23 December 2017

Sąd ostateczny



Studium Biblijne:
Ew. wg Mateusza 25,31-45

Całość rozdziałów 24 i 25 Ewangelii wg Mateusza tworzy jedność, skupiającą się na temacie czasów ostatnich i powrotu Jezusa. Ostatni fragment jest zakończeniem i kulminacją.

To, szczególnie dla protestantów, trudny i niewygodny tekst, bo okazuje się, że dobre uczynki są ważne, co wydaje się przeciwstawieniem do słów Apostoła Pawła.
Po wnikliwej lekturze jednak dochodzimy do wniosku, że uczynki nie są podstawą na której ludzie zostaną osądzeni, lecz są to dowody, potwierdzające istnienie podstawy.

Król Jezus Chrustus nazywa tych po swojej prawej stronie sprawiedliwymi (w. 46), a Ewangelia głosi jednoznacznie, że człowiek jest tylko sprawiedliwy, jeśli jest w Chrystusie. W tym tekście nie ma mowy dokładnie o usprawiedliwieniu z łaski, ale nie oznacza to, że nie ma ono znaczenia. Ewangelia bowiem nie przeczy sobie. Pismo Święte wyraźnie mówi, że tylko przez łaskę z wiary jesteśmy zbawieni i usprawiedliwieni. Nie nasze uczynki, ale to, czy przyjmiemy Jezusa, czy nie, jest decydującym (por. Ew. Mateusza 10,32-33).
Pismo Święte jednak uczy również, że nasze uczynki są dowodem na to, że żyjemy z łaski Bożej (por. Ew. Mateusza 16,27; Rzymian 2,6; 2 Koryntian 5,10; Jakuba 2,14-20). Nasze uczynki pokazują, czy Duch Święty działa w nas, czy nie działa (Ew. Mateusza 12,33). Także Apostoł Paweł, który jak najbardziej podkreślał zbawienie tylko przez łaskę, zwracał uwagę na znaczenie dobrych uczynków (Galatów 6,7–10; 2 Koryntian 5,10)

Tekst ten nie jest przypowieścią, lecz jest obrazowym opisem spełnienia tego, co Jezus wcześniej powiedział: Syn Człowieczy przyjdzie bowiem w chwale swojego Ojca razem ze swoimi aniołami i wtedy odda każdemu według jego postępowania (Ew. Mateusza 16,27).
Podobnie jak w innych przypowieściach jest tu mowa o tym, że wszyscy ludzie zostaną zgromadzeni (por. Ew. Mateusza 13,40, Izajasz 2,4, Ks. Apokalipsa 16,16) oraz zostaną podzieleni na dwie grupy (por. Ew. Mateusza 13,30.49): jedna grupa zbawionych, druga grupa potępionych.

Przypowieści w poprzednich fragmentach tuż przed omawianym tekstem mówią o niespodziewanym powrocie Pana Jezusa Chrystusa, co oznacza sąd nad wszystkimi ludźmi. Teraz następuje opis tego momentu: wszystkie narody świata, to znaczy wszyscy ludzie świata ze wszystkich narodów, zarówno Żydzi jak i poganie, zostali zgromadzeni przed tronem Bożym. Sąd jest powszechny, dotyczy bez wyjątku każdego człowieka. To temat występujący już w Starym Testamencie (np. Joela 3,1-12). Jezus Chrystus jako Król zasiądzie na tronie aby sądzić. Jest to też spełnienie wizji z Księgi Daniela, mówiącej o tym, że Syn Człowieczy zasiądzie na tronie aby sądzić (Daniel 7,9-14).
W Starym Testamencie widać w wielu miejscach oczekiwanie, że Bóg przyjdzie, aby sądzić i zbawić. To zostaje spełnione w Jezusie Chrystusie.

To, że podczas sądu nastąpi podział między tych należących do Jezusa, a tych, którzy do niego nie należą i zostaną osądzeni, powtarza się wielokrotnie w Ewangelii (np. Ew. Mateusza 7,13-27; 8,11-12; 10,32-33; 13,40-43. 49-50; 16,25-26; 24,36-25,30).

