25 April 2020
Wtedy otworzyły się ich oczy i poznali Go…
Ew. Łukasza 24:29-31
Ewangelia Łukasza w rozdz.
24 opisuje wydarzenie, mające miejsce po zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Dwaj
uczniowie Jezusa, (jednym z nich był Kleopas), byli w drodze do domu, do miejscowości
Emaus, położonej w odległości ok. 11 km od Jeruzalem (Łuk. 24:13-35). Do nich dołączył,
włączając się do prowadzonej przez nich rozmowy, nieznajomy mężczyzna. Był to
zmartwychwstały Jezus, którego jednak oni nie rozpoznali. Pogrążeni w rozpaczy uczniowie,
nie mogli zrozumieć, co się zdarzyło kilka dni temu z Jezusem i nie umieli
znaleźć odpowiedzi na pytanie dlaczego ich Nauczyciel musiał umrzeć. Nie
wiedzieli jeszcze, że On zmartwychwstał.
Rembrandt, Chrystus w
Emaus, 1648 (68 x 65 cm, Louvre, Paryż)
|
Wprawdzie słyszeli o relacji kobiet, które zastały pusty grób i twierdziły, że Jezus wstał z martwych, ale nie byli pewni, czy powinni im wierzyć. Należy pamiętać, że w I wieku, kobiety postrzegane były, jako osoby niewiarygodne. Poza tym, zmartwychwstanie było tak szokującym i absurdalnym, niemożliwym, trudnym do pojęcia… Zmartwychwstanie nie pasowało w ich światopoglądzie. Dlatego ostatnią osobą, którą spodziewaliby się na swej drodze spotkać był Jezus.
Jezus jednak
nie zarzuca im tego, że nie rozpoznali Go, lecz raczej to, że nie znają dobrze
Pisma:
A On rzekł do nich: O głupi i gnuśnego
serca, by uwierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy. Czyż Chrystus nie
musiał tego wycierpieć, by wejść do swojej chwały? I począwszy od Mojżesza
poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich
Pismach (Łuk. 24:25-27).
W ten sposób
Jezus, nadal jeszcze przez nich nie rozpoznany, nauczał ich teologii biblijnej,
dał im wykład o grzechu, zbawieniu przez krzyż i zmartwychwstaniu.
Kiedy już
dotarli do Emaus zaprosili swego towarzysza podróży, aby pozostał u nich i spożył
z nimi posiłek. Dopiero, kiedy On wziął chleb, pobłogosławił i połamał go,
rozpoznali w nim Jezusa Chrystusa. Wtedy On nagle zniknął…
Rembrandt przedstawił
powyższą historię biblijną dwukrotnie. Na obrazie z 1648 r., Rembrandt umieścił
Jezusa w centrum obrazu, a uczniów po lewej i prawej Jego stronie. To scena z
codziennego życia, ale od razu widać, że Jezus jest wyjątkowy, gdyż wokół jego
głowy znajdują się promienie światła.
Rembrandt zmierzył
się z trudnym zadaniem zaprezentowania dwóch natur Jezusa: jako człowieka i
jako Boga. Jezus wyglądał jak zwykły człowiek, ale jest jednocześnie Bogiem. To
nie wygląd Jezusa skłaniał do wiary. On nie wyglądał jak rodzaj supermana, nie miał postawy ani
urody (Iz. 53:2), nie był wcale wyjątkowo
silny i przystojny, jak idealny człowiek wg kanonu klasycznej Grecji lub
Renesansu.
Dla Kościoła było
ważnym, by Jezus był od razu rozpoznawalny w sztuce kościelnej. W związku z tym
rozwinął się pewien sposób prezentowania Jezusa, w którym zazwyczaj wygląda jak
Europejczyk, mający wysokie czoło, podłużną twarz i długie włosy, przypominając
ideał klasyczny w sztuce. Poza tym wokół Jego głowy malowano aureolę (jak też
wokół głów świętych).
Rembrandt
natomiast przedstawił Jezusa, jako zwykłego człowieka, nie posiadającego żadnych
zewnętrznych widocznych znaków boskości. Jako model posłużył mu człowiek ze
wspólnoty żydowskiej w Amsterdamie. Malarz chciał, aby Jezus wyglądał mniej
europejsko, skoro był żydem. Jezus wygląda jak zwykły człowiek, którego można
było by spotkać na ulicy, dokładnie tak jak w czasie Jego przebywania na ziemi.
