5 A gdy wszedł do Kafarnaum, przystąpił do niego setnik, prosząc go 6 i mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi. 7 Rzekł mu Jezus: Przyjdę i uzdrowię go. 8 A odpowiadając setnik rzekł: Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiony sługa mój. 9 Bo i ja jestem człowiekiem podległym władzy i mam pod sobą żołnierzy; i mówię temu: Idź, a idzie; innemu zaś: Przyjdź, a przychodzi; i słudze swemu: Czyń to, a czyni. 10 Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za nim: Zaprawdę powiadam wam, u nikogo w Izraelu tak wielkiej wiary nie znalazłem. 11 A powiadam wam, że wielu przybędzie ze wschodu i zachodu, i zasiądą do stołu z Abrahamem i z Izaakiem, i z Jakubem w Królestwie Niebios. 12 Synowie Królestwa zaś będą wyrzuceni do ciemności na zewnątrz; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. 13 I rzekł Jezus do setnika: Idź, a jak uwierzyłeś, niech ci się stanie! I został uzdrowiony sługa w tej godzinie.
Po tzw. kazaniu
na górze, czytamy o kilku cudach i czynach Jezusa. W tym fragmencie mowa jest o
pogańskim, rzymskim setniku, proszącym Go o uzdrowienie sługi.
Setnik był
przełożonym grupy żołnierzy rzymskich, pierwotnie stanowiącej 100 żołnierzy
(mogłaby zawierać mniejszą ilość). Być może był Syryjczykiem lub pochodził z innej
grupy etnicznej. Z pewnością nie należał do Izraela, do ludu przymierza, ale
mimo to odważył się poprosić Jezusa o pomoc (za pośrednictwem delegacji
żydowskiej, Łuk. 7:3-6).
Sposób w jaki
zwraca się do Jezusa wyraża wielki respekt. Sam miał funkcję setnika, którego zadaniem
było podporządkowanie ludu pod władzę Heroda, a on nazwa Jezusa Panem, co
wyraża, że uznaje, że On jest jego przełożonym. To, że setnik okazuje tak
wielki szacunek wobec kogoś z narodu, który ma podporządkować, jest wyjątkowo
nietypowym. On poniża się wobec Jezusa, gdzie normalnym byłoby raczej wymaganie
poniżenia się wobec niego, jako przedstawiciela rzymskiej władzy.
Setnik
znajduje się w trudnej sytuacji: jego sługa poważnie zachorował. Formalnie
chodziło o niewolnika, ale wszystko wskazuje na to, że był to szczególny
niewolnik, funkcjonujący jako osobisty sługa, tzw. prawa ręka.
W tej sytuacji
zwraca się do Jezusa a On gotów jest nawet przyjść do jego domu, mimo faktu, że
nie należy do Izraela. Kiedy setnik o tym słyszy, mówi, że nie jest godny, aby
Pan Jezus przyszedł do jego domu. Nie chodzi tu o jego rytualną nieczystość.
Tłumaczenie
nie całkiem oddaje to, co on właściwie mówi. Dosłownie brzmi to następująco: powiedz
jakieś słowo…, czyli, powiedz po prostu coś z dystansu a ja wiem, że
cokolwiek powiesz, będzie dobre a sługa zostanie uzdrowiony.
Setnik sam często
wydaje rozkazy, które zostają bez kwestionowania wykonywane przez jego
żołnierzy. Nieposłuszeństwo wobec setnika było postrzegane jako
nieposłuszeństwo Imperium Rzymskiemu, a więc samemu cesarzowi a taki bunt był
ostro karany.
Setnik podaje
powód, dlaczego tak mówi. Uważa, że sam też jest poddanym, gdzie nie chodzi o poddanie
Herodowi, ale o jego uznanie, że on też jest poddany Bogu. Porównuje jego
pozycję wobec Jezusa z pozycją niewolników wobec niego. Uważa, że sam jest jak
niewolnik pod władzą Jezusa.
Nie mówi o
tym, że jest setnikiem pod wyższym autorytetem, lecz, że jest człowiekiem pod
wyższym autorytetem, mianowicie autorytetem Bożym. Dlatego Jezusowi wystarczy,
aby coś rozkazał, nie musi nawet nigdzie się przemieścić.
