24 Albowiem Chrystus nie wszedł do świątyni
zbudowanej rękami, która jest odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby się
wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga; 25 i nie dlatego, żeby
wielekroć ofiarować samego siebie, podobnie jak arcykapłan wchodzi do świątyni
co roku z cudzą krwią, 26 gdyż w takim razie
musiałby cierpieć wiele razy od początku świata; ale obecnie objawił się On
jeden raz u schyłku wieków dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego
siebie. 27 A jak postanowione jest ludziom raz
umrzeć, a potem sąd, 28 tak i Chrystus, raz
ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu
grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.
Z powodu grzechu człowiek nie mógł żyć w społeczności z Bogiem. Po upadku,
Adam i Ewa, a w nich cała ludzkość zostali wypędzeni z raju, który był świątynią
na ziemi. Przez grzech człowiek spowodował zasadnicze odseparowanie od świętego
Boga. Człowiek jest przeklęty, co oznacza, że już nie może żyć z Bogiem. Bóg
jednak nakazał Mojżeszowi zbudować przybytek a potem Izraelowi zbudować
świątynię, jako miejsce na ziemi, gdzie mógł przebywać wśród swego ludu.
Jednak już Salomon wiedział, że nie jest to prawdziwe mieszkanie Boga, gdyż
On jest za wielki, aby mógł żyć w świątyni zbudowanej ludzkimi rękami (1 Krl. 8:27).
Świątynia na ziemi jest tylko odbiciem lub odzwierciedleniem prawdziwej
świątyni w niebie (w. 24).
Świątynia na ziemi oraz służba kapłańska w niej oraz kult ofiarny nigdy nie
mogą dać prawdziwego zbawienia i zadośćuczynienia. Potrzebny jest prawdziwy
kapłan, który może wejść do prawdziwej świątyni niebiańskiej.
Arcykapłan w Izraelu musiał co roku na nowo wchodzić do przybytku lub do
świątyni, aby wstawiać się za lud. Czynił to cudzą krwią niewinnego zwierzęcia,
które wcześniej zabijał z powodu grzechu Izraela.
Zanim mógł stanąć przed skrzynią przymierza, musiał zabrać kadzidło, aby utworzyć
chmurę wokół skrzyni, bo nie mógł bezpośrednio stanąć przed Bogiem.
Co roku było to powtarzane na Dniu Przebłagania (III Mj. 16) a mimo to
kapłan nigdy nie mógł naprawdę zadośćuczynić za grzechy. Ciągle na nowo musiał
zabijać i ofiarować niewinne zwierzę. Kapłan zostawał na ziemi, nie mógł wejść
do tronu Bożego w niebie. W związku z tym świątynia i kult ofiarny były
tymczasowym odzwierciedleniem prawdziwej świątyni i prawdziwego kultu ofiarnego.
W Bożym czasie, u schyłku wieków, pojawił się Jezus Chrystus, obiecany Mesjasz,
Syn Boży. U schyłku czasu, to znaczy, na końcu czasów, bedącym czasem spełnienia
wielu obietnic Starego Testamentu. To, co wierni w Starym Testamencie z
pragnieniem oczekiwali, nareszcie stało się. Przez urodzenie Jezusa rozpoczął
się eschatologiczny czasy ostateczny, lub czasy ostatnie. Innymi słowami, przez
narodzenie Jezusa Chrystusa rozpoczęła się ostatnia era lub etap historii
świata i historii zbawienia, który ostatecznie kończy się powtórnym przyjściem
Jezusa Chrystusa, w celu osądzienia wszystkich ludzi.
Syn Boży objawił się w tym czasie w konkretnym celu, mianowicie, aby
zgładzić grzechy przez ofiarowanie samego siebie (1 Jn. 3:5). Imię Jezusa
wskazuje na ten cel: Imię Jezus oznacza, Pan zbawi.
