08 January 2014

Ew. Mateusza 21,18-22



Studium Biblijne

18 A rano, wracając do miasta, łaknął. 19 I ujrzawszy przy drodze jedno drzewo figowe zbliżył się do niego, ale nie znalazł na nim nic oprócz samych liści. I rzecze do niego: Niechaj się już nigdy z ciebie owoc nie rodzi na wieki. I uschło zaraz figowe drzewo.
20 I ujrzawszy to uczniowie, zdumiewali się i mówili: Jakże prędko uschło figowe drzewo!
21 A Jezus, odpowiadając, rzekł im: Zaprawdę powiadam wam, jeślibyście mieli wiarę i nie wątpili, nie tylko to, co się stało z drzewem figowym, uczynicie, ale gdybyście i tej górze rzekli: Wznieś się i rzuć do morza, stanie się tak. 22 I wszystko, o cokolwiek byście prosili w modlitwie z wiarą, otrzymacie.


Czytając powyższy tekst można mieć wrażenie, że Jezus używa swej mocy, aby zemścić się na drzewie figowym, nie posiadającym owoców w momencie gdy on akurat był głodny. Jednak taki obraz kłóciłby się z obrazem Jezusa, który znajdujemy w Ewangeliach.
Przypomina to pewne działania proroków ze Starego Testamentu.

Jezus w drodze do Jerozolimy zauważył drzewo figowe i będąc głodny, szukał na nim owoców, których jednak nie znalazł. Jego reakcja jest  wyjątkowo ostra.
W okresie poprzedzających święta Paschy (marzec-kwiecień) drzewa figowe już mają małe liście. Jednocześnie też widać owoce, które od połowy maja można jeść. Jeżeli więc drzewo jest pełne liści, powinny też być owoce. Jezus widział więc drzewo obiecujące owoce. Owoców jednak nie było, co znaczy, że później też już z pewnością ich nie będzie.

W całej Ewangelii wg Mateusza owoce stanowią metaforę zachowania, oczekiwanego przez Boga od swych dzieci – czyli owoców duchowego życia (por. 3,8; 7,16-20; 12,33; 13,8; 21;33-43; por też Galatów 5,22).

W Starym Testamencie drzewo figowe (a także winorośl) przynoszące owoce są symbolem dobrego, owocnego życia, oczekiwanego przez Boga od swego ludu. Brak owoców to brak pobożnego życia, prowadzące do sądu (por. np. Jeremiasza 8,13; 24,1-10, Ozeasza 9,10-17).
Prorok Micheasz mówi o Panu, który szuka owoców (winogrona i figi) w Izraelu, ale nie znajduje żadnego (Micheazsz 7,1-6). Ten sam temat znajdujemy też u proroka Jeremiasza (Jeremiasz 8,11-13). Odpowiedzią Boga na to jest sąd: kara i zniszczenie. Temat ten powraca w przypowieści o nieurodzajnym drzewie figowym (Ew. Łukasza 13,1-9, patrz: „Słowo” nr. 14, luty 2012). Także w przypowieści o dzierżawcach winnicy, dwa akapity dalej, wyjaśnia, że brak owoców jest groźnym problemem i oznacza sąd Boży (Ew. Mateusza 21,33-43, patrz „Słowo” nr. 31, lipiec 2013).

Uschnięte drzewo figowe jest w Starym Testamencie symbolem sądu Bożego (por. Izajasza 34,4; Jeremiasza 8,13; Joel 1,7, por. też przypowieść o nieurodzajnym drzewie figowym).
Tu uschnięte drzewo figowe symbolizuje świątynie z uschniętymi pustymi rytuałami a także symbolizuje Izrael, który nie chce przyjąć Mesjasza.

Rozdziały 21-24 Ewangelii Mateusza opisują kontrast między Jezusem a Izraelem i mówią o sądzie nad Izraelem, nad jego przywódcami, nad świątynią i Jerozolimą. Szczególnie w rozdz. 23 i 24 Jezus wyraźnie zapowiada sąd i zniszczenie Jerozolimy i świątyni. Przed pierwszym zniszczeniem świątyni przez Nebukadnesara znajdujemy wiele proroctw obiecujących powrót do kraju, odbudowę świątyni i Jerozolimy. Natomiast w Nowym Testamencie nigdzie nie znajdujemy obietnicy, że Jerozolima i świątynia zostaną odbudowane.

Bliższy kontekst pokazuje, że Jezus dzień wcześniej wjechał do Jerozolimy (Ew. Mateusza 21,1-11). Wjechał na oślęciu co nie było wcale znakiem biedy, lecz znakiem królewskim. Jezus wjechał jako mesjański król do Jerozolimy, której mieszkańcy nie chcieli Go przyjąć. Jezus pokazał Kim on jest, On jest Mesjaszem, On jest Bogiem.
Nadejście Mesjasza oznacza nadejście Dnia Pańskiego, co jednocześnie oznacza i sąd i zbawienie.

