13 August 2018

1 Tymoteusza 5:1-16


w. 1-2
W tym fragmencie Apostoł Paweł pisze o relacjach w zborze.
Najpierw Apostoł podkreśla, że należy traktować ludzi w różnym wieku w kościele w odpowiedni sposób i z szacunkiem.
Chodzi o sytuację, w której młodszy mężczyzna ma autorytet starszego, nauczyciela i musi napominać lub nauczać starszego od siebie mężczyznę lub kobietę w zborze. Jest to sytuacja, w której ważny jest szacunek dla starszego wiekiem, ale też czystość seksualna w sytuacji, w której starszy ma do czynienia z kobietą.
W całości widzimy, że relacje wewnątrz zboru są jak relacje w rodzinie, gdzie mamy ojca, matkę, brata, siostrę oraz która jest charakteryzowana przez szacunek i czystość. Prawidłowo funkcjonująca rodzina trzyma się razem, pomaga sobie wzajemnie, napomina, wszystko w atmosferze szacunku i miłości. Rodzina też jest miejscem reguł i posłuszeństwa. Tak Kościół powinien funkcjonować.

Najpierw Apostoł mówi o starszych mężczyznach, którzy tu nie są starszymi zboru, lecz starszymi wiekiem. Tymoteusz był młodszy, ale miał jako starszy, autorytet nad starszymi wiekiem ludźmi. W Kościele istnieją sytuacje, gdzie młodsi mężczyźni mają autorytet nad starszymi od siebie czlonkami zboru, inaczej niż w rodzinie, gdzie ojciec, będąc starszym wiekiem, ma autorytet nad synami.
Należy napominać starszego mężczyznę, jak ojca. W grecko-rzymskiej kulturze ojcu należał się wszelki respekt.

Także o kobietach Apostoł pisze w kategoriach starszych i młodszych. Należy napominać starsze kobiety, jakby się napominało własną matkę: czyli z szacunkiem.
Kobiety w podobnym wieku powinno się napominać jak siostrę, ale Apostoł jeszcze podkreśla, że to powinno odbywać się w czystości. To znaczy, że należy unikać wszelkich sytuacji, w których mogłoby mieć miejsce zagrożenie nieczystością seksualną.

w. 3-5
W Dziejach Apostolskich czytamy o trosce dla wdów w Kościele. Ku temu celowi ustanowiono diakonów (Dz. Ap. 6:1-7).  
Teraz Apostoł pisze w szczególności o szacunku dla wdów. Jest to szacunek, jak wobec rodziców, zawierajacy też troskę materialną.

Na ogół Biblia mówi pozytywnie o wdowach. Wdowa miała często słabszą pozycję w społeczeństwie. Zbyt często w różnych kulturach kobieta była definiowana przez męża, po jego śmierci już nie posiadając tożsamości, ani znaczenia w społeczeństwie.
W Starym Testamencie widzimy, że Bóg pragnie ochraniać wdowy (np. V Mj 10:18; 24:17; II Mj 2:22-23). Sposób traktowania wdów był miarą sprawiedliwości, u proroków (np. Izaj 1:17).

Apostoł pisze teraz o praktycznych kwestiach, mianowicie kto powinien się troszczyć materialnie o wdowy. Widocznie Kościół utrzymywał też wdowy, które mogłyby być utrzymywane przez ich własne rodziny. Prawo rzymskie jasno określało sytuację wdów, gwarantując im bezpieczeństwo finansowe. Przy ślubie, kobieta otrzymywała od ojca posag, pieniądze lub majątek. Było to prawnie zatwierdzone i ten majątek lub pieniądze nie mogły zostać użyte na inne cele, gdyż miały gwarantować, że żona mogła się utrzymać po śmierci męża. W momencie śmierci męża, ten kapitał gwarantował jej utrzymanie. Po śmierci męża ktoś gospodarował majątkiem posagu, mając jednocześnie obowiązek, aby utrzymać wdowę. Gdyby miała dzieci, wdowa mogła zostać w domu zmarłego męża, a syn gospodarował posagiem. Gdyby nie miała dzieci wracała do domu rodzinnego, zabierając ze sobą posag. Był to system socjalny, potwierdzony prawem, który miał zapobiec temu, aby wdowy popadły w biedę.

