w. 1-2
W tym
fragmencie Apostoł Paweł pisze o relacjach w zborze.
Najpierw
Apostoł podkreśla, że należy traktować ludzi w różnym wieku w kościele w odpowiedni
sposób i z szacunkiem.
Chodzi o
sytuację, w której młodszy mężczyzna ma autorytet starszego, nauczyciela i musi
napominać lub nauczać starszego od siebie mężczyznę lub kobietę w zborze. Jest
to sytuacja, w której ważny jest szacunek dla starszego wiekiem, ale też
czystość seksualna w sytuacji, w której starszy ma do czynienia z kobietą.
W całości
widzimy, że relacje wewnątrz zboru są jak relacje w rodzinie, gdzie mamy ojca,
matkę, brata, siostrę oraz która jest charakteryzowana przez szacunek i
czystość. Prawidłowo funkcjonująca rodzina trzyma się razem, pomaga sobie
wzajemnie, napomina, wszystko w atmosferze szacunku i miłości. Rodzina też jest
miejscem reguł i posłuszeństwa. Tak Kościół powinien funkcjonować.
Najpierw
Apostoł mówi o starszych mężczyznach, którzy tu nie są starszymi zboru, lecz
starszymi wiekiem. Tymoteusz był młodszy, ale miał jako starszy, autorytet nad
starszymi wiekiem ludźmi. W Kościele istnieją sytuacje, gdzie młodsi mężczyźni
mają autorytet nad starszymi od siebie czlonkami zboru, inaczej niż w rodzinie,
gdzie ojciec, będąc starszym wiekiem, ma autorytet nad synami.
Należy
napominać starszego mężczyznę, jak ojca. W grecko-rzymskiej kulturze ojcu należał
się wszelki respekt.
Także o
kobietach Apostoł pisze w kategoriach starszych i młodszych. Należy napominać
starsze kobiety, jakby się napominało własną matkę: czyli z szacunkiem.
Kobiety w podobnym
wieku powinno się napominać jak siostrę, ale Apostoł jeszcze podkreśla, że to powinno
odbywać się w czystości. To znaczy, że należy unikać wszelkich sytuacji, w
których mogłoby mieć miejsce zagrożenie nieczystością seksualną.
w. 3-5
W Dziejach
Apostolskich czytamy o trosce dla wdów w Kościele. Ku temu celowi ustanowiono
diakonów (Dz. Ap. 6:1-7).
Teraz Apostoł
pisze w szczególności o szacunku dla wdów. Jest to szacunek, jak wobec
rodziców, zawierajacy też troskę materialną.
Na ogół Biblia
mówi pozytywnie o wdowach. Wdowa miała często słabszą pozycję w społeczeństwie.
Zbyt często w różnych kulturach kobieta była definiowana przez męża, po jego śmierci
już nie posiadając tożsamości, ani znaczenia w społeczeństwie.
W Starym
Testamencie widzimy, że Bóg pragnie ochraniać wdowy (np. V Mj 10:18; 24:17; II
Mj 2:22-23). Sposób traktowania wdów był miarą sprawiedliwości, u proroków (np.
Izaj 1:17).
Apostoł pisze
teraz o praktycznych kwestiach, mianowicie kto powinien się troszczyć
materialnie o wdowy. Widocznie Kościół utrzymywał też wdowy, które mogłyby być
utrzymywane przez ich własne rodziny. Prawo rzymskie jasno określało sytuację
wdów, gwarantując im bezpieczeństwo finansowe. Przy ślubie, kobieta otrzymywała
od ojca posag, pieniądze lub majątek. Było to prawnie zatwierdzone i ten
majątek lub pieniądze nie mogły zostać użyte na inne cele, gdyż miały
gwarantować, że żona mogła się utrzymać po śmierci męża. W momencie śmierci
męża, ten kapitał gwarantował jej utrzymanie. Po śmierci męża ktoś gospodarował
majątkiem posagu, mając jednocześnie obowiązek, aby utrzymać wdowę. Gdyby miała
dzieci, wdowa mogła zostać w domu zmarłego męża, a syn gospodarował posagiem.