Setnik jest poganinem,
ale nawet w Izraelu Jezus nie znalazł tak wielkiej wiary. Żydzi natomiast byli zaszokowani
z powodu autorytetu Jezusa (Mt. 7:28-29), chociaż powinni wiedzieć lepiej. Jan
Chrzciciel powiedział, że nie jest godzien nosić (lub lepiej zawiązać) sandałów
Jezusa (Mt. 3:11). Izraelici powinni wiedzieć, jak się zachować wobec Niego,
ale oni niestety nie oddali mu należytego szacunku. Teraz poganin zachowuje się
tak, jak powinien zachować się Izrael. On okazuje wiarę, która charakteryzuje
się pokorą i podporządkowaniem się. Setnik używa tego samego sformułowania, jak
Jan Chrzciciel: nie jestem godny…
Jezus reaguje pozytywnie
na pełne wiary słowa setnika. On jest znakiem dla przyszłości: A powiadam
wam, że wielu przybędzie ze wschodu i zachodu, i zasiądą do stołu z Abrahamem i
z Izaakiem, i z Jakubem w Królestwie Niebios. 12 Synowie Królestwa
zaś będą wyrzuceni do ciemności na zewnątrz; tam będzie płacz i zgrzytanie
zębów (w. 11-12).
Poganin, który
uznaje, że jest niegodnym, aby przyjąć Jezusa do siebie, sam będzie przyjęty do
Królestwa Bożego. Ten jeden setnik jest zapowiedzią przyszłego tłumu, takiego
jak teraz gromadzi się wokół Jezusa.
Poganie ze
wszystkich narodów zostaną przyjęci do ludu Abrahama. Abraham stanie się błogosławieństwem
dla wielu narodów (I Mj. 12:1-3). Wobec Boga nie pochodzenie od Abrahama jest
istotne, lecz prawdziwa wiara w Jezusa Chrystusa. Wiara oznacza uznanie Go jako
Pana i Króla oraz poddawanie się oraz życie w posłuszeństwie Jemu.
To wielka obietnica
dla tych, którzy poddają się Jezusowi, ale dla tych, którzy Go nie uznają,
słowa te stanowią wielkie zagrożenie. 12 Synowie Królestwa będą
wyrzuceni do ciemności na zewnątrz; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Synowie
Królestwa to potomkowie Abrahama, którzy nie uznają Jezusa, jako Mesjasza i
Króla. Poza królestwem Bożym jest ciemność i cierpienie. Ci, którzy nie chcą
uznać Jezusa zostaną wykluczeni, co oznacza, że są niezbawieni.
Wiara setnika
jest wielka, ponieważ pokazuje postawę pokory, ale też rozum: setnik rozumiał
kim jest Jezus i dlatego odpowiednio zareagował.
Setnik z tej
opowieści jest znakiem prawdziwej wiary. Każdy człowiek, który się nawróci,
czyni to samo: uznaje, że nie jest godnym, aby przyjąć Jezusa, ale wierzy, że
wystarczy tylko Jego jedno słowo, aby zostać zbawionym. Nawrócenie oznacza
uznanie swojej grzeszności i winy wobec Boga, tak wielkiej, że żaden człowiek nigdy
nie byłby w stanie zapłacić karę za nią. Oznacza to maksymalne upokorzenie.
Ale nawrócenie
to też uznanie, kim jest Jezus: Syn Boży, Król wszechświata.
Ta wiedza
wymaga właściwej reakcji, dlatego wiara oznacza przyjęcie Jezusa do serca (jak to
się często określa). Jednak nie jest to kwestia emocjonalna, lecz intelektualna
decyzja woli. Nawrócenie i wiara oznaczają, że poddaje się całkowicie i
świadomie autorytetowi Jezusa. Uznaję Go jako Króla nad moim życiem. Tylko w
ten sposób mogę być zbawiony i żyć w Jego Królestwie. Jeśli tego nie chciałbym,
jeśli własną drogą chciałbym dojść do Boga i dostąpić zbawienia, zostanę wrzucony
do zewnętrznej ciemności, czyli do piekła, miejsca wiecznej kary dla tych,
którzy nie chcą uznać autorytetu wszechmogącego Boga i Mesjasza Jezusa
Chrystusa. Wierzyć, czy nie wierzyć jest sprawą życia i śmierci.