12 June 2013

Przypowieść o faryzeuszu i celniku



Ew. Łukasza 18,9-14

9 I powiedział także do tych, którzy pokładali ufność w sobie samych, że są usprawiedliwieni, a innych lekceważyli, to podobieństwo:
10 Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. 11 Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik. 12 Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku. 13 A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu.
14 Powiadam wam: Ten poszedł usprawiedliwiony do domu swego, tamten zaś nie; bo każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.

Kontekst
Tak jak poprzednia przypowieść (patrz Słowo nr 29), ta również dotyczy modlitwy.
Innym wspólnym tematem jest temat sprawiedliwości (wersety 3, 5, 7 i 8) a niesprawiedliwości (wersety 6, 9 i 11).
Całość tekstu z Ew. Łukasza 18,9 – 19,10 traktuje o tym w jaki sposób można wejść do Królestwa Bożego. Kontrast: między tym, kto sądzi, że sam może wejść do Królestwa, a tym, kto rozpoznaje Boga jako tego, kto daje łaskę i usprawiedliwienie.
W Starym Testamencie znajdujemy podobne tematy, np. w Ks. Izajasza 66,1-6.
Tam czytamy o ludziach składających ofiary, spełniających wszystkie wymagane rytuały, ale nie żyjących odpowiednio, nie żyjących według Bożej woli. Tam też czytamy o kimś wykluczonym (jak celnik), który jednak okazuje się być wiernym i zbawionym, w przeciwieństwie do tych, składających ofiary.
Jezus rozwija ten temat.

Wstęp przypowieści jest całkiem jasny: przypowieść jest szczególnie skierowana do tych, którzy ufają sobie zamiast Bogu, czyli do faryzeuszów.

Tło kulturowe
Sprawiedliwy człowiek w grecko-rzymskiej kulturze był kimś, kto poprawnie, właściwie się zachowuje, trzyma się prawa i kulturowych obyczajów.
W Biblii, w Starym Testamencie, sprawiedliwym jest ten, kto żyje w szczególnej relacji z Bogiem. Bóg dał człowiekowi możliwość takiej relacji a jego (człowieka) odpowiednie życie, dobre zachowanie wypływa z wdzięczności za to Bogu. Dlatego sprawiedliwość Boża, oznacza w Starym Testamencie też Jej zbawcze działanie. Sprawiedliwość Boża dla Izraela zawsze jest darem.

Faryzeusze
Faryzeusze byli bardzo szanowanymi ludźmi przez Żydów. Uważano ich za sprawiedliwych i bardzo radykalnych w posłuszeństwie Bogu.
Przepisy faryzeuszów dotyczące modlitwy i życia religijnego miały wielki wpływ na kulturę żydowską.
Żydzi zobowiązani byli raz w roku pościć (w Dniu Przebłagania; Ks. Kapłańska 16). Wierzący też pościli w czasie trudności i kryzysów. Ale bardzo pobożni ludzie pościli oczywiście częściej. Faryzeusz pościł nawet dwa razy w tygodniu (prawdopodobnie w poniedziałki i w czwartki). Wygląda na to, że Faryzeusze uważali, że przez ich poszczenie i inne pobożne czyny przyczynili się do zbawienia całego Izraela.
Faryzeusze byli widziani przez zwykłych ludzi podobnie jak dzisiaj wielu postrzega mnichów i siostry zakonne. Oni żyją świętym życiem, co jest dobre, ale nieosiągalne dla zwykłego człowieka, więc wielu ludzi nawet nie próbuje żyć pobożnie.
Faryzeusze traktowali Prawo Boże i świętość bardzo poważnie. Problemem było, że uważali siebie za lepszych niż inni, ponieważ ci inni nie żyli tak ‘pobożnie’ jak oni. Skutkowało to religijnym ekskluzywizmem i tworzeniem elit. W ten sposób faryzeusze wykluczyli wielu ze zbawienia.

W Ewangelii wg Łukasza czytamy kilka razy o celnikach i o faryzeuszach. Faryzeusze są zawsze prezentowani jako narzekający i zamknięci na Jezusa. Choć nie zawsze, Łukasz pisze, że faryzeusze pomogli Jezusowi ostrzegając Go przed Herodem (Ew. Łukasza 13,31).
Celnicy w Ew. wg Łukasza są zawsze otwarci na Jezusa i znajdują zbawienie w Nim np. Zacheusz (Ew. Łukasza 19,1-10).

