Studium
Biblijne
Na drugi
dzień, po cudzie nakarmienia pięciu tysięcy (Jan 6:1-14, patrz Credo
51, marzec 2015), uczniowie i Jezus przedostali się na drugi brzeg jeziora. Ludzie
zostali na wschodnim brzegu, nie opuścili tego miejsca, widocznie myśląc, że
Jezus jest gdzieś w pobliżu, uczniowie bowiem odpłynęli bez niego (w. 16-17).
Gdy dostrzegli w końcu, że Jezusa już tam nie ma, popłynęli również i oni, znaleźli
Go w Kafarnaum. Byli bardzo ciekawi, w jaki sposób Jezus dostał się na drugi
brzeg jeziora bez łodzi.
Zwracali się
do Niego używając określenia mistrz (rabbi), co oznacza nauczyciel.
Prawdopodobnie całe nauczanie tego rozdziału miało miejsce w synagodze (por.
Jan 6:59). Całość nauczania (6:27-58) miało formę rozmowy lub debaty, co było
normalnym zwyczajem w synagodze. W swoim nauczaniu Jezus reaguje na pytania
słuchaczy. Słuchacze składali się z uczniów, słuchaczy, którzy poprzedniego dnia
byli obecni przy cudownym nakarmieniu, oraz Żydów z Kafarnaum (6:41, 52).
Jezus właściwie
nie odpowiada na ich pytania (w. 25), lecz na inną, nie wypowiedzianą prośbę,
mianowicie prośbę o więcej cudownego pokarmu.
Jezus mógł opowiedzieć,
w jaki sposób dostał się na drugą stronę, chodząc po wodzie, i z pewnością zrobiłoby
to wielkie wrażenie, ale On właśnie chciał podkreślić, że nie chodzi o znaki i
cuda, lecz o to, Kim On jest.
Słuchacze widzieli
znaki i na podstawie tego stwierdzili, że Jezus jest prorokiem (w. 14), ale tak
naprawdę nie rozumieli znaczenia cudów. Teraz szukają tylko następnych znaków,
wyrazów mocy.
Cud udowadnia,
że Jezus posiada wyjątkową moc a ludzie, widząc to, najadając się do syta, nie
rozumieli, o co chodziło. Cuda są znakami, nigdy nie stanowią celu samego w
sobie, ani nie są tylko pokazem mocy Jezusa same w sobie, lecz wskazują na coś
innego. Cuda i znaki wskazują na prawdy, które możemy zrozumieć i pojąć tylko i
wyłącznie przez wiarę.
Jezus
krytykuje materializm słuchaczy, którzy dostrzegają tylko zewnętrzną formę
(chleb) a nie znaczenie. Tak jak Samarytanka pragnęła wody, aby nie musiała
ciągle chodzić do studni (Jan 4:15), tak teraz słuchacze pragną cudów Jezusa,
aby nie musieli pracować na jedzenie – to byłoby wygodne życie. Dlatego nie
powinni zajmować się (grecki wyraz tu użyty oznacza: pracować, starać się)
jedzeniem, które ginie, lecz pokarmem, który trwa. Oczywiście nie chodzi o to,
że jedzenie fizyczne nie ma znaczenia, gdyż bez jedzenia człowiek nie mógłby
funkcjonować, żyć. Ale w życiu coś innego jest ważniejsze, mianowicie pokarm
wieczny i woda żywota (4:14).
Chodzi o
pokarm życia wiecznego, który można otrzymać tylko od Syna Człowieczego, Jezusa.
Bóg Ojciec dał pieczęć swoją, co oznacza, że to potwierdził. Sam Bóg potwierdza,
że działa przez Jezusa Chrystusa.
Słuchacze
rozumieli, że chodzi o coś innego niż o codzienny chleb, ale nadal skupiali się
nie na tym, co mają czynić, nie na tym, czego Bóg od nich oczekuje. Pytanie ich
brzmi faktycznie: powiedz nam, czego Bóg od nas chce, a będziemy to czynić. Widocznie
nie wątpią w to, że są w stanie doskonale wykonać wszystko, czego Bóg od nich oczekuje,
że mogą zostać zbawieni na podstawie własnych uczynków. Nie rozumieją, że
człowiek nie otrzyma wiecznego życia przez uczynki, lecz, że wieczne życie jest
tylko i wyłącznie darem od Jezusa Chrystusa.
Dlatego Jezus
od razu koryguje ich sposób myślenia: dzieło Boże, czyli to, czego Bóg od nas
oczekuje, to wiara w Jezusa Chrystusa, Którego On posłał. Wiara nie jest
abstrakcyjna, nie oznacza wiary w pewne doktryny, czy wiarę czyimś słowom, lecz
wiara Biblijna jest zawsze wiarą w konkretną osobę: w Jezusa Chrystusa, Syna
Bożego, drugą Osobę Trójcy Świętej. A nawet nasza wiara jest dziełem Bożym, czymś,
co Bóg nam daje (por. w. 44, 65). Jedynym, co jest nam potrzebne to wiara (por.
