Gniew Boży ciąży na tych, którzy nie wierzą Ewangelii. Ci jednak, którzy przyjmują ją i chwytają się Jezusa Zbawiciela prawdziwą i żywą wiarą, są przez niego wybawieni od gniewu Bożego i od zguby oraz darowano im życie wieczne.
ARTYKUŁ 5
Przyczyna lub wina tej niewiary, a także wszystkich innych grzechów, nie leży w żadnym wypadku w Bogu, lecz w samym człowieku. Wiara zaś w Jezusa Chrystusa i zbawienie przez niego są łaskawym darem Bożym, jak jest to napisane: Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar (Ef. 2,8). Podobnie: Gdyż zostało wam darowane wierzyć w Chrystusa (Flp. 1,29).
Słowo Boże
objawia nam jednoznacznie, że każdy z nas jest grzesznikiem, winnym wobec Boga
Stworzyciela i zasługuje na wieczne potępienie. Słowo Boże też objawia nam łaskę
Bożą, jaka okazała się w Ewangelii Jezusa Chrystusa.
Tylko przez
Jezusa Chrystusa możesz być zbawiony, nie ma innej drogi. Faktem jest, że
większość nie chce chodzić tą drogą, odrzuca Jezusa Chrystusa jako jedyną drogę
do Boga Ojca, i chce żyć na własny sposób.
Pismo Święte w
wyraźny sposób objawia, co będzie się działo z tymi, którzy nie uwierzą, lecz
odrzucą Ewangelię. Ewangelista Jan pisze: Kto wierzy w
Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew
Boży ciąży na nim. (Jn 3:36).
Współcześnie popularne są tzw. cztery prawa życia duchowego, z których
pierwsze brzmi: „Bóg
Cię kocha i ma dla Twojego życia wspaniały plan.”
Brzmi to łagodnie
i stanowi miłe rozpoczęcie rozmowy o Ewangelii. Problemem jednak jest, że nie
jest to biblijną prawdą, lecz fałszywą nauką. Skąd możemy wiedzieć, że Bóg ma
wspaniały plan dla drugiej osoby? Możemy mieć taką pewność, jeśli dana osoba
nawróci się.
Obietnica
wspaniałego planu jest przeznaczona tylko dla wierzącego, z pewnością nie jest
to prawda dla niewierzącego, odrzucającego Jezusa Chrystusa. Pismo Święte
objawia nam też plan Boży dla tych, którzy nie uwierzą, ale nie jest to
wspaniałe dla nich, bowiem jest to wieczne potępienie, lub innymi słowami:
piekło.
W momencie
kiedy głosimy komuś Ewangelię, nie możemy mieć z góry pewności, że nawróci się.
Nie możemy dać mu więc fałszywej nadziei, skoro nie wiemy, jaki jest plan Boży
dla jego lub jej życia. Jeśli odrzuci Ewangelię, którą mu głosimy, czeka go
tylko gniew Boży.
To trudne i
dla wielu niewierzących nawet okrutne. Wiele współczesnych kościołów i zborów
głosi Ewangelię w taki sposób, że o gniewie Bożym i o piekle prawie nic nie
słyszymy. Chętnie podkreślamy, że Bóg jest miłością, ale nie to, że Bóg gniewa
się z powodu grzechu i jest ogniem trawiącym (Hb 12:29). Problemem jest,
że już nie mamy świadomości, że Bóg jest święty i w żaden sposób nie może
tolerować grzechu a z drugiej strony, każdy z nas jest grzeszny i nie może
istnieć w obliczu świętości Bożej. Możemy być z Bogiem i mieć pokój z Nim tylko
w Jezusie Chrystusie (Rz. 5:1-11).
Biblijne
głoszenie Ewangelii ma dwie strony: zbawienie i pokój z Bogiem tylko przez wiarę
w Chrystusa, lub wieczne potępienie w piekle dla każdego, kto nie uwierzy.
Apostoł Paweł
podkreśla, że nic nie możemy sami z siebie uczynić. Ale dobrą nowiną Ewangelii
jest to, że kiedy jeszcze byliśmy grzesznikami, czyli wrogami Boga, Bóg nas
szukał w Chrystusie Jezusie, aby nas zbawić. Tylko w Jezusie Chrystusie możemy
być zbawionymi. W Chrystusie Bóg ratuje nas od swego gniewu i tylko przez Jego śmierć
Bóg pojedna się z nami i pojedna nas z Nim.
To logiczne:
sami wybraliśmy grzech, bunt przeciwko Bogu, więc sami musimy ponieść
konsekwencję: karę za grzech. Bóg Stworzyciel ma wszelkie prawo, aby ukarać za grzech.
