Apostoł Paweł używa różnych metafor (analogii) Kościoła:
kościół, jako pole uprawne (3:5-9), budynek (3:9-15), a teraz jako ciało
(12:12-31).
Apostoł pisze o Kościele, jako żywym organizmie, co jest
też metaforą znaną z filozofii
i polityki greckiej. Metafora organizmu pokazuje, że
podziały są śmieszne i szkodliwe. Żaden chrześcijan nie może żyć bez Kościoła;
nie jest możliwym być indywidualnym chrześcijaninem nie będąc członkiem
lokalnego Kościoła / zboru.
Ciało nie jest przypadkowym zbiorem różnych elementów,
ale jest organizmem, składającym się z różnych członków, które potrzebują siebie
wzajemnie. Zbiór organów i członków jeszcze nie tworzy ciała. Aby ciało mogło
funkcjonować potrzebna jest zarówno jedność jak
i współpraca.
Tekst ten nie zawiera systematycznego wykładu o Kościele,
lecz reakcję Apostoła na konkretny problem, mianowicie nadmierne podkreślenie
pewnych darów przez elity oraz lekceważenie innych.
Paweł potępia myśl, że na podstawie ‘posiadania’ jednego
szczególnego daru można twierdzić, czy ktoś ma Ducha Świętego czy nie.
Chrześcijan może i powinien pragnąć darów, ale nigdy nie ma prawa na
poszczególne dary.
Struktura
12:12-14 ciało
jest jedno, ale ma wiele członków
12:15-20
różnorodność członków wewnątrz ciała
12:21-26 wzajemna
zależność członków ciała
12:27-31 różne
funkcje wewnątrz ciała
w. 12-14
Paweł już wcześniej pisał, że Chrystus jest jednym
Ciałem: czy rozdzielony jest Chrystus? (1:13). Kościół nie jest
zgromadzeniem chrześcijan, lecz jest Ciałem Chrystusa. Kościół nie oznacza:
jedność w różnorodności, lecz: jedność stoi nad różnorodnością, co oznacza, że
różnorodność ma sens i jest konstruktywna.
Wszyscy jesteśmy ochrzczeni w Duchu Świętym, lub
też można tłumaczyć: zanurzeni w Duchu… to mocne doświadczenie każdego chrześcijanina przy
nawróceniu się. Nie istnieje osobne doświadczenie tzw. chrztu w Duchu Świętym.
Każdy wierzący doświadczył już tego „chrztu” przy samym nawróceniu się. Oznacza
to, że przez nawrócenie się, człowiek zmienia się całkowicie, stając się nowym
stworzeniem (2 Kor. 5:17).
Wszyscy zostaliśmy napojeni Duchem Świętym, lub też można tłumaczyć: polani Duchem… (por. Gal.
3:26-28). Użyty czasownik może znaczyć: dać wody, lać wodę, polewać.
Pojęcie pić Ducha Świętego jest obce w Nowym Testamencie.
W Starym Testamencie znajdujemy proroctwo wylania Ducha Świętego (np. Iz.
29:10; Ez. 36:25-27; Joel 2:28; por. Rz. 5:5). W Ewangelii wg Jana czytamy o
wodzie jako symbolu Ducha Świętego (Jan 4:10-14; 7:37-39).
Wyraz chrzest w Duchu Świętym, który znajdujemy w
innych miejscach w Biblii, ma inną formę gramatyczną (Mat. 3:11; Mk 1:8; Łk
3:16; Jan 1:33; Dz. Ap. 1:5).
Znaczenie nie jest całkiem jasne, ale niewątpliwym jest,
że jest to doświadczenie każdego wierzącego.
Chrzest włącza ludzi do Kościoła. Grecki tekst podkreśla,
ze wszyscy chrześcijanie zostali ochrzczeni w jednym Duchu, co oznacza,
że wszyscy chrześcijanie zostali ochrzczeni w jednym ciele. Chrzest
‘wymywa’ też wszelkie podziały i różnice.
Chrzest ‘wymyje’ wszelkie podziały społeczne. Podziały
społeczne lub etniczne nie mają znaczenia w kościele, ponieważ w Chrystusie nie
ma ani Żyda, ani Greka (por. Gal. 3:28).
W filozofii stoickiej używano metafory ciała, aby mówić o
jedności kosmosu. Także filozofia polityczna porównywała miasto-państwo do
ciała, podkreślając jedność społeczeństwa. Istnieje baśń mówiąca o członkach
ciała, jako metafora społeczeństwa. Baśń ta ostrzega plebs, aby nie buntował
się, bo to nie tylko niszczy ich części ciała, ale niszczy całe ciało, jest
zagrożeniem. Paweł natomiast nie boi się małych ważnych członków Kościoła, ale
widzi zagrożenie w pysze członków, którzy czują się ważniejsi.