Obraz koncentruje
się na twarzy Jezusa, wyglądącej ludzko. Jednocześnie światło, które widać
wokół Jego głowy wskazuje na to, że nie jest zwykłym człowiekiem. To scena z
codziennego życia: kilka osób spożywa posiłek przy stole. Ale wielki łuk nad postacią
Jezusa, przypominający element architektoniczny bazyliki nadaje całemu obrazowi
atmosferę podniosłości, wskazując na niezwykłość przedstawianej sceny.
Na obrazie dostrzegamy
dwóch uczniów, którzy pełni zdziwienia rozpoznają Jezusa w momencie kiedy On łamie
chleb. Jedynie, przynoszący posiłek sługa nie rozpoznaje Go.
Decydującym pytaniem
jest - kogo widzimy?: Historyczną osobę, żyjącą 2000 lat temu w Izraelu czyniącą
niesamowite cuda, która zginęła w dramatyczny sposób … Czy Jezusa Chrystusa,
obiecanego Mesjasza, człowieka i Boga, który zmarł i zmartwychwstał.
Jezus jest
więcej niż zwykłym człowiekiem. On jest jedynym człowiekiem pozbawionym grzechu
a jednocześnie Bogiem. Jezus jest osobą, drugą Osobą Trójcy Świętej. Nie jest On
jakąś mocą, czy ideą, lecz jest osobą, która chce mieć i ma relację z każdym,
kto wierzy. Jezus jest osobą, która nazywa każdego, kto Go rozpoznał i Mu zaufał,
swoim bratem i siostrą (Jn. 20:17).
Wiele lat wcześniej, w 1629 r. , Rembrandt namalował inny obraz, przedstawiający również spotkanie Jezusa w Emaus. To obraz, zawierający ogromny kontrast między ciemnością i światłem. Tak naprawdę na tym obrazie prawie nie widzimy Jezusa, lecz jego sylwetkę przed światłem, którego źródła nie można dostrzec. Jeden z uczniów, prawie nie widoczny, klęka u stóp Jezusa. Drugi uczeń, którego twarz znajduje się w pełnym świetle, spogląda zdziwiony i nieco wystraszony w kierunku Jezusa.
W dalszym tle
obrazu widzimy kogoś, kto przygotowuje posiłek dla siedzących przy stole. Ci
natomiast skupiają się na Jezusie, karmiących ich duchowym pokarmem, dającym
prawdziwe życie.
Rembrandt w
genialny sposób używa światła, aby podkreślić główną postać w tej historii, której
na obrazie tak naprawdę nie możemy rozpoznać, ponieważ znajduje się całkiem w
cieniu. To Jezus Chrystus, którego uczniowie nie rozpoznali, a który w momencie
rozpoznania nagle znikając opuścił ich.
Przez takie użycie
światła i cienia Rembrandt pokazuje jednocześnie obecność i nieobecność Jezusa.
Uczniowie rozpoznali Jezusa Chrystusa - światłość świata. W ten sposób
Rembrandt podkreślił, że Jezus nie jest zwykłą osobą, lecz jest Bogiem.
Także Caravaggio, malarz działający
w katolickich Włoszech, namalował tą scenę kilka razy. W swych obrazach
podkreślał zdziwienie uczniów w momencie błogosławienia chleba przez Jezusa. Na
obrazie z 1606 przedstawił Go zgodnie z panującą konwencją: Jezus był doskonale
rozpoznawalny dla każdego ówczesnego chrześcijanina. Poza tym gest
błogosławienia pochodzi z tradycji katolickiej. Na stole znajduje się chleb
nawiązujący do eucharystii: Jezus jest chlebem żywota (w obrazie Caravaggio z
1601 na stole znajdują się także, nawiązujące do wina, winogrona).
