Mozna znaleźć artykuł w format PDF tu: Rodzaju 49-50 lub tutaj
49:29-33
Przed
błogosławieństwem synów, Jakub dał polecenie dotyczące jego pogrzebu w ziemi
obiecanej (47:28-31). Teraz w sposób bardzo szczegółowy określa, gdzie chce być
pochowany, podając szczegóły dotyczące zakupu jaskini, które miało miejsce
wiele lat wcześniej (por. I Mojż. 25:9). Nie ma wątpliwości, gdzie znajduje się
ziemia i konkretna jaskinia.
W tym Jakub
wyraża bez wątpliwości, gdzie znajduje się jego dom: nie w Egipcie, lecz w
Kanaanie.
Jakub zostanie
pochowany obok niekochanej żony Lei, a nie obok ukochanej Racheli, która zmarła
i została pochowana w drodze do Kanaanu. Jakub wybrał jaskinię na polu Machpela,
ponieważ tam znjaduje się grób rodzinny, gdzie pochowani zostali: Sara, Abraham
i Izaak (Mojż. 23:1-20; 25:9-10).
W
starożytności pragnienie bycia pochowanym w szczególnym miejscu oznaczało, że
powierzyłeś siebie temu miejscu oraz bogom związanym z tą ziemią.
Pole Machpela było
pierwszym kawałkiem ziemi obiecanej, w którego posiadanie weszła rodzina
Abrahama stanowiąc pieczęć i pierwszy owoc (1 Kor. 15:20-23), będący gwarancją,
że Bóg da kiedyś ich potomstwu całą ziemię w posiadanie. Jakub chcąc być
pochowany akurat tam, wyraża swoją wiarę w to, że kiedyś Pan spełni obietnicę
dotyczącą ziemi, przekazując ją w posiadanie jego potomkom.
Tu kończy się
scena, rozpoczynająca się w 48:2, gdzie czytaliśmy, że Jakub nabrał sił i
usiadł na łóżku. Teraz zakończył przemówienie (błogosławieństwo Manassesa,
Efraima, swoich synów, oraz instrukcja dotycząca pogrzebu), wciągnął nogi
(czyli położył się z powrotem na łóżku) i umarł.
Wygląda na to,
że Jakub sam zdecydował o chwili, w której umrze.
Jakub umarł i został
przyłączony do przodków swoich.
To określenie
oznacza więcej niż tylko śmierć. Stary Testament niewiele mówi o życiu po
śmierci i nie ma rozwiniętej teologii dotyczącej nieba i piekła takiej, jaką
znajdujemy w Nowym Testamencie. Mimo to, Abraham oczekiwał miasta mającego
mocne fundamenty, którego twórcą jest Bóg (Heb. 11:9-10, 16). List do
Hebrajczyków podkreśla, że Abraham, Izaak i Jakub poumierali w wierze
(Heb. 11:13).
50:1-14
Po śmierci
Jakuba, Józef i jego bracia muszą spełnić życzenie ojca, ale jest ono nieco
problematyczne. Kanaan jest daleko a droga niebezpieczna. Poza tym, faraon może
się obrazić, że Jakub nie zechciał być pochowany w najpiękniejszym kraju na
ziemi, którym (w jego oczach) jest Egipt.
Nakaz ojca jest
wyraźny i szczegółowy, Józef i bracia musieli przysięgnąć ojcu, że spełnią jego
żądanie, więc nie mają innego wyjścia.
50:1-7
Opis pogrzebu
skupia się na Józefie, jego bracia potraktowani zostają marginalnie. Józef, posiadający
w chwili śmierci Jakuba najbliższą relację z ojcem, jest najważniejszy.
Znowu widzimy,
że najważniejszy (po faraonie) człowiek w Egipcie posiada emocję i płacze (por.
44:24; 45:2), ale też od razu zaczyna działać, by spełnić ostatnią wolę ojca.
Jakub zostaje zabalsamowany.
Proces ten w starożytnym Egipcie trwał 40 dni. Ojciec Józefa zostaje potraktowany
jak wielki król.
Nie tylko
rodzina Jakuba, ale cały potężny Egipt ma okres żałoby trwający 40 dni (dwa i
pół miesiąca), tylko 2 dni krótszy niż okres żałoby, będący zwyczajem po
śmierci faraona. To stosowne, gdyż Jakub jest dla Egipcjan ojcem ich
zbawiciela, Józefa, który uratował ich od śmierci głodowej (I Mojż. 47:25).
Egipscy specjaliści
balsamują Jakuba, jak faraona, tak aby powstała mumia. Egipcjanie balsamowali ważne
osoby, aby im pomóc w podróży w życiu po śmierci. Izraelici nie mieli zwyczaju
balsamowania ciał, ale uważali, że należy traktować ciało zmarłego z
szacunkiem. Józef nakazuje balsamowanie, aby dać Jakubowi należyty honor według
zwyczajów egipskich, oraz aby przygotować ciało na daleką podróż do miejsca
pogrzebu (podróż trwała kilka tygodni).
