Studium Biblijne - Modlitwa
5 A gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy, gdyż oni
lubią modlić się, stojąc w synagogach i na rogach ulic, aby pokazać się
ludziom; zaprawdę powiadam wam: Otrzymali zapłatę swoją.
6 Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej, a
zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a
Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie.
7 A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem
oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani.
8 Nie bądźcie do nich podobni, gdyż wie Bóg, Ojciec wasz,
czego potrzebujecie, przedtem zanim go poprosicie.
Wypowiedź Jezusa na temat modlitwy znajdujemy w tzw. Kazaniu
na górze, które jest zbiorem Jego wypowiedzi, bywa nazywane też Jego
„konstytucją”.
W rozdziale 6 Jezus mówi po kolei: o dawaniu jałmużny,
modlitwie i poście, które stanowią trzy filary wiary w rabińskim judaizmie.
Po wypowiedzi na temat jałmużny, zanim podaje słowa
modlitwy Pańskiej, mówi w jaki sposób powinniśmy, a w jaki nie powinniśmy się
modlić (Ew. Mateusza 6,5-8).
W I wieku n.e. zazwyczaj modlono się na głos, też jeśli
modlący się robił to w samotności. Żydzi modlili się trzy razy dzienne (Daniel
6:10). Jeśli więc ktoś na ulicy lub w synagodze modlił się, wszyscy zazwyczaj
mogli go słyszeć.
Dziewiąta godzina (3 po południu) była powszechną godziną
przeznaczoną na modlitwę (Dz. Apostolskie 3:1; 10:30), chociaż godziny modlitw
nie były tak sztywno przestrzegane jak obecnie w krajach muzułmańskich. W
godzinach modlitwy, było słychać głos trąby ze świątyni. Ludzie modlili się
zwróceni w jej kierunku, ale nie było obowiązku przerywania swojej drogi lub
pracy dokładnie w tym momencie.
Prowadzenie modlitwy zborowej podczas nabożeństwa w
synagodze oznaczało zaszczyt, którego nie każdy mógł dostąpić. W oczach
ludzkich było ważnym, że modlitwy były ładnie sformułowane. Należało ‘umieć’
się modlić i nie każdy posiadł tą umiejętność.
Podobna sytuacja istnieje jeszcze obecnie w wielu
kościołach. Nieraz forma (ładnie sformułowana modlitwa) jest ważniejsza niż
treść. Ci, którzy modlą się ładnymi słowami nie zawierającymi treści otrzymają
swoją zapłatę: pochwałę od ludzi, ale nie od Boga.
Jezus mówi, że powinniśmy modlić się nie w publicznych
miejscach, gdzie wszyscy nas słyszą, i gdzie istnieje niebezpieczeństwo, że
bardziej będziemy zwracać uwagę na to, co inni myślą o naszych słowach, niż co
o nich myśli Bóg. Zamiast tego powinniśmy się zamknąć w komorze swojej.
Wyraz tłumaczony jako komora oznacza spiżarnie, stanowiącą często jedyne
pomieszczenie w domu, które posiadało drzwi i które można było zamknąć (ten sam
wyraz został użyty w Ew. Mateusza 24,26 i Ew. Łukasza 12,3, por. Izajasz
26,20).
Nie chodzi przy tym o miejsce, lecz o fakt, że modlitwa
jest ukryta, nie widoczna dla innych. Modlitwa jest sprawą prywatną pomiędzy
Bogiem a wierzącym.
Nie należy jednocześnie tego tak rozumieć, że Jezus
zabrania modlitwy publicznej i nakazuje tylko i wyłącznie modlić się w
samotności. Jezus sam często modlił się w samotności (Ew. Marka 1,35; 6,46),
ale też modlił się tak, aby wszyscy Go słyszeli (Ew. Mateusza 11,25; 14,19;
26,39-42; Ew. Łukasza 11,1). Wspólne modlitwy w synagodze były normalne,
podobnie jak wśród pierwszych chrześcijan (por. Dz. Apostolskie 1,24; 3,1;
4,24; itp.).
Nie chodzi tu o formę modlitwy, lecz o motywację. Jeśli
ważniejszym jest dla nas, co inni myślą i mówią o naszych modlitwach, mamy
nieodpowiednią motywację do modlitwy. Modlitwa jest skierowana do Boga.
Po przykładzie z życia Żydów, Jezus teraz używa przykładu
z życia pogan, mówiąc, aby nie być wielomównymi jak
poganie.
Nie chodzi o szukanie ludzkiego uznania ale o złe
rozumienie Kim jest Bóg i w jaki sposób pragnie On mieć relację z ludźmi.