Caravaggio, Chrystus w Emaus, 1606 (Pinacoteca di Brera, Mediolano)
|
Kościół rzymsko-katolicki naucza, że kiedy kapłan błogosławi podnosząc chleb i wino, one zmieniają się w prawdziwe ciało i krew Chrystusa. Wg tego kościoła dopiero w sakramencie Eucharystii można naprawdę poznać i spotkać Jezusa Chrystusa. W związku z tym Caravaggio, jak inni katoliccy malarze, chce podkreślić obecność Jezusa w sakramencie, który jest centrum teologii rzymsko-katolickiej.
Taki sposób prezentowania
nie był możliwym dla protestanckiego Rembrandta. Rembrandt chciał się trzymać
tego, co czytamy w Ewangelii: w momencie, kiedy Jezus łamał chleb i
błogosławił, Bóg dał uczniom wiarę, przez co otworzyły się ich oczy. Nie było
to rodzajem magii, działającej automatycznie, lecz to tajemnicze działanie
Ducha Świętego, który jak wiatr wieje dokąd chce, rodząc człowieka na nowo, aby
uwierzył (Jn. 3:5-8).
Rembrandt
nawiązuje wprawdzie do łamania chleba podczas Wieczerzy Pańskiej, ale sakrament
Wieczerzy nie jest tu magicznym działaniem. Nie przez sakrament ktoś staje się
wierzącym, lecz przez wiarę, którą Bóg daje niezależnie od sakramentu.
Zarówno wówczas
jak i obecnie nie możemy Jezusa poznać ani przyjąć przez zewnętrzne znaki,
przez magię lub rytuały. Maria Magdalena spotkała Jezusa przy grobie, ale wzięła
go za ogrodnika (Jn. 20:11-18). Dopiero kiedy On zawołał ją po imieniu,
rozpoznała swego Zbawiciela, wołającegą ją, jak dobry Pasterz (Jn. 20:16; por.
Jn. 10:3-4).
Podczas Jego
działania na ziemi tylko niektórzy rozpoznali kim On jest naprawdę. Większość ludzi
widziała w Nim kogoś, kto potrafi mądrze przemawiać i czynić niesamowte cudy, kogoś
od kogo można uzyskać uzdrowienie. Inni natomiast widzieli w Jezusie wielkie zagrożenie
dla porządku społecznego lub dla ich teologii, w związku z czym chcieli Go
wyeliminować.
Podobnie jest
obecnie. Nikt dzisiaj nie wątpi, że Jezus jest historyczną osobą, która zmarła
na krzyżu. Natomiast większość odrzuca to, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym,
który zmarł za grzechy wierzących i zmartwychwstał.
Jaka jest
różnica miedzy tymi, którzy rozpoznają Jezusa, a tych, którzy tego nie robią?
Jaka jest różnica na obrazie między uczniami, którzy rozpoznali Jezusa a sługą,
który Go nie poznał?
Różnicą jest
wiara. Wiara otwiera oczy. Przez
wiarę rozumiemy i widzimy rzeczy, których inni nie dostrzegają. Wielu ludzi
czyta Biblię, ale nie każdy, kto czyta, uwierzy. Wiara nie jest automatyzmem,
następującym, po spełnieniu pewnych wymagań. Wiara nie powstaje przez sakrament
i działanie kapłana w kościele. Wiara jest darem Bożym, na który nie jesteśmy w
stanie zasłużyć, który otrzymujemy z wolnej łaski (Ef. 2:4). To nie sakrament,
ani rytuały, lecz tylko wiara daje zbawienie przez ofiarę Chrystusa na krzyżu.
Obrazy
Rembrandta zawierają mniej szczegółów niż Caravaggia. Główną rolę w jego malarstwie
odgrywa światło kontrastujące z ciemnością. W ten sposób malarz podkreśla, że
nie poznajemy Jezusa w sakramencie, lecz poprzez wiarę.
Światło
podkreśla, kim jest Jezus Chrystus: On jest światłością dla świata, który
wyrwie swoich z ciemności szatana, z niewoli grzechu prowadzącej do wiecznej śmierci.
W szczególnie dramatyczny sposób Rembrandt przedstawia ten kontrast między
ciemnością i światłością w swoim obrazie
z 1629 r.
Obrazy
Rembrandta stanowią coś znacznie więcej niż tylko ilustracje do historii
biblijnej. Są rodzajem wizualnego rozważania nad tekstem Biblii. Rembrandt
zadaje widzowi pytanie: co ty myślisz o wydarzeniach w Emaus? Kogo ty widzisz?