Apostoł Paweł podkreśla, że pomoc materialną ze strony kościoła trzeba ograniczyć tylko do tych wdów, które rzeczywiście są w potrzebie. Są to wdowy, które nie są w stanie utrzymać siebie i nie mają innych możliwości zaspokojenia swych potrzeb. Apostoł więc podkreśla, że najpierw trzeba skorzystać z normalnych i prawnych możliwości troski. Dopiero jeśli to nie działa lub jest niewystarczalne, Kościół może pomóc.

Należy pomagać tylko prawdziwym wdową. Prawdziwa wdowa to kobieta bez męża, potrzebująca pomocy, samotna, bez dzieci, pobożna.
Pierwszym odpowiedzianym za troszczenie się o wdowę jest najbliższa rodzina, w szczególności jej dzieci. Dzieci powinny się troszczyć i jest to też sposób wyrażenia wdzięczności za troskę, którą oni otrzymywali, kiedy byli jeszcze mali (w. 4). To Bogu się podoba i jest to zgodne z V przykazaniem Dekalogu (por. 1 Tym. 2:3). Zbór natomiast ma się troszczyć o wdowy, które nie mają takiej troski (nie mają dzieci), które są pobożne (czyli są aktywnymi członkami zboru).

w. 6-8
Całkiem inną jest sytuacja wdowy, która nie jest pobożna i żyje według własnych zachcianek. Ona już za życia umarła, co oznacza, że jest duchowo martwa, czyli niewierząca. To wdowa, która chce żyć w luksusie, dla której zewnętrzne rzeczy są najważniejsze.

Apostoł daje więc zarówno materialne jak i duchowe warunki, aby ustalić, czy zbór ma pomóc wdowom.
Przy tym, troska o wdowy nie jest osobistym zadaniem Tymoteusza, lecz odpowiedzialnością całego Kościoła (w. 7).
Na końcu Paweł jeszcze powtarza, jak ważna jest troska i używa przy tym ostrego języka (w. 8)! Nawet poganie troszczą się o rodziców i wdowy, jest to ważne w prawie każdej kulturze. Jakże chrześcijanie mogliby zachować się gorzej. Brak troski o wdowy, czyli pozwolenie, że w Kościele są biedni, którzy nie radzą sobie, oznacza faktycznie brak wiary. Jest to zgodne z tym, co prorocy głosili w Starym Testamencie. Wiara zawsze jest czynna, głoszenie słowami, że wierzysz, ale bez widocznych czynów wiary oznacza martwą wiarę.

Podsumowując Apostoł pisze, że za troska materialna o wdowy (tak samo jak o innych w potrzebie) jest odpowiedzialnością przede wszystkim najbliższej rodziny. Kościół / zbór dopiero musi pomóc w momencie gdy wdowa nie ma nikogo, kto mógłby się troszczyć o nią.

w. 9-12
W poprzednich wersetach Apostoł skupił się na finansowym utrzymywaniu wdów, teraz Apostoł pisze o warunkach dla wdów. Wygląda na to, że Paweł namawia do tego, aby zbór posiadał konkretną listę z imionami tych, które są uważane za wdowy potrzebujące pomocy. Lista wdów jest więc konkretna i ograniczona. Wiemy ze źródeł wczesnego Kościoła, że takie listy rzeczywiście istniały.
Aby mieć taką listę ważnym jest określić warunki, na podstawie których można wpisać wdowę na listę. O tym Paweł teraz pisze.

