14 September 2020

Powołanie przez głoszenie

Reformacja na nowo odkryła i podkreślała, zgodnie z nauczaniem Słowa Bożego i wczesnego Kościoła, że człowiek może być zbawiony tylko z łaski przez wiarę. Jednak nauka ta bywa różnie interpretowana, w związku z czym ważnym jest, aby rozumieć ją we właściwy, zgodny z Biblią sposób.

Wielu chrześcijan podkreśla odpowiedzialność człowieka wobec Boga. Biblia przecież nawołuje do nawrócenia i upamiętania się, czyż nie oznaczałoby to, że człowiek sam powinien działać? Bóg udziela łaski, ale człowiek musi ją przez wiarę przyjąć a bez tej własnej decyzji, twierdzą oni, człowiek nie może być zbawiony.

Problemem z powyższą tezą jest to, że faktycznie już nie można wtedy mówić o zbawieniu tylko i wyłącznie z łaski, gdyż potrzebna byłaby decyzja i przyjęcie daru łaski przez człowieka, co stanowi już uczynek ze jego strony. Innymi słowami, bez decyzji człowieka, by przyjąć dar łaski, nie może on być zbawiony, jego decyzja (nawrócenie) jest konieczna.

 

Zadaniem kościóła jest głoszenie Słowa Bożego, aby ci, którzy je słyszą, nawrócili się. Jednak podczas głoszenia tylko niektórzy się nawracają, a wielu niestety tego nie robi, co wywołuje pytanie, dlaczego? Poza tym jest to frustrujące dla wielu głoszących. Niektórzy mogą zastanawiać się, czy popełnili jakiś błąd. Ale takie myślenie jest niewłaściwe, gdyż nasze głoszenie nie nawróci grzesznika. Nawrócenie nie zależy od tego, jak dobrze głosimy. Człowiek jest w stanie nawrócić się przez  głoszenie Ewangelii tylko jeśli Duch Święty dotknie serca słuchającego, złamie go i pobudzi do życia. Głoszenie Ewangelii jest konieczne, ale nigdy nie oznacza, że automatycznie ktoś może się nawrócić.

 

Inni natomiast uważają, że tylko działanie Ducha Świętego sprawia zbawienie. Twierdzą oni, że jeśli masz i doświadczysz Ducha, jesteś zbawiony. Niestety wtedy zdarza się, że treścią głoszenia podczas ewangelizacji nie jest Słowo Boże, lecz doświadczenia ludzkie. Ewangelizacja stanowi wtedy zbyt często opowiadanie ludzkich świadectw, zazwyczaj bardziej skupionych na sobie i na swoich doświadczeniach, niż na Bogu i Jego dziełu w Chrystusie. Świadectwo wiary może mieć swoje miejsce podczas głoszenia Ewangelii, ale nigdy nie może zastąpić samego Słowa Bożego. Możemy głosić Ewangelię bez mówienia świadectwa, bo głoszenie niekoniecznie potrzebuje świadectwa osobistego, ale mówienie świadectwa bez głoszenia Słowa Bożego nie jest ewangelizacją!

 

Biblijna zasada Reformacji, sola scriptura – jedynie Pismo Święte, jest prawdą. Oznacza, że tylko przez głoszenie Słowa, ktoś może się nawrócić. Jednak tak samo konieczne jest działanie Ducha Świętego. Jeśli nadmiernie podkreśla się jeden z tych elementów, szybko można wpaść w niebiblijne skrajności.