Czy widzisz zwykłą historyczną postać, czy widzisz zmartwychwstałego Pana,
Zbawiciela, który gładzi grzechy świata. Te pytania są wciąż aktualne i od
twojej odpowiedzi zależy, czy będziesz wiecznie żył w społeczności z Bogiem,
czy nie…
Artykuł w formacie PDF tutaj.
Artykuł w formacie PDF tutaj.
20 April 2020
Jezus ukazuje się Marii Magdalenie
Ew. Jana 20:11-18
Artykuł w formacie PDF tutaj.
11 Ale Maria stała
zewnątrz grobu i płakała. A płacząc nachyliła się do grobu 12 i ujrzała dwóch
aniołów w bieli siedzących, jednego u głowy, a drugiego u nóg, gdzie leżało
ciało Jezusa. 13 A ci rzekli do niej: Niewiasto! Czemu
płaczesz? Rzecze im: Wzięli Pana mego, a nie wiem, gdzie go położyli. 14 A gdy to
powiedziała, obróciła się za siebie i ujrzała Jezusa stojącego, a nie
wiedziała, że to Jezus. 15 Rzekł jej Jezus:
Niewiasto! Czemu płaczesz? Kogo szukasz? Ona, mniemając, że to jest ogrodnik,
rzekła mu: Panie! Jeśli ty go wziąłeś, powiedz mi, gdzie go położyłeś, a ja go
wezmę. 16 Rzekł jej Jezus: Mario! Ona obróciwszy
się, rzekła mu po hebrajsku: Rabbuni! Co znaczy: Nauczycielu! 17 Rzekł jej Jezus: Nie
dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca; ale idź do braci moich i
powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego. 18 I przyszła Maria
Magdalena, oznamując uczniom, że widziała Pana i że jej to powiedział.
W Ewangelii
Jana czytamy, że pierwszego dnia tygodnia, wczesnym rankiem Maria Magdalena przyszła
do grobu Jezusa i odkryła, że kamień został odsunięty. Udała się szybko do
uczniów w mieście, aby poinformować ich o tym. Słysząc to Piotr i Jan pobiegli
do grobu, aby przekonać się, czy to prawda. Widząc pusty grób uwierzyli, ale
jeszcze nie rozumieli, że Jezus musiał powstać z martwych. Potem wrócili do
miasta (Jn 20:8-10).
Natomiast
smutna, płacząca Maria Magdalena pozostała w ogrodzie. Teraz dopiero zauważyła
dwóch aniołów znajdujących się w pustym grobie, a następnie odwróciwszy się za
siebie mężczyznę, którego wzięła za ogrodnika. Tekst biblijny nie mówi, że
Jezus przebrał się za ogrodnika, lecz tylko, że Maria Magdalena była przekonana,
że to ogrodnik. Dopiero, kiedy Jezus wypowiada jej imię ona rozpoznaje w nim swego
Pana. Jezus woła swoje owce zawsze po imieniu a one słuchają
jego głosu (Jn. 10:3-4).
Wtedy rozpoznawszy
go zawołała do Niego: Rabbuni, co w języku aramejskim (język używany
przez żydow na co dzień) oznacza: nauczycielu, lub mój nauczycielu.
Maria Magdalena była jedną z uczennic Jezusa. Nie należała do najbliższych dwunastu
uczniów, którzy odegrali szczególną rolę jako późniejsi Apostołowie, ale do szerszego
grona uczniów, którzy towarzyszyli Jezusowi. Maria Magdalena została przez
Jezusa wyzwolona od siedmiu demonów (Mk. 16:9) i stała się jedną z
wierniejszych uczennic. Była również obecna przy ukrzyżowaniu Jezusa.
To właśnie nie
jednemu z grona dwunastu uczniów, lecz jej ukazał się Jezus jako pierwszej. I to
właśnie ona otrzymała jako pierwsza zadanie, aby ogłosić Jego zmartwychwstanie.
To zaskakujace i niesamowite, że Pan wybrał akurat kobietę, by ona jako pierwsza
ogłosiła tak wspaniałą nowinę. Pokazuje to, że mimo faktu, że kobiety nie mogą
prowadzić Kościoła jako starsi i nie mogą publicznie podczas nabożeństwa głosić
Ewangelii, nie są wcale drugorzędne, lecz są ważne w oczach Jezusa i w Królestwie
Bożym.
