1 A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; 2 o tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi. 3 Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu; 4 gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z nim w chwale.
5 Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego:
wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest
bałwochwalstwem, 6 z powodu których przychodzi gniew Boży.
7 Niegdyś i wy postępowaliście podobnie, kiedy im się oddawaliście; 8 ale teraz odrzućcie i wy to wszystko: gniew,
zapalczywość, złość, bluźnierstwo i nieprzyzwoite słowa z ust waszych; 9 nie okłamujcie się nawzajem, skoro zewlekliście
z siebie starego człowieka wraz z uczynkami jego, 10 a przyoblekli nowego, który się odnawia
ustawicznie ku poznaniu na obraz tego, który go stworzył.
11 W odnowieniu tym nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania,
cudzoziemca, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz Chrystus jest wszystkim i we
wszystkich.
Apostoł Paweł wyjaśnia, co oznacza nowe życie w Jezusie Chrystusie.
Wierzący umarł i zmartwychwstał z Chrystusem, czego konsekwencją jest, że jego
dotychczasowe życie ulega radykalnej zmianie.
Bycie chrześcijaninem nie może ograniczać się tylko do samej nazwy, czy
przynależności do kościoła. Bycie chrześcijaninem to życie na co dzień wg
Bożego Słowa, naśladowanie Jezusa Chrystusa, to prowadzenie życia całkiem innego
niż reszta świata.
Wierzący umarł z Chrystusem. Śmierć jest skutkiem naszego grzechu. Ale
wierzący z Chrystusem też zmartwychwstał, czyli zwyciężył nad grzechem i
śmiercią, ponieważ Chrystus zwyciężył a wierzący w Nim. Oznacza to nowe życie,
nowe stworzenie (2 Koryntian 5,17).
W nowym życiu nie ma miejsca na grzech, dlatego za logiczny skutek, Apostoł
uznaje umartwianie tego, co jest ziemskie,
czyli wszystko związane z grzechem (w. 5).
Wydaje nam się to tak nierealistycznym, ponieważ mamy świadomość ludzkiej grzeszności. Jest to logiczny skutek tego, o czym Paweł pisał wcześniej: wierzący myśli o tym, co w górze, nie o tym, co na ziemi (w. 2). Można by to fałszywie rozumieć, że w takim razie musimy uciec od świata, tak jak wielu to czyniło i czyni np. ucieczka do klasztoru, albo nie uczestniczenie w życiu społecznym. To nie jest jednak to, co Paweł miał na myśli i nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ grzechy zabiera się do klasztoru czy dokądkolwiek. Nie chodzi tu o życie ascetyczne, które zostało przez Pawła kilka wersetów wcześniej potępione (Kolosan 2,23).
Jeżeli wierzący skoncentruje się na tym, co w górze, czyli na Bogu, na Jego Ewangelii i na Jego Królestwie, łatwiej będzie mu pożegnać się z grzechem. Świadome grzeszne życie i modlenie się do Boga, studiowanie Pisma Świętego nie idą w parze, gdyż jest to obłuda i bluźnierstwo.
Koncentracja na Bożych sprawach skutkuje nowym sposobem myślenia, innym niż
większości ludzi wokół nas. Nie ja i moje zachcianki są najważniejsze, lecz Pan
Jezus i Jego wola znajduje się na pierwszym miejscu w moim życiu, myśleniu, w
którym uznaje, że On jest Panem i ma absolutną władzę nade mną.
Jeżeli skoncentruje się na Bogu, nie będę szukać grzesznych miejsc i nie będę
myśleć o rozkoszach doczesnego świata, nie będę rozwijać się w egoizmie,
propagowanym przez współczesne społeczeństwo.
Tylko i wyłącznie, jeżeli skoncentrujemy się na Bogu i na Chrystusie, jesteśmy
w stanie umartwiać grzech. Wielu chrześcijan uważa, że życie bez grzechu jest
niemożliwe, więc nawet się nie stara. Często problemem jest, że nie chcą
radykalnie żyć dla Boga, chcą być chrześcijanami, ale też chcą korzystać z rozkoszy
grzechu. To jest niemożliwe, nie można służyć dwom panom. Jeżeli wybierzesz
Jezusa i świat (czyli grzech) jednocześnie, tak naprawdę odrzucasz Jezusa i
zbawienie.
