10 December 2018

1 Tymoteusza 6:11-16


Zakończenie listu zawiera słowa skierowane osobiście do Tymoteusza, co jest zarazem dla kościoła wyznaniem, że Tymoteusz jest pastorem.

w. 11
Apostoł Paweł nazywa Tymoteusza człowiekiem Bożym, lub mężem Bożym, stawiając go w kategorii starotestamentowego sługi Bożego.  
Człowiek Boży jest wierzącym, który ma świadomość tego, kim jest, nie należy do świata, lecz do Boga. Człowiek Boży ma świadomość, że Chrystus wykupił go drogocenną krwią, dlatego należy do Niego i chce Mu być posłuszny.
Paweł odróżnia Tymoteusza od fałszywych nauczycieli, których opisał w poprzednich wersetach. Tymoteusz należy do mężów Bożych, do sług Bożych w Jego Królestwie.
Dlatego Tymoteusz, jak każdy wierzący, ma się trzymać z daleka od wszystkiego, co złe i grzeszne (por. 2 Tym. 2:22; Przyp. 3:7). Taka jest antyteza chrześcijańska: nie być jak świat, lecz być całkiem innym. Nie rozkoszowanie się grzechem i życie egocentryczne szukające zysków dla siebie, lecz życie ku chwale Bożej.
Życie chrześcijańskie ma być życiem świętym. Święty oznacza odseparowany od wszystkiego, co jest grzeszne.

Wierzący powinien zabiegać o sprawiedliwość. Sprawiedliwość może oznaczać stan sprawiedliwy wobec Boga (bez grzechu, por. Rz. 9:30; 10:3; Gal. 5:5 itp.) Tu oznacza życie moralne, które jest sprawiedliwe, zgodne ze stanem, który wierzący w Chrystusie ma wobec Boga.
Wiara, miłość, cierpliwość (lub wytrwałość) i łagodność stanowią podsumowanie życia chrześcijańskiego i są praktycznym wyrazem prawdziwej pobożności.
Życie Tymoteusza i każdego wierzącego ma stanowić wielki kontrast do życia fałszywych nauczycieli, którzy są egoistami szukającymi zysku dla siebie. Wierzący stanowi kontrast do ludzi świata, których cechuje skupienie na sobie i swoich zyskach, podczas gdy wierzący skupia się na Bogu i Jego Królestwie.

w. 12
Wiara nie gwarantuje spokojnego życia. Paweł pisze o boju wiary, gdyż wiara zawsze oznacza walkę. To podobne do tego, co Paweł pisze w drugim liście do Tymoteusza, gdzie używa metafory atletyki (2 Tym. 4:7): tak jak biegacz, wierzący powinien biec do końca, co kosztuje go wiele sił i wytrwałości.
Tu Apostoł używa języka walki i bitwy. To walka aby przetrwać a nie grzeszyć, ale też jest to walka przeciw przeciwnikom wiary w kościele, pragnącym go zniszczyć.
Celem wiary jest wieczne życie (Tyt. 1:2). Paweł używa czasu teraźniejszego, ponieważ ten, kto wierzy i wytrwa w wierze, już teraz chwyta życie wieczne. Życie wieczne już teraz na tej ziemi zaczyna się a to, że mamy wieczne życie nie zależy od tego jak dobrze walczymy lub od naszej wytrwałości, lecz zależy całkiem i tylko od Jezusa Chrystusa i Jego ofiary, przez którą pojednał nas z Bogiem.
Wierzący jest powołany do życia z Bogiem, ku Jego chwale. Bóg powołał ludzi do zbawienia (por. Izajasz Gal. 5:13; Ef. 4:1, 4).
Tymoteusz złożył wyznanie, lub świadectwo, co jest jego wyznaniem wiary w Jezusa Chrystusa. W następnym wersecie Apostoł używa tego samego wyrazu, aby opisać, jak Chrystus złożył wyznanie wobec Piłata, co doprowadziło do jego śmierci.