Obraz pasterza, który dzieli owce i kozy pochodzi z Księgi Ezechiela (Ezechiel 34,17).
Na Bliskim Wschodzie owce i kozy trzymane były często razem w stadach. Owce na ogół były jaśniejsze niż kozy, ale patrząc z daleka na stado nie sposób było dostrzec różnicy między nimi. Z tekstu nie dowiadujemy się, dlaczego owce i kozy muszą zostać rozdzielone, nie znamy ani powodów historycznych ani kulturowych. W tym tekście jednak istotny nie jest cel, lecz opisany proces podziału.
Patrząc na ludzi, którzy żyli zawsze razem, na oko wydawało się, że nie ma różnic między nimi. Ale podczas podziału przed Bożym tronem, okazuje się, że istnieje różnica między nimi. Tylko Król dostrzega różnice i dokonuje podziału (por. przypowieść o chwastach – Ew. Mateusza 13,24-30; przypowieść o pannach – Ew. Mateusza 25,1-12).


Jak rozumieć tekst, że wybrani będą posiadać Królestwo? Często rozumiane jest to, że zostaną obywatelami Królestwa. Jednak biorąc pod uwagę tekst grecki można rozumieć, że jest to królestwo przygotowane dla wybranych, czyli zostaną oni w nim królami. To jest to, co Jezus obiecał uczniom (19,28, por. Ew. Łukasza 12,32; 1 Koryntian 4,8; Efezjan 2,6; Ks. Apokalipsy 1,6; 5,10; 20,6; 22,5).
Sprawiedliwi otrzymają status króla. Podobnie jak wcześniej była mowa o tym, że wierność zostanie wynagrodzona poprzez otrzymanie autorytetu (Ew. Mateusza 24,47; 25,21-23).


Jezus nazywa ludzi, którzy otrzymali pomoc od sprawiedliwych najmniejszymi braćmi (w.40). Takiego typu określenie jest używane także w innych miejscach Ewangelii Mateusza (10,42; 18,6-14)
Król utożsamia się z najmniejszymi. Nie chodzi jednak o ogólne pomaganie potrzebującym. Podkreślona jest więź z Chrystusem: co uczyniliście jednemu z tych braci Moich.
Tekst nie oznacza, ze wszyscy najmniejsi i potrzebujący są (jakby automatycznie) braćmi Jezusa, ale chodzi o tych posiadających więź z Chrystusem.

Królestwo jest przygotowane dla sprawiedliwych od założenia świata. Można byłoby rozumieć to w sposób indywidualistyczny, jakoby Bóg każdego zbawionego człowieka wybrał już przed stworzeniem do dziedziczenia Królestwa. Jednak grecki tekst raczej wskazuje na rozumienie całościowe - zbawionych, swoich Bóg przeznaczył.

Miejscem dla potępionych jest ogień, ale nie jest określone, czy kara wieczna została przygotowana już przed stworzeniem, ale że była przygotowana diabłu i jego aniołom (w. 41).
W Biblii ogień jest często obrazem (symbolem) oznaczającym sąd i potępienie.
Koncepcja piekła jako ognia pochodzi z doliny Gehenna (lub Chinnom), blisko Jeruzalemu. Było to miejsce, gdzie spalano śmieci miejskie, więc ogień był tam zawsze. Było to także miejsce spalenia własnych dzieci, jako ofiary, przez króla Achaza. (2 Kronik 28,3). Grecki wyraz oznaczający piekło to gehenna i odnosi się właśnie do doliny Chinnom. 

Błędem potępionych nie jest to, że czynili źle, lecz to, że powstrzymywali się od dobrych czynów. Jest to ten sam błąd (grzech), który widzieliśmy u odrzuconych w poprzednich przypowieściach: głupie panny nie zabrały dodatkowego oleju (25,1-12) oraz niedobry sługa nie zrobił nic ze swoim talentem i został oskarżony jako leniwy (25,24-27).

Dzisiaj o sądzie ostatecznym mówi się dość niechętnie, a wielu chrześcijan nie wierzy już w istnienie sądu ostatecznego. Sąd ostateczny stanowi podstawowy element ewangelii. Nikt w Biblii nie mówi tak wiele o piekle, jak sam Jezus. W samej już Ewangelii Mateusza znajdujemy wiele mów o sądzie ostatecznym i o piekle (por. np. Ew. Mateusza 8,12; 13,42. 50; 22,13; 24,51; 25,30).
Sąd ostateczny jest radykalny. Nie ma  gradacji miedzy dobrym i złym, istnieje albo sprawiedliwy, albo niesprawiedliwy, nie ma nic pomiędzy.
Człowiek jest tylko sprawiedliwy w Chrystusie. Sprawiedliwi czynią wolę Boga Ojca (Ew. Mateusza 6,1. 33). Dowodem ich sprawiedliwości są uczynki, gdyż nie jest możliwym bycie sprawiedliwym, bycie wierzącym, jeśli nie jest to widocznie w uczynkach, wiara bez uczynków bowiem jest martwa (List Jakuba 2,17)
Na sądzie ostatecznym nasze uczynki nie są więc podstawą, na której zostaniemy osądzeni, lecz są dowodami istniejącej podstawy, mianowicie sprawiedliwości w Chrystusie.

