Ewangelia wg Łukasza 18,1-8
1 Powiedział im też podobieństwo o tym, że powinni zawsze
się modlić i nie ustawać,
2 mówiąc: Był w jednym mieście pewien sędzia, który Boga
się nie bał, a z człowiekiem się nie liczył.
3 Była też w owym mieście pewna wdowa, która go nachodziła
i mówiła: Weź mię w obronę przed moim przeciwnikiem. 4 I
przez długi czas nie chciał. Potem zaś powiedział sobie: Chociaż i Boga się nie
boję ani z człowiekiem się nie liczę, 5 jednak
ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, by w końcu nie przyszła
i nie uderzyła mnie w twarz.
6 I rzekł Pan: Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia
powiada! 7 A czyżby Bóg nie wziął w obronę swoich wybranych, którzy
wołają do niego we dnie i w nocy, chociaż zwleka w ich sprawie? 8
Powiadam wam, że szybko weźmie ich w obronę. Tylko czy Syn Człowieczy znajdzie
wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Tematem tej przypowieści oraz następnej (przypowieść o
faryzeuszu i celniku - Ew. Łukasza 18,9-14) jest modlitwa. Drugim tematem jest
przyjście Syna Człowieczego, o czym mówił poprzedni fragment (7,22-37).
Znaczenie tej przypowieści jest jasne przez wstęp i
wyjaśnienie, które Jezus sam daje na końcu.
Kontekst
Przypowieść jest częścią dłuższej mowy eschatologicznej
(o „rzeczach ostatnich”); mówiącej o powrocie Syna Człowieczego (Ew. Łukasza 17,20-18,8).
Tematem jest również nadzieja na powrót Jezusa, który
oznacza sprawiedliwość. Ma też związek z tematem wierności i wytrwałości w
modlitwie.
Po tej przypowieści nastąpi przypowieść o faryzeuszu i
celniku (18,9-14), która także zawiera temat sprawiedliwości. Poprzedni
fragment (17,20-37) mówił o nadejściu Królestwa Bożego, a te dwie przypowieści
w rozdziale 18 funkcjonują jako zakończenie tej mowy.
Te dwie przypowieści, jak również przypowieść o talentach
(Ew. Łukasza 19,11-27), są jedynymi, które poprzedza wyjaśnienie dotyczące znaczenia
przypowieści.
W Mądrości Syracha, tekście deuterokanonicznym/apokryficznym,
znajdujemy bardzo podobną przypowieść (Syrach 35,12-20). Nie jest to część
kanonu Biblii, ale dla Żydów I wieku n.e. była to ważna księga. Wersja w
Mądrości Syracha zawiera wyjaśnienie, podkreślając, że Bóg sądzi
niesprawiedliwych. Przypowieść w Biblii o tym nie mówi, gdyż głównym jej tematem
jest wytrwanie w modlitwie i wierności.
Sędzia
Biblia określa jacy powinni być sędziowie (Ks. Kapłańska
19,15; Ks. Powt. Prawa 1,16-17; 10,17-18; 2 Kronik 19,4-7; Zachariasza 7,9-10,
i inne).
Często jednak w rzeczywistości izraelscy sędziowie byli
skorumpowani. Prorocy Amos i Micheasz reagowali bardzo ostry na ten problem
(por. np. Amos 2,6-7; 5,10-13; Micheasz 2 i n.) W czasach Nowego Testamentu
problem bezprawia i korupcji nadal istniał.
Na podstawie opisów z tych czasów wiemy, że korupcji była
ogromna i wszechobecna.
Bóg, który wyzwolił lud Izraela z Egiptu, oczekuje od niego
szczególnej troski dla będących w trudnej sytuacji, dla słabszych w
społeczeństwie.
W Izraelu istniały dwa sądy: pogański i żydowski, ale
nasza wiedza na temat sądów w I wieku n.e. jest niewielka. Na podstawie tekstu
nie można wiele powiedzieć o jaki rodzaj sądu chodzi. Sytuacja wdów była
straszna, a wielu sędziów było skorumpowanych.
(Pewien podróżnik w XIX wieku był w Iraku świadkiem
identycznej sytuacji w sądzie lokalnym; opisane w Kenneth Bailey, s. 134).
Sędzia nie liczy się z człowiekiem (w. 2), co można byłoby
przetłumaczyć też jako: „i nie wstydził się wobec ludzi” (wszystkie starożytne
tłumaczenia tak tłumaczą).
Grecki wyraz tłumaczony jako nie liczył się (gr. entrepō)
oznacza: „czynić wstydliwym”.
W kulturze Bliskiego Wschodu wstyd i honor są bardzo
ważne. Nie mówi się tam, że coś jest złe, lecz, że coś jest wstydliwe. Wstyd
równa się temu, co złe. Wstyd i honor definiują co jest dobre, a co złe.