Poganie nie rozumieją Kim jest Bóg.
Grecki tekst używa wyrazu, dosłownie oznaczającego ni
mniej ni więcej: ‘dużo gadać’ lub mówić bla bla bla’ (w. 7; gr. battalogeo).
Poganie zaczynali modlitwę do swych bogów i do cesarza (który w I wieku był
także czczony jako bóg) używając wszystkich możliwych ich tytułów. Powodem był
lęk, gdyż gdyby jednego z tytułów zapomniano bóg lub cesarz mógłby się obrazić.
Wstęp modlitwy było długi, często składający się z obowiązkowych pustych wyrazów.
Jezus nazywa to wprost ‘bla bla bla’.
Poza tym wielu ludzi sądziło, że jeśli wyrażą swoje
prośby do różnych bogów powtarzając je kilka razy, będzie większa szansa na
odpowiedź. Podobny typ myślenia istnieje obecnie również wśród niektórych
chrześcijan, sądzących, że im więcej będą się modlić, tym większa będzie szansa
na wysłuchanie modlitwy. Za tym kryje się jednak myślenie magiczne i jest to
pewien rodzaj próby manipulacji. Nie możemy wymuszać niczego od Boga poprzez
długie modlitwy wyrażane pięknym językiem.
Jeżeli modlimy się w taki sposób tak naprawdę nie
rozumiemy kim jest Bóg. Nie potrzebujemy dużo mówić i ‘krzyczeć; do Boga, aby
ściągnąć jego uwagę. Bóg jest dobrym Ojcem, który chce wysłuchać Swoje dzieci i
ich prośby i chce dać im wszystko czego potrzebują. Podobnie jak dla ziemskiego
ojca o wiele ważniejszym jest bycie ze swoim dzieckiem i czasami jedno słowo
wystarcza aby rozumiał dziecko i jego potrzeby, tym bardziej Bóg, nasz Ojciec
Niebieski pragnie być z nami w naszych modlitwach i rozumie nas bez zbędnych,
wielkich, pięknych słów.
Żyjemy obecnie w świecie w którym jesteśmy codzienne
zalewani wodospadem słów. Na Internecie każdy umieszcza to, co sam uważa za
ważne i czasami zbyt wiele miejsca poświęca na bezużyteczne gadanie. Również w
nauce znajdujemy czasami tego typu wypowiedzi tzw. bełkot; wiele publikacji
naukowych mogłoby zostać napisanych przy pomocy mniejszej ilości słów, ale
naukowcy chcą imponować innym wielką ilością pięknych słów i skomplikowanych
zdań.
W takiej sytuacji słowa staja się coraz bardziej puste.
Niechaj nasze modlitwy będą zwięzłe, konkretne bez dodatkowych niepotrzebnych
ozdobników. Nie musimy i nie możemy imponować Bogu.
Oczywiście nie należy też twierdzić, że długie modlitwy
są zawsze i bez wyjątku nie na miejscu. Jezus modlił się w samotności, ale też
publiczne. Czasami modlił się krótko, czasami też całą noc (Ew. Łukasza 6,12,
por. też Ew. Łukasza 18,1-8; 1 Tesaloniczan 5,17).
Istotne jest to, że modlitwa powinna być szczera i do
rzeczy. Zastanów się: Jakie jest moje nastawienie: czy chce być sam z Bogiem,
spędzić z nim czas, powiedzieć mu o swych radościach i troskach, czy chodzi mi
o to aby imponować Bogu i innym ludziom. Czy naprawdę wierzę i ufam, że Bóg
mnie słyszy, czy próbuje Go manipulować wieloma kwiecistymi słowami?
Bóg zawsze widzi, kiedy się modlimy, i widzi, czy modlimy
się z serca, czy na pokaz.
W następnych wersetach (Ew. Mateusza 6,9-13) Jezus podaje
nam wzór modlitwy, tzw. ‘Ojcze nasz’, które prezentowane jest jako modlitwa
wspólna a nie prywatna, gdyż cała modlitwa jest w liczbie mnogiej, nie w liczby
pojedynczej.
Ojcze nasz jest najczęściej powtarzaną modlitwą na
świecie, niestety też często wypowiadaną automatycznie, bez zrozumienia.
Modlitwa nie jest wykonywaniem religijnego rytuału,
modlitwa nie jest techniką mniej lub bardziej magiczną, służącą osiągnięciu
czegoś, wymuszeniu od Boga, modlitwa nie jest przekazaniem informacji lub listy
próśb. Modlitwa jest po pierwsze wyrazem relacji z Bogiem, która wypływa z
wiedzy, że Bóg jest naszym Ojcem, jest szczerą rozmową z Nim.