18 March 2017

Księga Rodzaju 49:25-50:14



Mozna znaleźć artykuł w format PDF tu: Rodzaju 49-50 lub tutaj 

49:29-33
Przed błogosławieństwem synów, Jakub dał polecenie dotyczące jego pogrzebu w ziemi obiecanej (47:28-31). Teraz w sposób bardzo szczegółowy określa, gdzie chce być pochowany, podając szczegóły dotyczące zakupu jaskini, które miało miejsce wiele lat wcześniej (por. I Mojż. 25:9). Nie ma wątpliwości, gdzie znajduje się ziemia i konkretna jaskinia.
W tym Jakub wyraża bez wątpliwości, gdzie znajduje się jego dom: nie w Egipcie, lecz w Kanaanie.

Jakub zostanie pochowany obok niekochanej żony Lei, a nie obok ukochanej Racheli, która zmarła i została pochowana w drodze do Kanaanu. Jakub wybrał jaskinię na polu Machpela, ponieważ tam znjaduje się grób rodzinny, gdzie pochowani zostali: Sara, Abraham i Izaak (Mojż. 23:1-20; 25:9-10).

W starożytności pragnienie bycia pochowanym w szczególnym miejscu oznaczało, że powierzyłeś siebie temu miejscu oraz bogom związanym z tą ziemią.
Pole Machpela było pierwszym kawałkiem ziemi obiecanej, w którego posiadanie weszła rodzina Abrahama stanowiąc pieczęć i pierwszy owoc (1 Kor. 15:20-23), będący gwarancją, że Bóg da kiedyś ich potomstwu całą ziemię w posiadanie. Jakub chcąc być pochowany akurat tam, wyraża swoją wiarę w to, że kiedyś Pan spełni obietnicę dotyczącą ziemi, przekazując ją w posiadanie jego potomkom.

Tu kończy się scena, rozpoczynająca się w 48:2, gdzie czytaliśmy, że Jakub nabrał sił i usiadł na łóżku. Teraz zakończył przemówienie (błogosławieństwo Manassesa, Efraima, swoich synów, oraz instrukcja dotycząca pogrzebu), wciągnął nogi (czyli położył się z powrotem na łóżku) i umarł.
Wygląda na to, że Jakub sam zdecydował o chwili, w której umrze.

Jakub umarł i został przyłączony do przodków swoich.
To określenie oznacza więcej niż tylko śmierć. Stary Testament niewiele mówi o życiu po śmierci i nie ma rozwiniętej teologii dotyczącej nieba i piekła takiej, jaką znajdujemy w Nowym Testamencie. Mimo to, Abraham oczekiwał miasta mającego mocne fundamenty, którego twórcą jest Bóg (Heb. 11:9-10, 16). List do Hebrajczyków podkreśla, że Abraham, Izaak i Jakub poumierali w wierze (Heb. 11:13).

50:1-14
Po śmierci Jakuba, Józef i jego bracia muszą spełnić życzenie ojca, ale jest ono nieco problematyczne. Kanaan jest daleko a droga niebezpieczna. Poza tym, faraon może się obrazić, że Jakub nie zechciał być pochowany w najpiękniejszym kraju na ziemi, którym (w jego oczach) jest Egipt.
Nakaz ojca jest wyraźny i szczegółowy, Józef i bracia musieli przysięgnąć ojcu, że spełnią jego żądanie, więc nie mają innego wyjścia.

50:1-7
Opis pogrzebu skupia się na Józefie, jego bracia potraktowani zostają marginalnie. Józef, posiadający w chwili śmierci Jakuba najbliższą relację z ojcem, jest najważniejszy.
Znowu widzimy, że najważniejszy (po faraonie) człowiek w Egipcie posiada emocję i płacze (por. 44:24; 45:2), ale też od razu zaczyna działać, by spełnić ostatnią wolę ojca.
Jakub zostaje zabalsamowany. Proces ten w starożytnym Egipcie trwał 40 dni. Ojciec Józefa zostaje potraktowany jak wielki król.
Nie tylko rodzina Jakuba, ale cały potężny Egipt ma okres żałoby trwający 40 dni (dwa i pół miesiąca), tylko 2 dni krótszy niż okres żałoby, będący zwyczajem po śmierci faraona. To stosowne, gdyż Jakub jest dla Egipcjan ojcem ich zbawiciela, Józefa, który uratował ich od śmierci głodowej (I Mojż. 47:25).