Jedną z najgorszych rzeczy, które można komuś na Bliskim Wschodzie
powiedzieć, jest to, że nie ma on wstydu, co oznaczałoby, że jest kimś bez
sumienia. Jeśli ktoś nie czuje wstydu, oznacza to, że nie ma poczucia tego, co
jest dobre lub złe.
Problem jest więc większy niż tylko to, że z nikim się
nie liczy. Sędzia jest tak zły, że nawet nie ma świadomości, że to, co czyni,
jest złe i niesprawiedliwe. Sędzia, który ma dbać o sprawiedliwość, sam nie ma
pojęcia o tym, czym jest sprawiedliwość. Są to najgorsi ludzie w
społeczeństwie. Jedynym sposobem na otrzymanie ‘sprawiedliwości’ od takiego
sędziego jest przekupienie go.
Wdowa
Wdowę można było łatwo rozpoznać poprzez strój, który
wskazywał na jej status (por. Ks. Rodzaju 38,14-19). Kobiety wychodziły bardzo
młodo za mąż, więc jako wdowy niekoniecznie były stare.
Wdowa miała słabą pozycję w społeczeństwie, dlatego
znajdujemy tyle praw chroniących ją. Po śmierci męża wdowa nie posiadała
formalnie prawa do dziedzictwa, choć zazwyczaj było coś umówione, aby wdowa
otrzymywała potrzebną troskę i miała zapewniony byt po śmierci męża. Jeśli
wdowa została po śmierci męża w jego rodzinie, miała bardzo niską pozycję, nie
wiele lepszą niż niewolnicy. Gdyby wróciła do swej rodziny, pieniądze, które
jej rodzina otrzymała przy ślubie, musiałaby zwrócić rodzinie męża. Wdowy
nieraz zostawały nawet sprzedawane jako niewolnice, aby spłacić tak powstałe długi.
Sytuacja wdowy była tak zła, że określenie „wdowa”
zaczęło być jednoznaczne z określeniem „biedna”, albo „bieda”.
Wdowa jest w Biblii symbolem osoby niewinnej, słabej, uciskanej,
bezsilnej. Biblia mówi w wielu miejscach o wdowach, o ich prawach i
konieczności ich ochrony (np. Ks. Wyjścia 22,22-23; Ks. Powt. Prawa 10,18;
24,17; 24,17; 27,19; Jeremiasza 22,3; Zachariasza 7,9-10).
Bóg pomaga i chroni wdowy (Ks. Powt. Prawa 10,18; Psalm
68,5; 146,9, Ks. Przysłów 15,25). Bóg oczekuje od ludu Bożego troski o wdowy
(Izajasza 10,2; Jeremiasza 7,6). Bóg karci tych, którzy nękają wdowy
(Malachiasza 3,5).
W księdze Izajasza czytamy:
Uczcie
się dobrze czynić, przestrzegajcie prawa, brońcie pokrzywdzonego, wymierzajcie
sprawiedliwość sierocie, wstawiajcie się za wdową! (…)
Twoi
przewodnicy są buntownikami i wspólnikami złodziei, wszyscy lubią łapówki i
gonią za darami, nie wymierzają sprawiedliwości sierocie, a sprawa wdów nie
dochodzi przed nich.
(Izajasz 1,17. 23).
Na podstawie tego tekstu żydowska tradycja legalna wymagała,
że najpierw należy słuchać spraw sierot, wdów, a potem reszty. Wdowa miała więc
prawo pójść do sądu, a sędzia miał obowiązek wysłuchać jej.
Jednak w I wieku n.e. nie było to rzeczą oczywistą, że kobieta
idzie w swej sprawie do sądu, który jest światem mężczyzn. To męski członek
rodziny powinien wystąpić w sądzie w imieniu wdowy. Fakt, że wdowa sama występuje
w sądzie wskazuje na to, że nie miała w rodzinie mężczyzny, który mógłby jej
pomóc; ona jest całkowicie sama, bez pomocy.
Ciągle wraca ze swoją sprawą do sędziego. Nie posiadała
pieniędzy, aby zapłacić łapówkę, więc właściwie nie miała szans, aby móc kiedykolwiek
otrzymać sprawiedliwość.
Wdowa nie chce zostać ofiarą, ona zachowuje się bardzo
odważnie i zdecydowanie nalega, aż otrzyma to, czego chce.
Tekst nie wskazuje na to, w jakiej sprawie wdowa przyszła
do sędziego. Wielu komentatorów zakłada, że chodziło o sprawy finansowe;
dziedzictwo do którego miała prawo, ale go nie otrzymała. Wdowa woła o
sprawiedliwość i ochronę, nie woła o zemstę. Ale widocznie przeciwnik wdowy
miał więcej wpływu, albo przekupił sędziego.
Wyraz tłumaczony jako „uderzyć w twarz” (w. 5) skłonił
wielu komentatorów do tego, aby interpretować, że sędzia boi się, że kobieta
stanie się agresywna. To jednak mało prawdopodobne. W kulturze Bliskiego Wschodu
kobieta może głośno krzyczeć, domagając się swoich praw, ale gdyby stała się
agresywna, zostałaby wyprowadzona i już nie miałaby szans, by ktokolwiek ją wysłuchał.
