Ew. Łukasza 18,9-14
9 I powiedział także do tych, którzy pokładali ufność w
sobie samych, że są usprawiedliwieni, a innych lekceważyli, to podobieństwo:
10 Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden
faryzeusz, a drugi celnik. 11 Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił: Boże,
dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo
też jak ten oto celnik. 12 Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego
mego dorobku. 13 A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść
ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie
grzesznemu.
14 Powiadam wam: Ten poszedł usprawiedliwiony do domu
swego, tamten zaś nie; bo każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto
się poniża, będzie wywyższony.
Kontekst
Tak jak poprzednia przypowieść (patrz
Słowo nr 29), ta również dotyczy modlitwy.
Innym wspólnym tematem jest temat
sprawiedliwości (wersety 3, 5, 7 i 8) a niesprawiedliwości (wersety 6, 9 i 11).
Całość tekstu z Ew. Łukasza 18,9 –
19,10 traktuje o tym w jaki sposób można wejść do Królestwa Bożego. Kontrast:
między tym, kto sądzi, że sam może wejść do Królestwa, a tym, kto rozpoznaje Boga
jako tego, kto daje łaskę i usprawiedliwienie.
W Starym Testamencie znajdujemy podobne
tematy, np. w Ks. Izajasza 66,1-6.
Tam czytamy o ludziach składających
ofiary, spełniających wszystkie wymagane rytuały, ale nie żyjących odpowiednio,
nie żyjących według Bożej woli. Tam też czytamy o kimś wykluczonym (jak
celnik), który jednak okazuje się być wiernym i zbawionym, w przeciwieństwie do
tych, składających ofiary.
Jezus rozwija ten temat.
Wstęp przypowieści jest całkiem jasny:
przypowieść jest szczególnie skierowana do tych, którzy ufają sobie zamiast Bogu,
czyli do faryzeuszów.
Tło kulturowe
Sprawiedliwy człowiek w grecko-rzymskiej
kulturze był kimś, kto poprawnie, właściwie się zachowuje, trzyma się prawa i
kulturowych obyczajów.
W Biblii, w Starym Testamencie,
sprawiedliwym jest ten, kto żyje w szczególnej relacji z Bogiem. Bóg dał człowiekowi
możliwość takiej relacji a jego (człowieka) odpowiednie życie, dobre zachowanie
wypływa z wdzięczności za to Bogu. Dlatego sprawiedliwość Boża, oznacza w Starym
Testamencie też Jej zbawcze działanie. Sprawiedliwość Boża dla Izraela zawsze
jest darem.
Faryzeusze
Faryzeusze byli bardzo szanowanymi
ludźmi przez Żydów. Uważano ich za sprawiedliwych i bardzo radykalnych w
posłuszeństwie Bogu.
Przepisy faryzeuszów dotyczące modlitwy
i życia religijnego miały wielki wpływ na kulturę żydowską.
Żydzi zobowiązani byli raz w roku pościć
(w Dniu Przebłagania; Ks. Kapłańska 16). Wierzący też pościli w czasie
trudności i kryzysów. Ale bardzo pobożni ludzie pościli oczywiście częściej.
Faryzeusz pościł nawet dwa razy w tygodniu (prawdopodobnie w poniedziałki i w
czwartki). Wygląda na to, że Faryzeusze uważali, że przez ich poszczenie i inne
pobożne czyny przyczynili się do zbawienia całego Izraela.
Faryzeusze byli widziani przez zwykłych
ludzi podobnie jak dzisiaj wielu postrzega mnichów i siostry zakonne. Oni żyją
świętym życiem, co jest dobre, ale nieosiągalne dla zwykłego człowieka, więc
wielu ludzi nawet nie próbuje żyć pobożnie.
Faryzeusze traktowali Prawo Boże i
świętość bardzo poważnie. Problemem było, że uważali siebie za lepszych niż inni,
ponieważ ci inni nie żyli tak ‘pobożnie’ jak oni. Skutkowało to religijnym
ekskluzywizmem i tworzeniem elit. W ten sposób faryzeusze wykluczyli wielu ze
zbawienia.
W Ewangelii wg Łukasza czytamy kilka
razy o celnikach i o faryzeuszach. Faryzeusze są zawsze prezentowani jako
narzekający i zamknięci na Jezusa. Choć nie zawsze, Łukasz pisze, że faryzeusze
pomogli Jezusowi ostrzegając Go przed Herodem (Ew. Łukasza 13,31).
Celnicy w Ew. wg Łukasza są zawsze
otwarci na Jezusa i znajdują zbawienie w Nim np. Zacheusz (Ew. Łukasza
19,1-10).
Celnik
Celnicy byli znienawidzeni przez
wszystkich.