Łukasza 10:41-42). Apostoł Jan w swoim liście napisał: A
to jest przykazanie jego, abyśmy wierzyli w imię Syna jego, Jezusa Chrystusa
(1 Jana 3:23). Jest to całkiem zgodne z tym, co pisze Apostoł Paweł: człowiek jest usprawiedliwiony przez wiarę, niezależnie od
uczynków zakonu (Rzymian 3:28).
Reakcją ludu na
nauczanie Jezusa jest wymaganie następnego znaku. Jezus jest dla nich obiecanym
prorokiem, jak Mojżesz (w. 14), więc oczekują, że uczyni znaki większe niż Mojżesz.
Mowę Jezusa o
pokarmie oraz cudownym nakarmieniu z poprzedniego dnia słuchacze kojarzą z manną,
którą Izrael otrzymał na pustyni (Wyjścia / II Mojż. 16). Manna ginęła (II
Mojż. / Wyjścia 16:20), ale była
cudownym znakiem troski Bożej o Izrael. Skoro Jezus jest większy niż Mojżesz,
powinien udowodnić to czyniąc większy znak. Rabinowie w I wieku n.e. wierzyli,
że Mesjasz da mannę z nieba, tak jak Mojżesz. Jezus w cudowny sposób nakarmił
pięć tysięcy, ale nie dał chleba z nieba jak Mojżesz, więc wg nich powinien dać
im jeszcze taki ‘dowód’, aby potwierdzić, że jest rzeczywiście prorokiem,
Mesjaszem. Wymagają dowodu na to, że Jezus jest Mesjaszem, ale ich pojęcie
Mesjasza całkowicie różni się od tego co Jezus mówi o sobie. Mesjasz ludu jest
politycznym wyzwoleńcem i przywódcą, który wyzwoli ich od Rzymian. Jezus nie
chce potwierdzić takiego myślenia i dlatego nie daje dowodu wymaganego przez
lud. Dając taki znak potwierdziłby prawdziwość sposobu myślenia ludu o Mesjaszu.
Lud zbyt mocno
podkreśla role Mojżesza a za mało fakt, że to nie on, lecz sam Bóg dał mannę
Izraelowi. Istotnym także nie jest cudowna manna, lecz tym, co się liczy jest
prawdziwy pokarm, który Bóg Ojciec teraz daje. Manna wskazuje na Boga, który
daje prawdziwy chleb i prawdziwe życie. Tak samo jak całe Prawo Mojżeszowe
wskazuje na Boga, który dał Prawo i na Jezusa Chrystusa, który spełnił całe
Prawo. Prawdziwym chlebem z nieba, prawdziwym Prawem Bożym jest Jezus Chrystus.
Manna jest typem
Jezusa. Typologia będąca rodzajem symbolizmu jest ważnym elementem
Starego Testamentu. Typ w Starym Testamencie jest prorockim symbolem,
zapowiadającym coś z przyszłości. Typ może być człowiekiem lub wydarzeniem w
Starym Testamencie, wskazującym na osobę lub wydarzenie w Nowym Testamencie.
Na przykład,
potop jest symbolem chrztu (1 Piotra 3:20-21). System ofiarny w
starotestamentowym przybytku i świątyni jest typem Chrystusa i Jego dzieła
(Hebrajczyków 9:16-26). Ofiary w Starym Testamencie uczą nas o znaczeniu ofiary
Jezusa Chrystusa (Hebrajczyków 9:23-24).
Manna jest
typem Jezusa Chrystusa. W pustyni manna uratowała życie Izraela. Dzięki temu
Bożemu darowi Izrael mógł przeżyć i wejść do ziemi obiecanej. Tak Jezus ratuje
(zbawia) człowieka. Przez Jezusa wierzący może przeżyć i wejść do ziemi
obiecanej, mianowicie wiecznego życia z Bogiem.
Manna była prawdziwym
darem Bożym, ale tymczasowym, tak samo jak Prawo Mojżeszowe ma znaczenie
tymczasowe, mające na celu kierować nas do Chrystusa i do usprawiedliwienia z
wiary (Galatów 3:24).
Manna dała
Izraelowi życie; mogli przeżyć następny dzień w pustyni, ale manna nie dała
wiecznego życia. Tylko prawdziwy Chleb Boży, który zstąpił z nieba może dać
wieczne życie (w. 33). Manna była tylko dla Izraela w pustyni, ale chleb Boży,
którym jest Jezus jest dla całego świata, dla każdego, kto wierzy. Decydującym
nie jest to, czy ktoś jest Żydem, obrzezanym czy nie, lecz jedynie decydującym
jest, czy ktoś wierzy w Jezusa Chrystusa, chleb żywota.
Tak jak
Samarytanka, słuchacze Jezusa w Kafarnaum nie rozumieją Go. Podobnie jak ona
oczekiwała wody, tak słuchacze chcą otrzymać chleb od Jezusa, nie rozumiejąc,
że sam Jezus jest chlebem. Żydzi jeszcze nie wszystko zrozumieli. Wierzą Jezusowi,
że może dać im chleb z nieba, ale nie wierzą w Jezusa, a to jest decydująca
różnica.