03 April 2020

Ewangelia wg Jana 10:11-18


11 Ja jestem dobry pasterz. Dobry pasterz życie swoje kładzie za owce. 12 Najemnik, który nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc wilka nadchodzącego, porzuca owce i ucieka, a wilk porywa je i rozprasza, 13 ponieważ jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. 14 Ja jestem dobry pasterz i znam swoje owce, i moje mnie znają. 15 Jak Ojciec mnie zna i Ja znam Ojca, i życie swoje kładę za owce. 16 Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz. 17 Dlatego Ojciec miłuje mnie, iż Ja kładę życie swoje, aby je znowu wziąć. 18 Nikt mi go nie odbiera, ale Ja kładę je z własnej woli. Mam moc dać je i mam moc znowu je odzyskać; taki rozkaz wziąłem od Ojca mego.

Jezus jako dobry pasterz – obraz znany niemal każdemu, chociażby z Biblii dla dzieci. Niestety często obraz pasterza zostaje idealizowany, znacznie przesłodzony. Zawód pasterza na Bliskim Wschodzie w pierwszym wieku był wymagający, ciężki, przeznaczony ‘tylko dla twardzieli’. Pasterz musiał być przygotowany na wszystko: ataki dzikich zwierząt, próby kradzieży przez bandytów itp. Musiał umieć żyć w bardzo surowych warunkach, często będąc wiele tygodni w drodze poza miejscowościami. Pasterz z pierwszego wieku bardziej przypominał kowboja na dzikim zachodzie.
Niektórzy ówcześni pasterze byli najemcami, opiekującymi się owcami w zastępstwie za kogoś innego. Oni zainteresowani byli tylko swą wypłatą i w razie niebezpieczeństwa myśleli tylko o własnym bezpieczeństwie.
Pan Jezus natomiast jest dobrym Pasterzem, który kładzie nawet swoje życie za owce. W Starym Testamencie znajdujemy ostrzeżenie dotyczące złych pasterzy:
Biada pasterzowi nieużytecznemu, który porzuca owce! Niech miecz spadnie na jego ramię i na jego prawe oko! Niech jego ramię całkiem uschnie, a jego prawe oko całkiem się zaćmi! (Zach. 11:17).

Pan Jezus nigdy nie opuści swych owiec, ale znaczenie jest głębsze niż tylko ochrona w doczesnym życiu. Pan Jezus kładzie swoje życie na krzyżu za swoje owce, aby uratować je od gniewu Bożego przez to, że sam bierze na siebie karę za grzechy tych, którzy należą do Niego.  
Pasterz jest obrazem Mesjasza, tak jak król Dawid, będący w młodości pasterzem był również jego obrazem. Pan Jezus jest Mesjaszem, który przyszedł na ziemię, stał się człowiekiem, aby uratować i ochronić stado Pana od szatana i śmierci. Największym zagrożeniem dla ludu Bożego nie są niebezpieczeństwa tego świata, lecz śmierć z powodu grzechu, wieczne potępienie. Bóg jest święty a każdy człowiek jest grzesznikiem i nikt nie jest w stanie cokolwiek uczynić, aby siebie samego uratować. Podobnie jak owce nie mogą siebie ochronić i uratować w momencie zagrożenia, lecz potrzebują ochrony pasterza, tak każdy wierzący potrzebuje Pasterza Jezusa Chrystusa, gdyż tylko On może go ochronić i uratować od śmierci wiecznej.

Jezus jednak nie zmarł za wszystkich ludzi, lecz tylko za swoje owce. To jest poważna różnica. Biblia nie naucza, że Jezus w zasadzie zmarł za wszystkich, ale efektywnie tylko za tych, którzy uwierzą, czyli spełniają warunki. Gdyby tak nie było, wtedy wiara stałaby się uczynkiem koniecznym do zbawienia, co jest kompletnie sprzecznym z nauczaniem Biblii o wolnej łasce. Wtedy pewność naszego zbawienia zależałaby nie tylko od łaski Bożej, ale też od naszej wiary jako uczynku. Biblia jednak mówi wyraźnie, że nasze zbawienie jest możliwe wyłącznie dzięki ofierze Chrystusa i zawdzięczamy je łasce Bożej.

