1 Lecz byli też fałszywi prorocy między ludem, jak i wśród was będą fałszywi
nauczyciele, którzy wprowadzać będą zgubne nauki i zapierać się Pana, który ich
odkupił, sprowadzając na się rychłą zgubę. 2 I wielu pójdzie
za ich rozwiązłością, a droga prawdy będzie przez nich pohańbiona. 3 Z chciwości
wykorzystywać was będą przez zmyślone opowieści; lecz wyrok potępienia na nich
od dawna zapadł i zguba ich nie drzemie.
Od początku historii Kościoła istnieje problem fałszywych
nauczycieli. Kościół nie jest zagrożony tylko od zewnątrz, ale i od wewnątrz.
Większe zagrożenie pochodzi od fałszywych nauczycieli będących wewnątrz
Kościoła, nauczających prawd niezgodnych ze Słowem Bożym.
Już w Starym Testamencie czytamy o fałszywych prorokach
(np. Ks. Powt. Prawa 13,1-5; Izajasza 29,9-12; Jeremiasza 14,13-15; 28:1-29:8,
i inne). Jezus zapowiadał również, że powstaną fałszywi prorocy (Ew. Mateusza
24,11. 24; Ew. Marka 13,22).
Co czynią fałszywi prorocy?
Wprowadzają zgubne
nauki, co można też tłumaczyć jako destruktywne
nauki. Nauczanie niezgodne z Biblią jest destruktywne. Najpierw dla
fałszywego nauczyciela, który zginie i będzie wiecznie potępiony, ale też i dla
tych, których prowadzi w błędnym nauczaniu. To działanie destrukcyjne dla
Kościoła, dla zboru.
Fałszywy nauczyciel głosi coś jako prawdę, która nią nie
jest, ale daje fałszywą nadzieję. Wierzący myślą, że mają pewność zbawienia,
ale w końcu razem z nauczycielami zginą w piekle.
Na czym polega zgubna
nauka? Jest to wszystko, co jest sprzeczne ze Słowem Bożym. Czasem są to
łatwo rozpoznawalne herezje, jak np. twierdzenie, ze Jezus tak naprawdę nie
zmartwychwstał. Ale właściwie każda ‘mniejsza’ zmiana w Ewangelii jest
destruktywna i jeszcze bardziej niebezpieczna, bo trudniej ją rozpoznać.
Fałszywi nauczycieli zapierają się Pana (w. 2), który ich
odkupił. Wierzący nie należy do siebie, lecz do Chrystusa, który wykupił go
swoją drogocenną krwią (1 Koryntian 6,20). Być wykupionym przez Chrystusa
oznacza być wyzwolonym z mocy szatana oraz z mocy i władzy grzechu, także z
grzechu niemoralności.
Najpoważniejszym zagrożeniem dotyczącym fałszywych
nauczycieli jest to, że znajdują się oni wewnątrz Kościoła, są jego członkami i
przywódcami. Ideałem w Kościele powinno być pełne zaufanie do siebie nawzajem.
Nasi bracia i siostry w Chrystusie powinni być godni zaufania, wiarygodni i
trzymający się biblijnej prawdy. Niestety, czasami zdarza się inaczej, czego
przykładem jest np. opowieść o Ananiaszu i Safirze (Dzieje Apostolskie 5,1-11).
Wierzący zawsze musi umacniać swoją wiarę i powołanie,
aby nie potknąć się i nie oddalić się od praw Bożych (2 Piotra 1,10).
W Kościele może zdarzyć się, że niektórzy członkowie tak
naprawdę nie są wierzącymi. Niektórzy są wilkami wśród stada owiec (por. Dzieje
Apostolskie 20,29-30). Jezus ostrzegał przed fałszywymi prorokami i nazwał ich
drapieżnymi wilkami w owczej skórze (Ew. Mateusza 7,15).
Fałszywi nauczyciele są bardzo niebezpieczni, są
drapieżnikami pragnącymi zniszczyć stado, zbór. Wilki wyglądające jak owce są
jeszcze bardziej niebezpieczne, bo trudniej je rozpoznać. Fałszywy nauczyciel
wygląda jak jeden z nas, jak brat w Chrystusie, ale nim nie jest, jest wilkiem,
który chce nas zniszczyć.
Fałszywe nauczanie często zaczyna się pozornie
nieistotnie. Zazwyczaj nie jest tak, że ktoś zaczyna głosić ewidentne herezje,
raczej dzieje się to stopniowo. Dlatego ważnym jest, aby wierzący dobrze znali
Słowo Boże, by móc szybko rozpoznać fałsz i odpowiednio reagować.
Fałszywi nauczyciele pokazują drogę rozwiązłości (w. 2).
Nauczają, że można czynić to, co Bóg nazywa grzechem i niemoralnością. Coraz
częściej w Kościołach można zauważyć propagowanie wolności seksualnej, albo jej
tolerowanie. Nawet związki homoseksualne bywają w niektórych Kościołach
tolerowane lub nawet propagowane, jako zgodne z wolą Bożą. Nie chodzi tylko o
niemoralność, lecz w ogólności o propagowanie życia kierowanego przez własne
zachcianki. Dzisiaj wielu ludzi przychodzi na nabożeństwo nie po to, aby
uwielbiać Boga i być mu posłusznymi, ale aby otrzymać coś dla siebie; chcą pocieszenia
od Boga, ale sami nie chcą się poddać i nic nie chcą dać.
