27 August 2012

Przypowieść o bogaczu i Łazarzu


Ewangelia wg Łukasza 16,19-31

Przypowieść o bogaczu i Łazarzu bywa nieraz ignorowana i nie zawsze jest dobrze rozumiana. Nieraz przesłanie przypowieści wyjaśnia się następująco: na tej ziemi życie jest złe, ale Bóg wynagrodzi nam to w niebie.

Tą przypowieścią Jezus z pewnością reagował przeciwko Saduceuszom, nie wierzącym w zmartwychwstanie, i którzy w dodatku zazwyczaj byli bardzo bogaci i żyli w luksusowych warunkach. Przypowieść zawiera o wiele więcej treści.

Kontekst
Kilka wersetów wcześniej znajdujemy tekst o Bogu i mamonie (Ew. Łukasza 16,9-13), funkcjonujacy jako wstęp do omawianej przypowieści.
Mamon jest wyrazem aramejskim, oznaczającym „materialne posiadanie”, lub „pieniądze”, lub też ”to, co umożliwia życie”
W tych wersetach czytamy o kilku rzeczach ważnych dla poprawnego rozumienia przypowieści:
Jezus mówi, że żaden sługa nie może służyć dwom panom … Nie możecie służyć Bogu i mamonie.
Problem z pieniędzmi jest taki, że można używać ich ku dobremu i niewątpliwie są potrzebne do życia, ale zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że pieniądze staną się naszym panem.

Jeżeli w cudzych sprawach nie okażecie się wierni, kto wam powierzy wasze własne? (w. 12). Jezus podkreśla tu to, co mówił w poprzednim wersecie. Wszystko, co materialne należy do Boga, ponieważ On wszystko stworzył (Psalm 24,1). To jest podstawowa zasada biblijna, o której w europejskiej kulturze kompletnie zapomnieliśmy. Wszystko co posiadam należy do Boga, ja tylko jestem zarządcą tych materialnych rzeczy.

Po tych wersetach czytamy o faryzeuszach, którzy bardzo lubili pieniądze (w.14) i drwili z Niego, albo jak też można tłumaczyć: wykpiwali, wyśmiewali, czyli pokazywali pogardę dla tego co Jezus mówił. To jest reakcja faryzeuszy na słowa Jezusa o pieniądzach.

Przypowieść o bogaczu i Łazarzu jest trzecią w trylogii: pierwsza była o synu marnotrawnym, który bezmyślnie stracił pieniądze swego ojca, druga była o nieuczciwym zarządcy, który zmarnował pieniądze swego pana i wreszcie trzecia o bogaczu, który był rozrzutny i zmarnował swój majątek.
Tematem głównym wszystkich trzech przypowieści jest zbawienie.
Istnieje wiele podobieństw: w przypowieści o synu marnotrawnym syn miał kontakt z nieczystymi zwierzętami (świniami), podobnie jak Łazarz (psami). Tak jak syn marnotrawny, Łazarz pragnął zaspokoić głód (15,16 i 16,21).
Podczas gdy powrót syna jest okazją do świętowania, bogaty człowiek świętuje codziennie,  bez szczególnej okazji. 

Struktura
Przypowieść składa się z dwóch części: Pierwsza scena (16,19-21): życie na ziemi: uczta i cierpienie. Druga scena (16,22-31): po śmierci: uczta i cierpienie. Druga część składa się przede wszystkim z dialogu.
Istnieje ogromna przepaść między dwoma głównymi charakterami w przypowieści, które istnieją też po śmierci : różnica i przepaść miedzy bogaczem a biednym Łazarzem istnieje nawet po śmierci.
Bogaty człowiek żyje z jednej strony bramy swej posesji, żyjąc w beztroskiej rozrzutności, a z drugiej strony bramy żyje biedny Łazarz, który nie dostaje nawet odpadków ze stołu bogacza. Brama, która właściwie mogłaby być otwarta, aby można było udzielić pomocy Łazarzowi, jest zamknięta.
W drugiej części, po śmierci, role zostają odwrócone. Nadal istnieje przepaść, ale gdy na ziemi istniała jeszcze możliwość otworzenia bramy, aby pomóc Łazarzowi, po śmierci ta przepaść jest już nie do pokonania.  