Egipscy specjaliści balsamują Jakuba, jak faraona, tak aby powstała mumia. Egipcjanie balsamowali ważne osoby, aby im pomóc w podróży w życiu po śmierci. Izraelici nie mieli zwyczaju balsamowania ciał, ale uważali, że należy traktować ciało zmarłego z szacunkiem. Józef nakazuje balsamowanie, aby dać Jakubowi należyty honor według zwyczajów egipskich, oraz aby przygotować ciało na daleką podróż do miejsca pogrzebu (podróż trwała kilka tygodni).

Wcześniej Jakub przyszedł do Egiptu, ponieważ potrzebował jedzenia, a w miejscu zamieszkania zginąłby z głodu. Okazał wielki respekt dla faraona, ale nigdy nie pokłonił się mu. Jakub zachował się tak, jakby stał ponad władcą Egiptu przez to, że to on błogosławił faraona (I Mojż. 47:7-10).

50:4-6
Józef nie rozmawiał sam bezpośrednio z faraonem, być może dlatego, ponieważ był rytualnie nieczysty z powodu śmierci ojca (dotykania ciała zmarłego) (por. 41:14; Estera 4:2).
Józef mówi w sposób dyplomatyczny, wspominając faraonowi o przysiędze danej ojcu, by mógł być pochowany w Kanaanie, ale nie mówi o tym, że Jakub zabranił pochowania go w Egipcie (I Mojż. 47:29), co byłoby bardzo obraźliwym dla Egipcjan.
Józef nie wymienia także powodów teologicznych, mianowicie obietnic Boga, dotyczących Kanaanu, oraz okoliczności w jakich Jakub otrzymał ziemię na grób. Józef mówi w taki sposób, że faraon rozumie, jak ważnym jest, by Jakub był pochowany w Kanaanie, mówiąc, że Jakub sam wykopał grób (tak jak czynili egipscy faraonowie).

50:7
Pochód pogrzebowy z Egiptu do Kanaanu stanowi procesję wywyższonego króla do ziemi obiecanej. Wszyscy dworzanie oraz wszyscy starsi Egiptu pojechali z Józefem, co znaczy, że każdy, kto posiadał ważną funkcję w rządzie i samorządzie egipskim wziął w tym udział. Poza tym towarzyszyła im liczna armia składająca się z wozów i jeźdźców (w. 9).
W Pięcioksięgu czytamy tylko dwa razy o wozach i jeźdźcach; tu oraz w opisie wyjścia Izraela z Egiptu. W drugim przypadku biorą udział w pościgu ludu Izraela i giną wszyscy w Morzu Czerwonym (II Mojż. 14-15).

Cała rodzina Jakuba wzięła udział w pogrzebie, zostały tylko małe dzieci (z matkami) oraz bydło. Podróż była zbyt ciężka dla nich, ale był to też jasny znak dla faraona, że Józef rzeczywiście ma zamiar wrócić (do dzieci i żony). 
Wiele lat później faraon chce puścić Mojżesza z ludem tylko pod warunkiem, że zostawią dzieci i bydło w Egipcie (II Mojż. 10:24).
Tak jak Jakub wraca do ziemi obiecanej, tak Izrael 400 lat później opuści Egipt, aby wrócić do Kanaanu. Różnicą jest tylko, że podczas gdy faraon daje Jakubowi wielką eskortę królewską, Mojżesz musi z Izraelem uciekać z Egiptu (por. II Mojż. 14:9; 15:4-5).

To wyjście z Egiptu jest przedcieniem wyjścia całego ludu z Egiptu 400 lat później. Wskazuje też na dalszą przyszłość, kiedy duchowy Izrael (wszyscy wierzący w Chrystusa) zostanie wyprowadzony do nowej ziemi, a wszystkie narody świata oddadzą pokłon Królowi (Fil. 2:7-9).

Można zastanawiać się, dlaczego pogrzeb Jakuba został opisany w tak obszerny sposób, podczas gdy pogrzeby: Abrahama i Izaaka zostały opisane bardzo krótko (25:9-10; 35:29).
Bardzo podkreślanym jest, że wszyscy dworzanie, starsi dworu i starsi Egiptu (w. 7), wszyscy z rodziny Józefa, wszyscy bracia i ich rodziny wzięli udział w tej procesji (w. 8). Po hebrajsku to ciągle ten sam wyraz.

