Studium Biblijne:
Ew. wg Mateusza 25,31-45
Całość rozdziałów 24 i 25 Ewangelii wg Mateusza tworzy
jedność, skupiającą się na temacie czasów ostatnich i powrotu Jezusa. Ostatni
fragment jest zakończeniem i kulminacją.
To, szczególnie dla protestantów, trudny i niewygodny
tekst, bo okazuje się, że dobre uczynki są ważne, co wydaje się przeciwstawieniem
do słów Apostoła Pawła.
Po wnikliwej lekturze jednak dochodzimy do wniosku, że
uczynki nie są podstawą na której ludzie zostaną osądzeni, lecz są to dowody, potwierdzające
istnienie podstawy.
Król Jezus Chrustus nazywa tych po swojej prawej stronie
sprawiedliwymi (w. 46), a Ewangelia głosi jednoznacznie, że człowiek jest tylko
sprawiedliwy, jeśli jest w Chrystusie. W tym tekście nie ma mowy dokładnie o
usprawiedliwieniu z łaski, ale nie oznacza to, że nie ma ono znaczenia.
Ewangelia bowiem nie przeczy sobie. Pismo Święte wyraźnie mówi, że tylko przez
łaskę z wiary jesteśmy zbawieni i usprawiedliwieni. Nie nasze uczynki, ale to,
czy przyjmiemy Jezusa, czy nie, jest decydującym (por. Ew. Mateusza 10,32-33).
Pismo Święte jednak uczy również, że nasze uczynki są
dowodem na to, że żyjemy z łaski Bożej (por. Ew. Mateusza 16,27; Rzymian 2,6; 2
Koryntian 5,10; Jakuba 2,14-20). Nasze uczynki pokazują, czy Duch Święty działa
w nas, czy nie działa (Ew. Mateusza 12,33). Także Apostoł Paweł, który jak
najbardziej podkreślał zbawienie tylko przez łaskę, zwracał uwagę na znaczenie
dobrych uczynków (Galatów 6,7–10; 2 Koryntian
5,10)
Tekst ten nie jest przypowieścią, lecz jest obrazowym
opisem spełnienia tego, co Jezus wcześniej powiedział: Syn Człowieczy
przyjdzie bowiem w chwale swojego Ojca razem ze swoimi aniołami i wtedy odda
każdemu według jego postępowania (Ew. Mateusza 16,27).
Podobnie jak w innych przypowieściach jest tu mowa o tym,
że wszyscy ludzie zostaną zgromadzeni (por. Ew. Mateusza 13,40, Izajasz 2,4,
Ks. Apokalipsa 16,16) oraz zostaną podzieleni na dwie grupy (por. Ew. Mateusza
13,30.49): jedna grupa zbawionych, druga grupa potępionych.
Przypowieści w poprzednich fragmentach tuż przed omawianym
tekstem mówią o niespodziewanym powrocie Pana Jezusa Chrystusa, co oznacza sąd
nad wszystkimi ludźmi. Teraz następuje opis tego momentu: wszystkie narody
świata, to znaczy wszyscy ludzie świata ze wszystkich narodów, zarówno Żydzi jak
i poganie, zostali zgromadzeni przed tronem Bożym. Sąd jest powszechny, dotyczy
bez wyjątku każdego człowieka. To temat występujący już w Starym Testamencie
(np. Joela 3,1-12). Jezus Chrystus jako Król zasiądzie na tronie aby sądzić. Jest
to też spełnienie wizji z Księgi Daniela, mówiącej o tym, że Syn Człowieczy
zasiądzie na tronie aby sądzić (Daniel 7,9-14).
W Starym Testamencie widać w wielu miejscach oczekiwanie,
że Bóg przyjdzie, aby sądzić i zbawić. To zostaje spełnione w Jezusie
Chrystusie.
To, że podczas sądu nastąpi podział między tych należących
do Jezusa, a tych, którzy do niego nie należą i zostaną osądzeni, powtarza się wielokrotnie
w Ewangelii (np. Ew. Mateusza 7,13-27; 8,11-12;
10,32-33; 13,40-43. 49-50; 16,25-26; 24,36-25,30).
Obraz pasterza, który dzieli owce i kozy pochodzi z
Księgi Ezechiela (Ezechiel 34,17).
Na Bliskim Wschodzie owce i kozy trzymane były często
razem w stadach. Owce na ogół były jaśniejsze niż kozy, ale patrząc z daleka na
stado nie sposób było dostrzec różnicy między nimi. Z tekstu nie dowiadujemy
się, dlaczego owce i kozy muszą zostać rozdzielone, nie znamy ani powodów historycznych
ani kulturowych. W tym tekście jednak istotny nie jest cel, lecz opisany proces
podziału.
Patrząc na ludzi, którzy żyli zawsze razem, na oko wydawało
się, że nie ma różnic między nimi. Ale podczas podziału przed Bożym tronem,
okazuje się, że istnieje różnica między nimi. Tylko Król dostrzega różnice i dokonuje
podziału (por. przypowieść o chwastach – Ew. Mateusza 13,24-30; przypowieść o
pannach – Ew. Mateusza 25,1-12).