Pierwsza scena
Widzimy obraz bardzo bogatego człowieka. Grecki tekst mówi, że każdy dzień ubierał się w purpurę. Purpura była wyjątkowo droga i ekskluzywna, dostępna tylko dla najbogatszych. Nawet bogaci nie nosili purpury na co dzień, lecz tylko na specjalne okazje, ale bogaty w przypowieści nosi ją codziennie. Nawet jego bielizna (bisior, kosztowne tkaniny) jest najlepszej jakości. Ten człowiek pragnął aby każdy widział, jak bardzo jest on bogaty. Podobnie jak współcześni bogaci chętnie pokazują się w ekskluzywnych strojach i bardzo drogich samochodach.
O ubraniu biednego Łazarza nic nie wiemy, czytamy tylko, że był ‘pokryty’ wrzodami, co oznacza, ze był rytualnie nieczysty.
Żyd z czasów Jezusa zakładałby, że bogaty jest szczególnie błogosławiony przez Boga, a Łazarz został ukarany lub przeklęty przez Boga (por. Księga Joba, Ew. Jana 9,2).   

Bogacz codziennie wystawnie ucztował. Oznacza to, że nie trzymał się szabatu i jego słudzy nigdy nie mieli wolnego dnia, aby mogli i oni świętować szabat. Bogacz więc publicznie przekraczał przykazania Boże.
W przypowieści o synu marnotrawnym uczta została urządzona na specjalną okazję, ale ten bogaty człowiek codziennie urządza uczty.
O królu Agrippie I wiadomo, że też tak żył. W społeczeństwie za czasów Jezusa nawet bogaci nie byli w stanie codziennie urządzać takich uczt – to obraz ogromnego, ekstrawaganckiego bogactwa.

Na zewnątrz leżał biedny człowiek o imieniu Łazarz. Dlaczego właśnie ma tak na imię? Jest to jedyna osoba we wszystkich przypowieściach Jezusa, która nosi takie imię, więc musi to mieć pewne ważne znaczenie.
Imię Łazarz jest skrótem od Eliezer (Ks. Rodzaju 15,2), co oznacza „ten, któremu Bóg pomoże”. On leżał codzienne na zewnątrz, głodny i chory, rytualnie nieczysty. Wyglądał raczej na osobę opuszczoną przez Boga.
Łazarz pragnął zaspokoić swój głód, chociażby tym, co spadłoby ze stołu bogacza.
W Ewangelii wg Łukasza wyraz pragnąć (epithumeō) oznacza zawsze pragnienie czegoś, czego nie można otrzymać.
Psy były uznawane za zwierzęta prawie w takim samym stopniu nieczyste jak świnie, a w Biblii znajdujemy zazwyczaj negatywne stwierdzenia dotyczące psów (np. Izajasz 56,10; 66,3; Filipian 3,2). Na Bliskim Wschodzie psy nie są ulubionymi zwierzętami domowymi; albo występują tam dzikie psy, albo psy są trzymane tylko w celu chronienia posesji. Psy były karmione odpadkami ze stołu (por. Ew. wg Marka 7,24-30).
Łazarz nie otrzymał nawet odpadków, bo były przeznaczone dla nieczystych psów, podobnie jak syn marnotrawny nie otrzymał strąków przeznaczonych dla nieczystych świń (Ew. Łukasza 15,16).
Bogacz, a także jego goście, z całą pewności widzieli, że Łazarz leżał pod bramą. Niewątpliwie widzieli go przy każdym wchodzeniu i wychodzeniu, ale zupełnie go zignorowali.
Pomoc dla Łazarza była tak blisko, ale była jednak dla niego niedostępna.

Lecz tylko psy przychodziły i lizały jego wrzody (w. 22). Grecki tekst akcentuje wyraźnie kontrast (lecz…). Te psy były inne niż ich właściciel. Psy liżą swoje rany i liżą innych jako znak przywiązania, uczucia. Naukowcy odkryli, że ślina psa zawiera pewien rodzaj antybiotyku i już w starożytności ludzie byli świadomi tego, że rany lizane przez psa szybciej się goją.
Bogaty człowiek nic nie zrobił dla Łazarza, ale jego psy, które miały chronić posesję przed obcymi, uznały Łazarza za przyjaciela i pomogły mu.

