(historyczna wiarygodność)
W tym artykule
omawiam kwestię historyczności oraz historycznej wiarygodności Starego
Testamentu na przykładzie Księgi Wyjścia.
Obecnie wielu
twierdzi, że wydarzenia opisane w Księdze Wyjścia są fikcyjne, nie miały nigdy
miejsca (tzw. minimaliści). Opisy tworzą według nich rodzaj mitu opowiedzianego
w formie historii, jakby była prawdziwa. Ci sceptyczni ‘udowadniają’ to poprzez
teksty starożytne, mówiące o podobnych tematach, np. opowieść o narodzeniu mezopotamskiego
króla Sargona, który, tak jak Mojżesz, został ukryty w koszyku na rzece a potem
uratowany, oraz opowieść o Sinehu (1800 p.n.e., ok. 400 lat przed Mojżeszem),
który musiał uciekać z Egiptu, ponieważ zabił kogoś, i zamieszkał w pustyni u
ludzi mieszkających w namiotach. Można było by powiedzieć, że autor Biblii
‘pożyczył’ sobie coś z tych opowieści, ale nie jest to jedyne możliwe rozwiązanie.
Wydarzenia z
Księgi Wyjścia zostały opisane, jako historia, i wierzymy, że miały
rzeczywiście miejsce, są z pewnością historyczne. Biblia zakłada, że wszystko
na prawdę miało miejsce (por. np. Ps. 77). Gdyby tak nie było, nasza wiara nie
miałaby fundamentu a Bóg nie byłby wiarygodny.
Izrael został
wybawiony przez Pana z rąk armii egipskiej przez przejście przez Morze
Czerwone. Pokazuje to, że Bóg jest
Zbawicielem, Który ratuje, oraz że jest Sędzią, który osądził Egipt. Gdyby te
wydarzenia nie miały miejsca, a więc Bóg tak naprawdę nie uratowałby Izraela,
lecz Izrael wymyśliłby sobie tą historię, to wtedy, na jakiej postawie
moglibyśmy wierzyć, że Bóg jest rzeczywiście Zbawicielem i Sędzią? Wtedy Biblia
kłamałaby, co ma implikacje dla interpretacji reszty Biblii a nasza wiara
byłaby zbudowana na bajkach i wymyślonych opowieściach i nie miałaby znaczenia.
Poza tym,
jeśli nie wierzylibyśmy w historyczność tych wydarzeń, to dlaczego mielibyśmy
wierzyć w historyczność zmartwychwstania Pana Jezusa Chrystusa? A Apostoł Paweł
naucza, że jeśli nie ma prawdziwego zmartwychwstania, nasza wiara byłaby
daremna, nie miałaby sensu, i nasze grzechy nie byłyby przebaczone (1 Kor.
15:17). Chodzi o ważne sprawy. Odrzucenie historyczności wydarzeń w Biblii ma
ogromne konsekwencje, ostatecznie oznacza to, że wyjmujemy fundament spod
wiary, co jest buntem przeciwko Bogu, a więc brakiem wiary.
Historyczne
wydarzenia można opisać w różny sposób. Historyczne opowiadania w Biblii nie są
artykułami dziennikarskimi, pisanymi w sposób obiektywny i ‘neutralny’, ani nie
są naukowym opracowaniem historii. Nikt nie jest neutralny, każdy prezentuje
fakty ze swojej perspektywy, co szybko można odkryć czytając np. gazety polskie
i rosyjskie piszące o konflikcie na Ukrainie.
Opisanie
historii jest bardziej podobne do malowania portretu niż do fotografii. Portret
można rozpoznać (zazwyczaj), ale jest to też pewna interpretacja rzeczywistości
dokonana przez malarza.
W Biblii
znajdujemy opis historii z perspektywy Boga, czyli z jedynej właściwej
perspektywy, co znaczy, że w Biblii widzimy jak Bóg widzi nas i nasze
zachowanie. Opowieści z Biblii są opisem i interpretacją historycznych
wydarzeń.
Wszystkie
opowieści w Biblii zostały napisane ze szczególnym celem i intencją teologiczną.
Biblia nie
opisuje po prostu faktów historycznych, lecz pokazuje, Kim jest Bóg i jak On
działa w życiu konkretnych ludzi i w Jego narodzie. Przez Jego działanie w
ludzkiej historii możemy Go poznać.
Księga
Wyjścia, jak wszystkie narracje w ST, zawiera historię teologiczną. Napisana
jest, aby uczyć lud Boży, Kim jest Bóg, Który wyzwolił ich, i co to znaczy dla nich.
To historia, która ma duchowe i osobiste znaczenie dla nas.
To nie znaczy,
że jest mniej obiektywna. Żadna historia nie jest obiektywna, ponieważ każdy
autor lub historyk ma swoje intencje, i nikt nie może opisać wszystkiego, co
się zdarzyło, więc zawsze trzeba wybrać, co i jak się opisuje. Dzisiaj dużo się
mówi o obiektywności w wiadomościach i historii, ale jest to fikcja, prawdziwa obiektywność
nie istnieje.
