Ew. Mateusza 6:25-34
25 Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o
życie swoje, co będziecie jedli albo co będziecie pili, ani o ciało swoje, czym
się przyodziewać będziecie. Czyż życie nie jest czymś więcej niż pokarm, a
ciało niż odzienie?
26 Spójrzcie na ptaki niebieskie, że nie sieją ani żną, ani zbierają do
gumien, a Ojciec wasz niebieski żywi je; czyż wy nie jesteście daleko zacniejsi
niż one? 27 A któż z was, troszcząc się, może dodać do
swego wzrostu jeden łokieć? 28 A co do odzienia, czemu się troszczycie?
Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną; nie pracują ani przędą.
29 A powiadam wam: Nawet Salomon w całej chwale
swojej nie był tak przyodziany, jak jedna z nich. 30 Jeśli więc Bóg tak przyodziewa trawę polną,
która dziś jest, a jutro będzie w piec wrzucona, czyż nie o wiele więcej was, o
małowierni? 31 Nie troszczcie się więc i nie mówcie: Co będziemy jeść? albo: Co będziemy
pić? albo: Czym się będziemy przyodziewać? 32 Bo tego wszystkiego poganie szukają;
albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. 33 Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i
sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane.
34 Nie troszczcie się więc o dzień jutrzejszy, gdyż dzień jutrzejszy będzie
miał własne troski. Dosyć ma dzień swego utrapienia.
W Görlitz na
jednej z zabytkowych kamienic znajduje się piękny renesansowy portal z 1583
roku, zawierający wiele elementów dekoracyjnych. Zdobią go między innymi małe posągi
symbolizujące wiarę i sprawiedliwość oraz wspaniała płaskorzeźba zawierającą roślinne
dekoracje, kwiaty i ptakami. W centrum portalu znajduje się kartusz z inicjałami
A i B (ówczesnego właściciela domu: Adama Bergera), oraz inicjałami A i O, wskazujące
na Chrystusa, który jest alfą i omegą (Obj.22:13). Z pewnością można traktować go,
jako publicznie wyznanie wiary Adama Bergera, wyznanie, że swoje życie poddał Jezusowi
Chrystusowi.
Bogaty właściciel
tego domu w płaskorzeźbie portalu wyraził w subtelny sposób, że swe zaufanie
pokłada nie w materialnych dobrach ale w Bogu. Na płaskorzeźbie znajdują się ptaki,
jedzące owoce z drzew lub krzaków. Obraz ten kojarzy się i nawiązuje to do słów
Jezusa zapisanych w Biblii: Spójrzcie na ptaki niebieskie, że nie sieją ani
żną, ani zbierają do gumien, a Ojciec wasz niebieski żywi je (Mat. 6:26).
Cytowane słowa
Jezusa budzą wiele pytań w nas, między innymi: Czy Bóg naprawdę aż tak troszczy
się o wierzących? Przecież wielu chrześcijan żyje w bardzo trudnych warunkach. Aby
to zrozumieć, należy, jak zawsze, czytać tekst w szerszym kontekście. Wcześniej
Jezus mówi o tym, jak Bóg Ojciec troszczy się o swoje dzieci, oraz jak, na tej
podstawie, możemy się modlić do Niego (Mat. 6:8-15; patrz też 7:7-11). Jednak,
jeśli zaufamy komuś lub czemuś innemu niż Bogu, nasze życie zawsze będzie naznaczone
zmartwieniami; o zdrowie, o pracę, o pieniądze. Staniemy się wtedy niewolnikami
materializmu, co da nam niepokój, ponieważ ziemskie i materialne sprawy staną się
ważniejsze niż sprawy Boga (Mat. 6:19-21). Nie jesteśmy w stanie jednocześnie
zaufać Bogu i naszym pieniądzom, albo zaufamy tylko Bogu, albo nie nie
będziemy Mu ufać wcale. Ufając Bogu mamy pokój w sercu, otrzymany przez Jezusa
Chrystusa, który zmarł za wierzących na krzyżu. Nie oznacza to końca wszelkich
naszych problemów, lecz to, że nasz najważniejszy, najtrudniejszy problem został
rozwiązany: nasz grzech, który doprowadziłby nas do wiecznej śmierci. Nasz
grzech jest o wiele większym problemem niż jakiekolwiek długi. Jezus Chrystus
zmarł
za grzechy każdego, kto
uwierzy, dając przez to pokój z Bogiem. Przez Jezusa Chrystusa Bóg stał się
dobrym Ojcem dla każdego wierzącego. Wierząc w Jezusa i Jego dzieło dokonane na
krzyżu rozumiemy, że mimo faktu, że pokarm i pieniądze są ważne w doczesnym
życiu, nie są najważniejsze; najważniejsze są sprawy Boże (Mat. 6:25).