Zarówno dla Żydów jak i dla Rzymian pogrzeb był bardzo ważnym wydarzeniem. Rzymianie nawet posiadali specjalne stowarzyszenia pogrzebowe, aby zagwarantować godny pogrzeb.
Dla Żydów brak godnego pogrzebu był znakiem przekleństwa Bożego.
Łazarz umarł, a że był biedny nikt nie sprawił mu pogrzebu. To anioły zaniosły go do nieba, gdzie Abraham urządził przyjęcie specjalnie dla niego (tu po raz pierwszy w tradycji żydowskiej anioły zanoszą zmarłych do nieba).
Podczas ostatniej wieczerzy Jan spoczywał blisko Jezusa. Grecki tekst mówi w obu przypadkach dosłownie: na łonie Abrahama / Jezusa. To jest miejsce przygotowane dla Łazarza.

Druga scena
Dramatyczna różnica między Łazarzem a bogaczem po śmierci istnieje nadal, tylko sytuacja jest odwrotna.
Okazuje się, że bogaty w krainie śmierci widzi Łazarza a nawet zna jego imię. Słuchacz oczekiwałby, że bogacz - będąc teraz w trudnej sytuacji - poprosi o przebaczenie, ale nic takiego nie następuje.
Nawet po śmierci bogacz nie chce mieć bezpośredniego kontaktu z biednym Łazarzem. Zwraca się tylko do Abrahama i próbuje w ten sposób sprawić, aby Łazarz mu służył.

Rodzina i etniczność są bardzo istotne na Bliskim Wschodzie. Bogacz powołuje się na fakt, że jest synem Abrahama, czyli członkiem narodu Izraela. Ale czy naprawdę należy on do rodziny Abrahama? W innym miejscu czytamy, że tylko ci, którzy są posłuszni należą do Abrahama (por. Ew. Łukasza 3,8).
Abraham działał w wierze i był posłuszny Bogu; bogaty człowiek niestety nie.

Role odwróciły się: bogacz prosi teraz podobnie jak żebracy: zmiłuj się nade mną (por. Ew. Łukasza 18,38). Bogaty nie chciał mieć nic do czynienia z biednymi, nie chciał im pomóc, a teraz sam stał się jednym z nich.
Łazarz strasznie cierpiał, ale bogacz, żyjąc w ekstrawaganckim luksusie kompletnie go zignorował. Teraz on sam strasznie cierpi i wymaga natychmiastowej pomocy i teraz wymaga jej od człowieka, któremu sam nigdy nie chciał pomóc. Nadal myśli w kategoriach klas społecznych i uważa, że jest obowiązkiem Łazarza, aby mu służył.

Nawet teraz, gdy jest w piekle, bogaty człowiek jeszcze nie rozumie swojej sytuacji.
Abraham mówi do niego dziecko, ponieważ jest potomkiem, ale, jak się okazuje, nie jest to żadną gwarancją zbawienia.  
Abraham przypomina mu, że powinien pamiętać, że otrzymał dobro od Boga, podczas gdy Łazarz otrzymał zło (od ludzi), a teraz Łazarz został pocieszony, podczas gdy on doświadcza cierpienia.

Łazarz jest pocieszony. Abraham nie mówi, że jest uleczony, co oznaczałby, że jego głównym problemem była choroba, nie mówi, że jest nakarmiony, lecz pocieszony. Bo jego głównym problemem była samotność. Najgorszym cierpieniem Łazarza był sposób, w jaki był traktowany przez bogatego: podczas gdy bogaty świętował w domu, Łazarz leżał przed drzwiami, słyszał, może widział, lecz nawet odpadków ze stołu nie dostał. Tylko nieczyste psy troszczyły się o niego.

Bogacz ma jeszcze więcej wymagań. Bezczelnie prosi dalej, chce używać Łazarza jako sługi do przyniesienia wiadomości.
Komentatorzy zwracają uwagę na to, że rodzeństwo bogacza liczyło sześć osób, symboliczną liczbę zła. Gdyby akceptowali Łazarza jako brata, byłoby ich siedmiu - symboliczna liczba pełności i Boga.
Odpowiedź Abrahama jest wyraźna: Mają Mojżesza i Proroków, niech ich słuchają. Większość ludzi nie potrafiła czytać, ale w synagodze co tydzień można było słuchać Pism. Bogaty człowiek, jak wiemy, był także w szabat zajęty własnymi ucztami. Słowo słuchać po hebrajsku zawiera też znaczenie bycia posłusznym, czyli czynienia tego, co słyszysz. Słuchanie nie powinno być tylko bierną czynnością, ale również oznacza aktywność, a więc odpowiednie życie, zastosowanie w życiu tego, co słyszałeś.
Tora i prorocy ciągle nawołują do tego, aby troszczyć się o biednych i potrzebujących. Każdy Żyd powinien to wiedzieć: bracia na ziemi mają mnóstwo informacji o tym, jak się nawrócić. Jeżeli Słowo Boże ich nie przekona, to żaden cud ich nie przekona. Podobnie jest dla wielu w czasach nam współczesnych.
Bogacz bezczelnie chce skorygować Abrahama, uważając, że wie lepiej. Niczego się nie nauczył i nie nawrócił się.