Gdyby nie miała dzieci wracała do domu rodzinnego, zabierając ze sobą posag.
Był to system socjalny, potwierdzony prawem, który miał zapobiec temu, aby
wdowy popadły w biedę.
Apostoł Paweł
podkreśla, że pomoc materialną ze strony kościoła trzeba ograniczyć tylko do
tych wdów, które rzeczywiście są w potrzebie. Są to wdowy, które nie są w stanie
utrzymać siebie i nie mają innych możliwości zaspokojenia swych potrzeb. Apostoł
więc podkreśla, że najpierw trzeba skorzystać z normalnych i prawnych możliwości
troski. Dopiero jeśli to nie działa lub jest niewystarczalne, Kościół może
pomóc.
Należy pomagać
tylko prawdziwym wdową. Prawdziwa wdowa to kobieta bez męża, potrzebująca pomocy,
samotna, bez dzieci, pobożna.
Pierwszym
odpowiedzianym za troszczenie się o wdowę jest najbliższa rodzina, w
szczególności jej dzieci. Dzieci powinny się troszczyć i jest to też sposób
wyrażenia wdzięczności za troskę, którą oni otrzymywali, kiedy byli jeszcze mali
(w. 4). To Bogu się podoba i jest to zgodne z V przykazaniem Dekalogu (por. 1
Tym. 2:3). Zbór natomiast ma się troszczyć o wdowy, które nie mają takiej
troski (nie mają dzieci), które są pobożne (czyli są aktywnymi członkami zboru).
w. 6-8
Całkiem inną
jest sytuacja wdowy, która nie jest pobożna i żyje według własnych zachcianek.
Ona już za życia umarła, co oznacza, że jest duchowo martwa, czyli niewierząca.
To wdowa, która chce żyć w luksusie, dla której zewnętrzne rzeczy są
najważniejsze.
Apostoł daje
więc zarówno materialne jak i duchowe warunki, aby ustalić, czy zbór ma pomóc
wdowom.
Przy tym,
troska o wdowy nie jest osobistym zadaniem Tymoteusza, lecz odpowiedzialnością
całego Kościoła (w. 7).
Na końcu Paweł
jeszcze powtarza, jak ważna jest troska i używa przy tym ostrego języka (w. 8)!
Nawet poganie troszczą się o rodziców i wdowy, jest to ważne w prawie każdej
kulturze. Jakże chrześcijanie mogliby zachować się gorzej. Brak troski o wdowy,
czyli pozwolenie, że w Kościele są biedni, którzy nie radzą sobie, oznacza
faktycznie brak wiary. Jest to zgodne z tym, co prorocy głosili w Starym
Testamencie. Wiara zawsze jest czynna, głoszenie słowami, że wierzysz, ale bez
widocznych czynów wiary oznacza martwą wiarę.
Podsumowując
Apostoł pisze, że za troska materialna o wdowy (tak samo jak o innych w
potrzebie) jest odpowiedzialnością przede wszystkim najbliższej rodziny.
Kościół / zbór dopiero musi pomóc w momencie gdy wdowa nie ma nikogo, kto mógłby
się troszczyć o nią.
w. 9-12
W poprzednich wersetach
Apostoł skupił się na finansowym utrzymywaniu wdów, teraz Apostoł pisze o
warunkach dla wdów. Wygląda na to, że Paweł namawia do tego, aby zbór posiadał
konkretną listę z imionami tych, które są uważane za wdowy potrzebujące pomocy.
Lista wdów jest więc konkretna i ograniczona. Wiemy ze źródeł wczesnego
Kościoła, że takie listy rzeczywiście istniały.
Aby mieć taką
listę ważnym jest określić warunki, na podstawie których można wpisać wdowę na listę.
O tym Paweł teraz pisze.
Warunki są
bardzo konkretne.
- Musi ona mieć
przynajmniej sześćdziesiąt lat (w. 9). Wdowa mając tyle lat raczej już nie
wyjdzie jeszcze raz za mąż. Młodsze wdowy łatwo mogły znowu wyjść za mąż, co
zresztą było też normalne w tamtej kulturze.