Należy też
pamiętać o tym, że Mojżesz, użył literackich konwencji kulturowych. Historia
jest opowiedziana w sposób typowy dla starożytności, i należy pamiętać, że jest
to całkiem inna forma opowiadania historii niż to, co znamy. Używany w tej
księdze język jest językiem mitycznym, pasującym do mitologii starożytnej, ale to nie
znaczy, że jest to mit, ani też nie, że Mojżesz chciał napisać mitologię. Jest
to tylko użycie pewnego rodzaju języka i formy literackiej, które były znane i
powszechne w czasie powstania, czyli w drugim milenium p.n.e. Tak samo np.
opowieść o stworzeniu świata (Rdz. / I Mojż. 1) została napisana w języku mitycznym,
ale nie jest mitem, wręcz przeciwnie, jest to swoisty atak na starożytne mity o
powstaniu świata, używający języka atakowanych mitów.
Historyczność
i archeologia
Istnieją pewne
problemy związane z historycznością Księgi Wyjścia. Nie ma bezpośrednich
dowodów archeologicznych i historycznych, że Izrael rzeczywiście był w Egipcie,
i został stamtąd wyprowadzony. Dla wielu jest to dowód, że Izrael nigdy nie
został wyprowadzony z Egiptu, ale prezentować to, jako dowód jest fałszem. Jest
to tylko konkluzja z powodu braku dowodów.
Należy
pamiętać, że dowody archeologiczne są prawie zawsze fragmentaryczne, i brak
śladów archeologicznych wcale nie znaczy, że coś nie miało miejsca. Jest prawie
niemożliwym, aby w ziemi Goszen, gdzie żył Izrael, znaleźć jakiekolwiek ślady
archeologiczne, gdyż jest to teren wilgotny, gdzie rzeka często zmieniała bieg,
niszcząc wszelkie ślady archeologiczne. Podczas podróży po pustyni, Izrael żył
jak nomadzi, którzy zazwyczaj zostawiają po sobie bardzo niewielkie ślady.
To, że w
tekstach egipskich nie znajdujemy żadnej wzmianki o Izraelu i o klęsce faraona,
jest bardzo logiczne. Teksty egipskie, jak większość oficjalnych tekstów w
starożytności, służyły propagandzie i pochwale wielkości własnego króla a więc
nigdy nie opisywały własnej klęski. Albo po prostu milczały, albo
przekształcały klęski w zwycięstwo.
Rzeczywiście
problematycznym jest, że nie można w żaden sposób z pewnością zidentyfikować
faraona, który nie chciał wypuścić Izraela. Tekst Biblijny nie ujawnia jego
imienia, co zresztą jest całkiem zgodne ze zwyczajem starożytnym, znanym z
inskrypcji, aby nie wymieniać imienia pokonanego króla, aby go przez to nie
chwalić. Król bez imienia nie jest królem. Problem dla nas jednak pozostaje, że
nie jesteśmy w stanie datować wyjścia Izraelu z pewnością i nie możemy z
pewnością stwierdzić, który faraon nie chciał wypuścić Izraela.
Istnieją
jednak mocne argumenty przemawiające za historycznością Księgi Wyjścia.
§
Jest bardzo nieprawdopodobnym, że jakiś naród
wymyśliłby swoją historię w taki sposób, twierdząc, że byli niewolnikami w
sąsiednim kraju.
§
Mamy obrazy malowane na ścianach egipskich grobowców,
przedstawiające cudzoziemców z Azji, wytwarzających cegły z gliny, z okresu
Tutmosesa III (ok. 1460 p.n.e.), wskazujące na obecność niewolników w Egipcie.
§
Struktura tekstu o warunkach przymierza (Dekalog,
rozdz. 20) przypomina podobne teksty o przymierzach z 2 tysiąclecia p.n.e. (hetyckie)
a nie późniejsze teksty.
§
Przybytek, jako świątynia w namiocie, był znany w
tym okresie zarówno w Egipcie, jaki i w Kanaanie. Archeologowie znaleźli
pozostałości świątyni pod namiotem w Timny na pustyni Synaj, niedaleko drogi,
którą Izrael prawdopodobnie chodził.
§
Stela faraona Merenptaha ma inskrypcję (1209
p.n.e.) wymieniającą Izrael, jako pokonany wróg w Kanaanie. To oznacza, że
około 1200 p.n.e. Izrael musiał już jakiś czas żyć w Kanaanie.
Ważnym dla
nas, jako wierzących jest, że nie potrzebujemy dowodów archeologicznych, aby
wierzyć w prawdę i historyczność Biblii, ale wyżej wymienione argumenty są znaczące
przeciw sceptykom.
© Pedro Snoeijer, 2015 (wersja 1,
luty 2015)