04 December 2017

Ew. Mateusza 5:17-20



17 Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. 18 Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. 19 Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios. 20 Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios.

Czytając tylko te wersety można odnieść wrażenie, że ewangelista pragnie, aby chrześcijanie przestrzegali Prawa dokładnie tak, jak Żydzi. Jednak całość Nowego Testamentu naucza, że Prawo Mojżeszowe nie obowiązuje chrześcijanina w taki sam sposób, jak Żyda.

Pan Jezus przeciwstawia dwie możliwości: rozwiązanie Prawa i proroków lub ich wypełnienie. Zakon (lub prawo) i prorocy było określeniem obejmującym wszystkie Pisma Starego Testamentu (por. 7:12; 22:40; Dz.Ap. 24:14; 28:23; Rz. 3:21). Wyraz prawo (zakon) często oznacza cały Stary Testament.

W celu właściwego zrozumienia tekstu, przyjrzymy się najpierw znaczeniu używanych wyrazów.
Wyraz przetłumaczony, jako rozwiązać oznacza po grecku: zniszczyć, rozbierać, lub burzyć np. budynek (por. 24:2; 26:61; 27:40). Jeśli chodzi o stary tekst, wyraz ten wskazuje na to, że dany tekst już nie ma autorytetu, lub, że zostaje anulowany.

Niektórzy twierdzą, że Jezus ma na myśli to, że sam spełnił zakon w tym sensie, że uczynił wszystko, czego zakon wymaga i nie przekroczył ani jednego przykazania. Jednak kontekst wskazuje na to, że Jezus mówi o swoim nauczaniu, a nie o swoim zachowaniu. Grecki tekst używa wyrazu spełnić, który normalnie nie oznacza posłuszeństwa zakonowi. Rozumienie wyrazu spełnić jako czynić to, co zakon wymaga jest nielogiczne i byłoby niejasne dla pierwszych czytelników.

Inni natomiast twierdzą, że spełnienie oznacza potwierdzenie lub ustanowienie zakonu. Oznaczałoby to, że Jezus naucza prawdziwego znaczenia zakonu, jako kontrast do nauczania faryzeuszów. W tym jest sens, ponieważ z pewnością nauka Jezusa zawiera odrzucenie i korektę zniekształconego nauczania faryzeuszów (por. np. 5:21-48). Nie możemy jednak ograniczyć znaczenia tylko do potwierdzenia zakonu.
Problem z tej interpretacją jest następujący: grecki wyraz spełnić (gr.: plerō) nie oznacza potwierdzenia, lecz zrealizowanie czegoś zapowiadanego. Jezyk grecki dysponuje innymi wyrazami, oznaczającymi potwierdzenie (np. bebaiō lub histēmi). Użycie wyrazu spełnić w znaczeniu potwierdzić byłoby mylącym dla czytelnika I wieku. Poza tym, potwierdzenie prawa oznaczałoby, że wierzący musiałby wykonać prawo, co byłoby niezgodnym z resztą Nowego Testamentu.

Wyraz spełnić (gr.: plerō) odgrywa ważną rolę w Ewangelii wg Mateusza. Zazwyczaj wyraz ten określa to, że Stary Testament wskazywał na Jezusa, jako Mesjasza. Cały Stary Testament ma naturę prorocką i wskazuje na Jezusa. Jezus w swojej osobie, czynach, słowach spełnił i wypełnił proroctwa oraz zakon Starego Testamentu. Czytamy ciągle na nowo, że teraz w Jezusie spełniło się lub wypełniło się to, co Stary Testament zapowiadał przez proroków (np. Mat. 1:1:22; 2:15, 17, 23; itp. – tu wszędzie po grecku ten sam wyraz). Czytamy dalej w Ewangelii np., że cierpienie Jezusa spełniło Pisma (Mat. 26:54, 56).  

