06 November 2017

Efezjan 2:1-10



1 I wy umarliście przez upadki i grzechy wasze, 2 w których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych. 3 Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni; 4 ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, 5 i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście - 6 i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie, 7 aby okazać w przyszłych wiekach nadzwyczajne bogactwo łaski swojej w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie. 8 Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; 9 nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. 10 Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili.

To bardzo znany fragment listu Pawła do Efezjan. Tym bardziej ważnym jest, aby czytać i rozumieć go w kontekście, by zrozumieć jego właściwe znaczenie. Tekst jest bezpośrednią kontynuacją argumentacji z poprzednich wersetów, gdzie Apostoł mówi o nawróceniu i nowym życiu w Chrystusie.
Paweł stawia wszystko w perspektywie wieczności. Zanim Bóg wszystko stworzył, już wybrał wierzących w Chrystusie, aby żyli ku Jego chwały (Ef. 1:4).
Bóg chciał już przed stworzeniem świata zbawić ludzi, uratować ich od wiecznej śmierci. Dokonał tego w Jezusie Chrystusie, Który zmarł i zmartwychwstał. Jego zmartwychwstanie jest gwarancją dla wierzących, że nowe stworzenie już się zaczęło. Jezus zwyciężył nad śmiercią, szatanem i grzechem. To jedyna nadzieja dla wierzącego, oraz gwarancja, że ma udział w dziedzictwie Chrystusa, którym jest wieczne życie w nowym stworzeniu w Bożej chwale. I więcej – oznacza to, że sam wierzący jest nowym stworzeniem.

I wy umarliście przez upadki i grzechy wasze ... - to mocne słowa. Paweł pisze do wierzących w Efezie i mówi im, że każdy z nich kiedyś był martwy, żył w grzechu ku potępieniu. To bardzo niepopularne. Ludzie wokół nas nie chcą słyszeć, że są martwi, że są w drodze do wiecznego potępienia. Kłóci się to z optymizmem humanizmu, socjalizmu i liberalizmu, charakteryzującym nasz świat. Większość ludzi wokół nas jest przekonanych, że człowiek jest z natury dobry, a wszelkie zło jest raczej wyjątkiem, który można wyjaśnić w inny sposób (np. wychowanie, dzieciństwo).
Słowo Boże naucza wyraźnie, że to kłamstwo i przekonuje, że człowiek jest z natury grzeszny, zepsuty i żyje w pożądliwościach ciała (w. 3). Poza tym nie jest w stanie sam przyjść do Boga, gdyż każdy człowiek z natury odrzuca Go. Naturalnym zachowaniem każdego człowieka jest grzeszenie i buntowanie się przeciwko Bogu.

Człowiek z natury żyje według pożądania swego ciała, czyli robi i myśli, co mu się podoba. Moralność niewierzącego jest ustalona przez ludzi. Sto lat temu uważano, że homoseksualizm jest niedobry, i potępiono go, teraz jest coraz bardziej powszechnie akceptowany. Kiedyś aborcja była widziana, jako morderstwo, teraz stanowi tylko „usunięcie problemu”. Trudno przewidzieć, co za 10 lat będzie normalnym. Człowiek nigdy nie może być miarą dobra i zła.
Człowiek naśladuje władcę, który rządzi w powietrzu (w. 2), co znaczy, że kieruje się tym, co pokazuje mu szatan: grzech, egoizm, bałwochwalstwo.  
Niewierzący uważa, że jest autonomiczny, że sam może decydować o swoim życiu i nie musi odpowiadać wobec Boga. Dlatego uważa, że Bóg nie ma prawa go potępiać (o ile w ogóle wierzy w Boga), ale powinien uznać jego uczynki, przez które zasłuży na miejsce w niebie.

Prawda jednak jest inna i bolesna: z natury jesteśmy grzeszni i Bóg ma prawo potępić nas z powodu naszej winy. Niewierzący jest obrażony, jeśli ktoś mówi tymi słowami do niego. Wierzący jednak wie, że to prawda. Wierzący wie, że człowiek nie jest w stanie zrozumieć swojej sytuacji, dopóki Bóg mu tego nie objawi.

Niewierzący żyje jak świat i nie widzi, że jest niewolnikiem grzechu, jak Apostoł Paweł też pisze w innych miejscach: A jeśli nawet ewangelia nasza jest zasłonięta, zasłonięta jest dla tych, którzy giną, w których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga. (2 Kor. 4:3-4).

W czasach Nowego Testamentu, Żydzi na ogół czuli się lepszymi niż poganie, ponieważ w przeciwieństwie do nich, trzymali się Prawa Mojżeszowego. Apostoł Paweł podkreśla, że sytuacja grzechu dotyczy także Żydów. Nie są lepsi lub mniej grzeszni niż poganie.
Człowiek grzeszy, ponieważ nie potrafi inaczej, taka jest bowiem jego natura. Nawet jeśli chciałby przestać grzeszyć, w żaden sposób nie byłby w stanie. Faktem jest, że z natury żaden człowiek nie pragnie zaprzestania grzeszenia.

To wszystko brzmi pesymistycznie. Ale Ewangelia oznacza dobrą Nowinę - Bóg umiłował nas, mimo naszych grzechów, i chciał nas zbawić.
Dlatego Apostoł pisze: ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście (w. 4-5). To bardzo wyraźne nauczanie, określane, jako sola gratia, czyli: zbawienie tylko z łaski. Nic nie możemy od siebie do zbawienia dodać.
Bóg ożywił nas wraz z Chrystusem. Tak jak Chrystus zmartwychwstał, tak my wstaniemy z Nim z martwych. Tak jak pewne jest Jego zmartwychwstanie, tak pewnym też jest, że Bóg obudzi nas z martwych, abyśmy żyli, abyśmy już nie byli trupami.
Bóg tak nas miłował, że wysłał swego jednorodzonego Syna na ziemię, aby za nas zmarł na krzyżu, i zmartwychwstał. Miłość ta spowodowała, że Bóg wysłał Ducha Świętego, Który nas powołał i otworzył nasze serce, kiedy słyszeliśmy Ewangelię.
To wyłącznie dzieło Boże, sami nie dołożyliśmy nic do tego. Dlatego Apostoł pisze: łaską zbawieni jesteście. Łaska oznacza, że otrzymujemy coś, na co w ogóle nie zasłużyliśmy i na co nie zarobiliśmy.