w. 13-15a
Bóg jest blisko, i każdy żyje w obliczu Boga. To, że Bóg jest blisko oznacza pocieszenie dla wierzącego, ale też jest ostrzeżeniem, bo Bóg jest Sędzią, który wszystko widzi i osądzi. Bliskość Boga jest błogosławieństwem dla wierzącego, ale jest straszna dla niewierzącego i bezbożnego.
Życie w obliczu Boga zobowiązuje, uświadamia nam to, że nie jest obojętnym jak żyjemy.

Jezus Chrystus zmarł pod Poncjuszem Piłatem, ale zmartwychwstał i siedzi po prawicy Boga Ojca, i wróci, aby sądzić świat.
Każdy wierzący ma naśladować Chrystusa, i złożyć dobre wyznanie. Ale tak, jak dla Jezusa było to niebezpieczne, bo przypłacił to śmiercią, tak samo może to być niebezpieczne dla nas. Powinniśmy jednak mimo wszystko wytrwać.

Przyjście Chrystusa.
Grecki wyraz tłumaczony tu jako przyjście (w. 14) to nie parousia (jak w wielu innych miejscach mówiących o powtórnym przyjściu Jezusa), lecz jest to grecki wyraz epifania. Wyraz ten oznacza: pojawienie się.
Teologiczny wyraz epifania oznacza wydarzenie, które przyniesie pomoc i zbawienie od wrogów i od zła. W Starym Testamencie ten sam wyraz używany jest aby opisać interwencję Boga w celu zbawienia ludu. W greckiej literaturze ten wyraz był używany, aby określać pojawienie się króla, będącego reprezentantem lub nawet wcieleniem bogów, na polu bitwy, co przynosiło zwycięstwo i zniszczenie wroga.
W greckim tłumaczeniu Starego Testamentu wyraz ten jest używany, aby np. opisać objawienie Boga  Jakubowi w Betelu (I Mj. 35:70), objawienie Izraelowi na Synaju (V Mj. 33:2). Objawienie w celu pomocy (Ps. 117:25). Prorocy mówią o objawieniu Bożym w przyszłości, w celu zbawienia (Jer. 36:14; Sof. 2:11).
Epifania w Nowym Testamencie może wskazywać na przyszłe przyjście (1 Tym. 6:14; 2 Tym. 4:1, 8; Tyt. 2:13), gdzie grecki wyraz epifania jest synonimem parousia (np. 1 Tes. 5:23; 2 Tes. 2:1; Jak. 5:7-8, itp.), oba są zazwyczaj tłumaczone jako przyjście.
Apostoł więc używa tego wyrazu, aby opisać przyjście na świat Jezusa, jako Zbawiciela, Który pokonał i zniszczył wszystkich wrogów. Chodzi o powtórne przyjście Jezusa Chrystusa w przyszłości (2 Tym. 1:10).