Najwyższy kapłan i faryzeusze wiedzieli, że ktoś inny o imieniu Łazarz powstał z martwych, ale nie uwierzyli, lecz planowali spisek przeciw Jezusowi (Ew. Jana 11,45-50). Poza tym żyli w wielkim bogactwie, w społeczeństwie, gdzie było bardzo dużo biedy i cierpienia. Ta przypowieść była mocno uderzająca i konfrontująca dla nich.

Tematyka teologiczna
Przypowieść nie koncentruje się na problemie odwrócenia ról po śmierci, ale na sposobie reakcji człowieka na łaskę i cierpienie w życiu.
Przypowieści są obrazami, nie są tekstami wyjaśniającymi teologię w sposób systematyczny.
Przypowieści są obrazami, które w sposób przystępny i wyraźny wyjaśniają pewne aspekty, ale nie wszystko.
Przypowieść ta nie jest dokładnym opisem sądu, ani też opisem życia po śmierci. Na podstawie tej przypowieści nie można stwierdzić np., że po śmierci ludzie w piekle i w niebie będą mieli kontakt ze sobą.

1.      Sąd Boży
W przypowieści nie zostało dokładnie określone na podstawie czego bogaty i Łazarz zostali osądzeni. Z pewnością człowiek zostanie osądzony, a sposób w jaki żyje ma znaczenie.

2.      Fałszywe formuły
Wśród chrześcijan funkcjonują czasami poglądy tego typu: jeśli jesteś bogaty, oznacza to, że jesteś błogosławiony, jeśli cierpisz, jest to kara Boża. W czasach Jezusa taki sposób myślenia był bardzo popularny, ale przypowieść w jasny sposób pokazuje, że nie można tak myśleć.
Po za tym nie każdy biedny będzie zbawiony na podstawie swojej biedy, jak i nie każdy bogacz jest bezbożny.

3.      Bogactwo
Bogactwo nie oznacza automatycznie piekła i bogactwo samo w sobie nie jest czymś złym. Bogactwo samo w sobie nie zostaje potępione w Biblii. Bogactwo bywa w Biblii też często znakiem błogosławieństwa Bożego (np. Król Salomon). Ale przypowieść zawiera wyraźne ostrzeżenie przed tym, do czego bogactwo może prowadzić.
Jeżeli bogaty człowiek nie uznaje, że wszystko należy do Boga, ale tylko do niego, on sam jest zarządcą tego, co posiada - wtedy zaczyna żyć egoistycznie. Taka postawa nie musi wypływać automatyczne tylko z bogactwa, ale niestety występuje często u bogatych. Jezus tu i w innych miejscach ostrzega właśnie przed taką postawą pychy i arogancji.
Poza tym przypowieść krytykuje bogactwo, doprowadzające do tego, że powstają w społeczeństwie tak skrajne różnice między ekstrawagancko żyjącymi bogatymi, a żyjącymi na ich progu ludźmi umierającymi z głodu i cierpienia. To sytuacja, która niestety dzisiaj w wielu miejscach świata nadal istnieje.

4.      Życie po śmierci
Nie możemy tylko na podstawie tej przypowieści rozwijać teologii o tym jak wygląda życie po śmierci. Problemem jest przy tym, że Biblia ogólnie nie jest tak jasna w tym jak wygląda życie po śmierci, jak często myślimy. Bóg nie wszystko objawił i to co objawił powinno nam wystarczyć.
Hebrajskie słowo szeol i greckie hades są raczej ogólnym określeniem miejsca po śmierci, które można czasami po prostu tłumaczyć jako ‘grób’.
Z pewnością możemy na podstawie Biblii twierdzić, że po śmierci są dwie możliwości: albo miejsce, gdzie był bogacz, albo miejsce, gdzie był Łazarz. Czy istnieje kontakt między tymi dwoma miejscami - nie wiemy, choć na podstawie całości Biblii wydaje się, że raczej nie. Przypowieść nie ma na celu dokładnie opisać jak to wygląda.