Wcześniej Jakub
przyszedł do Egiptu, ponieważ potrzebował jedzenia, a w miejscu zamieszkania
zginąłby z głodu. Okazał wielki respekt dla faraona, ale nigdy nie pokłonił się
mu. Jakub zachował się tak, jakby stał ponad władcą Egiptu przez to, że to on
błogosławił faraona (I Mojż. 47:7-10).
50:4-6
Józef nie rozmawiał
sam bezpośrednio z faraonem, być może dlatego, ponieważ był rytualnie nieczysty
z powodu śmierci ojca (dotykania ciała zmarłego) (por. 41:14; Estera 4:2).
Józef mówi w
sposób dyplomatyczny, wspominając faraonowi o przysiędze danej ojcu, by mógł
być pochowany w Kanaanie, ale nie mówi o tym, że Jakub zabranił pochowania go w
Egipcie (I Mojż. 47:29), co byłoby bardzo obraźliwym dla Egipcjan.
Józef nie wymienia
także powodów teologicznych, mianowicie obietnic Boga, dotyczących Kanaanu,
oraz okoliczności w jakich Jakub otrzymał ziemię na grób. Józef mówi w taki
sposób, że faraon rozumie, jak ważnym jest, by Jakub był pochowany w Kanaanie,
mówiąc, że Jakub sam wykopał grób (tak jak czynili egipscy faraonowie).
50:7
Pochód
pogrzebowy z Egiptu do Kanaanu stanowi procesję wywyższonego króla do ziemi
obiecanej. Wszyscy dworzanie oraz wszyscy starsi Egiptu pojechali
z Józefem, co znaczy, że każdy, kto posiadał ważną funkcję w rządzie i
samorządzie egipskim wziął w tym udział. Poza tym towarzyszyła im liczna armia
składająca się z wozów i jeźdźców (w. 9).
W Pięcioksięgu
czytamy tylko dwa razy o wozach i jeźdźcach; tu oraz w opisie wyjścia Izraela z
Egiptu. W drugim przypadku biorą udział w pościgu ludu Izraela i giną wszyscy w
Morzu Czerwonym (II Mojż. 14-15).
Cała rodzina
Jakuba wzięła udział w pogrzebie, zostały tylko małe dzieci (z matkami) oraz
bydło. Podróż była zbyt ciężka dla nich, ale był to też jasny znak dla faraona,
że Józef rzeczywiście ma zamiar wrócić (do dzieci i żony).
Wiele lat
później faraon chce puścić Mojżesza z ludem tylko pod warunkiem, że zostawią
dzieci i bydło w Egipcie (II Mojż. 10:24).
Tak jak Jakub
wraca do ziemi obiecanej, tak Izrael 400 lat później opuści Egipt, aby wrócić
do Kanaanu. Różnicą jest tylko, że podczas gdy faraon daje Jakubowi wielką eskortę
królewską, Mojżesz musi z Izraelem uciekać z Egiptu (por. II Mojż. 14:9;
15:4-5).
To wyjście z
Egiptu jest przedcieniem wyjścia całego ludu z Egiptu 400 lat później. Wskazuje
też na dalszą przyszłość, kiedy duchowy Izrael (wszyscy wierzący w Chrystusa)
zostanie wyprowadzony do nowej ziemi, a wszystkie narody świata oddadzą pokłon
Królowi (Fil. 2:7-9).
Można
zastanawiać się, dlaczego pogrzeb Jakuba został opisany w tak obszerny sposób,
podczas gdy pogrzeby: Abrahama i Izaaka zostały opisane bardzo krótko (25:9-10;
35:29).
Bardzo
podkreślanym jest, że wszyscy dworzanie, starsi dworu i starsi Egiptu (w. 7),
wszyscy z rodziny Józefa, wszyscy bracia i ich rodziny wzięli udział w tej
procesji (w. 8). Po hebrajsku to ciągle ten sam wyraz.
