10 June 2013

Przypowieść o wdowie i niesprawiedliwym sędzi



Ewangelia wg Łukasza 18,1-8

1 Powiedział im też podobieństwo o tym, że powinni zawsze się modlić i nie ustawać,
2 mówiąc: Był w jednym mieście pewien sędzia, który Boga się nie bał, a z człowiekiem się nie liczył.
3 Była też w owym mieście pewna wdowa, która go nachodziła i mówiła: Weź mię w obronę przed moim przeciwnikiem. 4 I przez długi czas nie chciał. Potem zaś powiedział sobie: Chociaż i Boga się nie boję ani z człowiekiem się nie liczę, 5 jednak ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, by w końcu nie przyszła i nie uderzyła mnie w twarz.
6 I rzekł Pan: Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia powiada! 7 A czyżby Bóg nie wziął w obronę swoich wybranych, którzy wołają do niego we dnie i w nocy, chociaż zwleka w ich sprawie? 8 Powiadam wam, że szybko weźmie ich w obronę. Tylko czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?

Tematem tej przypowieści oraz następnej (przypowieść o faryzeuszu i celniku - Ew. Łukasza 18,9-14) jest modlitwa. Drugim tematem jest przyjście Syna Człowieczego, o czym mówił poprzedni fragment (7,22-37).
Znaczenie tej przypowieści jest jasne przez wstęp i wyjaśnienie, które Jezus sam daje na końcu.

Kontekst
Przypowieść jest częścią dłuższej mowy eschatologicznej (o „rzeczach ostatnich”); mówiącej o powrocie Syna Człowieczego (Ew. Łukasza 17,20-18,8).
Tematem jest również nadzieja na powrót Jezusa, który oznacza sprawiedliwość. Ma też związek z tematem wierności i wytrwałości w modlitwie.
Po tej przypowieści nastąpi przypowieść o faryzeuszu i celniku (18,9-14), która także zawiera temat sprawiedliwości. Poprzedni fragment (17,20-37) mówił o nadejściu Królestwa Bożego, a te dwie przypowieści w rozdziale 18 funkcjonują jako zakończenie tej mowy.
Te dwie przypowieści, jak również przypowieść o talentach (Ew. Łukasza 19,11-27), są jedynymi, które poprzedza wyjaśnienie dotyczące znaczenia przypowieści.

W Mądrości Syracha, tekście deuterokanonicznym/apokryficznym, znajdujemy bardzo podobną przypowieść (Syrach 35,12-20). Nie jest to część kanonu Biblii, ale dla Żydów I wieku n.e. była to ważna księga. Wersja w Mądrości Syracha zawiera wyjaśnienie, podkreślając, że Bóg sądzi niesprawiedliwych. Przypowieść w Biblii o tym nie mówi, gdyż głównym jej tematem jest wytrwanie w modlitwie i wierności.

Sędzia
Biblia określa jacy powinni być sędziowie (Ks. Kapłańska 19,15; Ks. Powt. Prawa 1,16-17; 10,17-18; 2 Kronik 19,4-7; Zachariasza 7,9-10, i inne).
Często jednak w rzeczywistości izraelscy sędziowie byli skorumpowani. Prorocy Amos i Micheasz reagowali bardzo ostry na ten problem (por. np. Amos 2,6-7; 5,10-13; Micheasz 2 i n.) W czasach Nowego Testamentu problem bezprawia i korupcji nadal istniał.   
Na podstawie opisów z tych czasów wiemy, że korupcji była ogromna i wszechobecna.

Bóg, który wyzwolił lud Izraela z Egiptu, oczekuje od niego szczególnej troski dla będących w trudnej sytuacji, dla słabszych w społeczeństwie.
W Izraelu istniały dwa sądy: pogański i żydowski, ale nasza wiedza na temat sądów w I wieku n.e. jest niewielka. Na podstawie tekstu nie można wiele powiedzieć o jaki rodzaj sądu chodzi. Sytuacja wdów była straszna, a wielu sędziów było skorumpowanych.
(Pewien podróżnik w XIX wieku był w Iraku świadkiem identycznej sytuacji w sądzie lokalnym; opisane w Kenneth Bailey, s. 134).

