05 September 2022

1 Królewska 17:8–24

17:1-6

W Prawie Mojżeszowym Pan wyraźnie powiedział, że będzie błogosławił Izraelowi pod warunkiem, że bedą Mu wierni, a jeśli nie - stracą wszystko (V Mj. 28:1-6, 23-24; 32:46-47).

Dlatego też nagle przed królem stoi prorok, ogłaszając mu sąd Boży z powodu jego grzechu. Lud był niewierny, ale Pan zawsze jest wierny swoim Słowom, dając błogosławieństwa, ale też nakładając kary i potępienie. Sądem Bożym jest brak deszczu i rosy, aż do momentu, kiedy Eliasz go zapowie.

Izrael doświadczy kary Bożej, ale Pan troszczy się o swojego proroka i nakazuje mu przyjść do miejsca, gdzie będzie mógł żyć bezpiecznie poza zasięgiem wpływów Achaba. Eliasz przekroczył Jordan, symboliczną granicę ziemi obiecanej, i żyje na wschód od ziemi obiecanej w niekultywowanej ziemi, w pustyni. Tam przy potoku, (który był wadią), Bóg sam karmi Eliasza. Podczas wędrówki przez pustynię, Izrael otrzymywał co rano chleb (manna) a co wieczór dostawał mięso (por. II Mj. 16:8, 12-13). Eliasz otrzymuje nawet więcej, dwa razy dzienne może jeść i chleb i mięso.

Eliasz jest symbolem tego, czym Izrael miał być: Eliasz reprezentuje prawdziwy wierny Izrael. Dlatego Bóg nie opuścił swego proroka, ale dał mu wszystko, czego potrzebował.

 

17:7-16

Nie wiemy jak długo Eliasz przebywał nad potokiem, z pewnością tak długo, aż cała ziemia już poważnie ucierpiała z powodu suszy.

W końcu potok wysechł. Pan mógł oczywiście sprawić, aby nadal zawierał wodę, ale miał nowe zadanie dla Eliasza. Pan informuje Eliasza o wdowie, która będzie go żywić. Jest to bardzo dziwne, gdyż wdowy w tamtych czasach same potrzebowały pomocy i nie były w stanie troszczyć się o innych.

Eliasz ma się udać do Sarepty, miasta fenickiego (obecnie Liban) pomiędzy Tyrem a Sydonem, do kraju Baalu, ziemi, skąd pochodziła Izebel. Pan chce uderzyć Baala na jego terenie i zwyciężyć. Pan pomija swój lud a w kraju Baala, wdowa nie należąca do ludu Bożego będzie żyła w obfitości, podczas gdy Izrael cierpi i umiera z głodu.

Susza oznaczała, że Baal był martwy i czekał na wyzwolenie przez innego boga, dlatego nie był w stanie pomóc wdowie z jego ziemi. Pan przekracza granicę i przychodzi, aby wdowa mogła żyć.

Pan jest suwerenny, ludzkie granice nie są dla niego przeszkodą, On może rozkazać pogańskiej kobiecie, aby troszczyła się o jego sługę.

 

Pan nigdy nie był prywatną własnością Izraela; Izrael miał być świadectwem dla narodów, gdyż Pan chce błogosławić przez potomków Abrahama wszystkie narody na świecie (I Mj. 12:3; 18:18; 22:18). Zamiast być świadectwem i światłem dla pogan, Izrael przyjął od nich ciemność i stał się jak pogańskie narody. Skoro zaufali bałwanom, otrzymali to, co może dać bałwan, czyli: nic.  

Izrael odrzucił Pana, dlatego Pan pójdzie do pogan. Było wiele wdów w Izraelu, ale Eliasz poszedł do wdowy pogańskiej (Łk. 4:25). Potem Pan Jezus, będąc odrzucony przez lud Izraela, poszedł do pogan w okolice Tyru (Mt. 4:15; Mk. 7:24-30). Izrael szuka innych bogów, aby otrzymać od nich to, co właściwie Pan chce i może im dać. W związku z tym, że odeszli od Pana i szukali nowych bogów Pan szuka innego narodu, aby mu dać to, co miał otrzymać lud Boży.