Jak rozumieć tekst, że wybrani będą posiadać Królestwo? Często
rozumiane jest to, że zostaną obywatelami Królestwa. Jednak biorąc pod uwagę tekst
grecki można rozumieć, że jest to królestwo przygotowane dla wybranych, czyli zostaną
oni w nim królami. To jest to, co Jezus obiecał uczniom (19,28, por. Ew.
Łukasza 12,32; 1 Koryntian 4,8; Efezjan 2,6; Ks. Apokalipsy 1,6; 5,10; 20,6;
22,5).
Sprawiedliwi otrzymają status króla. Podobnie jak wcześniej
była mowa o tym, że wierność zostanie wynagrodzona poprzez otrzymanie
autorytetu (Ew. Mateusza 24,47; 25,21-23).
Jezus nazywa ludzi, którzy otrzymali pomoc od
sprawiedliwych najmniejszymi braćmi (w.40). Takiego typu określenie jest
używane także w innych miejscach Ewangelii Mateusza (10,42; 18,6-14)
Król utożsamia się z najmniejszymi. Nie chodzi jednak o
ogólne pomaganie potrzebującym. Podkreślona jest więź z Chrystusem: co
uczyniliście jednemu z tych braci Moich.
Tekst nie oznacza, ze wszyscy najmniejsi i potrzebujący
są (jakby automatycznie) braćmi Jezusa, ale chodzi o tych posiadających więź z
Chrystusem.
Królestwo jest przygotowane dla sprawiedliwych od
założenia świata. Można byłoby rozumieć to w sposób indywidualistyczny, jakoby
Bóg każdego zbawionego człowieka wybrał już przed stworzeniem do dziedziczenia
Królestwa. Jednak grecki tekst raczej wskazuje na rozumienie całościowe -
zbawionych, swoich Bóg przeznaczył.
Miejscem dla potępionych jest ogień, ale nie jest określone,
czy kara wieczna została przygotowana już przed stworzeniem, ale że była przygotowana
diabłu i jego aniołom (w. 41).
W Biblii ogień jest często obrazem (symbolem) oznaczającym
sąd i potępienie.
Koncepcja piekła jako ognia pochodzi z doliny Gehenna
(lub Chinnom), blisko Jeruzalemu. Było to miejsce, gdzie spalano śmieci miejskie,
więc ogień był tam zawsze. Było to także miejsce spalenia własnych dzieci, jako
ofiary, przez króla Achaza. (2 Kronik 28,3). Grecki wyraz oznaczający piekło to
gehenna i odnosi się właśnie do doliny
Chinnom.
Błędem potępionych nie jest to, że czynili źle, lecz to,
że powstrzymywali się od dobrych czynów. Jest to ten sam błąd (grzech), który
widzieliśmy u odrzuconych w poprzednich przypowieściach: głupie panny nie zabrały
dodatkowego oleju (25,1-12) oraz niedobry sługa nie zrobił nic ze swoim
talentem i został oskarżony jako leniwy (25,24-27).
Dzisiaj o sądzie ostatecznym mówi się dość niechętnie, a
wielu chrześcijan nie wierzy już w istnienie sądu ostatecznego. Sąd ostateczny
stanowi podstawowy element ewangelii. Nikt w Biblii nie mówi tak wiele o piekle,
jak sam Jezus. W samej już Ewangelii Mateusza znajdujemy wiele mów o sądzie
ostatecznym i o piekle (por. np. Ew. Mateusza 8,12; 13,42. 50; 22,13; 24,51;
25,30).
Sąd ostateczny jest radykalny. Nie ma gradacji miedzy dobrym i złym, istnieje albo
sprawiedliwy, albo niesprawiedliwy, nie ma nic pomiędzy.
Człowiek jest tylko sprawiedliwy w Chrystusie.
Sprawiedliwi czynią wolę Boga Ojca (Ew. Mateusza 6,1. 33). Dowodem ich
sprawiedliwości są uczynki, gdyż nie jest możliwym bycie sprawiedliwym, bycie
wierzącym, jeśli nie jest to widocznie w uczynkach, wiara bez uczynków bowiem jest
martwa (List Jakuba 2,17)
Na sądzie ostatecznym nasze uczynki nie są więc podstawą,
na której zostaniemy osądzeni, lecz są dowodami istniejącej podstawy,
mianowicie sprawiedliwości w Chrystusie.
Wielu ludzi jest przekonanych, że jeśli dobrze żyją, otrzymają
życie wieczne. Inni mniej pewni i przekonani pocieszają się, że jakoś to będzie
odrzucając zupełnie wieczną karę.
Ewangelia mówi bardzo wyraźnie, że tylko przez wiarę w Jezusa
Chrystusa, z łaski, możemy otrzymać wieczne życie.
Owce po prawej stronie zostały nazwane sprawiedliwymi (w.
46). Jeśli jesteśmy całkiem szczerzy wobec siebie samych, wiemy, że sami z
siebie wszyscy stalibyśmy po stronie kóz, czyli po stronie potępienia. Nikt z
nas nie jest naprawdę dobry sam z siebie. Tylko przez łaskę otrzymujemy Ducha
Świętego, który umożliwia nam przynoszenie owoców, czyli uczynków.
Jedyną droga dla nas - aby się znaleźć po stronie owiec -
wiedzie jedynie przez Jezusa Chrystusa. Tylko ten, kto jest w Chrystusie, jest
sprawiedliwy.