W świątyni Asklepios w Koryncie znajdowało się wiele
części ciała wykonanych z terrakoty, jako wotywy podziękowania za otrzymane uzdrowienia
(podobne praktyki znajdujemy w chrześcijańskich sanktuariach). Ściany
korynckiej świątyni zapełnione były terakotowymi częściami ciała. Kościół w
Koryncie funkcjonował następująco: jako zbiór różnych części ciała bez
jedności. Paweł podkreśla, że właśnie tak kościół nie powinien wyglądać:
kościół nie jest zbiorem martwych członków, lecz jest ciałem składającym się z żywych
członków, zależnych wzajemnie od siebie.
w. 15-20
Noga nie powie, że chciałaby być ręką, lecz uważa, że
ponieważ nie jest ręką, nie jest godna być członkiem ciała. Pewne członki czują
się niegodnymi, aby być częścią ciała, ale każdy członek ma swoje własne
miejsce w ciele; jeśli noga byłaby ręką, ciało byłoby niepełnosprawne.
W Koryncie istniał problem elitaryzmu: pewni członkowie
uważali, że otrzymali więcej od Ducha Świętego, czuli się lepszymi i wydawało
im się, że nie potrzebują innych.
Dobrze funkcjonujące ciało potrzebuje wszystkich różnych
członków i ich działania. Jeśli jeden mały członek nie funkcjonuje lub go
brakuje, człowiek jest chory lub niepełnosprawny.
Wersety 15-17 przedstawiają metaforę, a od wersetu 18
Paweł przedstawia sytuację rzeczywistą.
Żaden członek nie może twierdzić, że jest najważniejszym
członkiem ciała. Podobnie jak nie każdy członek ludzkiego ciała ma ‘dar’
słuchania (jak ucho), tak nie każdy członek Kościoła ma dar prorokowania lub
mówienia językami.
w. 21-24
Oko nie może powiedzieć, że nie potrzebuje ręki. To była
dokładnie postawa niektórych Koryntian, którzy uważali, że nie potrzebują
innych, w ich oczach mniej ważnych członków.
Oczy i głowa stanowią metafory wyższych klas społecznych,
ręce i nogi są metaforami robotników i niewolników. ‘Głowa’ i ‘oczy’ są w
kościele zawsze szczególnie i lepiej traktowani, ale mimo to, żaden członek nie
jest autonomiczny. Apostoł jasno podkreśla, że niewidoczne organy są tak samo
ważne jak te, które są widoczne i powinny być szczególnie traktowane.
Członki słabe, których nie
widzimy, czyli wnętrzności, są bardzo istotne. Człowiek może żyć bez ręki, ale
nie może żyć bez żołądka lub płuc.
Członki mniej zacne (w. 23) można też tłumaczyć,
jako członki wstydliwe, genitalia. Są to członki ciała, których nie pokazujemy,
ale które są bardzo ważne, aby przeżyć. Tak samo członkowie Kościoła,
posiadający dary, które nie są widoczne dla innych, są bardzo ważni dla
funkcjonowania całego Kościoła.
Kościół jest i powinien być całkiem inny niż
społeczeństwo. W społeczeństwie istnieją podziały na podstawie pieniędzy,
statusu społecznego, siły i wpływu. W Kościele podziały na podstawie tego, kim
ktoś jest lub co posiada (pieniądze lub dary Ducha Świętego) nie mogą istnieć. To,
że są różne członki ciała, różni członkowie kościoła mający różne miejsce i
funkcje jest Bożym zamiarem.
To, co jest słabsze i na ostatnim miejscu, okazuje się
często ważne i stoi na pierwszym miejscu w oczach Boga (por. 1:27; 4:10; 9:22).
w. 25-27
W ciele Chrystusa nie może być rozdwojenia (gr.: schizma),
lecz powinno być widoczne przeciwieństwo rozdwojenia: troska członków o siebie
wzajemnie.
Zachowanie Koryntian przy Wieczerzy Pańskiej pokazuje, że
istniało rozdwojenie i brakowało wzajemnej troski (11:17-34). Bogaci myśleli,
że Kościół może też istnieć bez biednych członków. Jednak całe Ciało doświadczało
cierpienia z tego powodu. (11:30).