Zbawienie oznacza ratunek podczas sądu, ratunek od gniewu Bożego. Zamiast kary, na którą zasłużyliśmy, Bóg Sędzia ogłasza, że jesteśmy niewinni i możemy żyć wiecznie z Nim. Forma czasownika wskazuje na fakt, że zbawienie zostało całkiem dokonane. Zbawienie nie jest faktem, który nastąpi w przyszłości, lecz już miało miejsce w śmierci Chrystusa na krzyżu. Podczas gdy my byliśmy martwi, Jezus Chrystus zmarł za nasze grzechy i Duch Święty powołał nas do wiary podczas głoszenia Ewangelii. Zbawienie jest faktem dokonanym w przeszłości. Wierzący już jest zbawiony.
Ponieważ wierzący jest wybrany, zbawiony i powołany przez Boga, Bóg widzi i traktuje go, jakby już żył bez grzechu. Dlatego Apostoł pisze w formie dokonanej, że Bóg nas wraz z Chrystusem wzbudził i posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie (w. 6). Mimo faktu, że żyjemy jeszcze na tym grzesznym świecie w ciele grzechu, jednocześnie żyjemy w niebiańskiej rzeczywistości, jako nowe stworzenia.

Apostoł Paweł mówi o wieku (lub erze) teraźniejszym i przyszłym. Wiek, w którym żyjemy jest okresem w historii zbawienia, w której Chrystus już pokonał szatana. Jednocześnie szatan posiada jeszcze moc, choć ograniczoną, co widać między innymi w grzechach naszych i innych. Przyszły wiek zacznie się po powtórnym powrocie Jezusa Chrystusa, kiedy nastąpi Sąd Ostateczny i stworzenie nowego nieba i ziemi. Wierzący żyje jednocześnie w tym grzesznym świecie i jest obywatelem przyszłego świata.

Jeszcze raz Apostoł podkreśla, że tylko z łaski jesteśmy zbawieni (w. 8-9). Dodaje tu, że nastąpiło to przez wiarę, wyprodukowaną nie przez nas, lecz włożoną w nas przez Ducha Świętego. Wiara nie pochodzi od nas samych, nie jest tak, że po usłyszenia Ewangelii sami jesteśmy w stanie ‘wyprodukować’ wiarę. Naturalną reakcją człowieka jest odrzucenie usłysznej Ewangelii. Z natury buntujemy się przeciwko Bogu i zatwardzamy nasze serca, nawet kiedy Bóg nam oferuje zbawienie. Tylko Duch Święty jest w stanie złamać nasze serca i otworzyć na Ewangelię. Duch Święty wkłada wiarę, jako dar łaski w serca wierzących, przez co są w stanie się nawrócić i przyjąć Ewangelię. Wiara jest darem łaski, na który nie zasłużyliśmy.
Jesteśmy zbawieni nie dlatego, ponieważ wierzymy, lecz: jesteśmy zbawieni na podstawie dzieła Chrystusa, który otrzymujemy z łaski przez wiarę. Wiara jest drogą lub kanałem, przez który dostępujemy daru łaski i zbawienia.

Łaska zbawia grzeszników, ale też zmienia ich życie: Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili (w. 10).
Ważne jest, abyśmy dobrze rozumieli, jakie relacje istnieją między łaską Bożą, naszym zbawieniem oraz dobrymi uczynkami. Bóg ożywił nas, kiedy byliśmy martwi z powodu grzechu. Odpowiedzieliśmy wiarą na łaskę Bożą oferowaną nam w Ewangelii oraz przez wiarę czynimy dobre uczynki, jako owce tej wiary.

Każdy prawdziwie wierzący jest stworzony w Chrystusie, co oznacza, że ma udział w nowym stworzeniu. O tym pisze Apostoł w innym Liście: Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe (2 Kor. 5:17).
Oznacza to, że wierzący należy do przyszłego wieku (w. 7) i jest już z Chrystusem w niebie. Oznacza to, że nasze zachowanie na tej ziemi zaczyna się zmieniać i stajemy się powoli coraz bardziej podobni do Pana Jezusa i w tym coraz bardziej inni niż świat. Nie jest to łatwa droga i nie pozbawiona walki z grzechem, ale przez Ducha Świętego pierwsze owoce nowego stworzenia widać w codziennym życiu (por. Gal. 5:19-24). To także dzieło łaski w życiu wierzącego.
Dobre uczynki, czyli życie w świętości są normalnym i logicznym skutkiem żywej wiary.
Nie jesteśmy zbawieni przez swe dobre uczynki. Ale jeśli nie mamy uczynków, jako owocu naszej wiary, też nie mamy prawdziwej wiary.
Przy tym nigdy nie możemy zapomnieć  o tym, co Apostoł Paweł podkreśla - absolutnie nic nie możemy zrobić dla naszego zbawienia. Byliśmy martwi, byliśmy trupami w drodze do piekła, ale Bóg swą mocą wyrwał nas z tej drogi, i zbawił, abyśmy żyli ku Jego chwale. Jemu niech będzie wszelka chwała – Soli Deo Gloria.