02 July 2018

1 Koryntian 5:1-13


Studium Biblijne

Kontekst kulturowy
Aby dobrze zrozumieć tekst, należy pamiętać, że w starożytnej kulturze grecko-rzymskiej I wieku istniała większa wolność seksualna niż w obecnej Europie zachodniej. Wbrew uczuciu, że żyjemy w czasie rozwiązłości, kultura europejska znajduje się nadal pod wpływem etyki judeochrześcijańskiej.
W kulturze greckiej było normalnym, że mężczyzna miał żonę, z którą miał legalne potomstwo a jednocześnie konkubinę, funkcjonującą jako rodzaj drugiej żony, dla rozkoszy seksualnej. Pochodziła zazwyczaj z niższej klasy społecznej, a relacja z nią była półoficjalna, jednak nie ukrywana przed innymi. Poza tym korzystał często też z usług prostytutek, nie tylko kobiet, ale i mężczyzn, a nawet nieletnich. Homoseksualizm był o wiele bardziej akceptowany społecznie niż dzisiaj w najbardziej progresywnych krajach a pedofilia była uważana jako coś normalnego.   
Istniały jednak, nawet w takim społeczeństwie, gdzie wydaje się że wszystko jest możliwe, pewne granice. Niektóre zachowania nawet w tym zepsutym społeczeństwie nie były akceptowane, więc czyniono je tylko w ukryciu. Takim nieakceptowanym skandalem był np. seksualny kontakt wewnątrz rodziny.

w. 1-2
Apostoł Paweł pisze o dwóch problemach (w. 1-2): problem wszeteczeństwa, mianowicie członek kościoła żyjący na stałe w sposób niemoralny. Drugi problem to, że Kościół w Koryncie nie reaguje na ten grzech, lecz akceptuje go.
Grecki wyraz przetłumaczony, jako wszeteczeństwo (gr.: porneia) oznaczał w kulturze hellenistycznej wszelki rodzaj niemoralności seksualnej.

Problem w zborze był taki, że członek zboru żył na stałe w seksualnej relacji z żoną swego ojca. Prawdopodobnie chodzi o drugą żonę, nie o jego matkę. Nie znaczy to, że to w ogóle nie działo się wśród pogan, ale dla większości pogan było to czymś strasznym i niemoralnym. Chrześcijanie w Koryncie więc akceptowali zachowanie, które nawet dla większości pogan było problematyczne.
Dlaczego? Koryntianie nie rozumieli, czym jest grzech i nie rozumieli, co to znaczy być duchowym człowiekiem.  Nie rozumieli znaczenia seksualności w życiu wierzącego. W rozdziale 6 Apostoł Paweł dalej rozwija ten temat, gdzie więcej mówi o znaczeniu ciała i seksualności dla duchowego człowieka.
Reakcja Pawła na sytuację w Koryncie jest bardzo stanowcza: zbór powinien zasmucić się (dosł. być w żałobie) oraz wykluczyć grzesznika ze zboru. Bóg jest święty i zbór powinien być święty, dlatego Kościół nie może tolerować grzechu. Kościół jest świętym narodem Boga. W związku z tym powinni wykluczyć grzesznika ze świętego Kościoła.

Apostoł Paweł twierdzi (w. 3-5), że jest obecny, nie jakby był obecny, ale w sposób rzeczywisty obecny duchem, przez Ducha Świętego.
W. 3-4 stanowi po grecku jedno zdanie, mające nieco skomplikowaną strukturę, które na podstawie gramatyki i składni prawdopodobnie lepiej tłumaczyć: już osądziłem w imię naszego Pana Jezusa Chrystusa… (czyli: osądzenie w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, a nie jak sugeruje polskie tłumaczenie zgromadzenie się w imieniu Pana).
Paweł jako Apostoł wygłasza prorocki sąd nad grzesznikiem; nie na podstawie swego własnego autorytetu, lecz na podstawie autorytetu Pana Jezusa Chrystusa (por. 2 Tes. 3:6).
Dlatego należy jak najszybciej przy następnym zgromadzeniu się wykluczyć grzesznika (por. 3. Mojż. 7:20-27; 18:29).