Tak jak w przypadku naszego własnego ciała, troszczymy
się o wszystkie jego części, podobnie powinno być w Kościele.
Okazuje się prawdą twierdzenie Platona: Jeśli boli cię palec, mówisz, że boli mnie palec. Nie tylko palec cierpi,
ale cały człowiek cierpi.
w. 27-30
Kościół jest jednym ciałem Chrystusa posiadającym wiele
członków. To znaczy, że każdy wierzący ma relacje z Chrystusem tak samo jak ze
wszystkimi innymi wierzącymi.
Apostoł wymienia kilka darów, ale bez hierarchii, choć
niektóre dary są ważniejsze dla funkcjonowania Kościoła. Nie można wnioskować
na podstawie tych wersetów pewnego porządku, co do darów. W innych miejscach
Paweł podaje inną kolejność (np.12:9-10).
Wygląda na to, że Paweł zaprzecza samemu sobie, gdyż
poprzednio powiedział, że nie ma różnicy. Ale w rozdz. 14 wyraża pogląd, że
niektóre dary są ważniejsze niż inne dla poprawnego funkcjonowania Kościoła.
Dlatego na przykład prorokowanie jest ważniejsze niż mówienie językami.
Kryterium jest użyteczność dla budowania Kościoła (nauczania) oraz
ewangelizacji.
Apostołowie nie mają wyższego statusu w Kościele, lecz są
(tylko) pierwszymi chronologicznie (są fundatorami kościołów). Nie, jako osoby
są ważniejsi, lecz ich funkcja jest ważniejsza ze względu na sytuację, mianowicie,
fundowanie Kościoła.
Należy pamiętać, że Apostoł wymienia funkcje związane z
darami, nie wymienia ludzi mających te dary i funkcje.
Dar niesienia pomocy w Nowym Testamencie występuje
tylko tu i oznacza wszelkiego rodzaju czyny pomocy lub też wsparcie.
Może być związane z pomaganiem biednym i potrzebującym (por. Dz. Ap. 20:35; Rz.
12:8).
Kierowania, dosł.: czyny
prowadzenia. Ten grecki wyraz używany jest, gdy mowa o sterowaniu i kierowaniu
statku, szczególnie podczas sztormu (Dz. Ap. 27:11). Nie wskazuje po prostu na
zdolności administracyjne, lecz na dar prowadzenia wspólnoty, jak przywódca.
Ktoś, kto umie planować i formułować strategie dla przyszłości kościoła.
Na końcu listu znajdujemy różne języki. Być może,
ponieważ jest najmniej ważnym lub dlatego, że właśnie ten dar będzie dalej szczegółowo
omawiany.
W całej argumentacji Pawła nie znajdujemy nic dotyczącego
autorytetu. Paweł nie określa, kto ma autorytet, nad kim. Nie wspomina o
autorytecie apostołów, proroków lub nauczycieli (o tym wspomina w innych miejscach,
ale nie w tym tekście), ponieważ dary Ducha Świętego nie są związane z
autorytetem.
w. 31
Ten werset sprawia problemy, można go interpretować na
różne sposoby.
Można go też tłumaczyć nie, jako tryb rozkazujący, ale jako
stwierdzenie: wy starajcie się o większe dary łaski, ale ja pokażę wam
doskonalszą drogę.
Niektórzy bibliści uważają, że pierwsza połowa wersetu
jest zakończeniem w formie ironicznego zachęcenia a druga połowa jest wstępem
do hymn o miłości. Pytaniem jest tylko, czy Paweł w taki ironiczny sposób zaczynałby
hymn o miłości.
Z pewnością jest wersetem przejściowym między 12:13-30 a 13:1-13.
Dary Ducha Św. nie działają „automatycznie”. Nie są
zawsze aktywne, to zależy od nas.
Dary nigdy nie są moją stałą własnością, nie są moimi
darami. Zdarza się, że wierzący gasi Ducha Świętego i lekceważy dary (1 Tes.
5:19). Czasami musimy na nowo ‘rozpalić’ dar, który stał się nieaktywny
(2 Tym. 1:6).
Wierzący nie musi biernie czekać, aż dary zaczyną
automatycznie działać, lecz musi starać się aktywnie ich używać.
Większymi darami są te, które budują Kościół. Ale dary
nie mają znaczenia, jeśli nie są używane w miłości. Miłość nie jest większym
darem, ani nie jest czymś, co wierzący ma mieć zamiast darów. Miłość jest
owocem ducha Świętego: każdy wierzący powinien mieć miłość, ale nie każdy
wierzący ma każdy dar.