12 September 2013

Biblia a patriotyzm



„Patriotyzm oznacza miłość ojczyzny, własnego narodu połączona z gotowością ofiary dla niego” (Słownik Języka Polskiego, PWN, 2002).
Dla wielu chrześcijan cele państwa i cele Boga są podobne, dlatego patriotyzm jest obowiązkiem chrześcijańskim. Inni natomiast podkreślają, że chrześcijanie mają swą ojczyznę jedynie w niebie, przez co mają skłonność ucieczki od społeczeństwa i nie są zainteresowani sprawami narodu. Czego Słowo Boże uczy nas w tej kwestii?

W Starym Testamencie czytamy o Józefie i o Danielu, żyjących w obcym kraju, służących obcym, nie wierzącym w Boga królom. Józef został wyprowadzony do Egiptu jako więzień, był niesprawiedliwie potraktowany, za co spędził wiele lat w więzieniu. Miał powody by znienawidzić Egipt, ale nie zrobił tego. Józef wyjaśnił faraonowi sen i od razu udzielił porady, jak zapobiec większej klęsce. Świadczy to o woli szukania dobra kraju, w którym przebywał nie z własnej woli. Działanie Józefa stało się błogosławieństwem dla Egiptu i dla wielu spoza Egiptu.

Wiele lat później Daniel zostaje jako wygnaniec wyprowadzony z Izraela do Babilonu, stolicy wroga. Babilon potem kompletnie zniszczył jego ojczyznę i świątynię jego Boga. Daniel i jego przyjaciele otrzymali na wygnaniu królewską edukację akademicką. Daniel wyróżniał się swoją doskonałością, przez wiele lat służył królom babilońskim, a potem perskim i stanowił przy tym błogosławieństwo dla imperium.

Jeremiasz pisze do swoich rodaków, żyjących na wygnaniu babilońskim:
Tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela, do wszystkich wygnańców, których skazałem na wygnanie z Jeruzalem do Babilonu: Budujcie domy i zamieszkujcie je; zakładajcie ogrody i spożywajcie ich owoc! Pojmujcie żony i płódźcie synów i córki; Wybierajcie też żony dla waszych synów, a wasze córki wydawajcie za mąż, aby rodziły synów i córki, by was tam przybywało, a nie ubywało. A starajcie się o pomyślność miasta, do którego skazałem was na wygnanie, i módlcie się za nie do Pana, bo od jego pomyślności zależy wasza pomyślność!  (Jeremiasza 29,4-7)
Izrael był oderwany od swego kraju, wróg Babilon zniszczył ich kraj, ziemię obiecaną i spowodował, że musieli żyć jako wygnańcy w obcej ziemi, podobnie jak wielu Polaków i innych musiało żyć w obcej ziemi po drugiej wojnie światowej, np. z powodu deportacji Stalina.
Jeremiasz mówi: mają tam żyć, jakby byli w domu i nawet starać się o pomyślność kraju wroga, który teraz był też ich krajem. Mają akceptować swoją nową sytuację życiową i żyć tam jako dobrzy obywatele i przyczyniać się do dobrobytu społeczeństwa. Dla wielu z nas,  dzisiaj, takie postępowanie byłoby postrzegane jako zdrada wobec ojczyzny.

Patriota może czasami nawet być widziany jako wróg narodu. Przykładem tego jest prorok Jeremiasz. Jeremiasz kochał swój naród, ciągle na nowo wołał z wielką pasją, aby nawrócili się, aby uniknęli wielkiej klęski.
Obmyj ze zła swoje serce, Jeruzalem, abyś było wybawione! Jak długo będziesz przechowywać w swoim wnętrzu zbrodnicze swoje zamysły? (Jeremiasza 4,14)
Jednak jego rodacy nie chcieli słuchać, Jeremiasz był coraz mniej popularny, a w końcu znienawidzony jako wróg narodu. Judejczycy i król judzki myśleli, że są patriotami, ale byli właściwie nacjonalistami. Patriotyzm i nacjonalizm są często ze sobą mylone. Nacjonalizm oznacza, że własne państwo i naród jest najważniejszy, a jego interes jest ponad wszystko. Dla Judejczyków ich własne polityczne interesy były ważniejsze niż Bóg i prawdziwe dobro kraju. Jeremiasz musiał dużo cierpieć (Jeremiasza 8,21; 9,1) ale w końcu Judę spotkała surowa kara: wygnanie i kompletne zniszczenie kraju.