Wierzący w Chrystusa umartwia grzech. Umartwianie to nie dawanie komuś lub
czemuś, tego co niezbędne do życia. Jeżeli chcę umartwić kwiat, muszę przestać
mu dostarczać wody i po jakimś czasie zwiędnie.
Jeżeli umartwiam to, co jest ziemskie, czyli grzeszność, nie daje grzechowi
tego, co potrzebne, aby przetrwał. Nie daje grzechowi szansy, nie chodzę w grzeszne
miejsca lub unikam sytuacji, gdzie pokusy są silne i mogą spowodować, że
popełnię grzech.
Paweł podaje kilka przykładów, co to oznacza w praktyce.
Wszelkie rodzaje niemoralności są grzechem i w ogólne nie powinno być
miejsca dla nich w życiu chrześcijanina, nie ma w tym wyjątków. Wydaje się nam to
oczywistym, ale dla społeczeństwa wokół nas jest to raczej staromodne. Myśląc
tak, jesteśmy inni i dziwni dla naszych znajomych, sąsiadów, kolegów z pracy
itp
Innym przykładem, wymienionym przez Apostoła to chciwość, która jest
bałwochwalstwem (por. Efezjan 5,5). Chciwość jest plagą we współczesnym
społeczeństwie. Wszyscy chcemy mieć, i to coraz więcej. Jesteśmy zazdrośni,
jeśli ktoś inny ma więcej niż my. Pieniądze i posiadanie stało się jednym z
najważniejszych celów w życiu wielu ludzi dzisiaj, niestety także chrześcijan,
ale to bałwochwalstwo, czyli zdrada wobec Boga i Jezusa.
Tak jak Jezus mówi: Żaden sługa nie może dwóm panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić
będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi.
Nie możecie Bogu służyć i mamonie (Ew. Łukasza
16,13).
Jeżeli pieniądze są tak ważne dla mnie, nie
mogę powiedzieć, że jestem chrześcijaninem, ponieważ służę mamonie, a nie Bogu.
Wierzący nie musi odrzucać pieniędzy, są one bowiem środkiem pomagającym
funkcjonować w społeczeństwie. Pieniądze i posiadanie nie jest samo w sobie grzechem,
lecz grzechem jest chciwość. Wierzący powinien być wolny od chciwości, od
pragnienia więcej pieniędzy.
Chrześcijanin nie powinien kłamać. Kłamstwo jest czymś więcej niż przekazaniem
nieprawdy. Wiadomo, że w mediach występuje kłamstwo, wyrażone często w subtelny
sposób, przez przedstawienie nie wszystkich lub podkreślanie pewnych faktów
bardziej niż inne. To grzech mediów, ale w momencie, kiedy sami bezkrytycznie
wierzymy w to, i opowiadamy dalej, sami też grzeszymy. Teorie spiskowe i
szukanie wroga, obecnie bardzo popularne, powstają bardzo często na podstawie
kłamstwa, bez prawdziwych podstaw.
Wierzący żyje w prawdzie, nie w kłamstwie ani też nie w półprawdzie, która
też jest kłamstwem.
Prawda jest często niewygodna, nie tylko dla innych, ale przede wszystkim
dla nas. Zamiast wskazywać palcem na innych, np. na polityków, powinienem badać
siebie i zobaczyć, czy sam nie żyje w kłamstwie, które jest dla mnie
wygodniejsze niż prawda.
Jeżeli chrześcijanin nie skończy z grzechem, czeka go gniew Boży. Zbyt
łatwo jest mówić, że jestem z łaski zbawiony, więc dalej żyje jak zawsze żyłem,
skoro Bóg przebaczył moje grzechy, a Jego Syn, Jezus Chrystus umarł za nie. Oczywiście,
wierzący żyje z łaski i Bóg w Chrystusie przebaczy grzechy każdego, kto jest w
Chrystusie.