Sędzia nie liczy się z człowiekiem (w. 2), co można byłoby przetłumaczyć też jako: „i nie wstydził się wobec ludzi” (wszystkie starożytne tłumaczenia tak tłumaczą).
Grecki wyraz tłumaczony jako nie liczył się (gr. entrepō) oznacza: „czynić wstydliwym”.  
W kulturze Bliskiego Wschodu wstyd i honor są bardzo ważne. Nie mówi się tam, że coś jest złe, lecz, że coś jest wstydliwe. Wstyd równa się temu, co złe. Wstyd i honor definiują co jest dobre, a co złe.
Jedną z najgorszych rzeczy, które można komuś na Bliskim Wschodzie powiedzieć, jest to, że nie ma on wstydu, co oznaczałoby, że jest kimś bez sumienia. Jeśli ktoś nie czuje wstydu, oznacza to, że nie ma poczucia tego, co jest dobre lub złe.
Problem jest więc większy niż tylko to, że z nikim się nie liczy. Sędzia jest tak zły, że nawet nie ma świadomości, że to, co czyni, jest złe i niesprawiedliwe. Sędzia, który ma dbać o sprawiedliwość, sam nie ma pojęcia o tym, czym jest sprawiedliwość. Są to najgorsi ludzie w społeczeństwie. Jedynym sposobem na otrzymanie ‘sprawiedliwości’ od takiego sędziego jest przekupienie go.

Wdowa
Wdowę można było łatwo rozpoznać poprzez strój, który wskazywał na jej status (por. Ks. Rodzaju 38,14-19). Kobiety wychodziły bardzo młodo za mąż, więc jako wdowy niekoniecznie były stare.
Wdowa miała słabą pozycję w społeczeństwie, dlatego znajdujemy tyle praw chroniących ją. Po śmierci męża wdowa nie posiadała formalnie prawa do dziedzictwa, choć zazwyczaj było coś umówione, aby wdowa otrzymywała potrzebną troskę i miała zapewniony byt po śmierci męża. Jeśli wdowa została po śmierci męża w jego rodzinie, miała bardzo niską pozycję, nie wiele lepszą niż niewolnicy. Gdyby wróciła do swej rodziny, pieniądze, które jej rodzina otrzymała przy ślubie, musiałaby zwrócić rodzinie męża. Wdowy nieraz zostawały nawet sprzedawane jako niewolnice, aby spłacić tak powstałe długi. 
Sytuacja wdowy była tak zła, że określenie „wdowa” zaczęło być jednoznaczne z określeniem „biedna”, albo „bieda”.

Wdowa jest w Biblii symbolem osoby niewinnej, słabej, uciskanej, bezsilnej. Biblia mówi w wielu miejscach o wdowach, o ich prawach i konieczności ich ochrony (np. Ks. Wyjścia 22,22-23; Ks. Powt. Prawa 10,18; 24,17; 24,17; 27,19; Jeremiasza 22,3; Zachariasza 7,9-10).
Bóg pomaga i chroni wdowy (Ks. Powt. Prawa 10,18; Psalm 68,5; 146,9, Ks. Przysłów 15,25). Bóg oczekuje od ludu Bożego troski o wdowy (Izajasza 10,2; Jeremiasza 7,6). Bóg karci tych, którzy nękają wdowy (Malachiasza 3,5).
W księdze Izajasza czytamy:
Uczcie się dobrze czynić, przestrzegajcie prawa, brońcie pokrzywdzonego, wymierzajcie sprawiedliwość sierocie, wstawiajcie się za wdową! (…)
Twoi przewodnicy są buntownikami i wspólnikami złodziei, wszyscy lubią łapówki i gonią za darami, nie wymierzają sprawiedliwości sierocie, a sprawa wdów nie dochodzi przed nich.
(Izajasz 1,17. 23).
Na podstawie tego tekstu żydowska tradycja legalna wymagała, że najpierw należy słuchać spraw sierot, wdów, a potem reszty. Wdowa miała więc prawo pójść do sądu, a sędzia miał obowiązek wysłuchać jej.
Jednak w I wieku n.e. nie było to rzeczą oczywistą, że kobieta idzie w swej sprawie do sądu, który jest światem mężczyzn. To męski członek rodziny powinien wystąpić w sądzie w imieniu wdowy. Fakt, że wdowa sama występuje w sądzie wskazuje na to, że nie miała w rodzinie mężczyzny, który mógłby jej pomóc; ona jest całkowicie sama, bez pomocy.
Ciągle wraca ze swoją sprawą do sędziego. Nie posiadała pieniędzy, aby zapłacić łapówkę, więc właściwie nie miała szans, aby móc kiedykolwiek otrzymać sprawiedliwość.
Wdowa nie chce zostać ofiarą, ona zachowuje się bardzo odważnie i zdecydowanie nalega, aż otrzyma to, czego chce.

Tekst nie wskazuje na to, w jakiej sprawie wdowa przyszła do sędziego. Wielu komentatorów zakłada, że chodziło o sprawy finansowe; dziedzictwo do którego miała prawo, ale go nie otrzymała. Wdowa woła o sprawiedliwość i ochronę, nie woła o zemstę. Ale widocznie przeciwnik wdowy miał więcej wpływu, albo przekupił sędziego.