Celnik
Celnicy byli znienawidzeni przez wszystkich.
Celnicy otrzymali od rzymskich władz prawo pobierania podatków w pewnych określonych miastach lub rejonach. Pobierali różne rodzaje podatków: podatek od głów, podatek od ziemi, opłaty rogatkowe na transportowanie towarów z jednego do drugiego rejonu, VAT oraz podatek za dziedzictwo.
Celnik nie był zatrudniony przez Rzymian, lecz otrzymywał prawa (licencje) na pobieranie podatków na pewien okres i rejon. Aby otrzymać licencję, musiał z góry zapłacić pewną sumę, która stanowiła dochód z podatków nadchodzącego roku. Zadaniem celnika było pobieranie podatków. Jeśli nie udało mu się zebrać tyle, ile Rzymianie wymagali, miał straty. Raczej jednak celnik zbierał znacznie więcej. Wszystko co zebrał więcej było jego zyskiem.
Nieraz celnik zatrudniał na własną rękę pomocników, którzy zbierali za niego podatki.
Celnik miał wolną rękę, nie był kontrolowany.
W Judei celnicy (którzy byli zazwyczaj Żydami) byli widziani jako zdrajcy narodu i Boga, ponieważ pracowali dla okupanta.
Dlatego też celnicy byli uważani za niewiarygodnych. Miszna (Prawo Żydowskie) traktuje celników jako przestępców w jednej grupie razem z bandytami i mordercami. Według Miszny nie musisz mówić prawdy celnikom (co pozwala na oszustwa podatkowe). Celnicy nie mieli żadnych praw w społeczeństwie żydowskim i ich głos nie liczył się w sądzie.

Niektórzy bibliści zarzucają, że celnicy nie chodzili do świątyni aby modlić się, co jednak nie jest prawdą. Celnicy mieli dostęp do świątyni i nie bali się tego, co ludzie mówią, kiedy przyszli do Jana Chrzciciela aby się ochrzcić (Ew. wg Łukasza 13,12-13).

W Ewangelii wg Łukasza celnicy są przedstawieni raczej w pozytywnym świetle. Oni słuchają i nawracają się (por. np. Ew. Łukasza 3,12; 5,27-32; 7,29; 15,1-2).

Sytuacja
Faryzeusz i celnik przyszli na modlitwę do świątyni.
Świątynia jest miejscem modlitwy (por. Ew. Łukasza 1,9; 19,46; Dzieje Apostolskie 3,1 i inne). Ale świątynia ma więcej znaczeń. Jest to miejsce ofiary; dla Żydów jest to centrum kultowe, jest to centrum świata, gdzie świat jest uporządkowany a ludzie podzieleni na lud Boży i pogan, mężczyzn i kobiety, czystych i nieczystych. Miejsce pełne kontrastów. Świątynia jest dla Żydów Bożą legitymacją społecznych podziałów.

Modlić się - na bliskim wschodzie ma szersze znaczenie niż tylko modlitwa, jest to całość uwielbienia Boga, uczestnictwo w nabożeństwie.
Porą modlitwy było przede wszystkim rano po wschodzie słońca oraz o 15.00, podczas składania ofiar porannych i popołudniowych. Po składaniu ofiary kapłan wchodził do środka świątyni, gdzie ofiarował kadzidło i dolewał oleju do lamp. W tym czasie lud stał na zewnątrz i modlił się.
Wygląda na to, że faryzeusz i celnik przyszli do świątyni na takie nabożeństwo.
Rytualnie nieczyści powinni stać przy wschodniej bramie. Miszna nie wyjaśnia, kim dokładnie są nieczyści, ale być może celnicy też należeli do nich, co wynikało z tekstu, który mówi, że celnik stał z daleka.

Żydzi modlili się na różne sposoby, ale najczęściej stali z rękoma do góry lub przed piersiami  (por. 1 Samuela 1,26; 1 Królewska 8,14. 22; Ew. Mateusza 6,5; Ew. Marka 11,25), patrząc na dół albo ku niebu (por. Ew. Mateusza 14,19; Ew. Marka 7,34; Ew. Jana 11,41; 17,1).

Modlitwa faryzeusza
Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił
Jednak lepszym tłumaczeniem jest: Faryzeusz stanął sam, i modlił się… Co mogłoby znaczyć, że albo stał sam w miejscu bardzo widocznym, albo sam w sensie, nie w tłumie. Faryzeusz oddzielony był od reszty ludzi.

Czy faryzeusz naprawdę się modlił?
Modlitwa w tradycji żydowskiej składa się z: wyznania grzechów, podziękowania za wszystko co Bóg dał, prośbę dla siebie i dla lub za innych. Faryzeusz nic z tego nie uczynił.
Faryzeusz tylko podziękował Bogu za to, że nie jest jak grzesznicy, o których wyrażał się z pogardą. 

