05 November 2018

Chrześcijanin i Państwo


Rzymian 13:1-7

1 Każdy człowiek niech się poddaje władzom zwierzchnim; bo nie ma władzy, jak tylko od Boga, a te, które są, przez Boga są ustanowione. 2 Przeto kto się przeciwstawia władzy, przeciwstawia się Bożemu postanowieniu; a ci, którzy się przeciwstawiają, sami na siebie potępienie ściągają. 3 Rządzący bowiem nie są postrachem dla tych, którzy pełnią dobre uczynki, lecz dla tych, którzy pełnią złe. Chcesz się nie bać władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę; 4 jest ona bowiem na służbie u Boga, tobie ku dobremu. Ale jeśli czynisz źle, bój się, bo nie na próżno miecz nosi, wszak jest sługą Boga, który odpłaca w gniewie temu, co czyni źle.
5 Przeto trzeba jej się poddawać, nie tylko z obawy przed gniewem, lecz także ze względu na sumienie. 6 Dlatego też i podatki płacicie, gdyż są sługami Bożymi po to, aby tego właśnie strzegli. 7 Oddawajcie każdemu to, co mu się należy; komu podatek, podatek; komu cło, cło; komu bojaźń, bojaźń; komu cześć, cześć.

Po serii napomnień w poprzednim fragmencie, Apostoł Paweł dość nagle zaczyna argumentować na temat wierzącego i państwa. Ponieważ może wydawać się, że przerywa ciąg argumentacji poprzedniego i następnego fragmentu, wielu biblistów uważa, że ten tekst nie jest autorstwa Pawła, lecz późniejszym dodatkiem, lub cytatem.

Państwa i rządy należą do tego świata, który kiedyś minie. Wierzący nie należy do tego świata, ale żyje w nim, co nie oznacza, że wierzący może ignorować świat. Każdy wierzący żyje w tym świecie, ponieważ taka jest wola Boża, i Bóg dał każdemu z nas szczególne powołanie w nim.
Jednym z zadań człowieka jest przywrócenie Bożego porządku w stworzeniu. Bóg dał ku temu pewne instytucje jak np. małżeństwo i rząd.

13:1
Na początku Apostoł od razu stawia swoją tezę: Każdy człowiek niech się poddaje władzom zwierzchnim; bo nie ma władzy, jak tylko od Boga, a te, które są, przez Boga są ustanowione.

Każdy człowiek, zarówno wierzący jak i niewierzący musi się poddać rządowi. Grecki wyraz przetłumaczony, jako władze zwierzchnie (gr. eksousia) oznacza posiadanie i wykonywanie legalnie władzy nad innymi. Wyraz może mieć znaczenie ogólne, abstrakcyjne jak np. kiedy Jezus mówi: dana mi jest wszelka moc (lub władza, Mt. 28:18). Wyraz może też oznaczać bycie pod czyjąmś władzą (np. Łk. 23:7), lub wskazywać na tego, kto ma władzę nad innymi.
Niektórzy uważają, że Paweł pisze tu o władzach duchowych istot, ale tekst i kontekst nie wskazują na takie znaczenie. Paweł łączy poddanie się władzom z płaceniem podatków (w. 6), co jednoznacznie wskazuje na konkretne świeckie władze i rządy. Także wyraz przetłumaczony, jako rządzący (w. 3) oznacza jednoznacznie władze ludzkie.
Apostoł pisze jednoznacznie, że wszelkie władze, także polityczne, nie są wymysłem ludzkim, lecz pochodzą od Boga, są więc częścią porządku stworzenia. Nie oznacza to, że wszelki system władzy / polityczny pochodzi od Boga, lecz zasada władzy jako służba.