W Ewangelii nie czytamy, że Jezus kładzie swoje życie za wszystkich, lecz tylko za swoje owce, którymi są ci, za których się modlił zanim został aresztowany:
Ja za nimi proszę, nie za światem proszę, lecz za tymi, których mi dałeś, ponieważ oni są twoi (Jn. 17:9).
Oczywiście nie oznacza to, że śmierć Jezusa nie miałby mocy, aby zbawić wszystkich. Z pewnością nie jest tak, że Jezus nie byłby w stanie zbawić więcej ludzi. Jezus zmarł za konkretnych ludzi, mianowicie za tych, których dał Mu Bóg Ojciec (Jn. 17:6).

Jezus dokładnie wie, kim są jego owce: Ja jestem dobry pasterz i znam swoje owce, i moje mnie znają (w. 14). Pan Jezus nie jest jak obcy najemca, dla którego życie owiec nie ma znaczenia, nie jest pracownikiem, wykonującym pracę pasterza za pieniądze lub z powodu zysku. Jezus jest Pasterzem, który miłuje swoje owce tak, że czyni wszystko, aby je uratować i dać im wieczne życie.

Jezus zna swoje owce - wierzących, ale oni też znają Go. Owce są w stanie słyszeć głos pasterza, ponieważ Duch Święty ich odrodził, aby się nawrócili po głoszeniu Ewangelii. Dzieci Boże znają Pana Jezusa i przez niego Boga Ojca, ponieważ Bóg ich wybrał przed założeniem świata w Chrystusie ku wiecznej chwale (Ef. 2:4). Nie ma innego wyjścia niż to, że ci, którzy zostali wybrani, uwierzą, usłyszą i rozpoznają głos Pasterza Jezusa Chrystusa (Rz. 8:29-30).

Pan Jezus jeszcze coś całkiem nowego dodaje, czego Żydzi by się nie spodziewali. Jego stado jeszcze nie jest kompletne, jego owce nie są tylko w Izraelu, ale też poza nim: Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz (w. 16).
Tą jedną owczarnią jest Kościół, ciało Chrystusa, składający się z wierzących z etnicznego Izraela, także w Starym Testamencie, oraz pogan, którzy uwierzyli. Apostoł Paweł przedstawia to następująco:
11 Przeto pamiętajcie o tym, że wy, niegdyś poganie w ciele, nazywani nieobrzezanymi przez tych, których nazywają obrzezanymi na skutek obrzezki, dokonanej ręką na ciele, 12 byliście w tym czasie bez Chrystusa, dalecy od społeczności izraelskiej i obcy przymierzom, zawierającym obietnicę, nie mający nadziei i bez Boga na świecie. 13 Ale teraz wy, którzy niegdyś byliście dalecy, staliście się w Chrystusie Jezusie bliscy przez krew Chrystusową (Ef. 2:11-13).

Poganie zostali włączeni do prawdziwego Izraela, do prawdziwego ludu Bożego, ponieważ Bóg ich wybrał, i Jezus wylał krew i oddał swoje życie za nich wszystkich.
To wszystko Jezus uczynił, aby zbawić:
17 Dlatego Ojciec miłuje mnie, iż Ja kładę życie swoje, aby je znowu wziąć. 18 Nikt mi go nie odbiera, ale Ja kładę je z własnej woli. Mam moc dać je i mam moc znowu je odzyskać; taki rozkaz wziąłem od Ojca mego (w. 17-18).

Pan Jezus przygotowuje uczniów na to, co ma nastąpić: Jego śmierć na krzyżu. W momencie kiedy Jezus został aresztowany i zmarł na krzyżu, jego uczniowie myśleli, że wszystko się skończyło, że nie udało się i nie ma już nadziei. Jezus jednak już teraz chce podkreślić, że nigdy nie jest ofiarą sytuacji, nie jest ofiarą gwałtu i przestępstwa Żydów lub Rzymian. Jezus ma wszystko, co się dzieje i co jemu będzie czynione, pod kontrolą. To, że Jezus został ukrzyżowany nie jest nieszczęśliwym przypadkiem w historii, lecz jest wolą Bożą, której Jezus był posłuszny, ponieważ chciał oddać swoje życie za swe owce, aby miały wieczne życie w chwale z Bogiem. Jezus poniósł śmierć, ponieważ sam tego chciał, aby zbawić swoich wybranych. Jezus uczynił to, ponieważ taka była wola Boga, część Jego planu zbawienia dla swego ludu.