1 Cóż więc powiemy? Czy mamy pozostać w grzechu, aby łaska obfitsza była? 2 Przenigdy!
Jakże my, którzy grzechowi umarliśmy, jeszcze w nim żyć mamy? 3 Czy nie
wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy
ochrzczeni? 4 Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak
Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie
prowadzili.
5 Bo jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w
podobieństwo jego zmartwychwstania, 6 wiedząc to, że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, aby
grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi; 7 kto bowiem
umarł, uwolniony jest od grzechu. 8 Jeśli tedy umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że też z nim żyć będziemy, 9 wiedząc, że
zmartwychwzbudzony Chrystus już nie umiera, śmierć nad nim już nie panuje. 10 Umarłszy
bowiem, dla grzechu raz na zawsze umarł, a żyjąc, żyje dla Boga. 11 Podobnie i
wy uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w
Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
12 Niechże więc nie panuje grzech w śmiertelnym ciele waszym, abyście nie
byli posłuszni pożądliwościom jego, 13 i nie oddawajcie członków swoich grzechowi na oręż nieprawości, ale
oddawajcie siebie Bogu jako ożywionych z martwych, a członki swoje Bogu na oręż
sprawiedliwości. 14 Albowiem grzech nad wami panować nie będzie, bo nie jesteście pod zakonem,
lecz pod łaską.
Pytania postawione przez
Pawła na początku tekstu mogą wydawać się nam nieco dziwne. Musimy odnieść się do
kontekstu poprzednich rozdziałów listu do Rzymian. Apostoł Paweł mówił w nich o
grzechu i usprawiedliwieniu, o tkwieniu, byciu w Adamie (czyli w grzechu) i byciu
w Chrystusie (czyli życiu, jako usprawiedliwiony). Człowiek z natury jest grzeszny
(por. Rzymian 3:9-20) i sam z siebie nie jest w stanie uratować siebie od
grzechu. Zapłatą (karą) za grzech jest śmierć (Rzymian
6:23). Każdy człowiek jest grzesznikiem i zasługuje na karę śmierci za swoje
grzechy. Jednak Jezus Chrystus w swej łasce zechciał za mnie, grzesznego
człowieka, w moje miejsce ponieść tą karę. Jezus umarł za mnie na krzyżu.
Właściwie to ja powinienem wisieć na krzyżu, ponosząc karę i doświadczając
gniewu Bożego za moje grzechy. Chrystus jednak uczynił to dla mnie
reprezentując mnie w miejscu kary.
W Chrystusie wierzący
jest wolny od Prawa i wolny od grzechu. Bycie w Jezusie Chrystusie oznacza
życie w łasce. Niezależnie od tego, jak obciążające są Twoje grzechy, przez
łaskę – w Chrystusie – możesz być zbawiony. Oczywiście nie oznacza to, że wtedy
już nie ma znaczenia jak żyjesz i że życie w grzechu można tolerować, skoro i
tak nie musisz trzymać się Prawa żyjąc tylko z łaski.
Wcześniej Apostoł pisał, że im więcej jest grzechu,
tym więcej też jest łaski (Rzymian 5:20-21). Ktoś mógłby na tej podstawie dojść
do fałszywego wniosku, że w takim razie należy jak najwięcej grzeszyć, aby
otrzymać jak najwięcej łaski. Apostoł Paweł zaprzecza takiemu twierdzeniu: Przenigdy,
innymi słowami: Oczywiście, że nie! (w. 1).
Kiedy otrzymujemy łaskę, czyli kiedy uwierzymy i
należymy do Chrystusa, coś zmienia się w naszym życiu. Apostoł Paweł określa to
tak, że umarliśmy dla grzechu (w. 2). Nie jest to równoznaczne z tym, że
jesteśmy zupełnie pozbawieni grzechu, gdyż każdy wierzący wie, że nadal
pozostaje grzesznikiem, pozostając w codziennej, nieustannej konfrontacji z
grzechem. Jak należy zatem rozumieć słowa Apostoła?
Apostoł określa to jeszcze innymi słowami: Jesteśmy
ochrzczeni lub zanurzeni w śmierci Chrystusa (w.3). Chrzest oznacza
utożsamienie wierzącego z Jezusem Chrystusem i Jego śmiercią (por. Galacjan
3:27). Przez chrzest jednak nie otrzymujemy automatycznie tego wszystkiego, co
Jezus nam ma do zaoferowania, chrzest nie oznacza bowiem, że ochrzczony jest
automatycznie wierzącym.