Greckie hupōpaizō
można tłumaczyć jako „dręczyć, zadzierać, uderzyć w twarz”. Można byłoby
tłumaczyć to zdanie jako: … bo jeszcze przez nią będę miał ból głowy (w
ten sposób tłumaczyło najstarsze arabskie tłumaczenie z pierwszych wieków).
Sędzia więc ulega i wysłuchuje jej tylko dlatego, bo ma jej
dosyć i chce mieć wreszcie spokój.
Bóg
W przypowieści i jej komentarzu (w. 7-8) istnieje ostry
kontrast między sędzią, a Bogiem. Bóg jest dobry, miłujący, sprawiedliwy. On
zwleka w sądzie. Bóg słucha modlitw wiernych.
Bóg też jest Sędzią, kiedy Syn Człowieczy wróci na ziemię,
nastąpi Sąd Ostateczny, w którym będzie sąd Boży nad ludźmi. Bóg jednak jest
cierpliwy, on zwleka z sądem, aby jeszcze dać czas. On jest sprawiedliwy i On
słucha. Podobnie jak wdowa poszła do sędziego, tak my możemy pójść do Boga,
nawet powinniśmy pójść. Ale inaczej niż wdowa, wierni wiedzą, że mogą pójść do
sprawiedliwego Boga, który słucha, nawet jeśli może nie zawsze odpowiada tak, jak
my byśmy tego oczekiwali.
Wyraz w w. 7 tłumaczony jako zwlekać lub cierpliwość (makrothumeo)
można tłumaczyć jako: być cierpliwym, zwlekać, odłożyć, być łaskawym.
W Septuagincie (greckie tłumaczenie Starego Testamentu,
bardzo popularne wśród Żydów i chrześcijan I wieku n.e.), wyraz ten prawie
zawsze jest używany w znaczeniu, że Bóg łaskawy wstrzyma swój gniew wobec
ludzi. Często w kontekście, który podkreśla łaskawość Boga. Najlepiej więc tłumaczyć,
że Bóg zwleka w sprawie w sensie, że nie od razu wylewa swój gniew. To
nawiązuje do następnego wersetu, który wskazuje na Sąd Ostateczny (patrz
niżej).
Druga część w. 7 stanowi problem w tłumaczeniu.
Komentatorzy znaleźli różne możliwe interpretacje drugiej części tego wersetu.
Najbardziej logicznym i najlepszym tłumaczeniem jest albo jako pytanie: Czy
Bóg by zwlekał w ich sprawie? Albo jako twierdzenie: Bóg zwleka w ich
sprawie / ma cierpliwość wobec nich. Znaczenie nie bardzo się różni.
Tłumaczenie Biblii tzw. Brytyjki (chociaż
zwleka w ich sprawie) nie jest przekonujące.
Przyjście Syna Człowieczego
Wyraz w w. 8, tłumaczony jako szybko (Brytyjka) lub
natychmiast (tłum. ekumeniczne), można by też tłumaczyć jako nagle.
Jest to werset mówiący o sądzie ostatecznym i powrocie Syna Człowieczego.
Bóg weźmie w obronę wybranych. Wskazuje to na Sąd Ostateczny,
kiedy Bóg w końcu uczyni sprawiedliwość i osądzi nieprawości i grzech. Grzech
zostanie osądzony, a tylko ci, którzy są w Chrystusie, będą osądzeni jako
sprawiedliwi. Wtedy okaże się, kto należy do Pana, a kto nie. Wobec tych,
którzy słuchają Pana, wołają do niego i wytrwali w wierności Bóg wstrzyma swój
gniew. Lecz tych, którzy nie wołali do Pana, nie byli wierni, nie wierzyli,
spotka gniew i sąd Boży.
W innych miejscach Jezus mówi, że nikt nie wie, kiedy On wróci,
tylko Bóg Ojciec, a wierni muszą być zawsze gotowi, bo Syn wróci
niespodziewanie, jak złodziej w nocy (Ew. Mateusza 24,42-44; 1 Tesaloniczan
5,2-4).
Bóg zwleka, odkłada sąd ostateczny, przynoszący ostateczną
sprawiedliwość. Jest to z jednej strony trudne, bo dłużej żyjemy na tym
świecie, gdzie panuje grzech. Ale z drugiej strony jest to czas łaski. Przypowieść
nie daje odpowiedzi na pytanie, dlaczego Bóg zwleka, natomiast podkreśla
konieczność trwania w modlitwie i wierności Bogu i w zaufaniu, że Bóg z
pewnością działa, nawet jeśli „za długo” to trwa.
Na samym końcu pada pytanie: czy Syn Człowieczy znajdzie
na ziemi wiarę, czyli wiernych, którzy wytrwali do końca?