Podobnie, jak
wielu innych malarzy, Rembrandt przedstawia właśnie ten wyjatkowy moment.
Zazwyczaj scena ta w sztuce przedstawiana jest inaczej, mianowicie: Jezus wycofuje
się w momencie kiedy Maria Magdalena chce Go dotknąć i mówi do niej: Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca.
(Taki typ obrazu znany jest pod tytułem Noli me tangere.) Zastanawiamy
się, dlaczego Jezus zakazuje Marii dotykania Go, lub mówi, jak też można tłumaczyć:
Nie trzymaj mnie, lub: Przestań przylegać do mnie.
Maria
Magdalena nie powinna zatrzymywać Jezusa, w obawie, że mógłby zniknąć. Teraz
jest czas dobrej nowiny i radości. Ona powinna przestać trzymać się Jezusa a
raczej ma póść do uczniów, aby ogłosić im, że ich Pan żyje.
Ona nie może zatrzymywać
Jezusa, gdyż On jest w drodze do nieba, by tam przygotować miejsce dla swych owiec,
aby mogły wiecznie żyć w chwale (Jn 14:3).
Obraz Rembrandta
nie przedstawia Jezusa jako ponadnaturalną postać, lecz jako ogrodnika, człowieka,
który stoi i spogląda na Marię Magdalenę. Postać Jezusa znajduje się w centrum
kompozycji, jego twarz oświecona jest przez promienie wschodzącego słońca,
podobnie jak miasto w tle, podczas gdy reszta obrazu znajduje się przeważnie w
cieniu.
Rembrandt często
używał znanych motywów sztuki, ale dodawał nowe elementy. W sposobie traktowania
przez niego historii z Biblii widzimy, że dokładnie czytał i widział to, co nie
od razu widać w tekście. Rembrandt rozumiał głębsze duchowe znaczenie tekstu
przez to, że czytał tekst w kontekście całego Słowa Bożego.
Mianowicie na
początku rozdziału czytamy, że był pierwszy dzień tygodnia (Jn. 20:1),
co przypomina inny pierwszy dzień, mianowicie pierwszy dzień stworzenia. Jako
jedyny z ewangelistów Jan pisze o tej scenie w ogrodzie nawiązując do
stworzenia na początku historii świata. Jezus zmartwychwstał trzeciego dnia,
ale ewangelista Jan nazywa to pierwszym dniem tygodnia, podkreślając w ten
sposób, że jest tu nowy początek. Dzień zmartwychwstania Jezusa Chrystusa jest
pierwszym dniem nowego stworzenia, który stał się możliwy przez Jego śmierć i
zmartwychwstanie. Nowe stworzenie, było potrzebne, ponieważ stare stworzenie
zostało skalane przez grzech.
W ten sposób Ewangelista
Jan podkreśla, że Jezus jest nowym Adamem, który tak, jak pierwszy Adam, działa
jak ogrodnik, którego zadaniem jest uprawianie i strzeżenie ogrodu (I
Mj. 2:15). Pierwszy Adam zawiódł, nie uprawiał i nie strzegł powierzonego mu
ogrodu, lecz zbuntował się przeciwko Stwórcy, przez co śmierć przyszła do
świata. Na świat musiał przyjść drugi Adam, który nie zawiódł, aby człowiek
znowu mógł żyć prawdziwie (Rz. 5:12-21).
Rembrandt
rozwija ten temat w swoim obrazie. Drzewo, które widzimy na obrazie tuż za postacią
Jezusa, nawiązuje do drzewa w ogrodzie Eden. W wielu obrazach przedstawiających
upadek w grzech widać Adama i Ewę stojących obok drzewa, które doprowadziło do
śmierci. Z powodu upadku, człowiek został wygnany z ogrodu i nie mógł żyć w
społeczności z Bogiem. Bóg obiecał Mesjasza, który pokona grzech i śmierć (I
Mj. 3:15). Tym Mesjaszem jest Jezus Chrystus, który na krzyżu zmarł za grzechy
każdego, kto wierzy. On zapłacił w pełni karę za wszystkie grzechy wierzących.