 

Głoszenie Słowa Bożego oznacza też przekazanie wiedzy, mianowicie o tym kim ja jestem i Kim jest Bóg. Aby móc się nawrócić, muszę rozumieć, że jestem martwym grzesznikiem, który zasłużył tylko na wieczne potępienie, który sam z siebie nic nie może zrobić, aby zostać pojednanym z Bogiem. Także muszę rozumieć, że Bóg zesłał swego Syna Jezusa Chrystusa, aby On zapłacił karę za grzech, by w ten sposób mógł się pojednać z każdym, kto uwierzy. Poza tym też, że tylko, jeśli wierzę w Jezusa Chrystusa mogę być zbawiony. Być zbawionym oznacza, że zna się i rozumie pewne fakty historii zbawienia. Ale tylko wiedza nie wystarczy, szatan również posiada taką wiedzę, ale nie jest zbawiony. Moje serce musi zostać zmienione, muszę narodzić się na nowo, aby stać się nowym człowiekiem. Tylko jeśli jestem na noworodzony, jestem w stanie upamiętać się i uwierzyć. Ta zmiana i nowe narodzenie jest dziełem Ducha Świętego. Człowiek sam nie może się narodzić na nowo, tylko za sprawą Ducha Świętego. Duch święty daje mu życie i wiarę (Ef. 2:8).

 

Duch Święty nie przekazuje Ewangelii przez osobiste objawienie, lecz mówi do człowieka poprzez jej głoszenie. Poprzez głoszenie Słowa Bożego Duch Święty budzi człowieka do życia, aby się nawrócił. Dlatego nigdy nie możemy odłączyć głoszenia od działania Ducha Świętego, gdyż są nierozerwalnie związane ze sobą.

 

Tu dochodzimy do trudnego aspektu wiary, mianowicie - Bóg wybrał człowieka. Człowiek nie może sam zdecydować, by przyjąć Ewangelię, gdyż jest martwy a martwy człowiek nie jest zdolny do jakiegokolwiek działania. Gdyby człowiek sam, o własnych siłach, mógł przyjąć dobrą Nowinę, mógłby się chlubić, że sam o tym zdecydował, czyli, oprócz łaski, ten jeden czyn – decyzja przyjęcia Chrystusa – też byłby potrzebny. Wtedy jednak już nie byloby mowy o zbawieniu tylko z łaski.

Duch Święty działa skutecznie, więc z pewnością człowiek na nowo się narodzi, a jeśli jest nowo narodzony, wtedy też nawróci się i uwierzy.

Nasuwa się pytanie, dlaczego nie każdy się nawraca? Duch Święty widocznie nie budzi każdego człowieka do życia. To suwerenna decyzja Boga, sprzed założenia świata (Ef. 1:4), która jest dla nas tajemnicą. Nie możemy kwestionować tajemnicy Bożej. Skoro Bóg tak objawił się w swoim Słowie, powinniśmy to przyjąć. Nie wolno nam mierzyć Bożej sprawiedliwości według naszych, skażonych grzechem i zmieniających się w każdym pokoleniu, standardów. Bóg jest jedyną miarą sprawiedliwości a On zdecydował, że wybrał z łaski, a tych, których wybrał, powołał przez głoszenie Słowa Bożego i działanie Ducha Świętego (Rz. 8:29-30).

 

Mimo faktu, że Bóg nie wybrał każdego, On woła każdego człowieka przez głoszenie Ewangelii. Nikt jednak nie może mieć wytłumaczenia, że nie nawrócił się, bo Bóg go nie wybrał. Każdy sam jest odpowiedzialny za swój grzech, co oznacza, że sam jest w pełni winny za to, że odrzucił Boga, więc całkiem sprawiedliwym jest, że zasługuje na śmierć wieczną, będacą karą za grzech.

 

Bóg w swojej łasce jednak odnawia ludzi przez Ducha Świętego poprzez głoszenie Słowa Bożego. Jednak głoszenie Słowa nie działa magicznie a Duch Święty nie jest zależny od tego, jak dobrze my głosimy. Bóg suwerennie wybrał drogę do zbawienia przez głoszenie Słowa i działanie Ducha Świętego. Tylko Duch Święty może zmienić serce człowieka, aby narodził się na nowo, ale Duch Święty czyni to poprzez głoszenie Słowa Bożego.   

W związku z tym Kościół głosi każdemu człowiekowi. Głoszenie Ewangelii jest podstawowym jego zadaniem, które powinno mieć centralne miejsce podczas każdego nabożeństwa.