08 September 2014

2 List Piotra 2,1-3



1 Lecz byli też fałszywi prorocy między ludem, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzać będą zgubne nauki i zapierać się Pana, który ich odkupił, sprowadzając na się rychłą zgubę. 2 I wielu pójdzie za ich rozwiązłością, a droga prawdy będzie przez nich pohańbiona. 3 Z chciwości wykorzystywać was będą przez zmyślone opowieści; lecz wyrok potępienia na nich od dawna zapadł i zguba ich nie drzemie.

Od początku historii Kościoła istnieje problem fałszywych nauczycieli. Kościół nie jest zagrożony tylko od zewnątrz, ale i od wewnątrz. Większe zagrożenie pochodzi od fałszywych nauczycieli będących wewnątrz Kościoła, nauczających prawd niezgodnych ze Słowem Bożym.
Już w Starym Testamencie czytamy o fałszywych prorokach (np. Ks. Powt. Prawa 13,1-5; Izajasza 29,9-12; Jeremiasza 14,13-15; 28:1-29:8, i inne). Jezus zapowiadał również, że powstaną fałszywi prorocy (Ew. Mateusza 24,11. 24; Ew. Marka 13,22).

Co czynią fałszywi prorocy?
Wprowadzają zgubne nauki, co można też tłumaczyć jako destruktywne nauki. Nauczanie niezgodne z Biblią jest destruktywne. Najpierw dla fałszywego nauczyciela, który zginie i będzie wiecznie potępiony, ale też i dla tych, których prowadzi w błędnym nauczaniu. To działanie destrukcyjne dla Kościoła, dla zboru.
Fałszywy nauczyciel głosi coś jako prawdę, która nią nie jest, ale daje fałszywą nadzieję. Wierzący myślą, że mają pewność zbawienia, ale w końcu razem z nauczycielami zginą w piekle.

Na czym polega zgubna nauka? Jest to wszystko, co jest sprzeczne ze Słowem Bożym. Czasem są to łatwo rozpoznawalne herezje, jak np. twierdzenie, ze Jezus tak naprawdę nie zmartwychwstał. Ale właściwie każda ‘mniejsza’ zmiana w Ewangelii jest destruktywna i jeszcze bardziej niebezpieczna, bo trudniej ją rozpoznać.

Fałszywi nauczycieli zapierają się Pana (w. 2), który ich odkupił. Wierzący nie należy do siebie, lecz do Chrystusa, który wykupił go swoją drogocenną krwią (1 Koryntian 6,20). Być wykupionym przez Chrystusa oznacza być wyzwolonym z mocy szatana oraz z mocy i władzy grzechu, także z grzechu niemoralności.

Najpoważniejszym zagrożeniem dotyczącym fałszywych nauczycieli jest to, że znajdują się oni wewnątrz Kościoła, są jego członkami i przywódcami. Ideałem w Kościele powinno być pełne zaufanie do siebie nawzajem. Nasi bracia i siostry w Chrystusie powinni być godni zaufania, wiarygodni i trzymający się biblijnej prawdy. Niestety, czasami zdarza się inaczej, czego przykładem jest np. opowieść o Ananiaszu i Safirze (Dzieje Apostolskie 5,1-11).
Wierzący zawsze musi umacniać swoją wiarę i powołanie, aby nie potknąć się i nie oddalić się od praw Bożych (2 Piotra 1,10).

W Kościele może zdarzyć się, że niektórzy członkowie tak naprawdę nie są wierzącymi. Niektórzy są wilkami wśród stada owiec (por. Dzieje Apostolskie 20,29-30). Jezus ostrzegał przed fałszywymi prorokami i nazwał ich drapieżnymi wilkami w owczej skórze (Ew. Mateusza 7,15).
Fałszywi nauczyciele są bardzo niebezpieczni, są drapieżnikami pragnącymi zniszczyć stado, zbór. Wilki wyglądające jak owce są jeszcze bardziej niebezpieczne, bo trudniej je rozpoznać. Fałszywy nauczyciel wygląda jak jeden z nas, jak brat w Chrystusie, ale nim nie jest, jest wilkiem, który chce nas zniszczyć.

Fałszywe nauczanie często zaczyna się pozornie nieistotnie. Zazwyczaj nie jest tak, że ktoś zaczyna głosić ewidentne herezje, raczej dzieje się to stopniowo. Dlatego ważnym jest, aby wierzący dobrze znali Słowo Boże, by móc szybko rozpoznać fałsz i odpowiednio reagować.