Wielu ludzi jest przekonanych, że jeśli dobrze żyją, otrzymają życie wieczne. Inni mniej pewni i przekonani pocieszają się, że jakoś to będzie odrzucając zupełnie wieczną karę.
Ewangelia mówi bardzo wyraźnie, że tylko przez wiarę w Jezusa Chrystusa, z łaski, możemy otrzymać wieczne życie.
Owce po prawej stronie zostały nazwane sprawiedliwymi (w. 46). Jeśli jesteśmy całkiem szczerzy wobec siebie samych, wiemy, że sami z siebie wszyscy stalibyśmy po stronie kóz, czyli po stronie potępienia. Nikt z nas nie jest naprawdę dobry sam z siebie. Tylko przez łaskę otrzymujemy Ducha Świętego, który umożliwia nam przynoszenie owoców, czyli uczynków.
Jedyną droga dla nas - aby się znaleźć po stronie owiec - wiedzie jedynie przez Jezusa Chrystusa. Tylko ten, kto jest w Chrystusie, jest sprawiedliwy.





11 December 2017

1 Tymoteusza 2:8-10



List Pawła skierowny był do Tymoteusza, pastora w Efezie, gdzie istniał problem dotyczący fałszywego nauczania a co za tym idzie niewłaściwego zachowania wierzących. Zachowanie wierzących musi podlegać Woli Bożej. Powinni otrzymać właściwe nauczanie Słowa Bożego, które wpłynie na ich sposób myślenia i zachowania, w pełni podporządkowane Woli Bożej.

W pierwszym rozdziale Paweł mówił o fałszywym nauczaniu w Kościele, w rozdziale 2 i 3 natomiast o zachowaniu się wierzących oraz innych praktycznych aspektach życia Kościoła, aby w rozdziale 4 ponownie wrócić do problemu fałszywych nauczycieli. W rozdziale drugim uwagi Apostoła Pawła nie dotyczą zachowania chrześcijan ogólnie lub w domu, lecz podczas publicznego nabożeństwa.

Tło kulturowe i historyczne
Poglądy starożytnych Greków na temat kobiet były negatywne. Na przykład Demostenes (IV wiek p.Ch.) mówił: „Mamy prostytutki dla rozkoszy, konkubiny dla fizycznych pragnień, żony, aby dały nam legalne dzieci.”
Późniejsi greccy filozofowie bardziej pozytywnie wypowiadali się na temat małżeństwa oraz kobiet. Przyznawali wprawdzie, że kobiety mają prawo do edukacji, ale ich miejscem miał być wyłącznie dom. Kobieta nie mogła mieć wpływu na mężczyznę. Jedynie prostytutkom i kapłankom pozwolono na to. Najbardziej wyemancypowane w starożytnym greckim społeczeństwie były konkubiny (tzw. hetaira, kurtyzana).

Z literatury i inskrypcji wiadomo, że w I wieku powstał wśród rzymskich kobiet ruch emancypacyjny, stanowiący bunt przeciwko tradycyjnej roli kobiety w społeczeństwie. Kobiety rzymskie chciały wyzwolić się z nałożonych im reguł. Bunt wyrażały w sposobie ubierania i wyglądzie, podkreślając  wolność, między innymi wolność seksualną. W starożytnym społeczeństwie greckim i rzymskim wolność seksualna była przywilejem wolnych mężczyzn.
W Imperium Rzymskim kobiety były obecne w przestrzeni publicznej, co było czymś nowym, czego społeczeństwo greckie nie znało wcześniej. Kobiety mówiły w miejscach publicznych o sprawach takich, jak stosowanie metod antykoncepcji czy aborcji.
Ten nowy ruch emancypacyjny był tak groźny dla porządku w społeczeństwie, że cesarz August wydał dekrety, by go zwalczyć.
Także dla Kościoła chrześcijańskiego ruch ten stanowił zagrożenie, ponieważ myślenie i propaganda tych wolnych kobiet miała wpływ też na wierzących, co widać np. w Liście Apostoła Pawła do Koryntian.
Jednym z efektów ruchu emancypacyjnego było to, że kobiety, które normalnie w przestrzeni publicznej nakrywały głowy jako znak respektu, zrzucały swoje nakrycia, aby w ten sposób wyrazić swoją (seksualną) wolność i niezależność od mężczyzn.