Pierwsze drzewo przyniosło śmierć przez nieposłuszeństwo Adama i Ewy, ale Jezus
Chrystus oddał swe życie, aby każdy wierzący był jak drzewo
zasadzone nad strumieniami wód, wydające swój owoc we właściwym czasie, którego
liść nie więdnie, a wszystko, co uczyni, powiedzie się (Psalm 1:3).
W ten sposób
ogród Józefa z Arymatei z pustym grobem staje się symbolicznym nowym ogrodem
Eden, gdzie śmierć już nie panuje, lecz życie w Jezusie Chrystusie. Tam jest
Jezus, którego Rembrandt przedstawia jako kosmicznego ogrodnika, gotowego do
pracy w ogrodzie, do uprawy i ochrony. My możemy żyć i wszystko co jest, może
istnieć tylko dlatego, ponieważ Jezus Chrystus utrzymuje wszystko i w Nim i
przez Niego całe stworzenie trzyma się razem: On też jest
przed wszystkimi rzeczami i wszystko na nim jest ugruntowane (Kol. 1:17;
patrz też Hebr. 1:2-4).
Po lewej stronie obrazu widzimy jeszcze dwie
dodatkowe postacie, spokojnie spacerujące po ogrodzie w kierunku miasta
Jeruzalem, znajdującego się na horyzoncie, oświeconego światłem wschodzącego
słońca. Wskazuje to na niebiańskie Jeruzalem, o którym Jan pisze w Księdze
Objawienia:
I widziałem nowe niebo i nową ziemię;
albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. I
widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga,
przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego. I usłyszałem donośny
głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z
nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi (Obj. 21:1-3).
To jest celem każdego wierzącego, który pielgrzymuje na ziemi. Ludzie
wędrujący do miasta, widocznego z daleka są tematem, ciągle powracającym w
sztuce europejskiej. Wskazuje na fakt, że wierzący jest pielgrzymem na ziemi,
tak jak Izrael w pustyni, wędrujący do ziemi obiecanej, do kraju mlekiem i miodem płynącego, które w Objawieniu jest nowym
Jeruzalem zstępującym z nieba. Ojczyzna wierzących nie jest tu, lecz w niebie
(Fil. 3:20).
Bez Jezusa
życie nie ma sensu, gdyż bez Niego żyjemy ku śmierci. Ale w Nim nasze życie ma
sens, jeśli wierzymy w Niego jako jedynego Zbawiciela. Przez grzech każdy
człowiek zasłużył na karę, którą jest wieczna śmierć, piekło (Rz. 3:23; 6:23),
ale w Jezusie otrzymuje nowe życie, stając się nowym stworzeniem (2 Kor. 5:17).
Jezus na
krzyżu zwyciężył nad grzechem i śmiercią a pusty grób jest wyraźnym dowodem, że
zwycięstwo jest rzeczywiste. Nie jest w grobie, lecz żyje i jak ogrodnik z
obrazu Rembrandta, dba o stworzenie i daje prawdziwe życie.
Dlatego na
obrazie Jeruzalem na horyzoncie jest tak jasno oświecone przez wschodzące słońce
nowego dnia. To nowe stworzenie, które stało się możliwe przez Jezusa.
Wschodzące słońce oznacza nowy dzień, ciemność musi ustąpić, ponieważ Jezus
jest światłem.
Jezus zmartwychwstał! - to ma głosić Maria Magdalena uczniom, to głoszą
Apostołowie i Kościół chrześcijański do dziś. Jeśli nie ma zmartwychwstania,
nasza wiara byłaby daremna i nie mielibyśmy nadziei, wtedy nasze życie byłoby
bezsensowne (1 Kor. 15:13-15). Ale Jezus Chrystus zmartwychwstał, grób jest
pusty, nie ma już ciemności w świecie. Słońce nowego dnia oświeca drogę
pielgrzymów do niebiańskiego Jeruzalem, drogę, która została otwarta przez
Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, dla każdego kto wierzy w Niego.
Ilustracja: Rembrandt, Jezus ukazuje się Marii Magdalenie *1638, 61 x 49,5 cm(, Rozal Collection Trust, Buckingham Palace
Subscribe to:
Posts (Atom)