Człowiek nie jest autonomiczny, lecz stworzony przez Boga. Bez Jego woli, nikt
z nas by nie istniał.
Człowiek sam
wybrał drogę nieodwracalną: bunt przeciwko Stworzycielowi. Dlatego logicznym
jest, że człowiek jest potępiony i zasługuje na piekło, gdyż nie jest w żaden
sposób w stanie sam wrócić. Tylko Bóg może wyrwać go z tej drogi i czyni to w
Chrystusie. Należy jednak pamiętać o tym, że Bóg nie wyrwał każdego, lecz tych,
których sam suwerennie wybrał w Chrystusie (Ef. 1:4).
Ci, którzy nie
uwierzą w Chrystusa, nie mają pokoju z Bogiem, lecz idą dalej drogą prowadzącą
do piekła, którą sami wybrali. To znaczy, że Bóg jest ich wrogiem i muszą ponieść
konsekwencje wyboru grzechu. Niewierzący nadal są wrogami Boga a Bóg jest ich
wrogiem. Nie mają nadziei, są daleko od ludu Bożego i obcy przymierzom (Ef.
2:11-22). Dlatego gniew Boży ciąży na nich.
Dla
prawdziwego chrześcijanina Ewangelia jest dobrą nowiną, gdyż ogłasza mu
zbawienie i pojednanie z Bogiem, co oznacza wieczne życie w chwale.
Dla
niewierzącego Ewangelia jest w efekcie złą nowiną, gdyż Ewangelia potępia go z
powodu jego niewiary; Ewangelia ogłasza mu, że jest wrogiem Boga i dlatego musi
wiecznie doświadczać gniewu Bożego.
Czasami słyszy
się zarzuty, że Bóg byłby niesprawiedliwy, skoro zbawienie zależy całkowicie od
faktu suwerennego wybrania wierzących przez Niego, że Bóg bez podstaw decyduje,
kto ma być w niebie a kto w piekle. Ci, którzy wysuwają takie zarzuty czynią
Boga całkiem odpowiedzialnym za to, że wielu znajdzie się w piekle. Twierdzą,
że skoro Bóg może wybrać, to dlaczego nie wybrał wszystkich.
Pismo Święte
natomiast naucza w jednoznaczny sposób, że Bóg nie jest w żaden sposób odpowiedzialny
za grzech oraz jego skutki.
Jedynym powodem
potępienia niewierzącego jest jego własny grzech. Niewierzący sam jest
całkowicie odpowiedzialny za to. Bóg jest sprawiedliwy w tym, że niewierzący zostanie
potępiony,
ponieważ to
jest kara za grzech, który każdy niewierzący sam wybrał.
Pismo Święte
naucza, że Pan nie tylko ustanowił cel i przeznaczenie każdego człowieka, ale
też w jaki sposób zbawieni zostaną zbawieni: przez głoszoną Ewangelię. Każdy wierzący
jest zbawiony z łaski, a dostąpi zbawienia jako daru łaski tylko przez wiarę w
Jezusa Chrystusa: Albowiem łaską zbawieni jesteście przez
wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił
(Ef. 2:8-9).
Pismo Święte
daje odpowiedź na pytanie, dlaczego nie każdy przyjmuje wiarę w Chrystusa. Bóg
daje dar zbawienia z łaski tym, których wybrał, aby byli zbawieni i to przez
wiarę.
3 Błogosławiony niech
będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w
Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios; 4 w nim bowiem wybrał
nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem
jego; w miłości 5 przeznaczył nas dla siebie do synostwa
przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej, 6 ku uwielbieniu
chwalebnej łaski swojej, którą nas obdarzył w Umiłowanym (Ef. 1:3-6).
Przez grzech,
każdy z nas jest martwym, nie ciężko chorym, lecz martwym. Wielu chrześcijan twierdzi,
że człowiek jest tylko ciężko chory i jest w stanie sam przyjąć Ewangelię.
Biblia natomiast uczy, że człowiek jest martwy i nie jest w stanie sam z siebie
przyjąć Jezusa Chrystusa. Tylko Bóg może go ożywić i dać mu dar wiary. Dlatego
zbawienie jest całkiem z łaski, nie ma tu miejsca dla własnych uczynków, nawet dla
uczynku polegającego na tym, że sami bylibyśmy w stanie uwierzyć. Bóg ma
wszelkie prawo sam wybierać, kto będzie zbawiony, jak też ma prawo, aby nikogo
nie wybrać, gdyż tylko On jest suwerennym Stworzycielem.
Tych, którzy
nie są wybrani, Bóg pozostawił w konsekwencjach ich własnych grzechów oraz ich
winie w Adamie. Są martwi w grzechu i sami odrzucają Jezusa Chrystusa (por. Rz.
9:10-24).