02 May 2016

Filipian 2:5-11




5 Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, 6 który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, 7 lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, 8 uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. 9 Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, 10 aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią 11 i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca.
 
W tym fragmencie Listu do Filipian Apostoł Paweł opisuje, Kim jest Chrystus zachęcając wierzącego, aby Go naśladować. To hymn, w którym Apostoł opisuje Jego preegzystencję, inkarnację, śmierć, zmartwychwstanie i wywyższenie.

Apostoł mówi, że Chrystus był w postaci Bożej, co znaczy, że od początku był i jest Bogiem. Jezus Chrystus nie ma początku, nie został stworzony, lecz zawsze już istniał, jako druga osoba Trójcy Świętej. Chrystus był aktywnie związany z dziełem stworzenia (por. Jan 1:1-3; 8:58; Kol. 1:15-16). Jest w pełni Bogiem, równym Bogu Ojcu.
Grecki wyraz tłumaczony, jako postać oznacza pojawienie się w pewnej formie. Należy, więc to rozumieć następująco; Jezus wcześniej, czyli zanim stał się człowiekiem, był już Bogiem, i objawił się, jako Bóg.

Szatan próbował być równym Bogu, ale nigdy nie był prawdziwym zagrożeniem dla Niego. Szatan jest stworzoną istotą, która próbowała być równą Bogu (Izajasz 14:13-14), co spowodowało jego upadek i ostatecznie oznacza jego zniszczenie (Objawienia 20:1-10).

Chrystus nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu. Fraza ta w greckim oryginale nie jest całkiem jasna, oznacza z siłą przywłaszczyć coś, dlatego często zostaje przetłumaczona, jako kradzież. Można byłoby przetłumaczyć inaczej: nie wykorzystał swojej równości z Bogiem (Przekład ekumeniczny) lub też: nie uważał, że równość Boga jest rzeczą, którą można ukraść.

Apostoł Paweł chce przez to powiedzieć, że Jezus miał moc, aby zostać w niebie, gdyż sam jest Bogiem wszechmogącym. Zamiast tego jednak, Chrystus wyparł się, lub bardziej dosłownie: opróżnił się.
Znaczenie tych słów jest przedmiotem wielu dyskusji wśród biblistów. Na podstawie innych tekstów w Biblii wiemy, czego z pewnością nie oznaczają te słowa. Nie oznaczają, że Jezus zrezygnował ze swojej boskości. Jezus urodził się i stał się człowiekiem, ale nie przestał być Bogiem. Jezus jest jednocześnie Bogiem i człowiekiem. Nie oznacza to również, że był Bogiem w mniejszym stopniu (chociaż trudno sobie wyobrazić, co mogłoby to znaczyć). Jezus nie zrezygnował też z pewnych atrybutów boskości. Nie jest tak, że podczas Jego życia na ziemi nie mógł skorzystać z wszechmocy Bożej.
Jezus nie skorzystał z tego dla siebie, nie postawił siebie na ważniejszym miejscu. Nie chciał skorzystać z mocy na rzecz swojej misji. Najważniejszym dla Niego nie były własne korzyści, lecz chwalenie Boga Ojca poprzez zbawienie Jego dzieci.
Jezus nie zrezygnował ze swojej boskości, ani nie zmniejszył jej, lecz dodał do niej doskonałe bezgrzeszne człowieczeństwo.

