrzezki, dokonanej ręką na ciele, 12 byliście w tym
czasie bez Chrystusa, dalecy od społeczności izraelskiej i obcy przymierzom,
zawierającym obietnicę, nie mający nadziei i bez Boga na świecie. 13 Ale teraz wy,
którzy niegdyś byliście dalecy, staliście się w Chrystusie Jezusie bliscy przez
krew Chrystusową (Ef. 2:11-13).
Poganie
zostali włączeni do prawdziwego Izraela, do prawdziwego ludu Bożego, ponieważ
Bóg ich wybrał, i Jezus wylał krew i oddał swoje życie za nich wszystkich.
To wszystko
Jezus uczynił, aby zbawić:
17 Dlatego Ojciec
miłuje mnie, iż Ja kładę życie swoje, aby je znowu wziąć. 18 Nikt mi go nie
odbiera, ale Ja kładę je z własnej woli. Mam moc dać je i mam moc znowu je
odzyskać; taki rozkaz wziąłem od Ojca mego (w. 17-18).
Pan Jezus przygotowuje uczniów na to, co ma nastąpić: Jego śmierć na
krzyżu. W momencie kiedy Jezus został aresztowany i zmarł na krzyżu, jego
uczniowie myśleli, że wszystko się skończyło, że nie udało się i nie ma już nadziei.
Jezus jednak już teraz chce podkreślić, że nigdy nie jest ofiarą sytuacji, nie
jest ofiarą gwałtu i przestępstwa Żydów lub Rzymian. Jezus ma wszystko, co się
dzieje i co jemu będzie czynione, pod kontrolą. To, że Jezus został ukrzyżowany
nie jest nieszczęśliwym przypadkiem w historii, lecz jest wolą Bożą, której
Jezus był posłuszny, ponieważ chciał oddać swoje życie za swe owce, aby miały wieczne
życie w chwale z Bogiem. Jezus poniósł śmierć, ponieważ sam tego chciał, aby
zbawić swoich wybranych. Jezus uczynił to, ponieważ taka była wola Boga, część Jego
planu zbawienia dla swego ludu.