Na początku swojej misji na ziemi, Jan Chrzciciel zaprezentował Jezusa
ludziom następującymi słowami: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata
(Jn 1:29).
Aby zrozumieć znaczenie ofiary Chrystusa, musimy zrozumieć znaczenie
grzechu. Świat lekceważy grzech, wyśmiewa go lub nie widzi wielkiego problemu w
nim. Świat nie traktuje grzechu jako zagrożenie i sadzi, że można samodzielnie
rozwiązać ten problem przez dobre uczynki. Świat zaprzecza, że człowiek
naprawdę jest całkiem zepsuty, czyli duchowo martwy, i nie jest w stanie czynić
cokolwiek dobrego w oczach Boga.
Jednak, największym problem całej ludzkości, całego kosmosu i każdego
człowieka z osobna jest grzech. Grzech oznacza bunt przeciwko Bogu i skutkuje
przeklęństwem, czyli piekłem, gdzie grzesznik doświadcza w pełni gniewu Bożego.
Religia i rytuały nie mogą rozwiązać problemu grzechu i też nie ma
okoliczności łagodzących. Jesteśmy w pełni winni i tylko śmierć może być zadośćuczynieniem
za grzech.
W kulcie ofiarnym codziennie zostało zabijanych wiele zwierząt, symbolicznie
za grzesznika.
Jezus Chrystus, w którym nie było żadnego grzechu, ofiarował samego siebie
jako ofiarę za każdego wierzącego, za każdego grzesznika, który wyznaje, że
jest martwy i przeklęty i o własnych siłach nie może przyjść do Boga.
Ta jedna ofiara, w przeciwieństwie do wszystkich ludzkich ofiar, jest
jednorazowa i zupełnie wystarczająca, nie należy w żaden sposób jej powtarzać,
Jezus zmarł raz na zawsze. Jezus został raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy
wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy
go oczekują (Hb 9:28).
Gdyby tak nie było, musiałby cierpieć wiele razy od początku świata.
Ta fraza oznacza też, że ofiara Jezusa ma znaczenie dla całej ludzkości. Jezus
nie zmarł tylko dla wierzących, którzy po nim żyli, ale też dla wszystkich
wierzących, którzy żyli wcześniej i o których czytamy w Starym Testamencie
(por. 1 Pio. 1:19-20).
Jezus narodził się jako człowiek w Betlejem, ale jako osoba istniał już w
wieczności u Boga. Dlatego czytamy, że
objawił się (w. 26) na ziemi w postaci człowieka (por. Fil. 2:6-8). Pierwszy
raz Jezus objawił się na ziemi, aby zgładzić grzech przez swoją ofiarę na
krzyżu. Potem wstąpił do nieba, aby wrócić na końcu czasów. Ten drugi raz,
kiedy Chrystus się ukaże na ziemi i jest ku zbawieniu wiernych. Wróci, aby
sądzić żywych i umarłych. Pierwszy raz Jezus musiał przyjść na ziemię z powodu
grzechu, aby zapłacić karę za grzech na krzyżu. Drugi raz nie ma już takiej
potrzeby, gdyż Jezus zapłacił raz na zawsze. Dlatego drugi raz Jezus przyjdzie,
aby dokończyć zbawienie, to jest, aby przyjąć do siebie każdego wierzącego,
który został wybrany przed założeniem świata (Ef. 2:4).
Człowiek tylko raz umiera, potem jest sąd, którego nie można uniknąć. Po
śmierci już nie ma drugiej szansy. Jeśli w momencie śmierci nie należysz do
Jezusa Chrystusa, zostaniesz potępiony i nie będziesz żył wiecznie z Bogiem w
jego chwale. Jezus przyszedł, aby złamać przekleństwo grzechu, aby wyzwolić
wierzącego od grzechu i śmierci, aby nie został osądzony. Ci natomiast, którzy
odrzucają Go, nie zostaną zbawieni, lecz będą wiecznie potępieni z własnej
winy.