Prawo Boże i prorocy, czyli cały Stary Testament, nadal stanowią autorytet dla każdego wierzącego. Jednak znaczenie tego autorytetu jest inne, ponieważ to, na co Prawo wskazuje, stało się rzeczywistością. Izraelici w Starym Testamencie czynili to, co prawo wymagało, składali ofiary, ale wiedzieli, że ich ofiary nie są w stanie zapewnić zadośćuczynienia za ich grzechy; potrzebna jest ostateczna ofiara. Ofiary w Starym Testamencie wskazują na większą rzeczywistość mesjańską, oznaczającą prawdziwe i ostateczne pojednanie z Bogiem. Izraelici w Starym Testamencie wykonaywali prawo, jako wyraz wiary i oczekiwania na Mesjasza. W Jezusie Chrystusie to, co prawo i prorocy zapowiadali, stało się rzeczywistością. Dlatego wierzący już nie składają ofiar, ponieważ prawdziwa ofiara została złożona w Chrystusie. Dla chrześcijanina prawo Boże nie wskazuje już na kogoś, kto ma przyjść, lecz na Kogoś, kto już przyszedł. Konsekwencją tego jest sposób, w jaki czytamy Stary Testament oraz w jaki sposób wyrażamy naszą wiarę i posłuszeństwo.

Można powiedzieć, że Jezus przyszedł, aby wykonać i spełnić pełny wymiar intencji, celu zakonu i proroków. Jezus przyszedł, aby skompletować i skonsumować.
Spełnienie zakonu przez Jezusa jest czymś o wiele większym niż czynienie wszystkiego, czego wymaga Prawo, oraz większym niż wypełnienie wszystkich zapowiedzi Mesjasza.
Cały Stary Testament znajduje w Chrystusie swoje spełnienie, skompletowanie, potwierdzenie, uzasadnienie. To znaczy, że cały Stary Testament głosi Jezusa Chrystusa, Mesjasza.

W następnym fragmencie Ewangelii (Mat. 5:21-48) Jezus naucza o Prawie, ale nie w celu, aby je anulować, rozszerzyć lub zintensyfikować, lecz aby pokazać kierunek wskazywany przez Prawo Boże. Mojżesz nadał Prawo Boże w imieniu Boga, natomiast autorytet faryzeuszów i uczonych w Prawie jest ograniczony. Jezus naucza Prawa Bożego, które pochodzi od Niego samego. On mówi z  autorytetem, który posiada tylko Prawodawca. Bardzo widoczne jest to np. w nauczaniu Jezusa o prawach dotyczących żywności, gdzie efektywnie likwiduje zakaz spożywania pewnych zwierząt (Mat. 15:1-20; por. też: Dz. Ap. 11:2-10; Rz. 14:14).

Pierwszym wrażeniem może być to, że Jezus oferuje nowe prawo, zamiast starego, które jest bardziej radykalne niż Prawo Mojżeszowe. Dlatego niektórzy przeciwstawiają prawo Mojżeszowe prawu Chrystusa uważając, że powinniśmy trzymać się wyłącznie Prawa Jezusa. To jednak fałszywe przeciwieństwo, wynikające z niepoprawnego zrozumienia tekstu.
Jezus nie zastąpił prawa ani Starego Testamentu, lecz wskazał na intencje Słowa Bożego w Starym Testamencie pokazując, że On sam jest Rzeczywistością, na którą wskazuje Stary Testament.

Jeśli tak rozumiemy tekst, grecki wyraz spełnienie ma swoje normalne znaczenie i jest to zgodne z kontekstem całej Ewangelii. Dzięki temu następne wersety staną się bardziej zrozumiałe.

W wersecie 18 Jezus używa dwóch fraz, rozpoczynających się od dopóki lub (grecki tekst używa w obu przypadkach identycznego wyrazu).
Pomiędzy czytamy o tym, że ani jedna jota lub kreska nie przeminą. Są to najmniejsze znaki pomocnicze w hebrajskim i aramejskim alfabecie, dzisiaj byśmy powiedzieli: przycinek i kropka.
Jezus podkreśla przez to, że całe Prawo jest nadal ważne. To wyklucza rozwiązanie dzielące prawo Mojżeszowe na prawo ceremonialne, moralne oraz cywilne. Nie możemy twierdzić, że tylko prawo moralne i ewentualnie cywilne obowiązuje a rytualne nie. Jezus nie pozwolił na anulowanie części Prawa. Całe Prawo jest ważne, pytaniem jest tylko, w jaki sposób je przestrzegać? Pewnym jest, że chrześcijan nie musi wykonywać prawa ceremonialnego w taki sposób, w jaki Izrael czynił to przed przyjściem Jezusa.