Celnicy otrzymali od rzymskich władz prawo
pobierania podatków w pewnych określonych miastach lub rejonach. Pobierali różne
rodzaje podatków: podatek od głów, podatek od ziemi, opłaty rogatkowe na
transportowanie towarów z jednego do drugiego rejonu, VAT oraz podatek za
dziedzictwo.
Celnik nie był zatrudniony przez Rzymian,
lecz otrzymywał prawa (licencje) na pobieranie podatków na pewien okres i
rejon. Aby otrzymać licencję, musiał z góry zapłacić pewną sumę, która stanowiła
dochód z podatków nadchodzącego roku. Zadaniem celnika było pobieranie podatków.
Jeśli nie udało mu się zebrać tyle, ile Rzymianie wymagali, miał straty. Raczej
jednak celnik zbierał znacznie więcej. Wszystko co zebrał więcej było jego zyskiem.
Nieraz celnik zatrudniał na własną rękę
pomocników, którzy zbierali za niego podatki.
Celnik miał wolną rękę, nie był kontrolowany.
W Judei celnicy (którzy byli zazwyczaj
Żydami) byli widziani jako zdrajcy narodu i Boga, ponieważ pracowali dla okupanta.
Dlatego też celnicy byli uważani za
niewiarygodnych. Miszna (Prawo Żydowskie) traktuje celników jako przestępców w
jednej grupie razem z bandytami i mordercami. Według Miszny nie musisz mówić
prawdy celnikom (co pozwala na oszustwa podatkowe). Celnicy nie mieli żadnych
praw w społeczeństwie żydowskim i ich głos nie liczył się w sądzie.
Niektórzy bibliści zarzucają, że
celnicy nie chodzili do świątyni aby modlić się, co jednak nie jest prawdą. Celnicy
mieli dostęp do świątyni i nie bali się tego, co ludzie mówią, kiedy przyszli
do Jana Chrzciciela aby się ochrzcić (Ew. wg Łukasza 13,12-13).
W Ewangelii wg Łukasza celnicy są
przedstawieni raczej w pozytywnym świetle. Oni słuchają i nawracają się (por.
np. Ew. Łukasza 3,12; 5,27-32; 7,29; 15,1-2).
Sytuacja
Faryzeusz i celnik przyszli na modlitwę
do świątyni.
Świątynia jest miejscem modlitwy (por.
Ew. Łukasza 1,9; 19,46; Dzieje Apostolskie 3,1 i inne). Ale świątynia ma więcej
znaczeń. Jest to miejsce ofiary; dla Żydów jest to centrum kultowe, jest to
centrum świata, gdzie świat jest uporządkowany a ludzie podzieleni na lud Boży
i pogan, mężczyzn i kobiety, czystych i nieczystych. Miejsce pełne kontrastów.
Świątynia jest dla Żydów Bożą legitymacją społecznych podziałów.
Modlić się - na bliskim wschodzie ma szersze
znaczenie niż tylko modlitwa, jest to całość uwielbienia Boga, uczestnictwo w
nabożeństwie.
Porą modlitwy było przede wszystkim
rano po wschodzie słońca oraz o 15.00, podczas składania ofiar porannych i popołudniowych.
Po składaniu ofiary kapłan wchodził do środka świątyni, gdzie ofiarował
kadzidło i dolewał oleju do lamp. W tym czasie lud stał na zewnątrz i modlił
się.
Wygląda na to, że faryzeusz i celnik
przyszli do świątyni na takie nabożeństwo.
Rytualnie nieczyści powinni stać przy
wschodniej bramie. Miszna nie wyjaśnia, kim dokładnie są nieczyści, ale być
może celnicy też należeli do nich, co wynikało z tekstu, który mówi, że celnik
stał z daleka.
Żydzi modlili się na różne sposoby, ale
najczęściej stali z rękoma do góry lub przed piersiami (por. 1 Samuela 1,26; 1 Królewska 8,14. 22;
Ew. Mateusza 6,5; Ew. Marka 11,25), patrząc na dół albo ku niebu (por. Ew.
Mateusza 14,19; Ew. Marka 7,34; Ew. Jana 11,41; 17,1).
Modlitwa faryzeusza
Faryzeusz stanął i tak się w duchu
modlił
Jednak lepszym tłumaczeniem jest: Faryzeusz
stanął sam, i modlił się… Co mogłoby znaczyć, że albo stał sam w miejscu
bardzo widocznym, albo sam w sensie, nie w tłumie. Faryzeusz oddzielony był od
reszty ludzi.
Czy faryzeusz naprawdę się modlił?
Modlitwa w tradycji żydowskiej składa
się z: wyznania grzechów, podziękowania za wszystko co Bóg dał, prośbę dla
siebie i dla lub za innych. Faryzeusz nic z tego nie uczynił.