Potem Jezus wypędził kupców ze świątyni, co miało o wiele większe znaczenie. (Ew. Mateusza 21,12-16). Jezus przerywał w ten sposób na jakiś czas działanie świątyni, przez co pokazał, że to On ma autorytet i władzę nad świątynią i jednocześnie oznaczało to sąd nad świątynią i Jerozolimą (por. Ew. Mateusza 23,37-39). Przywódcy Izraela wiedzieli doskonale, że Jezus prezentuje siebie jako obiecanego Mesjasza i Króla Dawida, dlatego też byli wściekli. Nie akceptowali Jezusa, odrzucili Mesjasza, co wywołało Boży gniew i sąd nad świątynią i nad Jerozolimą. Należy pamiętać, że Jezus przede wszystkim działał w Galilei i czynił tam wiele cudów, i wielu ludzi słuchało Jezusa. Mieszkańcy Jerozolimy natomiast nie byli otwarci na Jezusa. To pielgrzymi z Galilei krzyczeli Hosanna (Ew. Mateusza 21,1-9), natomiast mieszkańcy Jerozolimy byli bardzo krytyczni wobec niego (Ew. Mateusza 21,10).
W tych czynach Jezus zapowiada w prorocki sposób sąd nad Jerozolimą i świątynią.

Bóg oczekuje owoców od Jerozolimy i od przywódców Izraela, a nie znajdując żadnych zapowiada sąd nad nimi. Podobnie jak Jezus osądził i zniszczył drzewo figowe, nie posiadające owoców, w taki sam sposób Bóg osądzi i zniszczy Izrael, nie wydający owocu.
Szczególnie opis w Ewangelii wg Marka jeszcze mocniej to podkreśla (Ew. Marka 11,12-14. 20-26). Przeklęte drzewo fugowe jest symbolem sądu na Jerozolimą i całą sytuację można określić jako przypowieść w czynach.


Uczniowie obecni przy tym bardzo się dziwią. Jezus daje im zastosowanie tej żywej przypowieści, którą znajdujemy w wersetach 21-22.
Mówi potem o wierze, która jest w stanie przenosić góry i o modlitwach, na podstawie których wszystko możemy od Boga otrzymać. Brzmi to zagadkowo i nierealnie, wręcz absurdalnie. Jeszcze nikt nie przeniósł góry poprzez modlitwę. Jak należy to rozumieć?
Wielu chrześcijan już nie wierzy w to, inni nadużywają tego tekstu i wymagają od Boga odpowiedzi na wszelkie ich modlitwy.

Jednym warunkiem, który Jezus daje jest posiadanie wiary bez wątpienia. Wątpienia nie należy rozumieć w sensie intelektualnym; grecki wyraz tłumaczony jako wątpić oznacza, że ktoś jest niezdecydowany, jeszcze nie wie co wybrać. Nie oznacza tego, że musimy wszystko wiedzieć i rozumieć, lecz że w pełni, bez wahań, bez zastrzeżeń, decydujemy się zaufać Bogu.

Jezus nie mówi w ogólności o górach, ale o konkretnej górze: ale gdybyście i tej górze rzekli: Wznieś się i rzuć do morza, stanie się tak (w. 22). Znajdując się na drodze do Jerozolimy widział Górę Oliwną oraz Górę Syjon, na której była zbudowana świątynia. Chodzi więc o jedną z tych gór. Morze, do którego można byłoby wrzucić górę, to Morze Martwe, które jest widocznie z Góry Oliwnej, Morze Martwe jest miejscem sądu (tam znajdowały się kiedyś Sodoma i Gomora).
Przypomina to tekst z proroka Zachariasza: Jego nogi staną w owym dniu na Górze Oliwnej, która leży naprzeciwko Jeruzalem od wschodu, tak że Góra Oliwna rozpadnie się w środku na wschód i na zachód, tworząc wielką dolinę. Połowa góry cofnie się na północ, a druga połowa na południe (Zachariasza 14,4).
Zachariasz 14 mówi o nadchodzącym Dniu Pańskim, która oznacza zarówno sąd jak i zbawienie, dzień który będzie straszny dla każdego, kto nie jest wierny Bogu. Rzucenie góry do morza oznacza sąd nad świątynią za odrzucenie Mesjasza.
  
Cały kontekst więc mówi o sądzie i o Królestwie Bożym, co oznacza, ze poddanie się Królowi Jezusowi, który jest jednocześnie Sędzią, jest decydujące. Ten, kto się podda i jest mu wierny, zostanie zbawiony, ale tego, kto go odrzuci, jak uczynili przywódcy Izraela, spotka straszny sąd.
Jezus jest Królem, szukającym owoców, wymagającym od nas wiary, czyli pełnego oddania się Bogu. Nie możemy mieć innych bogów, rozpraszających naszej uwagi. Nasza uwaga, nasze zaufanie należy się tylko Bogu.
Wtedy tylko Bóg wysłucha naszych modlitw, ale według swej woli. Kiedy Jezus modlił się w Getsemane, prosił, aby cierpienie mogło go ominąć, ale Bożą wolą było, że powinno to nastąpić (Ew. Mateusza 26,36-46). Jedyną decydującą jest wola Boża.

W tym kontekście nie chodzi więc o to, że każdy wierzący posiadający wiarę może dowolnie wrzucić góry do morza. Bóg nie daje nam wszystkiego o co w swoim egoizmie prosimy. Nie możemy przenieść góry do morza, bo nam się to podoba. Bóg wykonuje swą wolę a my prosimy o spełnienie woli Bożej, o to modlimy się w modlitwie Pańskiej (Ew. Mateusza 6,20, por. też: 7,7-11; 18,19; Jana 14,13-14; 15,7-16; 1 Jana 5,14-15).
Wykonywanie woli Bożej oznacza proszenie o szybką realizację Królestwa Bożego. To oznacza sąd dla wszystkich niewiernych oraz zbawienie dla każdego wierzącego.