Miało to różne aspekty i skutki. Po pierwsze Jezus opuścił chwałę nieba, aby poniżyć się do życia stworzonego i w dodatku grzesznego człowieka. To można byłoby porównać do sytuacji, kogoś bardzo bogatego, kto ma wszystko, z własnej woli rezygnuje z tego, aby zamieszkać wśród najbiedniejszych. Rezygnuje ze swojego domu, pieniędzy, prywatnego kierowcy, dobrego jedzenia, luksusowych wakacji itd., i przeprowadza się do obozu uchodźców, nieposiadających perspektyw na normalne życie.
Jezus doznał cierpień nie tylko na krzyżu, dla Niego samo życie wśród grzeszników oznaczało ogromne cierpienie (por. Hebrajczyków 2:8-18; 4:14-15; 5:1-10). Jezus musiał cierpieć z powodu grzechów, nawet jego najbliższych (por. Mateusza 19:8; Marka 3:5; 10:5; 16:14; Łukasza 24:25).
To, że Jezus, Który jest świętym Bogiem wszechmogącym, stał się człowiekiem oznacza wyjątkowe poniżenie się. Albowiem Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służyć i oddać swe życie na okup za wielu (Marka 10:45).

Jezus był równy Bogu, a stał się jednym z nas. Nie oznacza to jednak wcale, że my jesteśmy równi Jemu.
Apostoł Paweł nie pisze, że Jezus podporządkował swoje korzyści naszym, lecz podporządkował się Bogu Ojcu. Jezus stał się człowiekiem, cierpiał i umarł na Golgocie w celu, aby nas zbawić od grzechu i sądu Bożego. Należy pamiętać, że to jednak nie było ostatecznym celem. Ostatecznym celem Jezusa nie jest nasze zbawienie, lecz chwała Boga Ojca: aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca (w. 10-11).
Apostoł Paweł podkreśla, że to, że Jezus stał się człowiekiem, umarł za nasze grzechy, nie oznacza, że tylko wierzący będą chwalić i uwielbiać Boga. Każda żywa istota będzie chwaliła Boga.
To ostrzeżenie dla każdego, kto nie wierzy w Jezusa Chrystusa. Każdy, również niewierzący, podda się i będzie uwielbiał Boga, chociaż nie oznacza to z pewnością, że każdy w końcu będzie zbawiony! Oznacza to, że nikt nie może uciec od Boga. Tak jak każdy musi uznać mocarstwo, które zdobyło inny kraj, włącznie z tymi, którzy siedzą w więzieniu, ponieważ nie chcieli uznać władzy mocarza. Nie otrzymają wolności, nie mają wyjścia, sam fakt, że są w więzieniu oznacza chwalenie mocarza, ponieważ udowodnia, kto rządzi. Tak samo nikt nie uniknie sądu ostatecznego. Każdy zostanie osądzony, ale tylko ci, którzy uwierzyli, będą żyli wiecznie z Bogiem. Wszyscy niewierzący zostaną osądzeni, co oznacza wieczne potępienie, piekło. W tym będą chwalić Boga, który jest sprawiedliwy i wszechmogący.

Celem tego tekstu jednak nie jest ostrzeżenie niewierzących, lecz zachęcenie wierzących, aby naśladowali Jezusa i byli pokorni, jak On.
Chętnie myślimy, że Jezus stał się człowiekiem, aby nam służyć. Paweł nawołuje, abyśmy sami stali się niewolnikami Jezusa (por. Filipian 1:1, gdzie wyraz słudzy należy przetłumaczyć jako niewolnicy).  
Jeśli myślę, że ostatecznym celem cierpienia i śmierci Chrystusa było moje zbawienie, jestem skupiony tylko na samym sobie zamiast na wszechmogącym Bogu Stworzycielu, jest to moim grzechem. Całe nasze życie powinno być skupione tylko na Bogu, Który jedyny daje nam życie i zbawienie z łaski. Ostatecznym celem zbawienia oraz ostatecznym celem życia człowieka jest uwielbianie i chwalenie Boga.
Tak jak Jezus nie myślał o swojej chwale i o swoich interesach, lecz dla Niego ostatecznie ważna była tylko chwała Boga Ojca, tak samo w naszym życiu najważniejsza ma być chwała Boga. Praktycznie oznacza to, że nie ja jestem najważniejszy, lecz Chrystus we mnie, co skutkuje w życiu, jako sługa, lub lepiej: jako niewolnik Jezusa Chrystusa. Oznacza to pokorę i służbę, za Jego przykładem.