Paweł nie twierdzi, że wierzący powinni być posłuszni we wszystkim, lecz, że mają się poddać. Poddać się lub podporządkować się oznacza, że ktoś uznaje swoje miejsce w strukturze i hierarchii oraz uznaje, że na ziemi zawsze pewni ludzie mają autorytet nad innymi. Poddać się władzom oznacza więc, uznanie, że dane władze mają rzeczywiście władzę nade mną.
W innych miejscach Apostoł pisze o poddaniu się pod autorytet duchowych przywódców (np. 1 Kor. 16:16), uleganiu jedni drugim (Ef. 5:21), poddaniu niewolników ich panom (Tyt. 2:9), poddaniu duchów proroków prorokom (1 Kor. 14:32), poddaniu żon ich mężom (1 Kor. 14:34; Ef. 5:24; Kol. 3:18; Tyt. 2:5), (por. też Rz. 8:7, 20; 10:3). We wszystkich miejscach grecki tekst używa tego samego wyrazu, który można tłumaczyć, jako poddać się, ulegać, podporządkować się.  
Apostoł wymaga więc od chrześcijan postawy poddania wobec wszelkich władz nad nimi, co zazwyczaj (chociaż nie zawsze) oznacza też, że są im posłuszni.

Druga część wersetu daje podstawę na tezę: każdy rząd jest ustanowiony przez samego Boga. Władza rządu i sądownictwa pochodzi od Boga i jest to uniwersalna zasada dla każdego i wszędzie.
Z ludzkiej perspektywy rządy, królowie, dyktatorzy i inni otrzymują swoją władzę i moc poprzez różne procesy: demokratyczne wybory, zamach stanu, dziedzictwo itp. Wierzący jednak wie, że ostatecznie decydujący nie jest proces polityczny, lecz wola Boża. Nawet najstraszniejszy dyktator otrzymał swoją moc i władzę od Boga, tak jak Bóg kiedyś dał władzę faraonowi (Rz. 9:17).

13:2
Apostoł daje najpierw negatywne konsekwencje tego, o czym pisał. Skoro Bóg ustanowił rząd, każdy, kto przeciwstawia się rządowi i nie poddaje się mu, tak naprawdę przeciwstawia się Bogu oraz Jego porządkowi w stworzeniu. To bardzo poważne, bo taka decyzja, która wydaje się tylko polityczna, prowadzi w końcu do wiecznego potępienia (lub sądu - można też tak tłumaczyć).
Przez przeciwstawianie się władzom wyrażamy, że uważamy, że dany rząd nie ma prawa mieć władzy nad nami. Jest to postawa anarchistyczna, która jest grzechem. Nie oznacza to, że nie można nigdy  krytykować władzy, wręcz przeciwnie, często należy to robić. Wyrażanie niezadowolenia powinno odbywać się jednak w legalny sposób. Bunt, powstanie i rewolucja zawsze oznaczają brak uznania władzy danej przez Boga. Przy tym problemem jest, że rewolucji i powstaniom zawsze towarzyszą gwałtowne próby zniszczenia obecnych władz oraz zastąpienia ich przez rewolucjonistów. Dlatego rewolucja przeciw władzom w zasadzie oznacza rewolucję przeciwko samemu Bogu.

13:3
Apostoł Paweł podaje drugi powód poddania się władzom: Bóg ustanowił rządy, aby utrzymywać porządek w społeczeństwie. Przez sądzenie i karanie tych, którzy nie słuchają, każdy rząd realizuje Boże cele w świecie. Zasadniczo rząd jest tylko powodem strachu dla tych, którzy się nie poddają i czynią źle. Jeśli wierzący obywatel czyni dobrze, nie ma w zasadzie powodów, aby się bać. Wcześniej Apostoł pisał o etyce wierzącego: wierzący składa siebie jako ofiarę i czyni to, co jest dobre, miłe i doskonałe (Rz. 12:1-2). Paweł wyjaśnił, co to znaczy czynić dobrze (Rz. 12:9, 17, 21). Jednym z aspektów czynienia dobrze i doskonale jest poddanie się władzom.
Innymi słowami: wierzący jest dobrym i lojalnym obywatelem, który czyni dobrze.

13:4
Nawet jeśli same władze nie uznają tego, każdy, kto posiada władzę jest sługą Bożym. Grecki tekst używa wyrazu (gr.: diakonos), który w innych momentach określa sługi Boże w Kościele. Można być sługą świadomie, ale też nieświadomie. Politycy, wykonujący sprawiedliwość, są zazwyczaj nieświadomi sługami. Perski król Cyrus był sługą Boga, wykonującym Jego wolę przez to, że pozwolił Izraelowi wrócić do ziemi obiecanej (por.: Iz. 44:28; 45:1).