Każdy mieszkaniec Efezu słyszący wyraz epifania od razu myślałby o zwycięstwie cesarza Augusta, też zwanego Zbawcą, oznaczającym koniec wojny domowej i zaprowadzenie pokoju, tzw. Pax Romana (pokój rzymski). Rzymskie teksty z tego okresu mówią o tym, że pojawienie się cesarza Augusta (używając wyrazu epifania), oznaczało zwycięstwo nad wrogami oraz nadzieję dla ludzi. W oczach Rzymian cesarz przyniósł pokój, dobrobyt, sprawiedliwość i życie. August był widziany, jako bóg a jego dzień urodzin oznaczał dobrą nowinę (po grecku: ewangelia) dla świata.
Rzymski kult cesarza, propagujący to wszystko rozwijał się w I wieku szczególnie mocno w Azji Mniejszej (obecna Turcja), gdzie znajduje się Efez. Apostoł Paweł podkreśla w tym kontekście, że nie cesarz się pojawia, aby dać zwycięstwo, ale ktoś większy od niego. Ostatecznie przyjdzie Jezus Chrystus, aby dać zwycięstwo i zniszczyć wrogów.
Bardzo popularny w Efezie kult Artemidy, skupiony wokół ogromnej jej świątyni, także używał wyrazu epifania, aby opisać jej przyjście do Efezu w celu podarowania ludziom pokoju i sprawiedliwości.
Mieszkańcy Efezu szukali ochrony, błogosławieństwa i dobrobytu u Artemidy oraz oczekiwali tego od cesarza. Apostoł Paweł mocno przeciwstawia się tej nadziei ludzi i nawołuje, aby oczekiwać jej nie od ludzi, lecz tylko od Boga.
Wyraz epifania oznaczał dla ludzi w imperium rzymskim moc boską, ale pierwsze pojawienie się Jezusa na ziemi (epifania) było w oczach ludzi czymś innym, gdyż Jezus urodził się w biednej rodzinie i Jego życie cechowało się cierpieniem zakończonym hańbiącą śmiercią na krzyżu. Mówienie, że przyjście ukrzyżowanego Jezusa jest epifanią (jak w w. 10) było dla ludzi śmieszne i absurdalne.

Epifania też łączy powtórne przyjście Chrystusa z etyką i praktycznym życiem. Epifania w przeszłości (narodziny i życie Jezusa na ziemi) zostaje dokończona przy Jego powtórnym przyjściu. Czas pomiędzy pierwszym a drugim przyjściem Jezusa jest czasem Kościoła w którym Kościół, lud Boży, ma wytrwać na ziemi i żyć w świętości. Powtórne przyjście Chrystusa jest dla Apostoła Pawła zawsze ściśle związane z codziennym życiem i etyką (por. np. 2 Tym. 4:1-5; 1 Tes. 3:13; 5:23).

w. 15b-16
Paweł kończy te wersety doksologią (pochwałą). W sześciu frazach używając języka Starego Testamentu, Paweł podkreśla, że Bóg jest całkiem inny niż człowiek.

§  Błogosławiony – W taki sposób Grecy i Rzymianie mówili o swoich bogach. Oznacza to, że są doskonale szczęśliwi.
§  Jedyny władca – Przypomina wyznanie wiary Starego Testamentu, który mówi, że jest tylko jeden Bóg (V Mj. 6:4), co oznacza też, że jest suwerenny. W czasie między Starym i Nowym Testamentem Żydzi zaczęli mówić o Bogu, jako jedynym władcy.
§  Król Królów – Określenie to było przez Żydów używane w polemice przeciwko politeizmowi. Określenie szczególnie bardzo często występuje w późniejszej żydowskiej literaturze z wieków przed Chrystusem. Stanowi to też wyraźną krytykę cesarza i kultu cesarskiego.
§  Pan Panów – Jezus Chrystus jest nazwany Panem. Grecki przekład Starego Testamentu (Septuaginta) tłumaczy święte imię Pana (JHWH) jako Pan (gr. kurios). To, że Chrystus jest Panem (1 Tym. 1:2, 12, 14; 6:3, 14), oznacza, że Chrystus jest suwerennym Bogiem. Jest to wyraźny dowód biblijny na Trójcę Świętą.
§  Jedyny, który ma nieśmiertelność – Bóg jest nieśmiertelny (por. 1:17). Grecy i Rzymianie uważali, że ich bogowie, ale też cesarz oraz bohaterowie są nieśmiertelni. W Liście do Koryntian Paweł wyjaśnia, że zmartwychwstanie wierzących oznacza, że każdy wierzący może mieć udział w tej unikalnej cesze Boga: może wiecznie żyć (1 Kor. 15:53-54).
§  Mieszka w światłości niedostępnej – Już w Starym Testamencie obecność Boża była symbolizowana światłem w przybytku (II Mj. 27:20; 35:14; 39:16; III Mj. 24:2). Także w Psalmach Bóg jest kojarzony ze światłością (Ps. 103:2; por. 89:5). Boża chwała jest światłem dla nowego Jeruzalem (Obj. 21:23; 22:5). Jezus, Syn Boży, jest światłością dla świata (Jn 1:4, 5, 7; 8:12, itd.). Boże Królestwo cechuje się światłością (Kol. 1:12-13) oraz życie wierzącego w nim (Rz. 13:12; 2 Kor. 6:14; Ef. 5:8). To, że światłość jest niedostępna podkreśla, że Bóg jest całkiem inny niż człowiek, człowiek nie może podejść do Niego, jeśli Bóg sam nie pociągnie go przez Jezusa Chrystusa.
§  Nikt z ludzi nie widział i widzieć nie może – Paweł łączy światłość z niewidzialnością Bożą (por. 1:17). Mojżesz chciał zobaczyć Boga (II Mj. 33:20), ale nikt nie może Go zobaczyć, bo by zginął (por. Jn 1:18).

