W tym artykule
omawiam kwestię interpretowania Starego Testamentu na przykładzie Księgi
Wyjścia.
Posiadamy
tekst w obecnej formie i wierzymy, że to jest Słowo Boże, natchnione przez
Ducha Świętego, w którym sam Bóg Stworzyciel przemawia do nas. Aby rozumieć
znaczenie tekstu musimy rozumieć, jak pierwsi czytelnicy rozumieli tekst.
Dla pierwszego
czytelnika najważniejszym nie było, kim dokładnie był faraon, który nie chciał wypuścić
ludu, lecz o wiele ważniejszym było to, jakie tekst ma przesłanie, co Pan mówi
przez ten tekst.
Księga Wyjścia
jest tekstem teologicznym i tak należy go też czytać, nie negując jednak przy
tym historyczności wydarzeń.
Jako
chrześcijanie interpretujemy Stary Testament inaczej niż np. Żydzi, lub
niewierzący religioznawcy.
Autorzy Nowego
Testamentu pokazują, że musimy czytać historię Izraela w świetle Chrystusa oraz
w świetle jego śmierci i zmartwychwstania. Dopiero przez Chrystusa naprawdę
rozumiemy ST.
Przykładem
jest sposób, w jaki Apostoł Paweł cytuje proroka Izajasza, gdzie Izajasz mówi o
dniu zbawienia (Izaj. 49:8 cytowany w 2 Kor. 6:2). W tekście Izajasza, który
Paweł cytuje nie znajdujemy wskazówki na Jezusa, Mesjasza. Izajasz nie
prorokuje w tym tekście o nadejściu Mesjasza, lecz mówi o wybawienia Izraela z
wygnania babilońskiego i tak pierwsi słuchacze to rozumieli. Paweł mówi w
Liście do Koryntian więcej niż prorok Izajasz. Paweł buduje dalej na słowach
Izajasza. W świetle Chrystusa rozumiemy, że zbawienie, o którym Izajasz mówił
(mianowicie wyzwolenie z wygnania babilońskiego) jest tylko przedsmakiem i
zapowiedzą prawdziwego zbawienia w Chrystusie. Sam prorok Izajasz jeszcze nie
rozumiał w pełni, Kim będzie Mesjasz i na czym dokładnie polegać będzie
prawdziwe zbawienie. Dopiero w Chrystusie Bóg się w pełni objawił.
Paweł,
rozumiejąc, że Jezus jest Bożą ostateczną odpowiedzią na historię Izraela,
wraca do historii Izraela, i odkrywa, że teraz dopiero naprawdę rozumie historię.
Znając Chrystusa i będąc w Chrystusie dopiero rozumiemy Stary Testament w
pełni. Dlatego dopiero w Chrystusie rozumiemy w pełni, co Bóg mówił przez
proroków.
Wielu
chrześcijan nie radzi sobie z rozumieniem tekstów Starego Testamentu, np. listy
imion, wielu poszczególnych praw, szczegółowego opisu Przybytku. Często
interpretacja chrześcijańska nie jest niczym więcej niż wnioskowaniem pewnych
wiecznych zasad moralnych, lub rozumieniem pewnych osób w Biblii jak np. Dawid,
jako przykład dla naszej wiary i nic więcej. Znaczenie Starego Testamentu jest
o wiele głębsze i bogatsze! Stary Testament uczy nas, Kim jest Bóg i co to
znaczy dla naszego życia.
Odnalezienie
właściwego znaczenia tekstu może oznaczać zmaganie się. Interpretacja Starego
Testamentu nie jest zawsze łatwa, jest to zadanie na całe życie. Intepretowanie
w świetle Chrystusa nie znaczy, że Jezus jest jakimś rodzajem magicznego klucza,
który nam otworzy wszelkie niejasności i tajemnice Starego Testamentu.
Rozumienie w
świetle Chrystusa nie znaczy, że Chrystusa można zobaczyć w każdym wersecie w
Starym Testamencie. W pewnych tekstach jest to wyraźne, np. w Księdze Izajasza,
ale w wielu innych nie. Nie możemy wpaść w pułapkę alegorii, lub zacząć
interpretować w sposób sztuczny, aby za wszelką ceny znaleźć jasne wskazanie na
Chrystusa w każdym wersecie.
Stary
Testament przygotowuje drogę dla Ewangelii. Np. Chwała Boża jest widoczna i
objawiona w Chrystusie, w Nowym Testamencie Chrystus jest nazwany Przybytkiem
oraz świątynią (Jan 1-2). To oznacza, że Jezus jest ostatecznym spełnieniem
roli Przybytku i świątyni. Przybytek symbolizuje, że Bóg jest święty i że na
stałe chce mieszkać wśród swego ludu, co zostało spełnione w Chrystusie.
Jednak nie
jesteśmy w stanie automatycznie rozumieć znaczenia każdego szczegółu w opisie
Przybytku. Tu należy być ostrożnym, aby nie alegoryzować, i na siłę doszukiwać się
Chrystusa w każdym szczególe Przybytku.
W
interpretacji nie szukamy znaczenia szczegółów, lecz teologii. Ale faktem jest,
że w świetle Chrystusa, lepiej rozumiemy znaczenie przybytku i przez to też
znaczenie jego poszczególnych elementów.
Dostosowanie
Zaczynamy od
rozumienia znaczenia tekstu Starego Testamentu, ale ważnym jest również, co to
znaczy konkretnie w naszym życiu, czyli, jakie ma praktyczne implikacje dla
życia, jak mam ‘dostosować’ tekst.