Jako sługa ma funkcję pozytywną i negatywną: czyni dobrze i chwali tych, którzy czynią dobrze, ale też karze wszelkie zło. Dlatego władze są powodem lęku dla tych, którzy czynią źle. Apostoł pisze, że nie bez powodu rząd nosi miecz, co wskazuje na legalne prawo, które każdy rząd posiada, aby ukarać przekraczających prawo. Nie chodzi tu tylko o karę śmierci, lecz o wszelkiego rodzaju kary, mające na celu przywrócenie porządku i zemstę. Przy tym Apostoł Paweł zakłada, że państwo karze zło, które Bóg uważa za zło, co często niestety nie jest rzeczywistością.

Wcześniej Apostoł napisał, że sami nie możemy się mścić (12:19). Zemsta oznacza samodzielne wymierzenie  ‘sprawiedliwości’. Bóg na to nie pozwola, gdyż chce chronić człowieka przeciw złu innych. Będąc ofiarą przestępstwa nigdy nie jesteśmy wystarczająco obiektywni. Poza tym, zemsta należy ostatecznie do Pana: Pan sam odpłaci za przestępstwa. W tym świecie jednak Bóg dał narzędzie wymiaru sprawiedliwości, którym jest państwo. Państwo nosi miecz, aby karać, aby wykonać zemstę w imieniu ofiar. Celem kary nie jest przede wszystkim powrót do społeczeństwa (jak dzisiaj często uważa się w Europie), lecz jest wyrazem kary i zemsty w sposób sprawiedliwy, w stosunku do wykonanego przestępstwa.

Państwo jest sługą Boga, ma odpłacić gniewem złu, co wskazuje na gniew Boży z powodu zła.
Rząd i w tym państwo jest narzędziem Bożego gniewu. Człowiek sam nie może się mścić (Rz. 12:19), gdyż ma to zostawić Bożemu słudze - czyli rządowi i państwu, posiadającemu narzędzia zemsty.

13:5
Apostoł Paweł wnioskuje: dlatego trzeba poddać się rządowi. Dodaje jednak, że lęk przed karą jest mniej istotnym powodem poddania się. Ważniejszym jest, że czynimy to ze względu na sumienie.
Sumienie oznacza wiedzę wierzacego dotyczącą Bożej woli i celów oraz wymagań Bożych wobec człowieka. Wierzący ma świadomość, że istnienie rządów i władz jest wolą Bożą, tak samo jak nasze poddanie się im. Jeśli wierzący się nie podda, sumienie jego jest niespokojne, ponieważ wie, że czyni coś, co nie jest zgodne z wolą Bożą.
Powinniśmy więc poddać się władzom nie tylko ze względów praktycznych lecz też i bardziej ze względów teologicznych.  
Apostoł Piotr podkreśla to w ten sposób: Bądźcie poddani wszelkiemu ludzkiemu porządkowi ze względu na Pana, czy to królowi jako najwyższemu władcy, czy to namiestnikom, jako przezeń wysyłanym dla karania złoczyńców, a udzielania pochwały tym, którzy dobrze czynią (1 Piotra 2:13-14).

13:6
Sumienie wierzącego ma go też skłonić do tego, aby wiernie płacił swoje podatki. Płacenie podatków jest praktycznym wymiarem poddania się władzom. Płacenie podatków bez prób oszustwa jest wyrazem posłuszeństwa Bogu. Każda próba, aby płacić mniej, aby oszukać skarb państwa, jest grzechem przeciwko samemu wszechmogącmu Bogu. Płacenie podatków jest czynieniem dobrze, o czym pisał Apostoł wcześniej (w. 3; por. 12:1, 9).
Jeszcze raz Apostoł podkreśla, że rządzący są sługami Bożymi, ale używa tu innego greckiego wyrazu (gr.: leitourgos). Tego wyrazu w greckim tłumaczeniu Starego Testamentu używano, aby określać tych, którzy służą w przybytku lub w świątyni. W ogólnym greckim wyraz ten był używany w ogólności, aby określać urzędników lub osoby pełniące funkcje publiczne.