Prawdziwy patriota ostrzega swoich rodaków jeśli widzi, że żyją w grzechu. Prawdziwy patriota głosi Ewangelię, bo nie jest mu obojętne, że wielu rodaków żyje bezbożnie, bez Ewangelii. Dlatego nawołuje do nawrócenia, ale postępując tak, często jest widziany jako zdrajca.
Podobną sytuację mamy, gdy Jezus ostrzega, czasami bardzo ostrymi słowami, swoich rodaków (Ew. Łukasza 13,34; 19,41).

Polska uchodzi za chrześcijańskie państwo. Bronimy preambuły Unii Europejskiej, bo powinna być chrześcijańska. Ale czy rzeczywiście Polska jest krajem chrześcijańskim?
Gdyby tak było, w polityce, w służbie zdrowia, w biznesie, panowałoby Prawo Boże. Wtedy każdy polityk starałby się żyć według Prawa Bożego, a każdy wie, że niestety tak nie jest w naszym kraju. Gdyby Polska była prawdziwie chrześcijańskim krajem, nie byłoby tyle korupcji w służbie zdrowia, w polityce i w wielu innych miejscach; nie byłoby ‘kombinowania’ i oszustwa…
To, że Kościół ma wielki wpływ jeszcze nie czyni państwa chrześcijańskim. Jeśli uważam, że jestem chrześcijaninem, zobowiązuje mnie to do odpowiedniego życia, życia według Prawa Bożego.
Judea w czasach Jeremiasza była przekonana, że jest dobrym państwem Bożym, ponieważ przecież żyją w Przymierzu. Ich przekonanie okazało się błędne. Przymierze Boże zawsze wiąże się z warunkami. Miłość do kraju nigdy nie może być większa niż miłość do Boga, ale niestety w wielu przypadkach często tak jest.
W momencie kiedy własne interesy polityczne są ważniejsze niż cele Ewangelii, nie jesteśmy już patriotami, lecz zdrajcami.

Jeżeli kochamy Polskę, głosimy Ewangelię i nawołujemy do nawrócenia, tak jak Jeremiasz.

Chrześcijanie a państwo
W Nowym Testamencie nie znajdujemy dążenia lub zachęcenia do tworzenia chrześcijańskiego państwa. Wręcz przeciwnie: Jezus i Apostołowie mówią o poddaniu się niewierzącym władzom.

W Rzymian 13,1-7 Apostoł Paweł najbardziej wyraźnie pisze o relacji wierzącego wobec państwa. Ten tekst jest często używany w celu obrony pojęcia chrześcijańskiego państwa.

Należy rozumieć tekst w jego kontekście, gdzie Apostoł pisze o duchowym życiu chrześcijańskim. Poddanie się władzy jest częścią codziennej duchowej służby (Rzymian 12,1).
Paweł pisze do chrześcijan w Rzymie, będącym stolicą imperium, która z pewnością nie była chrześcijańska, ani nie była pozytywnie nastawiona wobec chrześcijan.

Paweł był – legalnie - obywatelem rzymskim, posiadającym należące mu z tego powodu prawa, ale Żydzi i większość mieszkańców Imperium Rzymskiego nie byli jego obywatelami, i dlatego byli często gorzej traktowani.
Paweł naucza, że wierzący ma być dobrym obywatelem, co znaczy, że jest posłuszny władzom, ponieważ wszelka władza pochodzi od Boga (Rzymian 13,1). Kto więc nie jest posłuszny i buntuje się przeciw władzom, jest także nieposłuszny Bogu.
Dobry obywatel płaci też podatki (Rzymian 13,5). Patriota nie oszukuje więc podczas wypełniania swego PIT-u (Rz. 13,7; Ew. Mateusza 22,15-22; w. Marka 12,13-17; Ew. Łukasza 20,20-26; Tytusa 3,1; 1 Piotra 2,13-17).
Należy pamiętać, że Imperium Rzymskie było także skorumpowane i w sprawach podatków istniało wiele niesprawiedliwości, gdzie ludzie musieli płacić za dużo, ale Paweł mimo to wyraźnie twierdzi, że powinniśmy płacić, tak samo jak powiedział to Jezus (por. Ew. Mateusza 22,21)

Ojczyzna w niebie
Jeśli Apostoł Paweł pisze do Filipian, że nasza ojczyzna jest w niebie (Filipian 3,20), nawiązuje do ich sytuacji. Filipia była kolonią rzymską. Mieszkańcy Filipi posiadali obywatelstwo Rzymu, ale mieszkali w prowincji Macedonii. Reprezentowali Rzym i wszystkie jego wartości w prowincji. Mieli być przykładem życia rzymskiego. Mieszkańcy ubierali się jak Rzymianie, żyli jak Rzymianie, chociaż mieszkali z dala od Rzymu.
Paweł pisze, że nasze obywatelstwo jest w niebie, ale żyjemy w tej chwili w Bożej kolonii na ziemi, gdzie reprezentujemy ‘państwo’ do którego należymy, mianowicie Królestwo Boże. Dlatego niektórzy bibliści tłumaczą: jesteśmy kolonią nieba.
Nasze prawdziwe obywatelstwo jest w niebie i dlatego mamy odpowiednio żyć, podobnie jak mieszkańcy Filipi mieszkali jakby żyli w Rzymie.