Wyraz tłumaczony jako „uderzyć w twarz” (w. 5) skłonił wielu komentatorów do tego, aby interpretować, że sędzia boi się, że kobieta stanie się agresywna. To jednak mało prawdopodobne. W kulturze Bliskiego Wschodu kobieta może głośno krzyczeć, domagając się swoich praw, ale gdyby stała się agresywna, zostałaby wyprowadzona i już nie miałaby szans, by ktokolwiek ją wysłuchał.  
Greckie  hupōpaizō można tłumaczyć jako „dręczyć, zadzierać, uderzyć w twarz”. Można byłoby tłumaczyć to zdanie jako: … bo jeszcze przez nią będę miał ból głowy (w ten sposób tłumaczyło najstarsze arabskie tłumaczenie z pierwszych wieków).
Sędzia więc ulega i wysłuchuje jej tylko dlatego, bo ma jej dosyć i chce mieć wreszcie spokój.

Bóg
W przypowieści i jej komentarzu (w. 7-8) istnieje ostry kontrast między sędzią, a Bogiem. Bóg jest dobry, miłujący, sprawiedliwy. On zwleka w sądzie. Bóg słucha modlitw wiernych.
Bóg też jest Sędzią, kiedy Syn Człowieczy wróci na ziemię, nastąpi Sąd Ostateczny, w którym będzie sąd Boży nad ludźmi. Bóg jednak jest cierpliwy, on zwleka z sądem, aby jeszcze dać czas. On jest sprawiedliwy i On słucha. Podobnie jak wdowa poszła do sędziego, tak my możemy pójść do Boga, nawet powinniśmy pójść. Ale inaczej niż wdowa, wierni wiedzą, że mogą pójść do sprawiedliwego Boga, który słucha, nawet jeśli może nie zawsze odpowiada tak, jak my byśmy tego oczekiwali.

Wyraz w w. 7 tłumaczony jako zwlekać lub cierpliwość (makrothumeo) można tłumaczyć jako: być cierpliwym, zwlekać, odłożyć, być łaskawym.
W Septuagincie (greckie tłumaczenie Starego Testamentu, bardzo popularne wśród Żydów i chrześcijan I wieku n.e.), wyraz ten prawie zawsze jest używany w znaczeniu, że Bóg łaskawy wstrzyma swój gniew wobec ludzi. Często w kontekście, który podkreśla łaskawość Boga. Najlepiej więc tłumaczyć, że Bóg zwleka w sprawie w sensie, że nie od razu wylewa swój gniew. To nawiązuje do następnego wersetu, który wskazuje na Sąd Ostateczny (patrz niżej).
Druga część w. 7 stanowi problem w tłumaczeniu. Komentatorzy znaleźli różne możliwe interpretacje drugiej części tego wersetu. Najbardziej logicznym i najlepszym tłumaczeniem jest albo jako pytanie: Czy Bóg by zwlekał w ich sprawie? Albo jako twierdzenie: Bóg zwleka w ich sprawie / ma cierpliwość wobec nich. Znaczenie nie bardzo się różni.
Tłumaczenie Biblii tzw. Brytyjki (chociaż zwleka w ich sprawie) nie jest przekonujące.

Przyjście Syna Człowieczego
Wyraz w w. 8, tłumaczony jako szybko (Brytyjka) lub natychmiast (tłum. ekumeniczne), można by też tłumaczyć jako nagle. Jest to werset mówiący o sądzie ostatecznym i powrocie Syna Człowieczego.
Bóg weźmie w obronę wybranych. Wskazuje to na Sąd Ostateczny, kiedy Bóg w końcu uczyni sprawiedliwość i osądzi nieprawości i grzech. Grzech zostanie osądzony, a tylko ci, którzy są w Chrystusie, będą osądzeni jako sprawiedliwi. Wtedy okaże się, kto należy do Pana, a kto nie. Wobec tych, którzy słuchają Pana, wołają do niego i wytrwali w wierności Bóg wstrzyma swój gniew. Lecz tych, którzy nie wołali do Pana, nie byli wierni, nie wierzyli, spotka gniew i sąd Boży.
W innych miejscach Jezus mówi, że nikt nie wie, kiedy On wróci, tylko Bóg Ojciec, a wierni muszą być zawsze gotowi, bo Syn wróci niespodziewanie, jak złodziej w nocy (Ew. Mateusza 24,42-44; 1 Tesaloniczan 5,2-4).  
Bóg zwleka, odkłada sąd ostateczny, przynoszący ostateczną sprawiedliwość. Jest to z jednej strony trudne, bo dłużej żyjemy na tym świecie, gdzie panuje grzech. Ale z drugiej strony jest to czas łaski. Przypowieść nie daje odpowiedzi na pytanie, dlaczego Bóg zwleka, natomiast podkreśla konieczność trwania w modlitwie i wierności Bogu i w zaufaniu, że Bóg z pewnością działa, nawet jeśli „za długo” to trwa.
Na samym końcu pada pytanie: czy Syn Człowieczy znajdzie na ziemi wiarę, czyli wiernych, którzy wytrwali do końca?