Faryzeusz tylko podziękował Bogu za to,
że nie jest jak grzesznicy, o których wyrażał się z pogardą.
Dla czytelnika Ewangelii Łukasza
faryzeusz jest postacią raczej negatywną.
Przez pierwszych słuchaczy jednak
faryzeusz był widziany jako dobry i sprawiedliwy, bo on wypełniał Prawo
Mojżeszowe. Wielu ludzi sądziło, że faryzeusze są w stanie wypełniać Prawo
Boże, czego zwykli ludzie nie byli w stanie uczynić (podobnie jak obecnie wielu
ludzi myśli o świętych, lub o mnichach i siostrach zakonnych).
W Prawie Mojżeszowym czytamy o tym, że
wierni przynoszą dziesięcinę do świątyni, deklarują swoje posłuszeństwo i modlą
się o błogosławieństwo (Ks. Powt. Prawa 26,12-15).
Ale faryzeusz wspomina, że faktycznie uczynił
więcej, zapłacił więcej dziesięciny niż było wymagane. Nie czyni tego, nie
przynosi dziesięciny, tylko mówi (dumnie), że zrobił więcej niż należy, i że
jest lepszy od innych.
Modlitwa celnika
W w. 11-12 czytamy o faryzeuszu i
celniku z perspektywy faryzeusza. W w. 13 widzimy celnika z perspektywy
narratora, czyli Jezusa.
Celnik stał też osobno, będąc świadomym
faktu, że był widziany jako grzesznik.
Celnik modlił się w całkiem inny
sposób, nie śmiał patrzeć na niebo. On bił się w piersi, coś co zwykle czyniły
kobiety, ale nie mężczyźni.
Woła do Boga: bądź miłościw mnie
grzesznemu.
Grecki tekst nie używa zwykłego słowa oznaczającego
zmiłowanie się (Gr.: elēō), lecz używa słowa oznaczającego przebaczenie
lub zbawienie (Gr. hilaskomai).
Celnik mówi to w świątyni, w obliczu
ołtarza, gdzie właśnie zostaje zabite i ofiarowane zwierzę ku przebaczeniu
grzechów ludzi. Celnik jest świadomy faktu, że jest grzesznikiem, że nie ma nic
do ofiarowania Bogu, że żadne dobre uczynki nic nie dają. On tylko pragnie
przebaczenia i zbawienia, rozumiejąc, że Bóg daje to tylko z łaski.
Faryzeusz też widział ofiary i rozumiał
(przynajmniej teoretycznie) znaczenie ofiar. Jednak myśli, że ma dużo do
ofiarowania Bogu, że Bóg powinien za to go zbawić.
Znaczenie
Przypowieść objawia dwa sposoby rozumienia ludzi Kim jest
Bóg. Pierwszy - reprezentowany przez faryzeusza, który uważa Boga za wymagającego.
Faryzeusz stara się spełnić wszystkie wymagania Boga i uważa, że rzeczywiście je
spełnił, że nawet uczynił więcej niż Bóg wymaga, więc zasłuży na odpowiednie
wynagrodzenie: usprawiedliwienie.
Przy tym faryzeusz dzieli ludzi na dobrych i złych, na
sprawiedliwych i grzeszników.
Celnik rozumiał, że Bóg nie chce pobożnych działań i
dobrych uczynków, jeśli nie towarzyszy temu skruszone serce i nawrócenie. Celnik
wiedział, że nie ma nic do ofiarowania, jedynie skruszone serce. On poddaje się
całkowicie Bogu, jest zupełnie zależny od łaski Bożej.
Człowiek nie może w żaden sposób zasłużyć na łaskę, łaska
Boża jest zawsze bezpłatnym darem.
Usprawiedliwienie jest tylko z łaski. Nasze uczynki w
żaden sposób nie przyczyniają się do naszego usprawiedliwienia.
Bóg pragnie pojednać się z ludźmi, i jedyne co wymaga to
skruszone serce, uznanie, że jesteśmy grzesznikami. Wtedy Bóg daje swoją łaskę
i usprawiedliwienie obficie nawet największemu grzesznikowi.
Obecnie wśród chrześcijan także postawa faryzeusza.
Czasami widoczna, ale często nie. Wielu z nas w potajemnie, w swoich myślach
osądza innych, których uważamy za gorszych niż my.
Łatwo możemy po cichutko dziękować Bogu, że nie jesteśmy
jak ten faryzeusz. Wtedy popełniamy ten sam błąd jak faryzeusz.
Wezwaniem dla nas jest, aby mieć taką postawę jak prezentowana
w Psalmie 1, a
jednocześnie nie wpaść w pychę lecz pozostać pokornym.