To doksologia opisująca i uwielbiająca Boga w możliwie najwspanialszy sposób. Mając świadomość, że taki jest nasz Bóg, nie pozostaje nam nic innego niż chwalić i uwielbiać Go z całego serca, duszy i sił (V Mj. 6:5).
Wyraz amen zaprasza Tymoteusza i cały kościół, aby się dołączyć do tego wyznania i doksologii.

Apostoł Paweł podkreśla, że mamy wytrwać w tym świecie, co nie zawsze jest łatwe, ponieważ jest dużo oporu i wrogości wobec nas. Tak było w czasie pierwszych chrześcijan i do dziś nic się nie zmieniło. Tak jak w tamtych czasach Imperium Rzymskie zmuszało do przyjmowania cesarza, jako zbawiciela, tak dzisiaj inni zbawiciele zostają nam narzucani (różne rodzaje uzależnień, pieniądze, demokracja, karta praw człowieka, tolerancja, zasady rewolucji francuskiej, itd.).
Apostoł przypomina, że nasz Bóg jest większy, niż wszelcy ludzcy władcy, rządy, armia, czy cokolwiek na ziemi. Nic na ziemi nie może nam dać zbawienia i uratować od naszego wroga, którym jest szatan.
Głoszenie Ewangelii zawsze oznacza konfrontacje ze światem, który nie chce akceptować Jezusa Chrystusa jako jedynego Pana i Zbawiciela.

1 Tymoteusza 6:17-21
Wcześniej Apostoł pisał o chciwości i pragnieniu zysku (w. 6-10), teraz pisze do tych, którzy już mają dużo, ostrzegając, aby nie byli skupieni na pieniądzach i na tym co posiadają.
Apostoł akceptuje, że w kościele są bogaci i biedni. Ewangelia nie głosi, że bogaci muszą oddać wszystko biednym i przestać być bogatymi i też nie uczy, że bogaty nie może dalej dużo zarabiać. Ewangelia sprzeciwia się pomysłom socjalizmu i komunizmu, głoszącym, że bogaci nie mają prawa być bogatymi a biedni muszą mieć więcej na koszt bogatych.

w. 17
Paweł bezpośrednio kieruje się do bogatych, podkreślając względną wartość majątku. Bogactwo należy do tego świata, lub, jak też można tłumaczyć grecki wyraz, do tej ery (por. 1:17, gdzie ten sam wyraz został przetłumaczony, jako wiek). Wyraz ten oznacza pewien okres czasowy, okres w historii ludzkości, która zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa. Można też tłumaczyć jako obecny czas. Ciągle Apostoł kontrastuje ten wiek, w którym żyjemy z wiekiem, który będzie po powrocie Jezusa, w którym Nowe Królestwo w pełni będzie obecne w całym stworzeniu.