- Mogła tylko raz być
zamężna (w. 9). Tłumaczenie nie jest jasne. Grecki tekst nie oznacza, że nie
mogła po wcześniejszej śmierci pierwszego męża jeszcze raz się ożenić. Grecki
tekst oznacza, że musiała być wierna mężowi, podobnie jak określenie mówiące, że
starszy musi być mężem jednej żony (1 Tym. 3:2), co nie wyklucza, że starszy
kiedyś na nowo się ożenił po śmierci pierwszej żony.
- Musi ona być znana z
powodu dobrych uczynków (w. 10). Paweł określa, jakie to są czyny:
- Dobre wychowanie
dzieci, co oznacza troszczenie się o nie zarówno materialnie jak i duchowo.
Mogą to być jej własne dzieci, albo sieroty.
- Gościnność,
szczególnie wobec podróżujących wierzących.
- Mycie nóg świętym
określa służbę wykonywaną normalnie przez niewolników. Dla chrześcijan oznacza
to naśladowanie Jezusa, poniżenie siebie, aby służyć innym.
- Pomoc dla
prześladowanych, co oznacza wszelką pomoc wobec tych, którzy są w trudnościach.
Niekoniecznie chodzi tu o prześladowanie z powodu wiary, lecz określa to ogólną
postawę chęci pomagania potrzebującym.
To wszystko określa charakter wdowy, która nie
jest egocentryczna, lecz chętnie służy innym.
w. 11-13
Apostoł
jednoznacznie podkreśla, że młodsze wdowy nie mogą być na liście wdów, więc nie
mają prawa na otrzymywanie pomocy. Apostoł podaje dwa powody dla tego zakazu:
- One jeszcze są młode
i będą pragnęły jeszcze raz wyjść za mąż. Ich seksualne namiętności mogą
przeszkadzać w ich służbie dla Chrystusa. Wtedy złamałyby pierwszą wierność
samotnej służbie. To wskazuje na to, że ta służba wdów była mniej więcej
formalna i być może była związana z pewną formalną obietnicą (może podobną do służby
beginek w średniowiecznej Europie).
- Młode wdowy w ten
sposób mogły stać się leniwe (w. 13). Być może jest to sytuacja, którą opisuje Apostoł
w innym miejscu (2 Tym. 3:6-7), mianowicie, sytuacja, w której kobiety znajdowały
się pod wpływem fałszywej nauki, ponieważ miały czas na różne rozmyślania i gadanie.
Nie jest to pewne, ale pewnym jest, że Apostoł określa te wdowy jako te, które
nic nie robią, ale chodzą od domu do domu, aby gadać.
w. 14-15
Apostoł sam
preferował stan samotny (1 Kor. 11), ale wiedział, że większość ludzi nie ma
daru celibatu, dlatego nikogo nie zmuszał do tego. Bóg stworzył człowieka z
namiętnościami seksualnymi, które tylko wewnątrz małżeństwa mogą mieć miejsce.
Dlatego Apostoł zaleca, aby młode wdowy na nowo wyszły za mąż. Mając męża nie będą
miały problemu ze swoją namiętnością oraz nie będą miały zbyt dużo wolnego
czasu na wścibskie gadanie i tym podobne.
Widocznie istniał
problem, że niektóre wdowy odpadły i zeszły na drogę szatana. Jest to język,
który Apostoł używa w odniesieniu do fałszywych nauczycieli, widocznie te wdowy
wpadły w ręce tych fałszywych nauczycieli.
Paweł więc
radzi małżeństwo jako dobry lek przeciw wszelkiemu lenistwu, buntowi oraz
fałszywej interpretacji Pisma Świętego (np. feminizm).
w. 16
Wcześniej
Apostoł podał argumenty, dlaczego rodzina powinna się troszczyć o wdowy: jest
to wyraz wdzięczności wobec rodziców (w. 4), podoba się to Bogu (w. 4), jest
wyrazem wiary (w. 8). Teraz dodaje, że zapobiega to niepotrzebnemu obciążeniu
Kościoła.
Dzisiaj
istnieją różne formy troski o starsze osoby i możemy być wdzięczni za to, ale
to nigdy nie oznacza, że dzieci już nie mają żadnej odpowiedzialności wobec
rodziców.