Nabożeństwa miały miejsce w domach prywatnych, ponieważ chrzescijanie nie posiadali jeszcze budynków kościelnych. Miejscem nabożeństwa było zazwyczaj atrium, miejsce w domu, gdzie każdy przechodzący ulicą mógł wejść. Prywatną przestrzenią dla rodziny były tylko sypialnia, jadalnia i łazienka. To znaczy, że nabożeństwo nie było prywatnym spotkaniem, lecz publicznym zgromadzeniem Kościoła, na które każdy mógł wejść.

W tekście, który omawiamy, Apostoł Paweł zajmuje się publicznym charakterem nabożeństwa, oraz zachowaniem w takich miejscach.
Ważnym jest dla niego, jakie wrażenie Kościół robi na niewierzących, obecnych podczas nabożeństwa.
Przy tym nie łatwo jest zrekonstruować, jaki był dokładnie problem w Efezie.
Czy istniał ogólny problem, że kobiety nauczały podczas nabożeństwa, czy problemem było raczej to, że kobiety nauczały w taki sposób, który wyrażał brak szacunku do mężów.

W rozwiązaniu problemu dla Apostoła ważnym jest publiczny charakter nabożeństwa oraz zniszczenie dobrej reputacji Kościoła przez złe zachowanie.
W innych miejscach Apostoł pisze o podobnych problemach, np. w Liście do Koryntian (rozdz. 7), co pokazuje, że w Koryncie i w Efezie istniały podobne problemy wokół roli i zachowania kobiet w zborze.

Paweł, pisząc o zachowaniu chrześcijan w społeczeństwie i podczas nabożeństwa nie adaptuje zwyczajów kulturowych. Nie kultura lecz Słowo Boże powinno wyznaczać zachowanie chrześcijan. Mimo to ważnym jest dla Apostoła, że Kościół ma dobrą reputację w społeczeństwie, nie dla własnej sławy, lecz dla dobra Ewangelii.
Ubiór i zachowanie kobiet podczas nabożeństwa było obserwowane przez innych spoza Kościoła. Gdyby kobiety zachowywały się, tak jak feministki budziłoby to podejrzenia, które nie służą Kościołowi.

Wyjaśnienie tekstu

w. 8
Najpierw Apostoł zwraca się do mężczyzn (chociaż grecki wyraz też może oznaczać mężów). Mają modlić się wznosząc czyste ręce. Przypomina to kult w przybytku i w świątyni, gdzie kapłanie najpierw myli ręce (II Mojż. 30:19-21). Ten zewnętrzny znak oczyszczenia miał symbolizować oczyszczenie wewnętrzne. Wskazuje to na świętość tych, którzy się modlą.
W negatywnych słowach Apostoł pisze, że ten, kto się modli nie może żyć w gniewie lub innych grzechach. Są to grzechy związane z relacjami między ludźmi. Gniew oznacza brak owoców Ducha Świętego (Gal. 5:22). Postawą wierzącego ma być gotowość do przebaczania innym (Ef. 4:31; Kol. 3:8; Mk. 11:25). To całkiem inna postawa niż fałszywych nauczycieli, których kłótliwość i nauczanie powoduje podział i konflikty w Kościele.
Mężczyzna powinien mieć taką postawę na każdym miejscu (por. 1 Kor. 1:2; 2 Kor. 2:14). Bycie wierzącym jest czymś więcej niż modlenie się podczas nabożeństwa. Wszędzie powinniśmy modlić się i zachowywać według Słowa Bożego.
Można tu zauważyć echo z Księgi Malachiasza: Gdyż od wschodu słońca aż do jego zachodu wielkie jest moje imię wśród narodów i na wszystkich miejscach spala się kadzidła i składa się czyste ofiary na cześć mojego imienia, bo moje imię jest wielkie wśród narodów - mówi Pan Zastępów (Mal. 1:11).
Modlitwa Kościoła jest symbolem spełnienia obietnic Bożych: każdy pochodzący z pogan, może w Chrystusie modlić się do Boga i nie musi się bać Jego gniewu. Nie tylko Izrael, ale też chrześcijanin z pogan w Efezie może modlić się do Boga, głosić i uwielbiać w tym Jego Imię. 
Modlitwa nie jest tylko zwracaniem się do Boga w pewnych momentach dnia, lecz jest wyrazem postawy życiowej, pełnej wdzięczności oraz uznania, że Bóg jest świętym Stworzycielem, wylewającym swój gniew na grzeszników, ale zbawiającym wierzącego.