Taka postawa jest propagowana przez fałszywych
nauczycieli, którzy nie głoszą, aby wierzący poddał się całkowicie Jezusowi,
lecz głoszą, że Bóg przyjmie go takim jakim jest i spełni jego oczekiwania bez
konieczności zmiany życia. To fałszywe nauczanie, które powoduje, że dzisiaj w
wielu Kościołach chrześcijanie niczym się nie różną od świata, ich styl życia
jest dokładnie taki sam, jak niewierzących. Paweł pisze, że nie jesteśmy z tego
świata, powinniśmy być inni, bo należymy nie do świata, lecz do Chrystusa.
Fałszywi nauczyciele obiecują wolność, chociaż sami są
niewolnikami szatana (w. 19). Mówią, że człowiek jest wolny, sam można
decydować, co jest moralne, samodzielnie decydować o swoim życiu. Jednak jeśli
tak twierdzisz, jesteś niewolnikiem szatana. Tylko Jezus może cię wyzwolić,
abyś mógł panować nad swymi zachciankami i namiętnościami.
Skutkami działania fałszywych nauczycieli jest to, że
wielu idzie za nimi. Dla wielu nauczanie fałszywych nauczycieli jest bardziej
atrakcyjne niż to, czego naucza Słowo Boże. Styl życia związany z nauczaniem
fałszywych nauczycieli jest bardziej atrakcyjny (bo nie wymaga zmian), a Bóg
wymaga bardziej radykalnego życia. Fałszywi nauczyciele głoszą często to, co
światu się podoba. Współcześnie jednym z bożków jest tzw. tolerancja,
szczególnie wobec homoseksualizmu. Potępianie związków homoseksualnych jako
grzechu jest uznawane za nietolerancyjne i staromodne. W pewnych Kościołach już
nie wolno nazywać homoseksualnych związków grzechem. Brzmi to tak miłosiernie:
kochamy wszystkich, akceptujemy wszystkich takimi jakimi są, ale to jest
przecież niezgodne ze Słowem Bożym. Każdy może przyjść do Boga takim, jakim
jest, ale Bóg wymaga nawrócenia, co oznacza odwrócenie się od grzechów i od
grzesznego stylu życia.
Droga Prawdy jest
przez nich hańbiona (w. 2), co oznacza, że sama Ewangelia zostaje przez nich
odrzucona. Fałszywi nauczyciele głoszą własną ewangelię, która nie jest wcale
Ewangelią, przez to stają się wrogami samego Boga i Jezusa.
Zmyślone
opowieści
To, co głoszą fałszywi nauczyciele nie jest Ewangelią,
lecz zmyślonymi opowieściami, to nauka wymyślona przez ludzi, przez pewnych
teologów, to ‘bajki’.
W każdym pokoleniu w historii Kościoła powstają ludzie,
którzy głoszą nowe ‘bajki’ lub stare w nowej formie. W pierwszych wiekach n.e.
byli nauczyciele nauczający, że Jezus nie był prawdziwym Bogiem.
W średniowieczu fałszywi nauczyciele uczyli, że potrzebne
są dobre uczynki, aby dostąpić zbawienia. Propagowano herezje, że przez odpusty
można zmniejszyć czas pobytu w czyśćcu, a przez sprzedaż odpustów fałszywi
nauczycieli bardzo dużo zarabiali.
Jedną z najbardziej groźnych fałszywych nauk obecnych
wśród ewangelikalnych chrześcijan jest popularna obecnie tzw. ewangelia
sukcesu, która głosi, że Bóg chce błogosławić każdego chrześcijanina w sensie
materialnym, należy tylko pozytywnie myśleć i darować Kościołom i instytucjom,
a Bóg będzie materialnie błogosławił.
Przez te fałszywe głoszenie wprowadzono wierzących na
błędną drogę prowadzącą donikąd, a fałszywi nauczyciele wzbogacają się (por. 2
Piotra 2,15).
Piotr ostrzega przed fałszywymi nauczycielami, co było
nie tylko problemem za życia apostołów, ale jest problemem wszystkich czasów.
Wierzący powinien być ostrożnym i badać wszystko na podstawie Słowa Bożego.
Sąd Boży nad fałszywymi nauczycielami będzie
przeszywający. Jakub pisze, że nauczyciel otrzyma surowszy wyrok przy sądzie
ostatecznym (List Jakuba 3,1). Nauczyciele mają wielką odpowiedzialność. Mogą
prowadzić wiernych na błędną drogę z wielkimi skutkami.
Sąd nie drzemie,
Bóg nie śpi, Jego Sąd z pewnością przyjdzie (w. 3), a wtedy czeka ich najciemniejszy mrok (w. 17)
czyli piekło, wieczne potępienie. Sąd Boży jest nad każdym, kto odbiega od
Ewangelii i chodzi swoimi drogami. Nie wolno głosić tego, co nam się podoba,
możemy tylko głosić to, czego Bóg sam nas naucza przez swoje Słowo.
Tylko w ten sposób możemy umocnić się, aby się nigdy nie potknąć (2 Piotra 1,10).