Pierwsza fraza, dopóki nie przeminie niebo i ziemia, oznacza po prostu: nigdy dopóki ten świat istnieje. Czyli, nigdy, dopóki Jezus nie wróci i nie nastąpi Sąd Ostateczny. Jezus wskazuje wyraźnie do kiedy Prawo Boże ma autorytet dla ludu Bożego: do Jego Powtórnego Przyjścia.

Druga fraza, aż wszystko to się stanie, jest trudniejsza. Wyraz wszystko, wskazuje na wszystko, co jest napisane w zakonie i w prorokach, czyli w całym Starym Testamencie. Pokazuje to, czym jest Stary Testament: głosi Jezusa Chrystusa (Łuk. 24:27). Cały Stary Testament wskazuje na ciąg historii zbawienia, Boży plan. Całe Pismo wskazuje i zapowiada Boże cele zbawcze, które mają swoje ostateczne spełnienie w Jezusie Chrystusie oraz w Jego Królestwie. W Nowym Testamencie czytamy o częściowym spełnieniu, o częściowej realizacji wszystkiego, co zostało zapowiedziane. Ostateczna realizacja będzie miała miejsce po powtórnym przyjściu Chrystusa.

Całe Prawo jest więc wciąż aktualne, ani jednego przycinka, ani jednej kropki nie możemy uważać za nieważnej dla wierzącego. Jak to konkretnie powinno wyglądać w życiu i w nauczaniu, Jezus wyjaśnia w dalszej części rozdziału.

Jezus dalej mówi o tych samych przykazaniach ze Starego Testamentu (w. 19). Nie mówi tu nagle o swoich przykazaniach, jak twierdzą niektórzy komentatorzy.
Rabinowie rozróżnali między cięższymi i lżejszymi przykazaniami, ale dla Jezusa nie ma takich różnic. Całe Prawo jest tak samo ważne i autorytatywne dla wierzącego.
Nie chodzi tu o posłuszeństwo przykazaniom, lecz o fundamentalną i zasadniczą kwestię autorytetu Prawa. Wbrew przekonaniu wielu chrześcijan, Jezus podkreśla, że cały Stary Testament jest autorytetem. Chrześcijan nie może rozwiązać (czyli zniszczyć, rozebrać – patrz wyżej) jakiejkolwiek części Słowa Bożego. Jeśli chrześcijan lekceważy Stary Testament, twierdząc, że część Starego Testamentu nie dotyczy chrześcijan (lecz tylko Żydów), lekceważy samego Autora Słowa Bożego, czyli samego Boga. To poważny grzech. Nie oznacza to automatycznie, że taki chrześcijanin nie byłby zbawiony, lecz będzie nazwany najmniejszym w Królestwie Niebios. Nie do końca wiemy, co to znaczy, ale jasnym jest, że oznacza to dezaprobację tego czynu przez Boga. Nie możemy myśleć, że w niebie będą różne klasy społeczne (Ewangelista zaprzecza temu, patrz 20:1-16). Jezus wskazuje natomiast na to, że ten kto jest mniejszy w Królestwie, w mniejszy sposób reprezentuje Boga, jako Króla.




Kiedy ktoś staje się uczniem Jezusa, jego życie zostaje zmieniane przez relację z Nim i przez działanie Ducha Świętego. Wierzący jest w ten sposób obywatelem Królestwa Niebios (Mat. 5:3, 10). Wierzący jest dzieckiem Bożym (Mat. 5:45), dlatego powinien być doskonały, ponieważ jego ojciec Bóg jest doskonały (Mat. 5:48). Być doskonałym oznacza życie według Słowa Bożego. To nic innego niż to, czego naucza Prawo Mojżeszowe: Świętymi bądźcie, bom Ja jest święty, Pan, Bóg wasz (III Mojż. 19:2). W Starym Testamencie obowiązuje ta sama zasada, jak w Nowym Testamencie: bądź święty, nie grzesz i żyj według woli Bożej.