Wierzący musi zerwać z grzechem, ale w praktyce nie oznacza to też, że
wierzący w ogóle nie grzeszy. Każdy wie, że rzeczywistość jest inna. W tym
życiu nikt nie będzie zupełnie bez grzechu. Wierzący nie powinien jednak trwać
w grzechu, nie widząc problemu w tym, że grzeszy, ale przeciwnie nieustannie walczyć
z grzechem.
Gniew Boży jest naturalną reakcją Jego Świętości i Sprawiedliwości na wszelkie
nieprawości i grzech. Bóg nie znosi grzechu, nienawidzi go, dlatego jego gniew
jest poważny i straszny.
Gniew Boży zostanie ostatecznie wyrażony na Sądzie Ostatecznym, który czeka
każdego człowieka. Bóg jest łaskawy i chce zbawić człowieka, ale tylko na Jego
warunkach, tylko w Jezusie Chrystusie.
Każdy, kto nie jest w Chrystusie, więc każdy, kto nie wierzy, odrzuca Boga
i będzie wiecznie potępiony, co jest tak przerażające, ze człowiek nawet nie
może sobie tego wyobrazić.
Każdy natomiast, kto jest w Chrystusie, jest w nim usprawiedliwiony. Ale bycie
w Chrystusie jest więcej niż teorią, niż istnieniem w kartotece kościelnej, oznacza
to konkretną zmianę życia, oznacza umartwienie grzechu.
Bycie chrześcijaninem jest czymś więcej niż wyznaniem ustami, że Jezus jest
Panem i Zbawicielem. Wyznanie to jest niezaprzeczalnym fundamentem, ale jeśli
jest to tylko teorią, nie jest to wiara. Wiara zawsze ma wymiar praktyczny i
wiara zawsze oznacza konkretną zmianę życia i walkę z grzechem. Jeżeli
traktujemy Ewangelię poważnie, czyli traktujemy gniew Boży poważnie, oraz też
łaskę Bożą, z której jesteśmy zbawieni, nasze życie radykalnie się zmieni.
Wydaje nam się może, że to nie jest realistyczne. Naszym doświadczeniem
jest przecież, że nadal codzienne grzeszymy. Mimo to Paweł bardzo stanowczo podkreśla,
że życie chrześcijanina jest całkiem innym życiem niż życie niewierzących
ludzi.
Odnowienie wierzącego nie jest teorią, i też nie nastąpi dopiero, kiedy Pan
Jezus wróci. Nie, Paweł bardzo wyraźnie podkreśla, że człowiek już teraz
odnawia się ustawicznie (w. 10). W innym miejscu pisze: Jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, stare przeminęło,
oto wszystko stało się nowe (2 Koryntian 5,17). Już teraz wierzący jest
nowym stworzeniem, co znaczy, że już teraz żyje życiem Chrystusa, nie życiem
grzechu.
Grecka forma czasownika wskazuje na to, że zdjęcie starego człowieka i
przyobleczenie nowego jest jednorazową i nie powtarzającą się czynnością.
Jeżeli człowiek się nawróci, zmienia się coś bardzo konkretnie, unikalnie i
jednorazowo w jego życiu, co skutkuje ustawicznym odnowieniem życia.
Zewlec starego człowieka i przyoblec Chrystusa nie oznacza po prostu posiadanie
dobrych zamiarów, tak jak ktoś, kto np. na początku roku obiecuje, że już nie
będzie palił.
Zewlec starego
człowieka wraz z uczynkami jego (w. 9) oznacza radykalne zerwanie z grzechem
i z grzesznym stylem życia.
Dopiero po zewleczeniu (zdjęciu) starego człowieka, można przyoblec (ubrać)
Chrystusa. Przez to wierzący zostaje odnowiony, aby poznał Boga. Bóg stworzył
człowieka na swój obraz, ale przez grzech człowiek wiele stracił. Tylko przez
Jezusa Chrystusa człowiek może poznać Boga, nie ma innej drogi poznania. W
Chrystusie wierzący zostaje odnowiony, co oznacza zmianę życia, ale też coraz
większe poznanie Boga oraz to, że wierzący staje się coraz bardziej podobny do
Stwórcy, co jest wolą Bożą.
Życie chrześcijańskie jest rewolucyjne i ma praktyczny wymiar; w Chrystusie wszystko w życiu radykalnie się zmienia.