Wielu ludzi,
także chrześcijan, żyje w trudnościach. Obecnie przez kryzys spowodowany
Koronawirusem ludzie martwią się o swoją egzystencję, firmom grozi bankructwo, a
wielu pracowników zagrożonych jest utratą pracy. Jak można się nie martwić w
takiej sytuacji?
Martwienie się jest
pewnym wyrazem pragnienia kontrolowania naszego życia. Chcemy mieć pewność, że będziemy
zawsze mieć to, co uważamy, że powinniśmy mieć. Bóg jednak pragnie abyśmy
oddali kontrolę nad naszym życiem Jemu. Jeśli powierzymy się Bogu, to podobnie
jak wspomniane ptaki zależni będziemy od Niego - Dobrego Ojca, który troszczy
się o swoje dzieci. Nie oznacza to, że Bóg za nas wszystko wykona, On nie wkłada
ptakom jedzenia do dziobów; same muszą go szukać lub je upolować. Ale to On,
Stworzyciel zapewnia im pokarm, który są w stanie znaleźć, można powiedzieć, że
muszą w ten sposób zapracować na niego. Podobnie człowiek musi pracować, aby
zapewnić sobie to, co mu jest potrzebne do życia. Całkowite poddanie się suwerennemu
Bogu wcale nie oznacza kompletnej bierności z naszej strony, lecz wyznanie, że sami
nie jesteśmy w stanie nim kierować i uznanie, że Nasz Stworzyciel potrafi to
doskonale i lepiej niż my. Przez zamartwianie się o sprawy materialne nie
zyskamy w żaden sposób kontroli nad swoim życiem.
Jezus mówi również
o kwiatach, które też widać na tym portalu. Kwiaty są piękne, zachwycajace ale ich
piękność trwa krótko. Mimo faktu, że wiele kwiatów jest niedostrzeganych lub
niszczonych, uważanych za chwasty, Bóg stworzył je pięknymi, nawet piękniejszymi
niż najwspanialsze szaty króla Salomona (Mat. 6:28-30; por. 1 Krl. 10:1-25). Przesłanie
tych słów Jezusa należy rozumieć nastepująco: skoro Bóg poświęca ptakom i zwykłym
kwiatom polnym tyle uwagi i troski, to tym bardziej człowiekowi, będącemu
koroną nad stworzeniem. Bóg jest naszym Stwórcą, jesteśmy niezwykle ważnymi dla
niego. Jak możemy wątpić w to, że On nam da to, czego potrzebujemy? Bóg, który
nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie
miał z nim darować nam wszystkiego? (Rz. 8:32).
Bóg jest
Stworzycielem, który zna nas lepiej niż my sami siebie. On naprawdę wie, czego potrzebujemy,
dlatego możemy mieć pełne zaufanie do Niego.
Nad portalem znajdujemy jeszcze tekst z V Księgi Mojżeszowej, zapisany po
łacinie: O sprawiedliwość będziesz zabiegał, abyś zachował życie i utrzymał
w posiadaniu ziemię, którą ci da Pan, Bóg twój (V Mj. 16:20). Nawiązuje to
do słów Jezusa: Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne
będzie wam dodane (Mat. 6:33).
Priorytetem
wierzącego jest szukanie Królestwa Bożego, co jest niczym innym niż całkowite
poddanie się rządom Boga, życie według Jego woli. Nie moje ‘ja’, lecz tylko
chwała Boga powinna być celem mojego życia. Forma czasownika po grecku
podkreśla, że szukanie Królestwa powinno odbywać się nieustannie, całe życie. Praktyczny
wymiar tego znajdujemy w tzw. kazaniu na górze (Mat. 5-7).
Jeżeli tak będziemy
żyć, wszystko inne zostanie nam dane, co nie oznacza wszystkiego, co
można mieć, lub wszystkiego co chcielibyśmy otrzymać, lecz wszystko to, co Bóg
uważa nam za potrzebne.
Jezus nie
obiecuje, że wierzący będzie żył w bogactwie. Obecnie niestety popularna jest
tzw. ‘Ewangelia sukcesu’, głosząca, że jeśli daje się hojnie dziesięcinę i okazuje
wierność, Bóg będzie błogosławił materialnie i podaruje życie w materialnym
dostatku. To fałszywe nauczanie, które nie ma nic wspólnego z Biblią. Jezus nie
obiecał, że chrześcijanom materialnie się powiedziecie, faktem jest raczej, że
wielu żyje bardzo skromnie lub nawet w biedzie.
Jezus natomiast
obiecał, że Bóg da nam wszystko, co potrzebne do życia. Czasami jesteśmy
rozczarowni Bożymi darami, uważając, że to za mało. Bóg daje nam często hojnie,
a wielu chrześcijan otrzymuje nawet o wiele więcej niż potrzebuje. Często Bóg
daje w swojej łasce też niepotrzebny luksus, ale nigdy tego nie obiecywał.