Dla czytelnika Ewangelii Łukasza faryzeusz jest postacią raczej negatywną.
Przez pierwszych słuchaczy jednak faryzeusz był widziany jako dobry i sprawiedliwy, bo on wypełniał Prawo Mojżeszowe. Wielu ludzi sądziło, że faryzeusze są w stanie wypełniać Prawo Boże, czego zwykli ludzie nie byli w stanie uczynić (podobnie jak obecnie wielu ludzi myśli o świętych, lub o mnichach i siostrach zakonnych).

W Prawie Mojżeszowym czytamy o tym, że wierni przynoszą dziesięcinę do świątyni, deklarują swoje posłuszeństwo i modlą się o błogosławieństwo (Ks. Powt. Prawa 26,12-15).
Ale faryzeusz wspomina, że faktycznie uczynił więcej, zapłacił więcej dziesięciny niż było wymagane. Nie czyni tego, nie przynosi dziesięciny, tylko mówi (dumnie), że zrobił więcej niż należy, i że jest lepszy od innych.

Modlitwa celnika
W w. 11-12 czytamy o faryzeuszu i celniku z perspektywy faryzeusza. W w. 13 widzimy celnika z perspektywy narratora, czyli Jezusa.

Celnik stał też osobno, będąc świadomym faktu, że był widziany jako grzesznik.
Celnik modlił się w całkiem inny sposób, nie śmiał patrzeć na niebo. On bił się w piersi, coś co zwykle czyniły kobiety, ale nie mężczyźni.
Woła do Boga: bądź miłościw mnie grzesznemu.
Grecki tekst nie używa zwykłego słowa oznaczającego zmiłowanie się (Gr.: elēō), lecz używa słowa oznaczającego przebaczenie lub zbawienie (Gr. hilaskomai).
Celnik mówi to w świątyni, w obliczu ołtarza, gdzie właśnie zostaje zabite i ofiarowane zwierzę ku przebaczeniu grzechów ludzi. Celnik jest świadomy faktu, że jest grzesznikiem, że nie ma nic do ofiarowania Bogu, że żadne dobre uczynki nic nie dają. On tylko pragnie przebaczenia i zbawienia, rozumiejąc, że Bóg daje to tylko z łaski.

Faryzeusz też widział ofiary i rozumiał (przynajmniej teoretycznie) znaczenie ofiar. Jednak myśli, że ma dużo do ofiarowania Bogu, że Bóg powinien za to go zbawić.

Znaczenie
Przypowieść objawia dwa sposoby rozumienia ludzi Kim jest Bóg. Pierwszy - reprezentowany przez faryzeusza, który uważa Boga za wymagającego. Faryzeusz stara się spełnić wszystkie wymagania Boga i uważa, że rzeczywiście je spełnił, że nawet uczynił więcej niż Bóg wymaga, więc zasłuży na odpowiednie wynagrodzenie: usprawiedliwienie.
Przy tym faryzeusz dzieli ludzi na dobrych i złych, na sprawiedliwych i grzeszników.

Celnik rozumiał, że Bóg nie chce pobożnych działań i dobrych uczynków, jeśli nie towarzyszy temu skruszone serce i nawrócenie. Celnik wiedział, że nie ma nic do ofiarowania, jedynie skruszone serce. On poddaje się całkowicie Bogu, jest zupełnie zależny od łaski Bożej.
Człowiek nie może w żaden sposób zasłużyć na łaskę, łaska Boża jest zawsze bezpłatnym darem.
Usprawiedliwienie jest tylko z łaski. Nasze uczynki w żaden sposób nie przyczyniają się do naszego usprawiedliwienia.
Bóg pragnie pojednać się z ludźmi, i jedyne co wymaga to skruszone serce, uznanie, że jesteśmy grzesznikami. Wtedy Bóg daje swoją łaskę i usprawiedliwienie obficie nawet największemu grzesznikowi.

Obecnie wśród chrześcijan także postawa faryzeusza. Czasami widoczna, ale często nie. Wielu z nas w potajemnie, w swoich myślach osądza innych, których uważamy za gorszych niż my.
Łatwo możemy po cichutko dziękować Bogu, że nie jesteśmy jak ten faryzeusz. Wtedy popełniamy ten sam błąd jak faryzeusz.

Wezwaniem dla nas jest, aby mieć taką postawę jak prezentowana w Psalmie 1, a jednocześnie nie wpaść w pychę lecz pozostać pokornym.