w. 9
Paweł zwraca się do kobiet, modlących się w kościele.
Najpierw Apostoł pisze o wyglądzie zewnętrznym a następnie o pięknie wewnętrznym.
Ubiór jest również ważny, ponieważ stanowi przesłanie. Ubranie pokazuje, czy kobieta jest skromna, czy może oferuje siebie seksualnie innym mężczyznom. Zwyczajem w kulturze grecko-rzymskiej było, że kobieta nosiła długą szatę (stola), w czym wyrażała wierność swojemu mężowi. Prostytutki nosiły inny rodzaj ubrania, bardziej kolorowy, przez które przekazywały przesłanie, że są ‘dostępne’ dla innych mężczyzn.
W marcu i w kwietniu w Efezie miały miejsce wielkie procesje ku czci Artemidy, w których wiele kobiet (prostytutki i pogańskie kapłanki) brało udział. Były ubrane w kolorowe i prowokujące (kuszące) ubrania. Celem było świętowanie seksualności w celu uzyskania od bogini Artemidy płodności. Paweł chce, aby w żaden sposób kobiety w Kościele nie zostały skojarzone z tymi bezbożnymi kobietami i z tymi procesjami.

Wyraz przetłumaczony, jako powściągliwy oznacza samokontrolę. W greckiej kulturze była to ważna cecha dobrej, szanującej swego męża, kobiety.
Samokontrola była ważna w kulturze, ale też w wierze chrześcijańskiej. Nie możemy pozwolić na to, byśmy byli kierowani przez nasze grzechy i pragnienia. Kierować nami powinno tylko i wyłącznie Słowo Boże.
Jednak w kulturze I wieku istniał ten sam problem jak dzisiaj: są ludzie, którzy nie chcą żyć w samokontroli, lecz uważają, że dobrze jest robić to, co pragniesz, najważniejsze, abyś dobrze się czuł a innym nie przeszkadzał.

W kulturze grecko-rzymskiej skromność była wprawdzie istotną cechą, ale wygląd zewnętrzny był niezwykle ważny. Kobiety inwestowały dużo czasu i pieniędzy w ubiory i makijaż, ponieważ bardzo ważną była samoprezentacja światu. To problem, który dzisiaj nadal istnieje.
Piękno i ładne ubranie samo w sobie nie są złe. Bóg sam stworzył piękno oraz nasze umiejętności do postrzegania i szanowania piękna. Jednak problemem jest, jeśli staje się to celem samym w sobie. Piękno ma ostatecznie wskazywać na Boga, nie na osobę.
 
Jednym ze sposobów, w jaki szczególnie bogate kobiety się prezentowały było kunsztowne układanie włosów jako rodzaj piramidy na głowie. Poza tym pokazywały swoje bogactwo przez złotą biżuterię, perły oraz drogie ubrania.
Było to nadmierne prezentowanie bogactwa, ale też było wyraźnym skojarzeniem z prostytutkami i innymi niemoralnymi kobietami.

Apostoł Paweł, podobnie jak Apostoł Piotr (1 Piotra 3:3-5) podkreśla, że nie możemy przesadzać w tych sprawach. Nie możemy zwracać uwagi na siebie, gdyż podczas nabożeństwa wszyscy powinni być skupieni na Bogu.

w. 10
Kobieta ma pokazać piękno przede wszystkim przez swoje uczynki, które wyrażają jej wewnętrzne nastawienie. Dobre uczynki nie są ograniczone do nabożeństwa, lecz obejmują całe życie.
Chrześcijanka nie może być taka, jak kobieta świata, skupiąca się nie pustych sprawach, jak wygląd zewnętrzny, ale ma koncentrować się na Bogu, i zachowywać się w taki sposób, który się Jemu podoba.
Wierzący może wyrażać swoją pobożność przez skromne ubranie, życie w sposób powściągliwy i skromny, oraz czyniąc dobre uczynki wiary.
Dobrym uczynkiem jest czynienie tego, co jest zgodne z wolą Bożą (por. 1 Tym. 2:3). To skutek zbawienia i wiary. Biblia zaprzecza nauczaniu, że dobre uczynki współdziałają przy naszym zbawieniu. Zbawienie otrzymujemy tylko i wyłącznie z łaski, niezasłużenie i nic nie możemy do tego dodać. Uczynki są owocem tej wiary, wyrażającym wewnętrzną zmianę w życiu wierzącego.