 

Wdowa nie wierzyła w Boga Izraela, co wyraziła przez swoją przysięgę, w której odwołała się do obcego jej Boga, do Boga Eliasza (którego widocznie znała ze słyszenia) mówiąc: Jako żyje Pan, Bóg twój… (17:12). Bóg jednak wybrał tą konkretną pogańską wdowę, aby wyrwać ją z ciemności i błogosławić jej oraz aby wypełniła określone zadanie.

Było wiele wdów w Izraelu, które Pan mógł wybrać, ale wybrał wdowę spoza ludu. Kiedy Jezus przypomina Izraelowi ten fakt, ludzie z jego rodzinnego miasta Nazaret chcą go zabić (Łk. 4:25-26).

Pan pomija wybrany naród Izrael. Podróż Eliasza do Sarepty był znakiem sądu nad Izraelem.

 

Wymaganie Eliasza, aby wdowa przygotowała jedzenie najpierw dla niego może wydawać się egoistycznym. To głoszenie Ewangelii: oddaj Panu pierwsze miejsce w twoim życiu, i to będzie cię coś kosztować, ale Pan uratuje cię od śmierci i wynagrodzi życiem. Pan chce, aby wdowa oddała wszystko, co miała, a Pan da jej jeszcze więcej.

 

Pan dokonuje cudu karmienia. Cuda w Biblii nigdy nie są celem samym w sobie, lecz potwierdzają Słowo Boże, oraz ku zbawieniu (Hb. 1:1; 2:4). Eliasz prosi wdowę, aby zaufała. Pan wynagradza to dokonując cudu, potwierdzając, że Jego słowa są prawdą.

W tym okresie suszy i cierpienia wdowa żyje w obfitości i może jeść ile chce. W Biblii nowe życie jest często opisane obrazami wziętymi z rolnictwa, jako ziemia uprawna, gdzie niczego nie brakuje (np. Amos 9:13-15; Jol. 3:18; Ez. 47:12; Zach 3:10), tak jak w raju niczego nie brakowało. Wdowa i jej syn doświadczają przedsmaku tego przyszłego życia (por. Obj. 21:4-5; 22:1-5).

 

17:17-24

Wszystko wygląda dobrze, ale dzieje się coś strasznego. Pan daje życie, ale też może je zabrać. Pan testuje. Abraham po wielu latach oczekiwania nareszcie miał syna, a Bóg poprosił, aby go oddał (I Mj. 22).

Pan ma prawo zabrać życie, które dał (Job 1:21). Pan jednak obiecał, że wdowa i jej syn będą żyli. Syn zmarł, a tylko przez wiarę, wdowa otrzymała go z powrotem (Hb. 11:35).

W mitologii kanaanickiej i fenickiej, Baal był bogiem nie tylko płodności, sztormu i deszczu, ale też był widziany, jako dawca życia. Pan przekrocza granice ziemi, i udowadnia na ziemi Baala, że ten nie ma mocy, jest martwy, a tylko Pan rządzi. Według mitologii Baal co roku sam był więziony w krainie zmarłych, czekając na wyzwolenie. Pan może wejść do krainy zmarłych i zabrać stamtąd chłopca, udowadniając przez to, że nie tylko jest większy i silniejszy od Baala, ale też od Mota, kanaanickiego boga śmierci.

 

17:18-23

Śmierć oznaczała rytualną nieczystość. Jeśli ktoś wchodził do pokoju, gdzie leżał martwy, lub dotknął martwego ciała, stawał się rytualnie nieczystym. W przypadku Eliasza jest inaczej. Przez niego chłopiec wraca ze śmierci do życia i jest znowu rytualnie czysty. Tak samo, jak trędowaty może przyjść do Jezusa, a Jezus nie staje się przez to nieczysty, natomiast trędowaty staje się czysty. Boża moc jest większa niż nieczystość.

To wyjątkowy czyn w Biblii, do momentu życia Jezus na ziemi, nikt nie przywróci martwego z powrotem do życia, oprócz Eliasza i Elizeusza. Nawet u Mojżesza nie czytamy o budzeniu z martwych.

