Jaki był sens cierpienia Jezusa na krzyżu? Jakie ma to znaczenie i dlaczego było to potrzebne? Jakie ma to znaczenie dla nas, że 2000 lat temu Jezus został przez Rzymian skazany na śmierć przez ukrzyżowanie?
Cierpienie towarzyszyło ludziom zawsze, obecnie nie jesteśmy od niego wolni.
Pierwsi chrześcijanie cierpieli prześladowania, niektórzy zostali, podobnie jak Jezus, ukrzyżowani. Podczas drugiej Wojny Światowej 6 milionów Żydów i wiele tysięcy przedstawicieli innych narodów zostało zamordowanych w komorach gazowych.
Obecnie wielu chrześcijan jest prześladowanych i cierpi z powodu swojej wiary; są traktowani jak przestępcy i zamykani w obozach i więzieniach (Północna Korea, kraje arabskie). Cierpienie obecne jest nieprzerwanie w ludzkim życiu, znamy je z własnego doświadczenia, z relacji przyjaciół, znajomych, lektury gazet, wiadomości telewizyjnych. Jesteśmy niejednokrotnie wstrząśnięci, głęboko poruszeni rozmiarami ludzkiego cierpienia.
Dlaczego cierpienie i śmierć Jezusa byłaby inna, bardziej wyjątkowa i unikalna? Dlaczego śmierć Jezusa ma większe znaczenie niż jakiekolwiek inne cierpienie?
Nikt spośród ludzi nie urodził się w celu doświadczania cierpienia. Jezus natomiast przyszedł na ziemie, stał się człowiekiem, właśnie aby cierpieć, aby przez swoje cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie pojednać ludzi z Bogiem (por. Ew. Mateusza 20,28).
Wszyscy grzeszymy. Grzech jest bardzo poważny, nie można udawać, że nie istnieje, ponieważ zapłatą za grzech jest śmierć (Rzymian 6,23, por. Rzymian 5,12).
Ktoś musi ponieść karę śmierci za grzech. W Starym Testamencie istniał kult ofiarny. Składane ofiary nie były w stanie rzeczywiście zapłacić za grzechy, ale przypominały Izraelitom o fakcie, że są grzesznikami, i potrzebna jest ofiara doskonała, która ostatecznie jest w stanie zapłacić karę za grzech. Wszystkie ofiary w Starym Testamencie właściwie wskazują na doskonałą ofiarę za grzechy, mianowicie ofiarę Jezusa Chrystusa na Golgocie. Jezus jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy (1 List Jana 2,2). Jezus jest jedyną ofiarą, która jest wystarczającą, aby zapłacić karę za nasze grzechy. Sami nie jesteśmy w stanie znieść kary, bo jest za ciężka, umarlibyśmy wieczną śmiercią. Tylko ofiara Jezusa jest w stanie nam pomóc.
Jezus był niewinnym według ludzkiego prawa, rzymskiego prawa (które było znane z tego, że jest dobre i sprawiedliwe). Został skazany na śmierć przez Poncjusza Piłata, rzymskiego sędziego, który sam stwierdził: Ja nie znajduję w Nim żadnej winy (Ew. Jana 18,38).
Co jednak najistotniejsze: Jezus był niewinny wobec Boga. Nie istnieje ani jeden człowiek, który byłby niewinny wobec Boga, wszyscy bowiem jesteśmy grzeszni. Ponieważ wszyscy zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Boga (Rzymian 3,23), dlatego gniew Boży jest nad wszystkimi, którzy są na ziemi (Rzymian 1,18. 24-32). Wszyscy jesteśmy winni, jedynie Jezus nie. A On zechciał zająć nasze miejsce i stanąć jako winny wobec Boga i ponieść karę.
Dlaczego krzyż?
Dzisiaj krzyż stanowi symbol chrześcijańskiej wiary. Zapominamy niejednokrotnie, co oznaczał w czasach Jezusa. Krzyż traktujemy obecnie jako piękny symbol, wówczas jednak śmierć na krzyżu była najbardziej okrutnym sposobem egzekucji.