Opis jest
obszerny, ponieważ wskazuje na większą prawdę eschatologiczną. Wskazuje na spełnienie
obietnic Boga:
2 I stanie się w
dniach ostatecznych, że góra ze świątynią Pana będzie stać mocno jako najwyższa
z gór i będzie wyniesiona ponad pagórki, a tłumnie będą do niej zdążać
wszystkie narody. 3 I pójdzie wiele
ludów, mówiąc: Pójdźmy w pielgrzymce na górę Pana, do świątyni Boga Jakuba, i
będzie nas uczył dróg swoich, abyśmy mogli chodzić jego ścieżkami, gdyż z
Syjonu wyjdzie zakon, a słowo Pana z Jeruzalemu. (Izajasz 2:2-3)
Wspólna
pielgrzymka Egipcjan i synów Izraela do ziemi obiecanej zapowiada, że kiedyś w
dniach ostatecznych wszystkie narody będą pielgrzymować do Góry Syjon, aby oddać
Bogu pokłon, jak prorokuje Izajasz:
Ja bowiem znam ich uczynki i zamysły i
przyjdę, aby zebrać wszystkie narody i języki; one przyjdą, aby oglądać moją
chwałę! (…) I przyprowadzą wszystkich waszych braci ze
wszystkich narodów na koniach i wozach , w lektykach i na mułach, i na
wielbłądach na moją świętą górę, do Jeruzalemu, jako dar dla Pana - mówi Pan (Izajasz 66:18-19).
Jezus to potwierdza
i rozszerza.
Mat. 8:8-11
Kiedy Jezus
wróci, wszystkie plemiona świata będą siedzieć przy stole w Królestwie Niebios
z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem:
4 I usłyszałem liczbę
tych, których opatrzono pieczęcią: sto czterdzieści cztery tysiące
opieczętowanych ze wszystkich plemion izraelskich: 5 z plemienia Judy
dwanaście tysięcy opieczętowanych, z plemienia Rubena dwanaście tysięcy, z
plemienia Gada dwanaście tysięcy, 6 z plemienia Asera
dwanaście tysięcy, z plemienia Naftalego dwanaście tysięcy, z plemienia
Manassesa dwanaście tysięcy, 7 z plemienia Symeona
dwanaście tysięcy, z plemienia Lewiego dwanaście tysięcy, z plemienia Issachara
dwanaście tysięcy, 8 z plemienia
Zebulona dwanaście tysięcy, z plemienia Józefa dwanaście tysięcy, z plemienia
Beniamina dwanaście tysięcy opieczętowanych. 9 Potem widziałem, a
oto tłum wielki, którego nikt nie mógł zliczyć, z każdego narodu i ze
wszystkich plemion, i ludów, i języków, którzy stali przed tronem i przed
Barankiem, odzianych w szaty białe, z palmami w swych rękach. (Obj. 7:4-9; por. Izaj.
25:6-8).
Wszystkie te znaki
wskazują na to, że ostatnia podróż Jakuba do ziemi obiecanej jest jego osobistym
wyjściem z Egiptu. Ta podróż jest rodzajem pierwszego owocu, który gwarantuje,
że cały Izrael w przyszłości doświadczy wyjścia z Egiptu, aby wrócić do ziemi
obiecanej, gdzie znajduje się ich prawdziwy dom. Podobnie zmartwychwstanie
Jezusa Chrystusa jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli (1 Kor. 15:20), dając nam gwarancję, że każdy, kto jest w
Chrystusie doświadczy zmartwychwstania, aby z Chrystusem wejść do ziemi
obiecanej, którą jest nowe niebo i ziemia (Obj. 21-22).
50:8-14
Teraz czytamy
znowu o synach Jakuba, którzy brali udział w procesji, będąc teraz posłusznymi
ojcu.
Procesja
podróżuje nietypową drogą. Normalną drogą z Egiptu do Kanaana była najkrótsza,
równoległa do morza droga, przez którą wkroczyło się do Kanaanu w obecnej
strefie Gazy. Józef szedł w kierunku wschodu, potem po wschodniej stronie Morza
Martwego, aby od wschodu wkroczyć do ziemi obiecanej. Wkraczają w Goren
ha-Atad, w okolicach Jerycha, miejsca, gdzie 440 lat później cały Izrael pod
przywództwem Jozuego wkroczy do Kanaanu.
Nie wiemy,
dlaczego Józef wybrał taką drogę. Niektórzy twierdzą, że z powodu politycznej
niespokojnej sytuacji w południowym Kanaanie. Bardziej ważne dla nas jest
teologiczne znaczenie: Jakub wkracza do Kanaan od strony wschodu, tak jak robi
to potem cały Izrael.
Przy granicy,
na brzegach Jordanu, ma miejsce wielki obrzęd żałobny, który zrobił tak wielkie
wrażenie na Kanaanitach, że z tego powodu dali temu miejscu nową nazwę: Abel
Misraim, co oznacza: potok Egiptu.
Nazwa zawiera
grę słów: hebrajski wyraz ‘abel (potok) brzmi prawie identycznie do
wyrazu ‘ebel, co oznacza żałobę (czyli nazwa brzmi jak: żałoba Egiptu).
Siedem dni
żałoby (pełny tydzień) był normalnym okresem żałoby w Izraelu oraz na
starożytnym Bliskim Wschodzie (por. 1 Sam. 31:13; Job 2:13; Ez. 3:15).