Wyraz oddajcie szatanowi (w. 5) oznacza oddanie takiego człowieka z powrotem do sfery szatana, czyli do ‘świata’. Człowiek należący do świata, który nie chce się nawrócić, nie powinien być w Kościele, lecz w świecie.
Należy tak czynić, ku zatraceniu ciała, aby duch był zbawiony (w. 5). Określenie to nie jest do końca jasne i zawiera nietypowe słownictwo. Jasne i jednoznaczne jest natomiast, że celem wykluczenia jest zbawienie grzesznika.
Wyraz ciało nie oznacza tu dosłownie cielesnego ciała człowieka, lecz wszystko, co należy do świata, czyli: stary człowiek. Ciało i duch nie są różnymi częściami człowieka, lecz jest to człowiek widziany w dwóch różnych perspektywach. Człowiek jest albo w całości cielesny (niewierzący, należący do świata), albo w całości duchowy (wierzący, należący do Boga). Nie chodzi tu więc o kontrast między duchem, a ciałem człowieka, lecz o kontrast miedzy wierzącym a niewierzącym.

Apostoł Paweł dalej surowo napomina Koryntian (w. 6-8). Koryntianie chwalą się, ale niech lepiej się uspokoją, skoro nie rozumieją czym jest grzech i jak działa. Paweł używa przy tym przysłowia: jedno zgniłe jabłko psuje wszystkie.
Potem Apostoł używa kilku metafor na raz. Używa obraz zakwasu, przypominającego Święto Paschy. Na Święto Paschy Chrystus został ofiarowany i Jego śmierć czyni nas nowymi ludźmi, ale musimy jeszcze pozbyć się starego, by stać się nowym, ponieważ w Chrystusie już jesteśmy nowymi.
Musimy działać, aby stać się świętymi, ale nie jesteśmy święci poprzez nasze działania, lecz tylko przez Chrystusa. Paradoks: łaska i uczynki.
Nowy człowiek w Chrystusie jest przaśny (nie przesiąknięty grzechem), jak przaśny jak chleb bez zakwasu (nie ulegający fermentacji). Oznacza to, że grzech nie może już rządzić naszym życiem.

Wykluczenie grzesznika jest jak oczyszczenie domu z zakwasu przed Świętem Paschy. Żydzi w ciągu 7 dni podczas Święta Paschy nie jedzą zakwaszonego chleba, a chrześcijanie – świętując – nie mają zakwasu, co oznacza, że żyją święcie dla Boga.
Chrystus zbawił nas, abyśmy się stali nowym stworzeniem, tak, abyśmy osobiście i jako zbór odzwierciedlali obraz Boga. To implikuje święte życie i oddalenie się od wszelkiego grzechu.

w. 9-11
Apostoł Paweł w poprzednim liście pisał o tym problemie, ale Koryntianie widocznie źle go rozumieli, lub być może nie chcieli go w swej pysze rozumieć (w. 9-11). Widocznie rozumieli Apostoła w ten sposób, że uważa, że w ogóle nie można mieć kontaktu z grzesznikami. Problemem jednak byłoby, jak można wtedy w ogóle żyć w pogańskim społeczeństwie?

Grecki wyraz przetłumaczony, jako przestawać, przebywać, oznacza żyć razem blisko, dzielić swoje życie razem (2 Tes. 3:14). Nie oznacza to, że w ogóle nie możemy mieć kontaktu z poganami, bo musielibyśmy w ogóle wyjść z tego świata.
Kościół ma być w świecie, ale nie powinien być z tego świata (Jan 17:15-16). Dlatego nie można tolerować kogoś, kto chce należeć jednocześnie do Kościoła i do świata, ponieważ jest to rzecz niemożliwa.  
Kościół powinien więc wykluczyć ‘brata’, który chce żyć w świecie (który żyje podwójnym życiem), oddając go z powrotem do świata. Każdy wierzący ma wiedzieć, że bycie w Kościele ma konsekwencje.
Wykluczenie następuje nie tylko z powodu grzechów seksualnych, ale z powodu wszelkiego rodzaju grzechu. Wierzący został wyzwolony z grzechu, więc nie powinien żyć, jakby tak nie było. Duch Święty mieszka w pełni w wierzącym, dlatego jest uświęcony.