Kiedy Chrystus na krzyżu umarł, ja też umarłem wraz
z Nim. Kiedy on został pochowany, ja też zostałem wraz z Nim pochowany. Jest to
tylko możliwe przez moją wiarę, przez którą przyjąłem Jezusa, jako jedynego
Zbawiciela. Chrzest jest znakiem i obrazem tego.
Będąc w Chrystusie umarliśmy
dla grzechu, więc jak możemy jeszcze w
nim żyć? (w. 2). Wierzący ma udział w Chrystusie, czyli ma udział we
wszystkich dziełach Chrystusa. Chrystus umarł na krzyżu i podobnie wierzący
umiera razem z Chrystusem na krzyżu, co zawiera w sobie symbolika chrztu.
Chrystus umarł, ale i
zmartwychwstał. Wierzący ma więc także udział w zmartwychwstaniu Chrystusa; zmartwychwstaje
wraz z Chrystusem, otrzymuje nowe życie. To nie tylko symbolika, to jest
rzeczywistość. Kto jest związany z Chrystusem, już nie jest ani pod Prawem, ani
pod grzechem, lecz jest w chwale Bożej. Tak, abyśmy prowadzili nowe życie (w. 4).
Nie jest to tylko nowe (i lepsze) życie w sensie moralnym, ale o wiele więcej,
jest to obietnica, że wierzący będzie wiecznie żył w chwale Bożej.
Wrośliśmy w podobieństwo Jego śmierci, lub zostaliśmy wszczepieni w podobieństwo jego
śmierci (w. 5), lub można też tłumaczyć tak: Zostaliśmy bowiem z Nim
złączeni w śmierci podobnej do Jego śmierci, dlatego tak samo będziemy złączeni
z Nim w zmartwychwstaniu podobnym do Jego zmartwychwstania.
Jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem. Nie oznacza to,
że jesteśmy bez grzechu tak, jak Chrystus, ale też nie ma to tylko znaczenia
symbolicznego. Przez wiarę w Chrystusa, jesteśmy częścią Jezusa
Chrystusa (por. Rzymian 8:1-2; 12:5). W ten sposób wierzący jest
usprawiedliwiony wobec Boga i nie zasługuje już na karę za grzechy. Dlatego
grzech już nie panuje nad nami.
Wierzący umarł dla grzechu, albo inaczej
mówiąc: nasz stary człowiek został razem z Nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi (w. 6).
Przez śmierć Chrystusa nasz stary człowiek umarł.
Określenie nasz stary człowiek nie oznacza w tym przypadku tylko naszego
dawnego (grzesznego) życia, zanim uwierzyliśmy. Chodzi tu raczej ogólnie o
grzeszny sposób życia. W wielu miejscach tekstu Apostoł Paweł mówiąc o naszym
starym człowieku, albo o ciele (w przeciwieństwie do ducha), ma na myśli życie
w ciele pod panowaniem grzechu, w przeciwieństwie do życia w duchu pod
panowaniem Jezusa Chrystusa. Czyli stary człowiek to ten, kto odrzuca Jezusa, w
przeciwieństwie do wierzącego, który przyjmuje Jezusa i chce z Nim żyć.
Nasz stary człowiek
został razem z Chrystusem ukrzyżowany, już nie żyje. Tylko po śmierci starego
człowieka możliwe jest nowe życie, tak jak zmartwychwstanie jest możliwe tylko po
śmierci.
Przez Chrystusa gniew
Boży nie dotknie człowieka. Odnosi się to nie tylko do przyszłości, ale ma
znaczenie w codziennym życiu. Śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa nie tylko
wyzwoliło człowieka od kary Bożej, ale także od mocy i władzy grzechu.
Nasz stary człowiek umarł, został ukrzyżowany, aby
grzesznemu ciału (czyli: grzechowi) została odebrana jego władza i wpływ, gdyż
wierzący był niewolnikiem grzechu. Grzech był jego panem. Ale przez śmierć
Chrystusa to uległo zmianie: grzech został pozbawiony panowania nad wierzącym.
Wierzący jest martwy dla grzechu, grzech nie ma już władzy nad nim.
Apostoł personifikuje
grzech; wyrażając się o nim jakby był osobą, człowiekiem, który więzi innych. Apostoł Paweł wyjaśnia naszą sytuację za pomocą przykładu
starej reguły prawa: mianowicie ten, który umarł zostaje prawnie wyzwolony od
grzechu. Grzech już nie może rościć sobie żadnego prawa do człowieka.