Czasami jednak istnieją sytuacje powodujące konflikt z władzą. W Imperium Rzymskim miały miejsce uroczystości ku chwale bogów, albo ku czci cesarza jako boga. Pierwsi chrześcijanie odmawiali udziału w takich uroczystościach, za co byli widziani jako zagrożenie dla imperium, co mogło mieć dla nich negatywne konsekwencje.
Chrześcijanie powinni uznawać i szanować władzę, ale zawsze muszą uznawać Jezusa za najwyższego władcę. To znaczy, że chrześcijanin powinien być nieposłuszny władzom w momencie, kiedy władza wymaga czegoś, co jest przeciwne woli Bożej.
Władza w tym momencie uznaje siebie za najwyższy autorytet, co oznacza w praktyce dyktaturę. Wtedy obowiązkiem chrześcijanina jest bycie nieposłusznym.
W momencie kiedy kraj lub naród stoi na pierwszym miejscu, służymy im bardziej niż Bogu. Wtedy patriotyzm zmienia się nacjonalizm, a kraj i naród (lub władza) stają się bożkami. Nacjonalizm jest przekroczeniem wobec pierwszego przekazania (Ks. Wyjścia 20,3).

Ewangelia ma też znaczenie polityczne. Grecki wyraz ‘ewangelia’ oznacza dobrą nowinę. Kiedy po śmierci cesarza pojawił się nowy władca, heroldowie jechali po całym imperium i wołali w każdym mieście: „Ewangelia ! Mamy nowego cesarza!”. To znaczyło dla obywateli, że powinni się bez dyskusji poddać, czcić cesarza i płacić podatki.
Apostoł Paweł wędruje po Imperium Rzymskim i głosi Ewangelię: Mamy Króla, Jezusa ! Oznacza to konfrontację z ziemską władzą, szczególnie z cesarzem, który nie chce tego uznać (był to czas w którym rozwijał się mocno kult cesarza, gdzie cesarz był czczony jako pan świata i bóg).
Wyznanie, że „Jezus jest Panem” nie miało tylko znaczenia religijnego, ale oznaczało też w Imperium Rzymskim konfrontację; dla Rzymian oznaczało to podważenie autorytetu cesarza (por. Ew. Jana 19,12; Dz. Apostolskie 17,1).

Apostoł Paweł nie tylko mówi, ze mamy się poddać świeckim, niechrześcijańskim władzom, ale powinniśmy też modlić się za nich.
Przede wszystkim więc napominam, aby zanosić błagania, modlitwy, prośby, dziękczynienia za wszystkich ludzi, za królów i za wszystkich przełożonych, abyśmy ciche i spokojne życie wiedli we wszelkiej pobożności i uczciwości. Jest to rzecz dobra i miła przed Bogiem, Zbawicielem naszym, który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy (1 Tymoteusza 2,1-4).
Wierzący należy do Królestwa Bożego i to ma dobry wpływ na naród i miasto w którym żyje. Wierzący ma solidne narzędzie służące dobru społeczeństwa w którym żyje, mianowicie modlitwę.

Jest dobrym być patriotą, kochać swój naród i starać się o dobro dla niego, ale chrześcijanin jest przede wszystkim „patriotą” Królestwa Bożego: Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane (Ew. Mateusza 6,33).

Podsumowując możemy stwierdzić, że Biblia nie naucza patriotyzmu w znaczeniu miłości do narodu, choć też tego nie potępia. Biblia podkreśla, że nasza tożsamość jest w Jezusie Chrystusie, jesteśmy najpierw obywatelami Królestwa Bożego, co oznacza, że wierzący jest też dobrym obywatelem danego państwa gdzie żyje.
W Nowym Testamencie nie czytamy o wierzących, którzy z miłości dla swego kraju są gotowi oddać swoje życie, lecz czytamy o chrześcijanach, którzy są gotowi oddać swoje życie dla Jezusa.