W swojej modlitwie Eliasz najpierw powtarza skargę wdowy, modli się więc z jej punktu widzenia (w. 20b). Taka jest postawa i sposób, w jaki wierzący przychodzi do tronu Bożego: szczere wyrażenie żalu, ale w taki sposób, że oczekuje się zbawienia od Pana.

Nie jest całkiem jasnym, dlaczego Eliasz trzy razy położył się na chłopcu. Być może miało to znaczenie symboliczne.  

 

17:24

Wdowa mieszkała już jakiś czas z prorokiem Pana, ale teraz naprawdę odkryła, że Pan nie jest jednym z bogów, jak inne pogańskie bożki, obiecujące dużo i nic nie czyniące. Odkryła, że tylko PAN jest Bogiem, który ma moc nad żywymi i zmarłymi, nie tylko zbawia od zagrożenia śmiercią ale nawet od samej śmierci.

Cuda potwierdziły, kim jest Bóg. To jest doświadczenie Izraela: Bacz, abyś nie zapomniał Pana, Boga twego (…) który na pustyni karmił cię manną, której nie znali twoi ojcowie, aby cię upokorzyć i aby cię doświadczyć, lecz w przyszłości obrócić ci to ku dobremu (V Mj. 8:11a, 15).

Wzbudzenie z martwych syna wdowy jest znakiem wskazującym na większą rzeczywistość, tak jak wzbudzenie z martwych córki Jaira (Mk. 5:21-24, 35-43), syna wdowy z Naina (Łk. 7:11-17), Łazarza (Jn 11:1-44). Znaki te pokazują prawdziwą moc Jezusa, Który sam wstał z martwych i pokonał śmierć, aby każdy, kto w Niego wierzy miał życie wieczne.

 

Eliasz i Jezus

Prorok Eliasz reprezentował prawdziwy i wierny Izrael, ale był człowiekiem, grzesznikiem potrzebujący tak samo zbawienia, jak każdy inny. Eliasz jest typem Jezusa Chrystusa, Który jest prawdziwym Izraelem, spełniającym całe Prawo, czyniącym wszystko to, co Izrael powinien czynić, ale nie czynił. Dlatego sprawiedliwość Jezusa Chrystusa jest naszą sprawiedliwość. Dlatego Jezus sam jest dawcą wody dla spragnionych, jest źródłem, które nigdy nie wysycha (Jn. 4:10-14; 7:37-39).

Eliasz mieszkał u fenickiej wdowy, a Bóg ją karmił przez długi czas, aby żyła. Jezus nakarmił ponad 5.000 a potem ogłosił, że sam jest chlebem żywota, aby ci, którzy jedli i uwierzyli, nie musieli umrzeć wieczną śmiercią (Jn 6:32-59).

Pan oszczędził Eliasza i dał mu wszystko, czego potrzebował. Natomiast swego Syna Jezusa Bóg nie oszczędził, lecz wylał cały swój gniew na Niego, gdy wisiał na krzyżu, a Eliasz nie przyszedł, aby go uratować (Mt. 27:47-49).

 

Mitologia kanaanicka i fenicka głosiła, że Baal co roku umierał i mógł powrócić do życia tylko za pomocą bogini Anat, która musiała go wyzwolić z mocy Mota, boga śmierci.

Jezus też podjął walkę z wrogiem, zmarł, ale zmartwychwstał raz na zawsze. Jezus nie potrzebował pomocy innego boga, lecz sam wstał z martwych, udowadniając, że zwyciężył ostatecznie nad śmiercią i złamał siłę szatana.

Wdowa myślała, że syn zmarł z powodu jej grzechów (1 Krl. 17:18), ale Bóg oddał jej go. Śmierć jej syna nie może być karą za jej grzechy, ponieważ w żaden sposób nie byłaby w stanie za nie zapłacić. Tylko śmierć Syna Bożego może zapłacić za grzechy, Bóg nie chce zabrać syna wdowy, lecz zamiast tego oddał swego własnego pierworodnego Syna na śmierć, aby wdowa i jej syn oraz każdy, kto uwierzy, mogł żyć wiecznie z Nim.

Mimo faktu, że nadal żyli w grzesznym świecie, i kiedyś umarli, wdowa i jej syn mogli doświadczyć przedsmaku zmartwychwstania w Chrystusie.