Warunki są bardzo konkretne.
- Musi ona mieć przynajmniej sześćdziesiąt lat (w. 9). Wdowa mając tyle lat raczej już nie wyjdzie jeszcze raz za mąż. Młodsze wdowy łatwo mogły znowu wyjść za mąż, co zresztą było też normalne w tamtej kulturze.
- Mogła tylko raz być zamężna (w. 9). Tłumaczenie nie jest jasne. Grecki tekst nie oznacza, że nie mogła po wcześniejszej śmierci pierwszego męża jeszcze raz się ożenić. Grecki tekst oznacza, że musiała być wierna mężowi, podobnie jak określenie mówiące, że starszy musi być mężem jednej żony (1 Tym. 3:2), co nie wyklucza, że starszy kiedyś na nowo się ożenił po śmierci pierwszej żony. 
- Musi ona być znana z powodu dobrych uczynków (w. 10). Paweł określa, jakie to są czyny:
-  Dobre wychowanie dzieci, co oznacza troszczenie się o nie zarówno materialnie jak i duchowo. Mogą to być jej własne dzieci, albo sieroty.
-  Gościnność, szczególnie wobec podróżujących wierzących.
-  Mycie nóg świętym określa służbę wykonywaną normalnie przez niewolników. Dla chrześcijan oznacza to naśladowanie Jezusa, poniżenie siebie, aby służyć innym.
-  Pomoc dla prześladowanych, co oznacza wszelką pomoc wobec tych, którzy są w trudnościach. Niekoniecznie chodzi tu o prześladowanie z powodu wiary, lecz określa to ogólną postawę chęci pomagania potrzebującym.
To wszystko określa charakter wdowy, która nie jest egocentryczna, lecz chętnie służy innym.

w. 11-13
Apostoł jednoznacznie podkreśla, że młodsze wdowy nie mogą być na liście wdów, więc nie mają prawa na otrzymywanie pomocy. Apostoł podaje dwa powody dla tego zakazu:
- One jeszcze są młode i będą pragnęły jeszcze raz wyjść za mąż. Ich seksualne namiętności mogą przeszkadzać w ich służbie dla Chrystusa. Wtedy złamałyby pierwszą wierność samotnej służbie. To wskazuje na to, że ta służba wdów była mniej więcej formalna i być może była związana z pewną formalną obietnicą (może podobną do służby beginek w średniowiecznej Europie).
- Młode wdowy w ten sposób mogły stać się leniwe (w. 13). Być może jest to sytuacja, którą opisuje Apostoł w innym miejscu (2 Tym. 3:6-7), mianowicie, sytuacja, w której kobiety znajdowały się pod wpływem fałszywej nauki, ponieważ miały czas na różne rozmyślania i gadanie. Nie jest to pewne, ale pewnym jest, że Apostoł określa te wdowy jako te, które nic nie robią, ale chodzą od domu do domu, aby gadać.

w. 14-15
Apostoł sam preferował stan samotny (1 Kor. 11), ale wiedział, że większość ludzi nie ma daru celibatu, dlatego nikogo nie zmuszał do tego. Bóg stworzył człowieka z namiętnościami seksualnymi, które tylko wewnątrz małżeństwa mogą mieć miejsce. Dlatego Apostoł zaleca, aby młode wdowy na nowo wyszły za mąż. Mając męża nie będą miały problemu ze swoją namiętnością oraz nie będą miały zbyt dużo wolnego czasu na wścibskie gadanie i tym podobne.
Widocznie istniał problem, że niektóre wdowy odpadły i zeszły na drogę szatana. Jest to język, który Apostoł używa w odniesieniu do fałszywych nauczycieli, widocznie te wdowy wpadły w ręce tych fałszywych nauczycieli.
Paweł więc radzi małżeństwo jako dobry lek przeciw wszelkiemu lenistwu, buntowi oraz fałszywej interpretacji Pisma Świętego (np. feminizm).

w. 16
Wcześniej Apostoł podał argumenty, dlaczego rodzina powinna się troszczyć o wdowy: jest to wyraz wdzięczności wobec rodziców (w. 4), podoba się to Bogu (w. 4), jest wyrazem wiary (w. 8). Teraz dodaje, że zapobiega to niepotrzebnemu obciążeniu Kościoła.
Dzisiaj istnieją różne formy troski o starsze osoby i możemy być wdzięczni za to, ale to nigdy nie oznacza, że dzieci już nie mają żadnej odpowiedzialności wobec rodziców.