Paweł wymienia różne rodzaje grzeszników. Wymienia ich jeszcze raz w rozdz. 6:10-11, poza tym dodaje jeszcze cztery rodzaje.
-   wszetecznicy (gr.: pornoi). Osoby, żyjące we wszelkiego rodzaju niemoralności seksualnej. Dotyczy problemów opisanych w 5:1-13 i 6:12-20.
-   chciwcy (gr.: pleonektēs). Osoby, dla których posiadanie jest tak ważne, że prawa innych ludzi już się nie liczą. Żyją egoistycznie a jedynym celem ich życia jest wzbogacenie się. Miłują siebie zamiast Boga.
-   grabieżcy (gr.: harpaks) w 6:11 tłumaczone, jako zdziercy można też tłumaczyć jako złodzieje lub rozbójnicy. Są to ludzie, którzy wzbogacają się w sposób nielegalny i niesprawiedliwy, oszuści.
-   bałwochwalcy (gr.: eidōlolatrēs, też w 5:11). Dotyczy to wszelkiego rodzaju bałwochwalstwa, może być związane z rytualną prostytucją, ale znaczenie jest szersze. Dotyczy problemu opisanego w 8:1-11:1.
-   oszczercy (gr.: loidopos) oznacza ludzi, którzy grzeszą tym co mówią i sposobem w jaki mówią. Może to być kłamstwo, oszustwo, fałsz, ale też sposób, w jaki zostaje powiedziane. Zawiera też pewną arogancję i poczucie wyższości nad innymi. Taka osoba jest wykluczona ze zgromadzenia ludu Bożego (por. 5 Mojż. 19:15-21).
-   pijacy (gr.: methusos) oznacza osoby, które regularnie piją za dużo alkoholu.

Kiedy Paweł pisze, aby nie jedli razem z nimi chodzi na pewno o Wieczerzę Pańską, z której takich grzeszników należy wykluczyć. Niejasnym jest, czy chodzi też o prywatne posiłki spożywane razem. W innych miejscach Paweł pisze w taki sposób, który raczej wykluczałby taką interpretację (np. 2 Tes. 3:15).

Świata poza nami nie możemy sądzić, Bóg sam go osądzi, ale Kościół (lokalny zbór) ma prawo i nawet obowiązek sądzić tych, którzy są wewnątrz Kościoła (w. 12-13). Sądzić nie oznacza tylko krytykować, lecz oznacza: wyrok + konsekwencja (należna kara).
Nie można wnioskować z tego, że Kościół nie może krytykować grzechów w społeczeństwie; raczej powinien (por. Rz. 1:18-32). Ale więcej niż na krytykę społeczeństwa Kościół nie może sobie pozwolić, gdyż sąd zawsze zakłada autorytet, aby sądzić oraz karę, a Kościół takiego autorytetu nie ma w społeczeństwie. Kościół posiada natomiast autorytet nad członkami.
To wszystko, co Apostoł Paweł pisze do Koryntian jasno wskazuje na to, że mamy obowiązek sądzić tych, którzy są w zborze i w pewnych sytuacjach też wykluczyć ich. Nakaz dyscypliny kościelnej (lub karności kościelnej) nigdy nie został anulowany, gdyż Kościół jest odpowiedzialny za moralny porządek wewnętrzny. Zarówno Stary jak i Nowy Testament podkreśla, że lud Boży (Izrael, Kościół)  ma usunąć wśród siebie grzeszników, którzy trwają w grzechu (wyraz usuńcie tego … jest cytatem z Ks. Powt. Prawa 17:7).

Dyscyplina kościelna

-  Jest to konkretna sytuacja dyscypliny kościelnej w Koryncie, która ma znaczenie ogólne. Kościół składa się z grzeszników, ale mimo to, kościół nie może tolerować grzechu.
-  Niektóre Kościoły / zbory podkreślają albo to, że nie wolno nam sądzić ludzi (Ew. Mat. 7:1-5; 1 Kor. 4:3; 6:2) i nie stosują w ogóle dyscypliny kościelnej. Inne Kościoły zaś zbyt szybko i łatwo wykluczają członków (na podstawie Ew. Mat. 18:15-18 i 1 Kor. 5:1-13).
-  Ew. Mat. 7:1-5 (o belce i źdźble w oku) chodzi o inną sytuację: mianowicie o osobistą krytykę wzajemną.
-  W dyscyplinie kościelnej nie chodzi o krytykowanie członków Kościoła, ale o członków, którzy świadomie żyją jak niewierzący i nie chcą się nawrócić.
-  Celem dyscypliny kościelnej jest zbawienie grzesznika oraz czystość Kościoła.
-  Dyscyplina kościelna nie jest sprawą osobistą, czy tylko kilku osób (np. tylko starszych), lecz jest sprawą całego zboru.
-  Problemem dzisiaj jest, że ktoś wykluczony z konkretnego zboru szybko może znaleźć inny zbór, który go przyjmie. Wykluczenie oznacza wykluczenie z Kościoła Chrystusa (por. Ew. Mat. 18:15-18). Jako zbór należy być ostrożnym z przyjęciem kogoś, kto był pod dyscypliną innego zboru lub gdy sytuacja nie została wyjaśniona. Tak samo należy być bardzo ostrożnym w procesie wykluczenia.
-  Kościół / zbór, który jest bierny i nie działa wobec grzesznika, nie chcącego się nawrócić, poważnie grzeszy.