Wielu
chrześcijan myśli, że dostosowanie oznacza przyprowadzenie tekstu i jego
znaczenia do naszego konkretnego codziennego życia. To znaczy, że dostosowanie jest
zawsze praktyczne; mam coś czynić, zmienić.
Problemem
jest, że w Biblii znajdujemy różne rodzaje tekstów. Rozumiemy doskonale, jak
można dostosować to, co Paweł pisze w swoich listach, ale trudniej jest nam rozumieć,
jak można dostosować opowieści (narracja) w Starym Testamencie do naszego
codziennego życia. Dla wielu chrześcijan łatwiej jest dostosować księgi takie, jak
Psalmy lub Przypowieści niż narrację, jak Księga Wyjścia lub Księgi Samuela.
Opowieści
(narracja) nie jest opisem pewnych prawd (przynajmniej nie w sposób
bezpośredni), lecz jest opisem wydarzeń, które kiedyś miały miejsce i mają
znaczenie dla nas, tylko, jakie znaczenie?
Powstaje
problem, ponieważ podchodzimy do tekstu z własnej perspektywy; zastanawiamy
się, jak przyprowadzić Biblię do mojego życia. Ja jestem, gdzie jestem, a
Biblia (powstała w innym czasie) ma przyjść do mnie, Biblia ma mówić do mnie, w
mojej sytuacji, a sam często nie rozumiem, w jakiej sytuacji tekst Biblii
najpierw mówił, w jakiej sytuacji powstał.
Oczywiście prawdą
jest, że Słowo Boże ma stać się częścią mojego życia, więc musze przyprowadzić je
do mojego życia, aby mogło stać się częścią życia.
Można też spojrzeć
na to z innej strony: muszę przyprowadzić moje życie do Biblii. To znaczy, że
nie moje życie i sytuacja życiowa decydują o tym, w jaki sposób i gdzie
dostosuję Biblię, lecz, Biblia ma kształtować moje życie. Biblia decyduje o
tym, jak moje życie ma wyglądać. To jest znacznie bardziej radykalne.
Nasza sytuacja
życiowa jest często punktem wyjścia do rozumienia Biblii. Pytamy, co ten tekst
mówi do mnie osobiście dzisiaj. Ale nie ja jestem punktem wyjścia do
interpretacji Biblii.
Na przykład, Księga
Wyjścia nie uczy nas, że też dzisiaj Bóg wyzwoli prześladowanych chrześcijan z
prześladowania, jak to zrobił w przypadku Izraela w Egipcie. Oczywiście
wierzący cierpiący prześladowanie mogą znaleźć pocieszenie w Księdze Wyjścia,
ale to nie jest pierwsze i główne przesłanie.
Przesłaniem Księgi
Wyjścia jest, głoszenie, Kim jest Bóg, jak wielki On jest i jak działa w życiu
swego ludu. Uczy nas, jak Bóg postrzega swój ludu; mówi nam, ile Bóg jest gotów
uczynić i cierpieć dla swego niewiernego i grzesznego ludu. Naucza nas, jak
łaskawy Bóg jest wobec niewdzięcznego i zbuntowanego ludu.
Jeżeli chcemy
dostosować Księgi Wyjścia, musimy najpierw zrozumieć przesłanie Księgi, wtedy zobaczymy,
kim my jesteśmy, jako lud Boży, i dostrzeżemy, jak my ‘pasujemy’ w tej
opowieści.
Historia
Starego Testamentu zakończyła się przy pustym grobie Jezusa. Jezus spełnił cały
Stary Testament. Dlatego nigdy nie możemy zrozumieć ani dostosować Starego
Testamentu bez Chrystusa.
Nie próbujmy,
więc przyprowadzać opowieści ze
Starego Testamentu do naszego życia, ponieważ sami, jako wierzący tworzący lud
Boży, sami bierzemy udział w tej historii. Ważne jest, abyśmy rozumieli, jak
każda poszczególna historia i opowieść w ST zawiera się w całości historii
zbawienia, która prowadzi do Chrystusa, do krzyża i do zmartwychwstania. Tylko
wtedy zrozumiemy też, jakie znaczenie ma każda opowieść ze Starego Testamentu w
naszym życiu.
Innym problemem
jest, że dla wielu chrześcijan ‘dostosowanie’ ma znaczenie wyłącznie, jako konkretne
działanie; mam coś zrobić. Dostosowanie musi być ‘praktyczne’ a więc należy coś
robić, działać.
Ale ‘praktyczna’
implikacja jest czymś więcej niż tylko czynieniem. Zmiana myślenia też jest jak
najbardziej praktyczna. Dostosowanie nie zawsze oznacza, że mamy coś czynić,
lecz często oznacza zmianę mojego myślenia, zmianę sposobu, w jak postrzegam
świat, w którym żyję. Dostosowanie jest rozumieniem, co to znaczy być dzieckiem
Bożym. To jest bardzo praktyczne, ponieważ prawdziwe rozumienie prowadzi do
poddania się, do radykalnej zmiany życia.
Praktyczne
dostosowanie może oznaczać, że przez czytanie Biblii w końcu rozumiem, jak egoistyczny
jestem, co znaczy, że zapomniałem, jak wielki jest Bóg. Jeżeli lepiej rozumiem,
Kim jest Bóg, Kim jest Jezus, i co On dla mnie uczynił, to też lepiej rozumiem,
kim ja jestem. Nie może być inaczej niż to, że skutkować to będzie w konkretnych
zmianach w moim życiu. Czytanie Starego Testamentu w ten sposób przybliża nas
do Boga, do Jezusa i do zmiany życia. Prawdziwe i pełne dostosowanie Biblii
zawsze prowadzi do prawdziwego uwielbienia Boga.
© Pedro Snoeijer, 2015 (wersja 1,
luty 2015)