Fałszywi nauczyciele pokazują drogę rozwiązłości (w. 2). Nauczają, że można czynić to, co Bóg nazywa grzechem i niemoralnością. Coraz częściej w Kościołach można zauważyć propagowanie wolności seksualnej, albo jej tolerowanie. Nawet związki homoseksualne bywają w niektórych Kościołach tolerowane lub nawet propagowane, jako zgodne z wolą Bożą. Nie chodzi tylko o niemoralność, lecz w ogólności o propagowanie życia kierowanego przez własne zachcianki. Dzisiaj wielu ludzi przychodzi na nabożeństwo nie po to, aby uwielbiać Boga i być mu posłusznymi, ale aby otrzymać coś dla siebie; chcą pocieszenia od Boga, ale sami nie chcą się poddać i nic nie chcą dać. 
Taka postawa jest propagowana przez fałszywych nauczycieli, którzy nie głoszą, aby wierzący poddał się całkowicie Jezusowi, lecz głoszą, że Bóg przyjmie go takim jakim jest i spełni jego oczekiwania bez konieczności zmiany życia. To fałszywe nauczanie, które powoduje, że dzisiaj w wielu Kościołach chrześcijanie niczym się nie różną od świata, ich styl życia jest dokładnie taki sam, jak niewierzących. Paweł pisze, że nie jesteśmy z tego świata, powinniśmy być inni, bo należymy nie do świata, lecz do Chrystusa.

Fałszywi nauczyciele obiecują wolność, chociaż sami są niewolnikami szatana (w. 19). Mówią, że człowiek jest wolny, sam można decydować, co jest moralne, samodzielnie decydować o swoim życiu. Jednak jeśli tak twierdzisz, jesteś niewolnikiem szatana. Tylko Jezus może cię wyzwolić, abyś mógł panować nad swymi zachciankami i namiętnościami.

Skutkami działania fałszywych nauczycieli jest to, że wielu idzie za nimi. Dla wielu nauczanie fałszywych nauczycieli jest bardziej atrakcyjne niż to, czego naucza Słowo Boże. Styl życia związany z nauczaniem fałszywych nauczycieli jest bardziej atrakcyjny (bo nie wymaga zmian), a Bóg wymaga bardziej radykalnego życia. Fałszywi nauczyciele głoszą często to, co światu się podoba. Współcześnie jednym z bożków jest tzw. tolerancja, szczególnie wobec homoseksualizmu. Potępianie związków homoseksualnych jako grzechu jest uznawane za nietolerancyjne i staromodne. W pewnych Kościołach już nie wolno nazywać homoseksualnych związków grzechem. Brzmi to tak miłosiernie: kochamy wszystkich, akceptujemy wszystkich takimi jakimi są, ale to jest przecież niezgodne ze Słowem Bożym. Każdy może przyjść do Boga takim, jakim jest, ale Bóg wymaga nawrócenia, co oznacza odwrócenie się od grzechów i od grzesznego stylu życia. 

Droga Prawdy jest przez nich hańbiona (w. 2), co oznacza, że sama Ewangelia zostaje przez nich odrzucona. Fałszywi nauczyciele głoszą własną ewangelię, która nie jest wcale Ewangelią, przez to stają się wrogami samego Boga i Jezusa.

Zmyślone opowieści
To, co głoszą fałszywi nauczyciele nie jest Ewangelią, lecz zmyślonymi opowieściami, to nauka wymyślona przez ludzi, przez pewnych teologów, to ‘bajki’.
W każdym pokoleniu w historii Kościoła powstają ludzie, którzy głoszą nowe ‘bajki’ lub stare w nowej formie. W pierwszych wiekach n.e. byli nauczyciele nauczający, że Jezus nie był prawdziwym Bogiem.
W średniowieczu fałszywi nauczyciele uczyli, że potrzebne są dobre uczynki, aby dostąpić zbawienia. Propagowano herezje, że przez odpusty można zmniejszyć czas pobytu w czyśćcu, a przez sprzedaż odpustów fałszywi nauczycieli bardzo dużo zarabiali.

Jedną z najbardziej groźnych fałszywych nauk obecnych wśród ewangelikalnych chrześcijan jest popularna obecnie tzw. ewangelia sukcesu, która głosi, że Bóg chce błogosławić każdego chrześcijanina w sensie materialnym, należy tylko pozytywnie myśleć i darować Kościołom i instytucjom, a Bóg będzie materialnie błogosławił.
Przez te fałszywe głoszenie wprowadzono wierzących na błędną drogę prowadzącą donikąd, a fałszywi nauczyciele wzbogacają się (por. 2 Piotra 2,15).

Piotr ostrzega przed fałszywymi nauczycielami, co było nie tylko problemem za życia apostołów, ale jest problemem wszystkich czasów. Wierzący powinien być ostrożnym i badać wszystko na podstawie Słowa Bożego.
Sąd Boży nad fałszywymi nauczycielami będzie przeszywający. Jakub pisze, że nauczyciel otrzyma surowszy wyrok przy sądzie ostatecznym (List Jakuba 3,1). Nauczyciele mają wielką odpowiedzialność. Mogą prowadzić wiernych na błędną drogę z wielkimi skutkami.
Sąd nie drzemie, Bóg nie śpi, Jego Sąd z pewnością przyjdzie (w. 3), a wtedy czeka ich najciemniejszy mrok (w. 17) czyli piekło, wieczne potępienie. Sąd Boży jest nad każdym, kto odbiega od Ewangelii i chodzi swoimi drogami. Nie wolno głosić tego, co nam się podoba, możemy tylko głosić to, czego Bóg sam nas naucza przez swoje Słowo.
Tylko w ten sposób możemy umocnić się, aby się nigdy nie potknąć (2 Piotra 1,10).