13:7
Pisząc o tym, że mamy dać każdemu to, co mu się należy oznacza w tym konkretnym kontekście, że mamy dać władzom, co im się należy: cześć, poddanie się i płacenie podatków. Ludzie chętnie krytykują władze i z pewnością jest dużo rzeczy wymagajacych poprawy w ich działaniu, ale należy też pamiętać o tym, że władze i rządy, nawet te złe, mimo wszystko dużo nam dają: bezpieczeństwo, możliwości edukacji, wymiar sprawiedliwości. Dlatego Apostoł Paweł pisze, że jesteśmy dłużnikami władz. W greckim tekście używa słownictwa związanego z długami, które należy zapłacić. Można by też przetłumaczyć: Odpłaćcie każdemu to, co mu się należy. Władze służą nam i dają nam dużo a w zamian my odpłacamy im.

Apostoł Paweł wymienia cztery rodzaje zobowiązań, które mamy wobec władz: bezpośrednie podatki, podatki niebezpośrednie (tłumaczone, jako cło), szacunek (tłumaczony, jako bojaźń) i cześć (honorowanie).
Wyraz przetłumaczony, jako podatki (gr.: phoros) wskazuje na bezpośrednie podatki, które należy płacić państwu. Dzisiaj byśmy powiedzieli: podatek dochodowy (też w Łk. 20:22; 23:2).
Wyraz przetłumaczony, jako cło (gr.: telos) wskazuje na płacenie podatków za pewne usługi, sprzedaż itp. Dzisiaj byłyby to podatki takie, jak cło, VAT, itd. (też w Mt. 17:25).
Oprócz tego mamy szanować rząd (lepiej tłumaczyć szacunek niż bojaźń), co oznacza traktowanie rządzących z respektem oraz mówienie o nich z szacunkiem, też wtedy, kiedy się zasadniczo nie zgadzamy z pewnymi politykami.

Zastosowanie
Przy pierwszym czytaniu może się wydawać, że Biblia uczy, aby chrześcijanin zawsze i wszędzie był  bezwarunkowo posłuszny wobec jakichkolwiek władz. Jednak każdy wierzący ma świadomość, że istnieją sytuacje, w których powinniśmy raczej być nieposłusznymi państwu. Apostołowie Piotr i Jan, stojąc przed radą żydowską stwierdzili: Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi (Dz. Ap. 5:29; por. 4:18-20).
Pewnym jest, że w momencie gdy państwo lub jakakolwiek władza wymaga czegoś od nas co jest wbrew Słowu Bożemu mamy prawo być w tym momencie nieposłuszni.
Niektórzy uważają, że to, co Paweł tu pisze jest niezgodne z tą nauką. Dlatego niektórzy stwierdzili, że tekst ten jest późniejszym dodatkiem do Pisma Świętego. Inni twierdzą, że Paweł napisał te słowa przed prześladowaniem przez Nerona i był jeszcze optymistyczny w stosunku do władz.
Nie ma żadnych podstaw do takiego twierdzenia. Paweł doskonale wiedział, że władze bywają często bardzo niesprawiedliwe. Cały proces przeciw Jezusowi Chrystusowi jest tego dowodem.
Inni twierdzą, że chrześcijanie powinni się poddać tylko dopóki władza funkcjonuje tak, jak powinna wynagradzając tych, którzy czynią dobrze (Rz. 13:3-4). W momencie kiedy władze odbiegają od tego, twierdzą, że już nie trzeba im być poddanymi. Uważnie przeczytanie tekstu jednak pokazuje, że Paweł nie pisze, że mamy się poddać pod warunkiem, że władze czynią, co powinny, lecz chodzi mu o bezwarunkowe poddanie się.