W związku z tym, Apostoł daje dwa ostrzeżenia. Wierzący, którzy posiadają wiele, nie mogą się wynosić nad innych. Jest to problem wszystkich czasów, że bogaci czują się lepsi i ważniejsi. Dlatego też w greckiej literaturze starożytnej znajdujemy oskarżenie bogatych z tego powodu.
Poza tym Apostoł ostrzega, aby nie pokładać nadziei w czymś, co jest tymczasowe. Bogactwo jest niepewne; masz dużo, ale możesz stracić wszystko co masz. Z pewnością nic z tego nie zabierzesz z tego życia. Tak naprawdę bogactwo ci niewiele pomaga, kiedy jesteś chory, masz wypadek, masz zerwaną relację z bliskimi, itd.
Wierzący wie, że wszelkie bogactwo, które posiada, otrzymał jako obfity dar od Boga, który też może mu go zabrać, jak kiedyś zabrał Jobowi.

w. 18-19
Skutki wiary są zawsze praktyczne, co też ma być widoczne w życiu wierzących bogatych. Zamiast być bogatym w sensie posiadania majątku (co samo w sobie nie jest grzechem), ważniejszym jest być bogatym w dobre uczynki.
Hojne dawanie oznacza, że chętnie dzielisz się z innymi tym, co Bóg ci powierzył. Nie oznacza to, że musisz wszystko rozdać, ale oznacza, że chcesz się dzielić, że nie pragniesz wszystkiego trzymać tylko dla siebie.

Gromadzenie skarbu w niebie stanowi wielki kontrast do gromadzenia majątku na ziemi (Mt. 6:19-20; por. Jak. 5:3; Łk. 12:21). Słowa Pawła są nietypowe: pisze o dobrym (lub mocnym) fundamencie, zamiast o skarbie w niebie. Skarb w niebie jest zarazem fundamentem, na którym wierzący buduje, mianowicie Jezus Chrystus. Jeśli tak dobrze budujesz, masz skarb na przyszłość, mianowicie wieczne życie na nowej ziemi w Królestwie Bożym.
Nie polega to oczywiście na tym, że przez dobre uczynki (budowanie na fundamencie) wierzący może mieć wieczne życie, gdyż byłoby to najwyraźniej niezgodne z przesłaniem Biblii. Dobre uczynki są praktycznym wyrazem żywej i prawdziwej wiary, a nie przyczyną zbawienia.

w. 20-21
Użyty tu język jest specyficzny. Obraz jest następujący: ktoś daje komuś coś, aby schował a potem oddał, tak jak dajesz pieniądze do banku. Bank musi pilnować, aby nie zgubiło się i we właściwym czasie na życzenie właściciela oddać co do niego należy. Właściciel posiada, ale ten, kto ma pilnować i strzec nie posiada, lecz ma pilnie i uczciwie strzec.
Tymoteusz ma strzec tego, co mu powierzył Bóg, mianowicie służby i odpowiedzialności za zbór i za głoszenie i nauczanie.
W praktyce czyni to przez unikanie pustego mówienia, uciekanie od herezji i fałszywego nauczania (1:6; 5:15; 2 Tym 4:4).
Grecki wyraz tłumaczony, jako nauka (w. 20, gr.: gnosis), był używany aby opisać szczególną, tajną  naukę, której inni nie mają. Różne sekty używały tego wyrazu, np. wspólnota Qumran, gnostycy i inni. Apostoł chce podkreślić, że taka nauka, wcale nie jest nauką, lecz tylko wprowadza w błąd. Pułapka jest niebezpieczna i niejeden już w nią wpadł. Tymoteusz natomiast, jak każdy pastor i starszy, ma strzec, pilnować i głosić prawdziwą naukę, aby Kościół mógł się rozwijać.

Po tych słowach Apostoł Paweł kończy list życzeniem łaski, typowym dla listów starożytnych (por. 2 Tym. 4:22).