Uczniowie Jezusa przestrzegają wszystkiego, czego naucza Jezus (Mat. 28:20) a On powiedział między innymi, że jego uczniowie (czyli wszyscy chrześcijanie) powinni nauczać i czynić nawet najmniejsze z przykazań Bożych (Mat. 5:19)! Oznacza to, że Kościół powinien nauczać, w jaki sposób każdy tekst w Starym Testamencie wskazuje na Mesjasza i zapowiada zrealizowanie planu Bożego w Chrystusie i Jego Królestwie.
Sposób, w jaki każde przykazanie Boże zostało spełnione (czyli zrealizowane) w Chrystusie decyduje o tym w jaki sposób chrześcijanin ma być posłuszny. Aby to rozumieć poprawnie potrzebne jest regularne i głębokie studium Biblijne, co jest zadaniem Kościoła oraz każdego chrześcijanina.
Ponieważ Prawo zapowiada, jest przedcieniem Chrystusa Jezusa, Jego sprawiedliwości i Królestwa. Czynienie prawa oznacza dla chrześcijanina naśladowanie Chrystusa i Boga Ojca we wszystkich aspektach i sferach życia.

Jezus mówi nawet, że nasza sprawiedliwość ma być obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów (w. 20). Uczeni w Piśmie i faryzeusze raczej by się zgodzili z tym, co Jezus powiedział. Kochali Boga i Jego Prawo a celem ich dodatkowych reguł i tradycji był następujący: aby nawet przypadkiem nie przekroczyć Prawa Bożego. W oczach ludzi nie było możliwym być bardziej świętym i sprawiedliwym niż oni.
Jeśli rozumiemy sprawiedliwość, jako dosłowne i konsekwentne posłuszeństwo prawu we wszystkich aspektach i szczegółach, sprawiedliwość większa niż sprawiedliwość faryzeuszów i uczonych w Piśmie wydaje się niemożliwa.
Rabinowie rzeczywiście nazywali czynienie Prawa jarzmem królestwa niebiańskiego.
Wypowiedź Jezusa ma tylko sens, jeśli kwestionujemy rozumienie sprawiedliwości przez faryzeuszów. Jezus mówi mianowicie o innej sprawiedliwości. Nie chodzi o sprawiedliwość, którą sami ‘produkujemy’, lecz sprawiedliwość Bożą, którą mamy w Chrystusie (Rz. 1:16-17). Później w Ewangelii czytamy, jak Jezus podaje przykłady błędnego myślenia faryzeuszów (rozdz. 23). Mimo ich ogromnych starań wypływających z chęci, by wykonać wolę Bożą, Jezus stawia ich poza Królestwem Bożym, ponieważ chcą tam wejść o własnych siłach. Faryzeusze nie potrafią nic więcej, niż próbowanie jak najlepiej trzymać się reguł prawa, a to zawsze jest za mało. To rzeczywiście ciężkie jarzmo.
Jezus natomiast mówi, że mamy nosić Jego jarzmo, które jest miłe i lekkie (Mat. 11:28-30). Nie jesteśmy zbawieni na podstawie naszego przestrzegania prawa, lecz na podstawie dzieła Chrystusa. Przez Ducha Świętego jednak możemy już zacząć w naszym życiu bardzo konkretnie żyć według Bożej woli.
Możemy być sprawiedliwymi wobec Boga tylko przez Jezusa Chrystusa. Sprawiedliwość, o której mówi Prawo Boże wskazuje na sprawiedliwość Chrystusa. Chrystus sam zrealizował w pełni  sprawiedliwość Bożą, wymaganą w Jego Prawie. Dlatego wiara w Chrystusa oznacza bycie sprawiedliwym, czyli wykonanie Prawa. Możemy być naprawdę posłuszni Prawu Bożemu wyłącznie w Chrystusie, gdyż On jest w pełni posłuszny. Przez wiarę mamy udział we wszystkich Jego dziełach, w jego posłuszeństwie. Przez wiarę, Jego posłuszeństwo staje się naszym posłuszeństwem, jesteśmy sprawiedliwi według Prawa Bożego.
Aby to wszystko w pełni zrozumieć, musimy badać i nauczać całe Pismoa, a odkryjemy w jaki sposób prawo i prorocy głoszą Chrystusa.