Najgorsze w cierpieniu Jezusa nie było okrucieństwo kary śmierci na krzyżu. Tylko fizyczne cierpienie Jezusa, choć ogromne, nie pomogłoby nam. Najbardziej dotkliwym cierpieniem, którego Jezus musiał doznać było odczucie gniewu Bożego za nasze grzechy, odczucie zupełnego opuszczenia przez Boga Ojca. Tego cierpienia nie jesteśmy sobie w żaden sposób wyobrazić. To jest cierpienie, którego żaden - nawet najlepszy - film nie jest w stanie pokazać.
W Biblii, krzyż jest symbolem przeklęcia. Wisieć na krzyżu, to wisieć między niebem a ziemią, nie należąc ani do jednego, ani drugiego. Biblia mówi o takiej osobie, że jest przeklęta przez Boga. Jak czytamy: wiszący jest przeklęty przez Boga (Ks. Powt. Prawa 21,23).
Każdy grzesznik jest przeklęty, jak napisano: Przeklęty każdy, kto nie zachowuje wszystkich przepisów, jak nakazuje księga Prawa (Galatów 3,10), czyli przeklęty każdy, kto nie trzyma się całkowicie Słowa Bożego, każdy kto grzeszy.
Być przeklętym, to znaczy być opuszczonym przez Boga, czyli mówiąc innymi słowami, być w piekle.
To przekleństwo, na które przez nasze grzechy słusznie zasłużyliśmy, Jezus wziął na siebie. Jezus został przeklęty z powodu naszych grzechów.
Chrystus wykupił nas od przekleństwa Prawa, gdyż stał się za nas przekleństwem, jak napisano: „Przeklęty każdy, kto wisi na drzewie” (Galatów 3,13; Ks. Powt. Prawa 21,23)
Grzeszymy, każdego dnia na nowo. Nie jesteśmy w stanie do końca zupełnie pozbyć się grzechu. Każdego dnia powtórnie zasługujemy na karę śmierci. Przez wiarę jednak ta kara, to przekleństwo już nie obciąża nas, ponieważ Chrystus poniósł karę za wszystkie nasze grzechy. Tylko dzięki łasce, przez wiarę, w Chrystusie jesteśmy wolni. Jeśli tylko uwierzę, że Jezus za mnie, za moje grzechy, umarł, jestem wolny, jestem niewinny wobec Boga.
Takie jest znaczenie krzyża Jezusa. Okrutny instrument tortury i egzekucji stał się cennym symbolem chrześcijańskiej wiary.
Trudne do przyjęcia
Jest to niewątpliwie trudne do przyjęcia. Czy Bóg rzeczywiście tak się gniewa z powodu naszych grzechów? Czy rzeczywiście Jezus musiał ponieść taką okrutną śmierć z powodu gniewu Bożego spowodowanego naszymi grzechami? Czyż nie jest to zbyt okrutne? Czy tak przejawia się miłość? Czy rzeczywiście jedynym sposobem uniknięcia gniewu Bożego jest Chrystus?
Wielu dzisiaj już nie wierzy w to, czego Kościół od początku nauczał, mianowicie, że każdy człowiek jest grzesznikiem i podlega Bożemu gniewowi. Szczególnie w ostatnich dekadach nauka biblijna o gniewie Bożym została poddana ostrej krytyce.
Wielu uważa, że śmierć Jezusa nie była potrzebna. Właściwie mówią przez to, że nie potrzebują zbawienia od grzechów. Jezus jest dla nich nikim więcej, niż tylko wielkim przykładem moralnym i nauczycielem.
Samo Pismo Święte jednak przeciwstawia się takim opiniom. Jezus nie był ofiarą sytuacji i złych ludzi. Jezus mógłby otrzymać pomoc od legionów aniołów, gdyby tylko tego zechciał (Ew. Mateusza 26,53). Ale pomoc odrzucił, ponieważ chciał dokonać swojego dzieła. Jezus świadomie zaakceptował „wypicie kielicha”, który Bóg mu podał (Ew. Jana 18,11).
Dlaczego? Ponieważ tak Bóg miłował świat, że dał swego Jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wiecznie (Ew. Jana 3,16).
Jezus sam poniżył siebie, oddał swoje życie za nas, abyśmy nie zginęli z powodu gniewu Bożego, lecz otrzymali wieczne życie z Nim. Dlaczego? Ponieważ nas kocha.