Należy też dokładnie rozumieć, co Apostoł mówi: nie pisze o bezwarunkowym posłuszeństwie, lecz o bezwarunkowym poddaniu się. Poddanie się oznacza uznanie, że państwo i władze, mimo błędów, są ustanowione nad nami przez samego Boga. Dlatego szanujemy ich i jesteśmy posłuszni, o ile nie wymagają czegoś od nas, co jest niezgodne ze Słowem Bożym.
Chrześcijanin postrzega wszelkie władze jako sługi Boże, mające święte zadanie, do których Bóg ich powołał: przywrócenie i utrzymanie Bożego porządku w stworzeniu. Wierzący jest przekonany do tej prawdy, też jeśli władze same tego nie uznają (jak zdarza się zazwyczaj).
To nie oznacza, że nie można krytykować władz, wręcz przeciwnie: jeśli władze nie wykonują swego zadania zgodnie z wolą Bożą, musimy ich napominać, tak jak prorocy w Starym Testamencie czynili wobec królów. Są różne sposoby, jak możemy to robić, w Europie jednym z nich jest głosowanie na wyborach.
Jeżeli władze wymagają czegoś, co jest niezgodne ze Słowem Bożym, powinniśmy w tej konkretnej sprawie być nieposłuszni, ponieważ musimy bardziej być posłusznymi najwyższej władzy, Którą jest Bóg. Takie konkretne nieposłuszeństwo jednak nie oznacza braku poddania się. Nadal poddajemy się, czyli uznajemy, że mimo tego grzesznego wymagania ze strony władz, są nadal władzami, które Bóg ustanowił nad nami.
W innym miejscu Apostoł podkreśla, że powinniśmy też modlić się za władze, co można postrzegać też jako naszą służbę wobec nich (1 Tym. 2:1-12).
Analogicznie żona powinna się poddać mężowi, ale nigdy nie oznacza to, że musi czynić coś, co mąż wymaga, a jest niezgodne ze Słowem Bożym.

Tekst nigdy nie może też być nadużywany przez jakiekolwiek władze, aby umożliwić im czynienie tego, co chcą. Apostoł wyraźnie pisze, jak władze mają funkcjonować: są sługami, które kiedyś staną przed Bogiem, oraz mają chwalić to, co dobre i karać to, co złe.

Apostoł Paweł nie zaprezentował tu rozwiniętej teologii politycznej lub państwa. Paweł chce wyjaśnić, jak chrześcijanie mają się zachować w społeczeństwie. Napisał te słowa do chrześcijan żyjących w stolicy Imperium Rzymskiego I wieku, posiadającej władze, które były często skorumpowane i niesprawiedliwe. Napisał do chrześcijan, którzy musieli płacić o wiele wyższe podatki, niż my obecnie w Europie, mając do czynienia z systemem podatkowym, który był niesprawiedliwy.
Zasady te są uniwersalne. Chrześcijanin, ale tak naprawdę każdy człowiek ma się poddać i uznać władze jako urząd dany przez Boga.

Rządy często są skorumpowane, niesprawiedliwe i chętnie chcielibyśmy je zmienić. Jednak nie możemy używać w tym celu każdej metody. Rewolucja jest grzechem przeciwko Bogu (patrz wyżej), a świat nie zostaje zmieniony na lepsze przez rewolucje i demonstracje. Każda rewolucja oznacza przelanie krwi a udana rewolucja oznacza tylko zmianę na nowe władze, które często nie są lepszymi niż poprzednie. Jednak chrześcijanie, którzy żyją jak dobrzy obywatele, będąc też przez to świadectwem Jezusa Chrystusa, mają wpływ na społeczeństwo.
Przy tym nigdy nie możemy zapomnieć, że ten świat, w którym żyjemy minie. W tym świecie nigdy nie będzie istniało idealne państwo, ale mimo to, mamy przeciwstawiać się wszelkiemu złu, też w polityce. Dlatego dobrze jest też, że są też wierzący zaangażowani w politykę. Oni mogą dać przykład, jak władze powinny działać.

Dla Apostoła jasnym jest, że nie istnieje prywatne chrześcijaństwo. Wielu współczesnych polityków chce, aby wiara była sprawą prywatną, ale to jest niezgodne z Ewangelią: wiara jest prywatna i osobista, ale też ma zawsze wymiar publiczny i polityczny.