5.      Nawrócenie
Przypowieść w wyraźny sposób pokazuje, że po śmierci już nie istnieje możliwość nawrócenia, nie ma drugiej szansy, aby jeszcze po śmierci wybrać Boga.

6.      Pismo Święte
Nie są nam potrzebne specjalne znaki od Boga. Bóg objawił się w Biblii i to nam powinno wystarczyć; Słowo Boże zawiera wszystko, co nam potrzebne do życia.

7.      ‘Rasizm’
Bogaty człowiek uważał siebie za potomka Abrahama, członka narodu wybranego – Izraela - i powoływał się na to. To jednak nic mu nie pomogło. Sama przynależność do narodu wybranego nie jest żadną gwarancją na zbawienie. Decydująca jest osobista wiara.
Wśród Żydów istniało, podobnie jak wśród niektórych chrześcijan dzisiaj, fałszywe rozumienie zbawienia na podstawie przynależności do pewnej grupy.
Wielu Żydów wierzyło, że skoro są potomkami Abrahama, narodem wybranym, to będą zbawieni. Abraham zwraca się do bogatego dziecko, mimo tego, że bogaty jest w piekle. Sam fakt, że jest ‘dzieckiem’ Abrahama nie pomógł mu. Jest to potwierdzenie Ew. Łukasza 3,8-9 (Ew. Mateusza 3,8-10).
Przynależność do Kościoła i otrzymanie sakramentów nie są żadną gwarancją na zbawienie. Ten, kto w ten sposób myśli robi ten sam błąd, jak bogacz w tej przypowieści. Decydująca jest wiara i odpowiednie życie wypływające z wiary.

8.      Cierpienie
Dlaczego Łazarz cierpiał? Nie wiemy dlaczego Łazarz był chory i biedny. Przypowieść nie wyjaśnia przyczyny ani ‘celu’ cierpienia Łazarza. Przypowieść nie uczy, że cierpienie zawsze jest dobre. Wygląda na to, że Łazarz cierpiał między innymi z powodu grzechu innych (egoizm bogacza), co dobrze oddaje sytuację w dzisiejszym świecie.
Łazarz jest Hiobem Nowego Testamentu.

Zastosowanie
Wielu ludzi zastanawiało się, dlaczego dr. Albert Schweitzer zrezygnował ze wszystkiego, co posiadał, a więc ze swego stanowiska profesora i wygodnego życia w Europie, aby pracować jako lekarz i misjonarz w Afryce. Jako odpowiedź wskazał on właśnie na tę przypowieść: My jesteśmy bogaci, a w Afryce jest Łazarz. Sytuacja współczesna wcale nie jest o wiele lepsza. Łazarz znajduje się nie tylko w Afryce, a wielu z nas żyje bardzo dobrze i wygodnie. Bieda nie jest darem Bożym, lecz jest społecznym problemem. Bieda często jest skutkiem grzechów innych, jak obecna sytuacja kryzysu finansowego w świecie jasno to pokazuje.
Biblia nie chwali biedy i nie potępia też bogactwa samego w sobie. Przypowieść ostrzega przeciw pewnemu rodzajowi bogactwa - bogactwa, które nie widzi biedy i cierpienia, które jest egoistyczne i uważa, że wszystko co mam, jest moje i nie chce się dzielić. Ale ostrzeżenie przed taką postawą nie jest skierowane tylko do bogatych, gdyż ci, którzy nie są bogaci mogą mieć taką samą postawę.
Socjalna sprawiedliwość, która oznacza między innymi sprawiedliwy podział miedzy ludźmi, gdzie nie ma miejsca na takie skrajne różnice między biednymi i bogatymi, jest częścią Ewangelii. Ewangelia głosi zbawienie i wieczne życie w Jezusie Chrystusie. Ale Ewangelia głosi też życie chrześcijańskie, a cały Stary Testament jest pełny ostrzeżeń i potępienia takich skrajnych sytuacji, oraz potępienia bogactwa w wydaniu egoistycznym i aroganckim. Chrześcijanie nie mogą tolerować takiej sytuacji jaka istnieje mówiąc, że kiedyś będzie inaczej. Wierzący, który traktuje Słowo Boże poważnie, wie, że Bóg chce, aby chrześcijanie tu, na tej ziemi, już działali na rzecz sprawiedliwości społecznej.
Przypowieść jest dla nas – i dla naszych społeczeństw - nadal bardzo aktualna.