Należy przy tym pamiętać, że jeżeli otrzymujemy więcej niż potrzebujemy,
oznacza to też większą odpowiedzialność, aby dobrze gospodarować otrzymanymi
darami ku Bożej chwale.
Bóg daje, ale też
może nam zabrać, to co posiadamy. Tego musiał doświadczyć Job, który utraciwszy
wszystko co posiadał, wyznał: Pan dał, Pan wziął; niech będzie Imię Pańskie
błogosławione (Job 1:21).
Życie wierzącego
jest życiem modlitwy. Jezus nauczał, abyśmy codziennie modlili się o chleb, nie
na cały rok, lecz o chleb potrzebny na aktualny dzień (Mat. 6:11). Stanowi to
inne nastawienie do życia. Nie oznacza to oczywiście zaprzestania myślenia o
przyszłości, inwestowania, czy planowania rozwoju firmy, za którą ma się
odpowiedzialność. Nie oznacza to, że już nie muszę szukać pracy, lub nie muszę
starać się o zlecenia… Bóg daje, ale tak jak ptaki, także i my musimy pracować,
aby otrzymać to, co On nam daje. Jako wierzący możemy oczywiście w razie
potrzeby też korzystać ze źródła pomocy państwowej lub innej, nigdy jednak nie
zapominając o własnej odpowiedzialności.
Bieda zawsze jest
skutkiem grzechu. Może to być grzech własny (np. lenistwo, złe gospodarowanie
pieniędzmi, rozrzutność, itp.), lub grzech innych (np. nieuczciwi ludzie, zły pracodawca,
źle gospodarujący rząd, prześladowanie, itp.) lub też inne (jak np. klęska naturalna,
choroby, itp., które mają miejsce w stworzeniu poddanym grzechowi; Rz. 8:20-21).
Przypomina nam to fakt, że w tym świecie nie będzie idealnie, gdyż jest on
skażony grzechem.
Biblia uczy, że
jako wierzący mamy odpowiedzialność za naszych braci i siostry (np. Gal. 6:10;
1 Kor. 16:1-2). Nie mówi jednak, że powinniśmy wspierać materialnie wszystkich
biednych, lecz powinniśmy się troszczyć o bliźniego, w szczególności o naszych
braci i siostry w potrzebie (np. Mat. 25:31-46; Dz. Ap. 4:32-37; 1 Kor. 16:1-4).
Troska Boża w sprawach materialnych często zostaje wyrażona poprzez innych
chrześcijan.
Jeśli cały Kościół
szuka Królestwa Bożego i zabiega o sprawiedliwość, jeśli
chrześcijanie rozumieją Ewangelię też w praktycznym wymiarze, wtedy nie ma
biedy i głodu wśród wierzących (por. Dz. Ap. 2:42; 4:32-37). Celem życia
wierzącego nigdy nie jest osobisty zysk, zrobienie kariery, dobre zarobki,
posiadanie wielkiego domu i wakacje w dalekich krajach (chociaż nie są to same
w sobie złe cele). Najwyższym celem wierzącego jest szukanie Królestwa Bożego,
a wszystko inne powinno być temu podporządkowane.
Cesarz Julian
Apostata w IV w. prześladował chrześcijan z celem wyniszczenia ich, ale nie
udało mu się to m.in. z powodu wzajemnej troski chrześcijan. Denerwował się,
twierdząc, że wśród chrześcijan nie ma ani jednego biednego i, że nawet jest
tak, że chrześcijanie jeszcze karmią niewierzących mieszkańców Rzymu, którym
cesarz nie jest w stanie pomóc.
Wierzący może być
biedny, ale i też bogaty, ale to nie zmienia jego wiary. Adam Berger był bogatym
mieszkańcem Görlitz, którego stać było na piękny, do dziś podziwiany portal. On
jednak pragnął wyrazić, że nie polega na swym bogactwie, lecz na Bogu w Jezusie
Chrystusie. Wiedział, że może też wszystko stracić, co było zresztą dość
realistyczne w tamtych czasach. Okres, w którym żył naznaczony był wojną, zniszczeniem,
oraz chorobami, jak dżuma. Wiedział też, że nawet wtedy Bóg się troszczy o
wiernych tak, jak troszczy się o ptaki, które nakazał wyrzeźbić na portalu
swego domu. To biblijna wiara, która jest wciąż aktualna, także w przeżywanym obecnie
kryzysie. Jeżeli wierzysz w Jezusa Chrystusa, Bóg jest i zawsze będzie dobrym
Ojcem, troszczącym się o ciebie.
Artykuł w formacie PDF tutaj lub tutaj:www.biblisch-reformiert.org/pl/Studium-Biblijnehttps://www.biblisch-reformiert.org/pl/Studium-Biblijne