Opis jest obszerny, ponieważ wskazuje na większą prawdę eschatologiczną. Wskazuje na spełnienie obietnic Boga:
2 I stanie się w dniach ostatecznych, że góra ze świątynią Pana będzie stać mocno jako najwyższa z gór i będzie wyniesiona ponad pagórki, a tłumnie będą do niej zdążać wszystkie narody. 3 I pójdzie wiele ludów, mówiąc: Pójdźmy w pielgrzymce na górę Pana, do świątyni Boga Jakuba, i będzie nas uczył dróg swoich, abyśmy mogli chodzić jego ścieżkami, gdyż z Syjonu wyjdzie zakon, a słowo Pana z Jeruzalemu. (Izajasz 2:2-3)

Wspólna pielgrzymka Egipcjan i synów Izraela do ziemi obiecanej zapowiada, że kiedyś w dniach ostatecznych wszystkie narody będą pielgrzymować do Góry Syjon, aby oddać Bogu pokłon, jak prorokuje Izajasz:
Ja bowiem znam ich uczynki i zamysły i przyjdę, aby zebrać wszystkie narody i języki; one przyjdą, aby oglądać moją chwałę! (…) I przyprowadzą wszystkich waszych braci ze wszystkich narodów na koniach i wozach , w lektykach i na mułach, i na wielbłądach na moją świętą górę, do Jeruzalemu, jako dar dla Pana - mówi Pan (Izajasz 66:18-19).

Jezus to potwierdza i rozszerza.
Mat. 8:8-11
Kiedy Jezus wróci, wszystkie plemiona świata będą siedzieć przy stole w Królestwie Niebios z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem:
4 I usłyszałem liczbę tych, których opatrzono pieczęcią: sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych ze wszystkich plemion izraelskich: 5 z plemienia Judy dwanaście tysięcy opieczętowanych, z plemienia Rubena dwanaście tysięcy, z plemienia Gada dwanaście tysięcy, 6 z plemienia Asera dwanaście tysięcy, z plemienia Naftalego dwanaście tysięcy, z plemienia Manassesa dwanaście tysięcy, 7 z plemienia Symeona dwanaście tysięcy, z plemienia Lewiego dwanaście tysięcy, z plemienia Issachara dwanaście tysięcy, 8 z plemienia Zebulona dwanaście tysięcy, z plemienia Józefa dwanaście tysięcy, z plemienia Beniamina dwanaście tysięcy opieczętowanych. 9 Potem widziałem, a oto tłum wielki, którego nikt nie mógł zliczyć, z każdego narodu i ze wszystkich plemion, i ludów, i języków, którzy stali przed tronem i przed Barankiem, odzianych w szaty białe, z palmami w swych rękach. (Obj. 7:4-9; por. Izaj. 25:6-8).

Wszystkie te znaki wskazują na to, że ostatnia podróż Jakuba do ziemi obiecanej jest jego osobistym wyjściem z Egiptu. Ta podróż jest rodzajem pierwszego owocu, który gwarantuje, że cały Izrael w przyszłości doświadczy wyjścia z Egiptu, aby wrócić do ziemi obiecanej, gdzie znajduje się ich prawdziwy dom. Podobnie zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli (1 Kor. 15:20), dając nam gwarancję, że każdy, kto jest w Chrystusie doświadczy zmartwychwstania, aby z Chrystusem wejść do ziemi obiecanej, którą jest nowe niebo i ziemia (Obj. 21-22).

50:8-14
Teraz czytamy znowu o synach Jakuba, którzy brali udział w procesji, będąc teraz posłusznymi ojcu.
Procesja podróżuje nietypową drogą. Normalną drogą z Egiptu do Kanaana była najkrótsza, równoległa do morza droga, przez którą wkroczyło się do Kanaanu w obecnej strefie Gazy. Józef szedł w kierunku wschodu, potem po wschodniej stronie Morza Martwego, aby od wschodu wkroczyć do ziemi obiecanej. Wkraczają w Goren ha-Atad, w okolicach Jerycha, miejsca, gdzie 440 lat później cały Izrael pod przywództwem Jozuego wkroczy do Kanaanu.
Nie wiemy, dlaczego Józef wybrał taką drogę. Niektórzy twierdzą, że z powodu politycznej niespokojnej sytuacji w południowym Kanaanie. Bardziej ważne dla nas jest teologiczne znaczenie: Jakub wkracza do Kanaan od strony wschodu, tak jak robi to potem cały Izrael.
Przy granicy, na brzegach Jordanu, ma miejsce wielki obrzęd żałobny, który zrobił tak wielkie wrażenie na Kanaanitach, że z tego powodu dali temu miejscu nową nazwę: Abel Misraim, co oznacza: potok Egiptu.
Nazwa zawiera grę słów: hebrajski wyraz ‘abel (potok) brzmi prawie identycznie do wyrazu ‘ebel, co oznacza żałobę (czyli nazwa brzmi jak: żałoba Egiptu).
Siedem dni żałoby (pełny tydzień) był normalnym okresem żałoby w Izraelu oraz na starożytnym Bliskim Wschodzie (por. 1 Sam. 31:13; Job 2:13; Ez. 3:15).