Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będzie ludziom odpuszczone, ale bluźnierstwo przeciw Duchowi nie będzie odpuszczone. A jeśliby ktoś rzekł słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone; ale temu, kto by mówił przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone ani w tym wieku ani w przyszłym. (Mat. 12:31-32; por. Mk. 3:28-29; Łk. 12:10)
Zaprawdę
powiadam wam: Wszystkie grzechy będą odpuszczone synom ludzkim, nawet
bluźnierstwa, ilekroć by je wypowiedzieli. Kto by jednak zbluźnił
przeciwko Duchowi Świętemu, nie dostąpi odpuszczenia na wieki, ale będzie
winien grzechu wiekuistego. (Mk. 3:28-29).
Powyższe nieco
zagadkowe teksty mówią o bluźnierstwie przeciwko Duchowi Świętemu. Zdarza się
czasem, że chrześcijanie zastanawiają się, czy przypadkiem nie dopuścili się tego
nieprzebaczalnego grzechu i cierpią z powodu lęku i niepewności z tym
związanych.
Przyjrzyjmy
się tym tekstom w ich kontekście, aby zrozumieć ich znaczenie i mieć pewność,
co Jezus miał na myśli mówiąc o takim grzechu.
Czytamy, że
wielu zgromadziło się wokół Jezusa i przyprowadzili do niego człowiek
opętanego, który był w dodatku niemy i niewidomy. Jezus uzdrowił go i wypędził
demona (Mt. 12:22; Mk. 3:20).
Z tego powodu oraz
innych cudów wielu ludzi potwierdzało, że Jezus jest Synem Dawida, czyli
Mesjaszem (Mt. 12:23). Natomiast jego własna rodzina wstydziła się i uważając,
że Jezus zwariował pragnęła odizolować Go od ludu (Mk. 3:21).
Uczeni w Piśmie
i Faryzeusze, jako oficjalna delegacja z Jeruzalem przybyli po to, aby ocenić i
osądzić nauczanie i działanie Jezusa. To duchowi przywódcy Izraela, dzisiaj powiedzielibyśmy,
że to teologowie i księża lub pastorzy.
Oni z góry już
stwierdzili, że nie chcą i nigdy nie uznają Jezusa za obiecanego Mesjasza.
Uważali, że stanowi On niebezpieczeństwo dla ich teologii i pozycji oraz dla
społeczeństwa w ogólności. Nie chcieli uznać, że Jezus wypędził demony z mocy
Bożej. Twierdzili, że czyni to mocą Beelzebuba. Belzebub to nazwa boga Ekrona (2 Krl. 1:2; Mt.
10:25). Dla żydów była to inna nazwa szatana. Faryzeusze stwierdzili, że Syn
Boży nie działa z mocy wszechmogącego Boga, lecz jest sługą szatana.
To była wyjątkowo
ostra i wroga reakcja. Gorszej rzeczy nie można było powiedzieć o Jezusie. To
kompletne odwrócenie rzeczywistości. Faktycznie powiedzieli przez to, że
Ewangelia Jezusa Chrystusa pochodzi od szatana.
Uczeni w
Piśmie i Faryzeusze powinni wiedzieć lepiej niż lud, że Jezus jest obiecanym
Mesjaszem. Oni najlepiej znali Pismo, badali je dokładnie, aby zrozumieć
proroctwa o Mesjaszu. Oni powinni poznać Go po znakach, które zapowiadał Stary
Testament (np. Iz. 35:5-6).
To, że to właśnie
akurat oni zanegowali Bożą Prawdę wskazuje na to, że po prostu nie chcieli
rozpoznać Mesjasza. To wyraźny bunt przeciwko Bogu.
W tym właśnie
kontekście Jezus mówi o bluźnierstwie lub grzechu przeciwko Duchowi Świętemu.
Najpierw
wyjaśnia, że to, co Uczeni w Piśmie i Faryzeusze stwierdzili jest nieprawdą oraz
jest całkiem pozbawione logiki: dlaczego szatan miałby działać przeciwko sobie
samemu? (Mt. 12:25-27; Mk. 3:23-27).
Potem
kontynuuje mówiąc, że wszystkie grzechy będą opuszczone. Niezależnie jak
straszny byłby grzech, Słowo Boże naucza, że każdy zostanie przebaczony, jeśli
człowiek je wyzna i uwierzy w Jezusa Chrystusa.
Przebaczenie
grzechów jest istotnym elementem głoszenia Królestwa Bożego. Przebaczenie
oznacza, że Jezus naprawdę zwyciężył nad szatanem, płacąc swą śmiercią karę za ludzki
grzech. Przebaczenie grzechów wiąże się z tym, że szatan nie ma już nic do
powiedzenia i nie może oskarżyć wierzących, bo zostali wykupieni z jego niewoli
przez ofiarę Jezusa na krzyżu.
Przebaczeniu
nie podlega jedynie bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu. Z kontekstu
rozumiemy już doskonale, o co chodzi. Bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu to
jest mianowicie to, co zrobili Uczeni w Piśmie i Faryzeusze - to zaprzeczenie
dziełu Jezusa i nazwanie dzieła Bożego dziełem szatana.
Nie chodzi
tylko o grzech, chodzi o nastawienie wobec Boga i Jego dzieła. To proces, który
Biblia też nazywa zatwardzeniem serca (II Mj. 9:6). Zaczyna się grzechem i buntem,
a trwanie w tym pogorsza sytuacje aż w końcu serce zostaje zatwardzone i nie ma
już drogi powrotnej. Stanowi to wyraźne przeciwstawianie się Bogu i
zaprzeczenie oraz odrzucanie Ewangelii. Przebaczenie grzechów jest tylko dla
tych, którzy uwierzą, którzy uznają, ze Jezus Chrystus jest Mesjaszem,
Zbawicielem. Tym jednak, którzy się nie nawrócą do Jezusa, grzechy nie zostaną
przebaczone.
Bluźnienie
przeciwko Duchowi Świętemu nie jest więc konkretnym grzechem przeciwko jednemu
z przykazań Bożych. Biblia jest pełna przykładów ludzi, którzy strasznie
zgrzeszyli, ale ich grzechy zostały przebaczone (np. Rachab, Dawid, łotr na
krzyżu i wielu innych). Chrześcijanin, który się martwi, czy przypadkiem nie
dokonał tego grzechu, nie musi się wcale bać. Fakt martwienia się udowadnia, że
dla niego grzech jest poważną sprawą, co już jest znakiem działania Ducha
Świętego w nim. Natomiast tych, którzy takiego grzechu się dopuścili, w ogóle to
nie interesuje i nie jest powodem ich lęku czy wątpliwości, ponieważ nie chcą
znać Boga.