Właściciel niewolnika
jest jego panem, który wydaje mu polecenia i ma nad nim nieograniczoną władzę.
Ale w momencie kiedy niewolnik umrze, jego pan (właściciel) już nie ma nad nim
władzy. Jego polecenia, rozkazy niewolnika już nie dotyczą.
Albo inaczej: Ktoś żyje rozrzutnie wydając za dużo
pieniędzy, robiąc przy tym wielkie długi. W końcu trzeba spłacić długi a jeśli
tego nie zrobi, to pewnego dnia zjawi się przed jego drzwiami komornik aby
odebrać zapłatę. Nie ma żadnego sposobu by uciec od tego, spłacanie długów jest
prawnym obowiązkiem. Istnieje tylko jeden sposób ucieczki od prawnych
zobowiązań: śmierć – jeśli dłużnik umrze, komornik już nic nie jest w stanie
zrobić w związku z czym dłużnik jest wyzwolony od obowiązku spłacenia długów.
Dlatego Apostoł Paweł może pisać: Kto bowiem
umarł, jest wolny od grzechu (werset 7). Jeśli uwierzysz w Jezusa Chrystusa
i zostaniesz na nowo narodzony, umrzesz dla grzechu. To znaczy, że będziesz
wyzwolony od grzechu, lub innymi słowami: grzech już nie będzie panować nad tobą
i skutek grzechu, wieczna kara śmierci, już nie będzie ciebie dotyczyć.
Poddając się Jezusowi Chrystusowi, jako swemu
Zbawicielowi, umieramy wraz z Nim mając udział w Jego śmierci. Już nie
zasługujemy na karę za grzech. Jesteśmy wyzwoleni.
Jeśli z Chrystusem
umarliśmy, nie istniejemy już dla pana naszego starego człowieka, czyli
grzechu. Nie ma on już na nas wpływu ani władzy nad nami. Podobnie, jak
niewolnik przestaje być niewolnikiem przez swoją śmierć, tak wierzący przestaje
być niewolnikiem grzechu przez śmierć Chrystusa w której uczestniczy.
Dla wierzącego w
Chrystusie śmierć to nie koniec, lecz początek nowego życia, bowiem ma on
udział we wszystkich działach Chrystusa, więc też w Jego zmartwychwstaniu. Tak jak Chrystus otrzymał nowe życie po śmierci, tak i
my je otrzymamy.
Przez zmartwychwstanie
Chrystusa możliwe jest nowe życie. Jest to życie w Chrystusie, życie w którym
grzech już nie ma żadnego wpływu (por. Rzymian 6:17-22).
Już teraz w tym życiu nasz stary człowiek został
ukrzyżowany i umarł, a nowe życie się zaczęło. Już teraz wierzący żyje nowym
życiem, już nie znajduje się pod panowaniem grzechu, lecz pod panowaniem nowego
Pana Jezusa Chrystusa.
Zjednoczenie z
Chrystusem w prawdziwy, realny sposób wyzwala człowieka od śmierci, od kary za
grzechy (por. Rzymian 3,21-30). Dlaczego więc nasza codzienna rzeczywistość nie
jest zupełnie wolna od grzechu? Stanowi to pewien problem, nowe życie już zaczęło
się, ale jeszcze nie w pełni. Konkretny sposób życia wierzącego Paweł przedstawia
w dalszych rozdziałach Listu do Rzymian.
Nowe życie w Chrystusie
oznacza życie w chwale Bożej, życie w którym człowiek już nie jest niewolnikiem
grzechu. Skutkiem tego jest, że życie wygląda moralnie i praktycznie inaczej – następuje
uświęcenie.
Nasze doświadczenia są jednak
często inne: nadal grzeszymy i wygląda na to, że nadal jesteśmy niewolnikami
grzechu. Mimo to, przez śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa wierzący został
przeniesiony z rzeczywistości grzechu i śmierci do rzeczywistości życia chwały.
Teraz często jeszcze nie dostrzegamy tego, ale kiedy Chrystus wróci, nastąpi
Sąd Ostateczny i zacznie się nowe stworzenie, nowe niebo i nowa ziemia, na której
będziemy żyli. Wtedy w pełni będziemy mogli żyć wolni od grzechu, w chwale
Bożej. Żyjemy z nadzieją, że tak z pewnością będzie, mimo to, że rzeczywistość
nasza wydaje nam się inna.
Stało się to możliwe
przez Chrystusa. Bóg w swojej łasce nie pozostawił nas samymi, dając nam Ducha
Świętego, który pomaga uświęcać nasze życie.