Wielu
uważa, że chrześcijanin nie powinien być bogaty. W historii Kościoła ciągle
powstawały ruchy, które propagowały ideał ubóstwa. Czy jest to biblijny sposób
myślenia?
Na ogół Pismo
Święte postrzega bogactwo, jako błogosławieństwo. Posiadanie i bogactwo może
stanowić błogosławieństwo dla tych, którzy są posłuszni Bogu (por. np. V Mj. /
Pwt. Pr. 8,18; 29,9; Joz. 1:7-8; 1 Krl. 2,2-3; 2 Krn. 26,5; 31,21; Ps. 1,3;
112,1-3; Mk. 10,29-30).
Niektórzy
biblijni bohaterowie wiary zostali obdarzeni przez Boga bogactwem, jak np.
Abraham (I Mj. / Rdz 13:2), Job, lub Dawid. Także we wczesnym kościele byli
bogaci (np. Dz. Ap. 16,14; 1 Kor. 1,26).
Bóg nakazał
Izraelowi świętowanie (np. V Mj. / Pwt. Pr. 12,6-7; 14,22-23), co zawiera też
rozkoszowanie się tym, co Bóg daje (obfite jedzenie i picie). Jezus dostarczył
obficie wina na weselu w Kanie (Jn. 2).
Posiadanie
bogactwa nie jest grzechem ani też nie nim rozkoszowanie się materialnymi
darami, otrzymanymi do Boga.
Z drugiej
strony jednak Biblia ostrzega przed bogactwem i pragnieniem bogactwa. Jezus
mówi, aby nie gromadzić skarbów na ziemi (Mt. 6,19-20), lecz w niebie.
Ostrzega, by nie próbować jednocześnie służyć Bogu i mamonie (Mt. 6,24). Jezus
porusza też tą kwestię w przypowieściach np. przypowieści o bogatym głupcu (Łk.
12,13-21) oraz w przypowieści o bogaczu i Łazarzu (Łk. 16,19-31). W innym
miejscu Jezus mówi, że łatwiej wielbłądowi przejść przez
ucho igielne niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego (Mt. 19,24).
To nie
oznacza, że samo bogactwo jest grzechem lub problemem (por. 1
Tym. 6,9-10). Nie pieniądze lub ich posiadanie, lecz miłość pieniędzy i majątku
oraz pragnienie posiadania jest źródłem wszelkiego zła. Problemem jest, jeśli
pokładamy nasze zaufanie w pieniądzach i materialnych dobrach zamiast w Bogu.
Jezus mówi do
młodzieńca, że ma sprzedać to, co posiada (Mt. 19,21). Nie stanowi to jednak
ogólnej reguły w Biblii: wcale nie musimy pozbywać się tego, co posiadamy. W
tym przypadku chodziło o to, że był on tak związany ze swoim majątkiem, że
stanowiło to przeszkodę dla jego nawrócenia. Jezus nie wymaga radykalnego
odcięcia się od posiadania, lecz wymaga radykalnej zmiany serca, co spowoduje
także radykalne inne nastawienie wobec pieniędzy i majątku.
Także fakt, że
niektórzy w pierwszym kościele sprzedawali swe posiadłości, aby pomagać
biednym, nie jest regułą dla wierzących (Dz. Ap. 2,45; 5,4).
Są ludzie
biedni i bogaci, także w Kościele. Przy tym należy pamiętać, że zarówno
bogactwo jak i biedę otrzymujemy z rąk Boga (1 Sam. 2,7; Job 1,21).
Zdecydowanie
odrzucamy tzw. ewangelię sukcesu, która szerzy twierdzenie, że Bóg zawsze
błogosławi chrześcijanom w sposób materialny. Biblia tego nie naucza. Biblia
uczy, że bogactwo może być błogosławieństwem, ale także może błogosławieństwem
być bieda. Poza tym, Bóg nigdy nie obiecał, że wierzącym, którzy są mu
posłuszni, zawsze będzie błogosławił materialnie.
Jeżeli jednak
od Boga otrzymujemy biedę lub bogactwo, musimy mieć świadomość, że wiążę się to
z pewnymi pokusami. Bogaty może zbytnio ufać swemu bogactwu a biedny może wpaść
w zazdrość i marzyć o otrzymaniu wielkiej sumy pieniędzy. W obu przypadkach
jest to grzech.
W wielu
miejscach Słowo Boże nawołuje do tego, aby pamiętać o biednych (np. V Mj. /
15,7-8
Przyp. 14,31;
19,17; Iz. 1,16-17; 3,13-15; 10,1-2; 11,1-4; 58,1-12). Było to także ważne w
nowotestamentowym Kościele (Dz.Ap. 2,44-45; Ef. 4,28; 2 Kor. 8-9).
Należy dobrze
rozumieć, kto jest biedny. Nie chodzi o tych, którzy stali się biedni przez
lenistwo lub własny grzech, lecz biednym wg Biblii jest ten, kto ma za mało,
aby móc siebie i swoją rodzinę utrzymać z powodu okoliczności, na które sam nie
ma wpływu, na przykład przez wyzysk ze strony bogatych. Takim biednym należy
pomóc, gdyż stali się biedni z powodu niesprawiedliwości.
Bóg nie gniewa
się na bogatych, ponieważ są bogaci, lecz dlatego, ponieważ swoje bogactwo
zbudowali na wyzysku i gnębieniu innych: Oto zapłata,
zatrzymana przez was robotnikom, którzy zżęli pola wasze, krzyczy, a wołania
żeńców dotarły do uszu Pana Zastępów (Jak. 5,4).
Dobrze jest
pomagać biednym, ale nie można twierdzić, jak niektórzy, że dawanie biednym
oznacza służenie samemu Jezusowi. Kiedy Jezus mówi: cokolwiek
uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście
(Mt. 25,40), nie chodzi o wszystkich biednych, lecz tylko o braci i siostry,
czyli o służenie biednym wierzącym.
Wydaje się, że Jezus mówi, że przez naszą pomoc biednym, otrzymamy nagrodę
wiecznego życia. Taka interpretacja jest najwyraźniej niezgodna z nauczaniem
Pisma Świętego. Biblia uczy, że tylko łaską jesteśmy zbawieni, bez żadnej
zasługi z naszej strony. Biblia jednak podkreśla, że łaska powoduje nowe
narodzenie, nawrócenie, co oznacza radykalną zmianę serca. To wewnętrzna zmiana
powoduje, że wierzący ma inne nastawienie do pieniędzy i spraw materialnych, co
skutkuje tym, że nie dąży, za wszelką cenę do tego, aby jak najwięcej zarabiać,
że bogactwo nie ma szczególnego znaczenia dla niego, i już nie jest
egoistyczny, lecz chętnie dzieli się tym co ma z innymi.